niedziela, 11 lutego 2018

MIAŁA BYĆ SZOPKA

A JEST CYRK



Proszę - takie piękne zaproszenie dostałam !


Cud, miód, malina i kurdybanek ! ! !  idealne dla mnie: i szopka, i kostium, i rekonstrukcja, i maski, i .... i nici z tego wszystkiego !

zamiast zawodowej szopki - domowy cyrk
zamiast szykownego kostiumu z epoki - szykowny szlafrok z odzysku
zamiast architektonicznej rekonstrukcji - medyczna renowacja (!)
zamiast wirującej sali balowej - statyczna kanapa z poduszką
zamiast czarującego pana wodzireja - czarujący pan doktor
zamiast środków rozweselających - przeciwzapalne i przeciwbólowe

ech, pech
wrrrrrrrr

Gdyby na mojej nodze była jedna rana, to bym chćby boso, na ten bal dotarła, ale jedna rana duża, plus trzy rany nieco mniejsze, to już nadmiar szczęścia, nawet taki kamikadze i tytan optymizmu, jak ja, nie poradzi ! Rekonstrukcji nie będzie, maska najwyżej przeciwsmogowa, bo sąsiad po drugiej stronie ulicy czymś paskudnym pali. Kankan to i owszem, nawet w koronkowych niewymownych, być może, ale nie na sali, tylko w kuchni, przy zupie pomidorowej ...

uuuuuu ... buuuuuu ...
czy ja zawsze muszę być taka oferma ?

*

Na poprawę nastroju sobie wspomnę ...






Od kołyski bale lubiłam ... maskowe


*


                                eeeech - Malina M *                            

31 komentarzy:

  1. O nie, tylko nie OFERMA...Bal jak każdy,będzie następny .Z przytupem za ten zaległy rok obtańcujesz wszystkich ☺☺
    Chciała Anula iść na balety
    Ale niestety
    Na jednej nodze nie zatanczy
    Druga kończyna
    Wygląda jakby po bitwie była
    Żeby ulżyło i było miło
    Zaparz Malinko ziołowy wywar
    Z tymianku
    Okłady chłodne rób o poranku
    Nóżka odżyje jak kwiaty w dzbanku
    Dobrze też jadem pszczelim smarować
    Dobrze też miodku nie żałować
    Stare to dawne obyczaje
    Do zdrowotności się przydaje
    Bierz się Anula ze te specjały
    W nich jest ratunek cały.♥♥♥♥♥♥..............ZDROWIEJ KOCHANA♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ....i nie obyło się bez błędów hahahhaha "ze te"...(za te)

      Usuń
    2. Chciała Anula iść na balety
      Ale niestety
      Iść na balety chciała Anula
      i ... w domu hula

      Usuń
  2. Najgorsze, że zapewne takie "coś dla zdrowotności też zakazane"...
    Przynajmniej "czarujący doktor" brzmi nieźle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na mojego nosa raczej zakazane
      i te przyjemności nie będą mi dane
      :)

      Usuń
  3. A MOŻE OKŁADY Z ALOESU ?

    A. T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pamięć i troskę ... jakoś człowiekowi lżej, jak ktoś się uśmiechnie

      Usuń
  4. PANI ANNO !
    W PANI BOLESNEJ SYTUACJI NIE OD RZECZY
    ZASTANOWIĆ SIĘ NAD KURACJĄ ZIOŁOWĄ.
    POD ROZWAGĘ I PO KONSULTACJI Z PANI LEKARZEM,
    OKŁADY A ALOESU I TA STARA KRESOWA BABKA
    LANCETOWATA - PLANTAGINOCEAE - PAMIETAM
    PRZYKŁADANIE MOJEJ MAMY W BRZEZANACH.

