piątek, 21 czerwca 2013

ZAPISANE W STARYCH KSIĘGACH

Tych książek nie zobaczycie nigdzie indziej.
Schowane w przepastnych szafach, w miejscu, gdzie chyba były od zawsze, mają po kilkaset lat.




Nie widziałam ich zbyt wiele, może kilkanaście.
Te które zobaczyłam są niezwykle cenne i piękne.
Ilekroć w czasie pracy napotykam coś tak fascynującego zaraz chwytam za obiektyw i chwilo trwaj – zamykam piękno.




.
Oprawne w skórę tłoczoną a czasem złoconą.
Oprawne w czasem złocony pergamin. Zapinane ozdobnymi klamrami.
Delikatnie, niemal z czułością, dotykam pożółkłych kart,
są zupełnie inne niż dzisiejsze, stary papier, barwione i złocone brzegi, i ten zapach tajemnicy.



.
Kilkaset lat temu ktoś, tak jak ja teraz, przewracał te kartki.
Czego szukał w tej mądrej księdze ? wskazówek jak żyć ? dokąd iść ? jakich dokonać wyborów ?



.
Co myślał biorąc do ręki Biblię?
jak spotkać człowieka ? jak spotkać Boga ?
jak rozczytać, co jest między dobrem a złem ?

Ta biblia pochodzi z roku 1749,
wyraźna data widnieje na samym dole strony tytułowej.
Jednak złocona, pergaminowa okładka może być dużo wcześniejsza, nawet szesnastowieczna.




.
Co głosi napis skreślony inkaustem na karcie, ponad trzysta lat temu ?
to pytanie dla mnie bez odpowiedzi … ale czy odpowiedź jest tu najważniejsza.



.
A to już inna księga - kancjonał.
Inna księga, w zupełnie innym miejscu.
Cudnie oprawna, przechowywana jak skarb najcenniejszy.



.
Jest bardzo stara. O wiele starsza od poprzedniej.
Może nawet pochodzić z czternastego albo piętnastego wieku.




.
Wiele miesięcy, a może i lat, mnisi pochylali się nad kartami tej księgi.
Z benedyktyńską cierpliwością wypisywali ręcznie łacińskie słowa,
rysowali pięciolinie, a właściwie czterolinie i nuty, zdobili miniaturami i misternym ornamentem. Ten roślinny ornament wokół tekstu to tak zwana bordiura. Tutaj wyjątkowo piękna.

Na chwałę Boga Najwyższego.



.
Oj, ręka zadrży, gdy można to cacko dotknąć.
Właściwie to dzisiaj już nie można, bo trafiło do muzeum.

Precyzja iluminacji tej starej księgi wprawia w zachwyt !  Popatrzcie na miniaturę - w tle widoczne są nawet miniaturowe owce i wilk.




.
Wprawdzie ślepawa jestem nieco ale na tej pięknej, roślinnej bordiurze wypatrzyłam zielonego ptaka. Ciekawe, jakiego ptaka mnich narysował ?


Minęły wieki.


Teraz my słowa w księgach odczytujemy z miłością.
Czerpiemy z nich prawdy i wiedzę i wiarę.
Ot, choćby z biblijnej "Księgi Mądrości" :

        Mądrość jest wspaniała i niewiędnąca:
        ci łatwo ją dostrzegą, którzy ją miłują,
        i ci ją znajdą, którzy jej szukają,
        uprzedza bowiem tych, co jej pragną,
        wpierw dając się im poznać.





        Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi,
        znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich.





        O niej rozmyślać to szczyt roztropności,
        a kto z jej powodu nie śpi, wnet się trosk pozbędzie:
        sama bowiem obchodzi i szuka tych, co są jej godni,
        objawia się im łaskawie na drogach
        i popiera wszystkie ich zamysły


Tyle cytatu.

                                        *


Od dzieciństwa kochałam książki, pochłaniałam książki, wydeptałam kilometry do biblioteki bo książek na wyciągnięcie ręki wtedy nie było. U mnie w domu nie tylko czytało się książki, u nas rozmawiało się o książkach, na co dzień. O bohaterach, o postawach, o historii.
Pewnie dlatego w mojej pracy, w której spotykam ciągle przedmioty sprzed wieków, szczególne miejsce zajmują księgi.

