niedziela, 21 stycznia 2018

WSPÓLNE I NAJPIĘKNIEJSZE

FOTOGRAFIE

Dzisiaj, w dniu Babci wysypuję z kasetki pożółkłe zdjęcia, wyciągam stare albumy ... Nigdy nie zapomniałam pamiętać o Nich, o moich ukochanych Babciach i Dziadkach ... Patrzą teraz na mnie i pewnie się gdzieś tam do mnie uśmiechają. Melduję posłusznie - nieodrodna ze mnie wnuczka, po części Sieniawianka, po części Złoczowianka, słowem ... Kresowianka !

Babciu - melduję posłusznie, że wprawdzie wdzięk, szarm i szyk to, hm, u mnie tak raczej średnio, za to studzieninę robię tak samo jak Ty, gołąbki też z Twojego przepisu i babki drożdżowe, i makownik ... aaaa - nugat też czasem robię, ale wiesz, opłatków nie ma, robię w waflu ... i żebyś Babciu wiedziała: ciasto na ruskie pierogi wałkuję złoczowskim wałkiem Prababci Ludwiki, falbaniaste są te moje pierogi iście po złoczowsku.

Dziadziu - melduję posłusznie: do dzisiaj dla mnie Bóg Honor i Ojczyzna, do wroga zawsze prosto w oczy, nigdy zdradziecko i w plecy. Tylko ten Wasz Kodeks Honorowy ciągle nie przestaje mnie intrygować. Ale byś się zdziwił - otwierasz telewizor a tu pan, cały dumny jak paw, bo innego pana zwerbował, a ten zwerbowany cały szczęśliwy bo przyjaciół zdradził po cichu i w najmniej odpowiednim momencie nóż w plecy im wbił. Taka to Dziadziu dzisiaj sława i chwała, takie dzisiaj kodeksy inaczej honorowe. Nauczyłeś swoją Zazulkę Pieśni Legionów, pokazałeś mi okropności wojny, zdążyłeś przed nią ostrzegać, nie zdążyłeś tylko powiedzieć, że polityka to panna lekkich obyczajów. Dzisiaj polityka to królowa a jej fraucymer ... ech czegoś takiego wyobrazić sobie byś pewnie nie mógł. Wiesz, nie martw się, że wyzywają mnie od katolików i patriotów drugiego sortu, To tylko słowa, ja jestem taka jak Ty.

I wiesz co jeszcze - do dzisiaj mówię "na murku" kiedy nie mam zamiaru czegoś zrobić, "pisz pan na Berdyczów" też zdarza się, że bywa w użyciu. U mnie z pieniążkami, jak u Ciebie, zwykle "drobne wyszły a grube się powściekały" tylko debety jakoś nie chcą ani wyjść, ani się wściec i z całej siły się mnie trzymają.

Ale, ale, wpis miał być przecież o fotografiach ! No to teraz o rodzinnych fotografiach będzie. I o najpiękniejszych, i o tych wspólnych ze mną. Z najpiękniejszych ułożyłam albumową kartę




7 POKOLEŃ
Dziewczyny z mojej rodziny


1 - Praprababcia Bezimienna*
2 - Prababcia Ludwika,
3 - Babcia Waleria,
4 - Mamcia Danusia
5 - ja, czyli Hania
6 - moja Bratanica Marzenka
7 - córeczka Bratanka Oleńka

* Praprababci imienia nie zna nikt z rodziny, a to z powodu zawziętości pradziadka Franciszka. Pradziadzio tak się wściekł, gdy został wydziedziczony z powodu mezaliansu z biedną sierotą Ludwiką, że swoim dzieciom nie przekazał żadnych dokumentów, historii, nawet imion dziadków.  Pradziadzio wprawdzie miał siostrę, ale ta zmarła w młodym wieku na galopujące suchoty. Ech, przez pradziadkową zawziętość tylko siedem pokoleń, siedem fotografii ma moja albumowa karta.


FOTOGRAFIE WSPÓLNE:
BABCIA, DZIADZIU, JA


.
To moje najpiękniejsze, wspólne zdjęcie z Babcią
moją kochaną Babcią Walerią.

Umarła jak miałam 5 lat. Nie pamiętam Jej twarzy, ani rąk ani spojrzenia, nie wiem jak pachniała i jakie piosenki śpiewała mi do poduszki. Podobno byłam Jej oczkiem w głowie. Podobno kochałam Ją małpią miłością, graniczącą z uwielbieniem. Podobno pierwsze samodzielne kroki postawiłam, żeby do Niej pobiec


.
To moje najpiękniejsze, wspólne zdjęcie z Dziadziem
moim kochanym Dziadziem Romualdem


.
Ja to ten pulpet z jasnymi włosami. Mój Dziadziu przypominał zupełnie profesora Zina. Właściwie to On nas wychowywał. Rodzice pracowali a Dziadziu był z nami cały dzień. On brał nas na kolana, opowiadał bajki a potem opowiadał prawdziwe historie ze swojego życia, o wojnie, o przyjaźni, o honorze, o wartości i znaczeniu słowa, o Lwowie, o Kresach, o Złoczowie, o Marszałku, nawet o pojedynkach.  Wiem - już o tym mówiłam ale dzisiaj sobie jeszcze świątecznie powspominam.