    A. T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapytam o aloes , też słyszałam ...
      w tej chwili zakładam opatrunki ze srebra, podobno przyspieszają gojenie ale ... rokowania na tą dużą ranę są kiepskie, otworzyła się w miejscu, gdzie kiedyś miałam, wtedy leczyłam 3 lata, w końcu się zabliźniła .. to fatalne miejsce, nie ma prawie wcale mięśnia tylko żyła i kość. Co gorsze to nie tyle choroba skóry, co naczyń ... trzeba coś z żyłą "zrobić" ale jeszcze się do zabiegów nie spiszę , też na dwoje babka wróżyła. To u mnie dziedziczne, teraz obie z Mamcią mamy to samo, tyle, że moja rana większaJej , dziękować Bogu i lekarzom jakoś się goi ...

      Usuń
    2. Polecam okłady z żyworódki, najlepiej z liści bo w maściach wiadomo, że stężenie małe. Gdyby była Pani chętna mam roślinki do oddania (dla Pani za darmo oczywiście). Pozdrawiam i życzę duuużo zdrówka.

      Usuń
  5. Przypomniała mi się kwestia z filmu dr Ewa;
    "jo nie lykorz; Pan Bóg lykorz;
    Ciebie boli- Ty narzykosz"
    trzymaj się dzielnie i nie daj się chorobie;
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. HANIU!
    BARDZO WSPÓŁCZUJĘ. DOMYŚLAM SIĘ, ŻE BARDZO CIERPISZ A LECZENIE ZAPALEŃ NACZYŃ JEST BARDZO TRUDNE.
    POZDROWIENIA DLA CIEBIE I DLA PANI DANUSI:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Okłady z dobrych myśli - jedyne, co mogę zaordynować...

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Haniu.
    Niech żyje bal...
    Z ofermą to bym nie przesadzał, bo nie można mieć wszystkiego. Większa z Ciebie pociecha przy renowacji zabytków, niż jako tancerki w balecie.
    Pozdrawiam walentynkowo i zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  9. Haneczko, wspomnienia z młodości zawsze są wspaniałe. A na te dolegliwości polecam jeszcze żyworódkę

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę pobłądziłam , bo mi ciągle post z grzankami się otwierał i nie widziałam nowszych wpisów. Młoda jesteś, to niejeden bal(nie tylko maskowy) przed Tobą. Dlatego kuruj się pilnie i skutecznie, by wielkanocnego zająca złapać, bo ten nie powinien Cie już ominąć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Klik dobry:)
    Proszę - przekaż 1% podatku ciężko choremu dziecku w mojej rodzinie.
    Z góry dziękujemy!

    http://dzieciom.pl/podopieczni/29257

    W formularzu PIT proszę wpisać numer: KRS 0000037904 i w rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podać: 29257 Kowalik Patrycjusz.

    Pozdrawiam serdecznie i zdrówka Twoim nóżkom życzę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Malinko! Czyli po naszemu"hasta la vista!",czyli "witaj". Kopę lat,Malinko,kopę..

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze dorzucę do pieca.. Ta urocza dziewczynka jest jeszcze bardziej urocza jako kobieta..O le!

    OdpowiedzUsuń
  14. ,,czarujący pan doktor" - czyli nie taki diabeł straszny i niema tego złego coby na dobre nie wyszło....
    wieczorowo - Dośka

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj,cudowna,śliczna kobietko!. Mam marzenie..Aby z Tobą być gdzieś na wczasach,np na Wyspach Karaibskich..Marzenia szybują jak ptaki na niebie,kiedy nie pada,a kiedy pada,to nie szybują..Kosham Cię,maleńka..

    OdpowiedzUsuń
  16. m_16lobo@poczta.onet.pl19 lutego 2018 06:16

    O kurcze! Nie chciałem,aby mój nick..Pardon,Malinko..

    OdpowiedzUsuń
  17. Polacy-szmalcowniki..To fakt.. Wstyd mi,że jestem Polakiem..

    OdpowiedzUsuń
  18. Kocha Cię,Malinko!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  21. Malinko-kasowniczko..Jest takie przysłowie;"Prawda w oczy kole". Dlaczego kasujesz? Demokrację przecież mamy..Ale fakt,że dyskursyję z moim ulubieńcem przeniosłem nieświadomnie na Twój blog..Pardoń,Maleńka..