Takie jak te, ukryte dla ludzkiego oka.



z przyjemnością polecam - Malina M*


Ta notka promowana jest w liiil
jeśli podobał Ci się ten wpis to uśmiecham się 
kliknij     wejdź na stronę i zagłosuj

42 komentarze:

  1. Witaj Haniu!
    Myślę, że nie będziesz mi miała tego za złe, ale troszeczkę Ci zazdroszczę, że mogłaś oglądać te cenne księgi pisane przez mnichów...
    Wiem, że dotykałaś je w białych rękawiczkach.
    Podziwiałaś wspaniałe ornamenty i pewnie zastanawiałaś się jak ten mnich lub mnisi wyglądali...Skąd czerpali wzorce do ornamentów. A może do celi przyfrunął ptaszek- dzwoniec i uwiecznili go w księdze?
    Dziękuję Ci za ten przecudowny post a zatem idę go promować.
    Przesyłam pozdrowienia i życzę miłego świętowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzwoniec - Lusiu, jesteś wielka ... ja kombinowałam co zacz to może być ale dzwoniec nie przyszedł mi do głowy ... fakt, nie wiem jak dzwoniec wygląda

      Usuń
    2. Jest żółtawy, z odcieniami kaki?
      A może to jest kanarek?
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. W księgach Mądrość gości, szczególnie w tych - z wiekowych zaszłości. Czy to Sutry, Tao, czy Bhagawad Gita, każdego poszukującego - księga serdecznie wita. Da odpowiedź - jak żyć, jak w każdej chwili trwać i świadomym być. Pochylając się z pietyzmem nad stronami - stajemy się życia uczniami, w całej okazałości przy swej mimowolnej małości. I zbudzi się zdumienie - jak poprzednio mało widziało nasze na świat spojrzenie.
    ps. Będę bogata w punkty dopiero koło 19-tej:)).Pozdrawiam i życzę słonecznego weekendu*))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak Zolu - im więcewj w księgi się wgłębiamy tym bardziej spostrzegamy jak mało wiemy ...

      Usuń
  3. Ta młodsza, powstała po Gutenbergu. Sądzę, że XVII wiek. Papież Klemens VIII ma z nią coś wspólnego. Ciekawsza jest ta starsza, pisana ręcznie:) Ciekawe kiedy?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eWCIU - TA MŁODSZA 1794
      ta starsza to nie wiem, bo tylko kilka minut mogłam ją oglądać. możliwe, że koniec XIV albo XV wiek ale nie wiem ... teraz jest w muzeum, jak się dowiem to tu wstawię informacje

      Usuń
  4. Witaj Haniu!
    Aż mnie serce z żalu ścisnęło, że nie mam takich książek. Widuję je tylko w muzeach, a i to za szybą. Mieć taką, dotknąć, pogłaskać, to jest dopiero frajda.
    Może dlatego co jakiś czas puszczam sobie film "Imię Róży".
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też bym chciała takie mieć Michałku ... pogłaskać to i owszwm mi pozwolono :-)

      Usuń
  5. Wspaniale rzeczy ogladasz w swojej pracy.Tylko pozazdrościć.Starodruki to skarby naszej kultury.Dobrze że czasami ogladaja światlo dzienne odkrywane przez pasjonatów.Pozdrawiam Halina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pozdrawiam Halinko, szkoda, że niezmiernie rzadko mogę te cuda zobaczyć a jeszcze rzadziej sfotografować ale jak już te zdjęcia zrobiłam to chętnie pokazuję

      Usuń
  6. I pomyśleć, że takie zacne księgi zastępujemy teraz empeileśtam, płytkami CD i tym podobnymi wynalazkami. Gdzie tu sztuka oraz dusza?

    OdpowiedzUsuń
  7. Haniu Bardzo Dziękujemy...mamusia ma na imię Krystyna.Pamiętam te księgi kiedyś pisałaś też piękny wpis o starych księgach..Pozdrawiam serdecznie Danka

    OdpowiedzUsuń
  8. A wiesz Haniu że w poniedziałek mamusia jest chowana,w moje imieniny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Klik dobry:)
    Przyszłam powęszyć, ale uciekam, bo wieczorem czerni nie toleruję. Poczytam rano.

    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klik dobry rankiem.

      I jak Malinko podoba Ci się na blogspocie?