    OdpowiedzUsuń
  22. NA POETYCKIEJ STRONIE
    ŻYCZLIWY WPIS PANI ELŻBIETY.
    TO JUŻ PONAD OSIEMDZIESIĄT TRZY TYSIĘCZNY WPIS.

    DOBRY BOŻE MARZYŁEM USIĄŚĆ
    Z TOBĄ PRZY OGNISKU.

    Dobry Boże.
    Marzyłem usiąść z Tobą przy ognisku,
    Pomilczeć o wszystkim.
    Przyniosłem ze sobą trochę chrustu.
    Zbierałem z Mamą. w tajdze. Na zesłaniu.
    Płonie wartko. Dym nie szczypie w oczy.

    Dobry Boże.
    Jak czuje się moja Mama ?
    Zabrałeś Ją do raju.
    Nie pochwalała zasad
    łańcucha pokarmowego.
    Nie zabijała swoich zwierząt.

    Dobry Boże.
    Żegnając na ostatnią podróż,
    ktoś. kogo kochałem.
    Włożył do wewnętrznej kieszeni piersiówkę.
    Płaską butelkę z nierdzewnej stali.
    ”Jaś Wędrowniczek”
    Prawdziwa szkocka.
    Trochę więcej niż pół litra.
    W sam raz na dwóch.

    Dobry Boże.
    Rozpalę ognisko. Jesteś Gromowładny.
    Płomienie wzniecasz piorunami.
    Zapalę zapałkami. Mam ze sobą.
    Tak będzie kameralniej.

    Dobry Boże.
    Już skończył się „Jaś Wędrowniczek”.
    Dopala się ognisko.
    Milczymy o wszystkim.
    Pożycz na chwilę różdżkę czarodziejską.
    Stworzę świat. Jaki chciała
    moja Mama.
    Wymierzyłem grot w pędzącą planetę.

    Zatrzymałem w biegu.
    Nawrzucałem na bieguny śniegu.
    Wlałem wody do mórz. Oceanów.
    Stworzyłem błotniste zawodzie.
    Góry. Lasy. Doliny. Łąki kwieciste. Pola.
    I dom rodzinny.
    Mego domu już nie ma.
    Dobry Boże.
    Na tym moim świecie będą
    tylko Dziewczyny !!!
    Nie ? Dobrze.
    Niech będą też chłopcy i inne istoty.
    Bo kto będzie zachwycał się
    Dziewczynami ?.

    Dobry Boże.
    Dziewczyny i wszystkie istoty.
    Nie będą cierpiały.
    Wirując w mym świecie.
    Świetliste. Tęczowe.
    Gdy przyjdzie ich kres.
    Rozprysną się. Znikną jak bańki mydlane.
    Opadną kroplą rosy na trawę.

    Dobry Boże.
    Stworzyłem zwierzęta, które kochała Mama.
    I drapieżniki. Żrą piasek.
    Skoczyłem na chwilę na Saharę.
    Przyniosłem pół tony. Rozmnożyłem.
    Ludzie, zwierzęta i ptaki żrą piasek.
    Gotowany. Pieczony. Na surowo.
    Nie zabijają jeden drugiego.

    Dobry Boże.
    Stworzyłem też diabła.
    Na wzór tego
    z farnego kościoła w Brzeżanach.
    Z widłami.
    Pomaga chłopom w polu.
    Wrzuca snopy na fury.
    W osiedlowym parku bawi się z dziećmi.
    Nosi na plecach.
    Chwytają za rogi. Tarmoszą za brodę.
    Zaśmiewają się.
    Wieczorem odprowadza każde
    dziecko do domu.
    Napomina. Po kolacji umyj ząbki.
    Zmów paciorek.
    Ognisko Spłonęło ostatnim żarem.
    Pomilczeliśmy o wszystkim.
    Oddałem Bogu różdżkę.
    Uklękłem w podzięce.
    Pozwolił stworzyć świat, jaki chciała Mama.
    Ucałowałem Boskie dłonie.

    Dobry Boże !?
    Dlaczego płaczesz !?

    A. T

    OdpowiedzUsuń