      Usuń
    2. cud, miód, malina i chałwa - bardzo mi się podoba alEluu , świetnie się publikuje zdjęci, nie tracą jakości, łatwo się obsługuje no i komentarze mają dobry układ, w WP zanim ktoś znalazł moją odpowiedź to 5 razy szybciej zrezygnował z szukania

      Usuń
    3. A nie mówiłam, jak tylko zaczynałaś na WP? To mnie nie chciałaś słuchać, o!
      No, to uprawiaj ku chwale cudo -miodo -chałwo -malinę :)

      Usuń
  10. Juz to w zeszłym roku publikowałaś!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. publikowałam w innym blogu, teraz dołożyłam zdjęcia, tamte wymieniłam na lepszej jakości i opublikowałam tu. w zwiazku z tym, co dzieje się na WP część wpisów muszę tu przenieść bo obawiam się że tamten blog może zniknąć tak, jak zniknęły wszystkie komentarze z księgi gości, bez uprzedzenia. Wpisy rodzinne przkopiuję w inne miejsce. kto chce przeczyta tu, kto nie przecież nie musi. część osób czytała część nie

      Usuń
    2. Haniu, przenoś posty z Wirtualnej.
      Z przyjemnością przeczytam je kolejny raz.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  11. Zadziwiłaś mnie Haniu...czy to znaczy,że robisz remont starego domu,budowli,,i znajdujesz nagle takie cuda ??? Niesamowite!!..Ja chyba bym zemdlała z wrażenia .Czy czasami czytasz tekst ?? Rozumiesz co jest napisane ? Pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosiu - te cuda tam są , Właściciele pokazują mi je jak ładnie poproszę

      Usuń
  12. Malinko,jak dobrze wiedzieć,że są jeszcze prawdziwi katolicy,bo tyle fałszywców jest..

    OdpowiedzUsuń
  13. Malinko,no zlituj się nad nieszczęśniem..Nie katuj,nie katuj,albo zabij i będzie spokój..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och - jak ja lubię katowaććććć

      Usuń
    2. O matko jedyna! Zginąć,przepadnięć przyjdzie..

      Usuń
  14. Haniu, nareszcie znalazłam czas na komentarze, lecz i tak nie wszystkich od razu zaliczę... Dziś Wandy i Danuty, zaraz składać będę telefoniczne życzenia...Może i do Twojej Mamusi się dodzwonię...Jutro Jana....
    Czerwiec obfituje w popularne imieniny.
    Co to za ptak pytasz...
    Patrzę i widzę coś pośredniego między kanarkiem a dzięciołem...
    Wybieram kanarka, nawet jeśli to dzięcioł...
    A woluminy wspaniałe i bezcenne. Nic... tylko w nich się rozkochać!
    Miłego popołudnia - Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Krysiu :-)
      też mam kilkoro solenizantów ... nasza blogowa Danuśka niestety bardzo smutne ma imieniny
      moja Mamusia Danusia obchodzi 2 lutego bo na imię ma Maria Danuta :-)

      Usuń
  15. Cudeńka!!!!!!! Takich bezcennych perełek czytelniczych, nie ogląda się na co dzień...Też Ci troszkę zazdroszczę,że mogłaś dotykać tych unikatowych kart i podziwiać ich zawartość:) Nie dziwię się,że to uwieczniłaś , a za podzielenie się tym z nami BARDZO dziękuję:):):)
    Pozdrawiam niedzielnym, pochmurnym popołudniem:) Bożena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenko - pies jestem na takie rarytasy ale nie zawsze mogę fotografować :-)

      Usuń
  16. Haniu, przeczytałam Twój komentarz u mnie. Miło mi się z Twoją Mamusią rozmawiało. Nie zdążyłam wszystkich odwiedzić w internecie, jutro będę zaganiana od rana do nocy... Mam jednak nadzieję, że zdążę wysłać Danusi życzenia, wpisałam się dzisiaj u Niej...Dobranoc - Krysia

    OdpowiedzUsuń
  17. Malinko,pozdrowienia dla Mamusi Danusi!

    OdpowiedzUsuń
  18. To jest cudowne bywać na blogu u kogos kto kocha to co robi i interesuje sie tym co kocha a najwazniejsze, że może to realizować.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Przekreślony napis w księdze głosi "Constantini Wolff, curati Kunzendorfensis" (wikary trzebieszowicki) i przekreślił go zapewne kolejny właściciel, który podpisał się niżej. Świetny blog.

    OdpowiedzUsuń
  20. ...zadumałem się - wspomnienia odżyły - teraz trochę szkoda mi Krakowa - tam spotkania z takimi cudami były na co dzień - cóż, coś za coś - ukłony!

    OdpowiedzUsuń
  21. Aniu, na sam widok spociły mi się dłonie,pewnie z drżeniem rąk, dotknęłabym kartki tej księgi.I byłabym zaszczycona ,że mogłam ją dotknąć ,ilu to zacnych ludzi ją czytało .Przetrwała wieki,a my żyjemy tylko chwilką stulecia...Niesamowite...Lubię zapach starych książek .Ale też ,kiedy jestem w księgarni,często wącham nowe wydania::)))Ogólnie mam dziwny nawyk wąchania nowych rzeczy::))))Lecę na liil.....pa kochana::)))

    OdpowiedzUsuń