NA KONIEC




specjalny gatunek
DLA WAS - ODE MNIE


*


                        z przyjemnością polecam - Malina M *                          
strona liiil  

28 komentarzy:

  1. Kresy i Ci wspaniali z tamtych stron
    rzewną i wzruszającą historią w Pani przekazie.
    Sa wśród nas i tak zawsze będzie.
    Są naszym dziedzictwem.

    I ten Pani wspaniały wiersz:

    Jak mam opisać tamten świat ?
    ulice, które są, a ich nie ma i okna
    których światło jest tylko wspomnieniem.
    Poważnego Żyda z poważnymi pejsami
    wesoły kapelusik grzecznej dziewczynki
    i buciki, co odliczają kroki do szczęścia.

    Jak mam opisać tamto szczęście ?
    małą zazulkę, co na duże Zazule
    przyfrunęła zdziwiona ich pięknem,
    Zachód słońca na Woroniakach
    sady wiśniowe, jak panny niewinne
    i jary, co wojny zapomnieć nie mogą.

    Jak mam opisać tamten dom ?
    dziewczynkę ze śmieszną kokardą
    lalkę z warkoczem i konia z siodłem
    co zbyt duże dla małej dziewczynki.

    Jak mam opisać tamtą radość ?
    smak ciastek, najlepszych, od Maćkówki
    zapach książek u Zuckerkandla.
    Zegarek z cyferblatem i śmieszne binokle
    pannę, co spiekła raka, westchnienie ułana
    i zakochane drzewa na Kempie

    Jak mam opisać tamten czas ?
    niebo, co na przekór losowi błękitne
    srebrne cygara, pachnące fosforem.
    Kromkę chleba z cebulą i płonące getto
    i królika Rafała, co oczy miał czerwone
    i poszedł pod nóż w czasie głodu.

    Jak mam opisać tamten ból ?
    pospieszne rozliczenie z młodością
    kilka sprzętów, listy, kilka pamiątek.
    Śpiew kanarka, co oszukał wojnę
    szum deszczu, miarowy stukot kół
    i mgłę, co rozstaniem na serce opada.

    Jak mam opisać
    tamten Złoczów …

    A. T

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne zdjęcia :). Moja babcia też zmarła, gdy miałam niecałe 5 lat. W ogóle jej nie pamiętam. Moje dziecko nie poznało swojej jednej babci (mojej mamy), bo zmarła przed jego urodzeniem. Na szczęście moja teściowa jest wspaniałą babcią. Mam nadzieję, że kiedyś to doceni i zapamięta ją jako najlepszą babcię na świecie, mój 3 latek :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zaznałam miłości Babć i Dziadków. Wszyscy zmarli zbyt wcześnie. Zawsze miałam o to żal do losu.
    Cóż, pozachwycam się Twoim dla nich uwielbieniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Haniu.
    Fajne zdjęcia i wspomnienia.
    Ja też mam zdjęcia dziadków, babć i jednych pradziadków.
    Mile sobie powspominać.
    Ja już jestem po życzeniach od wnuków, a było co przyjmować.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  5. Najbardziej podobało mi się zestawienie siedmiu pokoleń. W każdej z Was usiłowałam dostrzec genetyczne podobieństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna rozmowa z babcią i dziadkiem♥ Byłaś dzieckiem szczęśliwym Aniu ,bo miałaś wspaniałą rodzinkę ,no i najbardziej kochanych dziadków.Ja obok swoich dziadków przeżyłam tez piękne lata ,aż do dorosłości .Niedawno nawet leżąc na łóżku ,kiedy usypiałam ,powspominałam dawne czasy.Czasami tak mam.
    W Twojej rodzinie kobiety miały urodę z Hollywood ☺☺Już kiedyś pisałam Ci o tym .Pozdrawiam cieplutko Aniu .Ukłony dla Pani Danusi::)♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Możesz o sobie powiedzieć- Dziecko Szczęścia. Mnie nie było dane poznać, ani zakosztować miłości ani babci ani dziadka. Teraz sama jestem babcią i bardzo kocham nasze wnuczęta.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczęściara jesteś,Malinko..Ja nawet nie wiem,jak moi dziadkowie wyglądali,nie zachowały się żadne zdjęcia. Dziadkowie ze strony ojca zginęli już w czasie pierwszej wojny,ze strony matki-w czasie drugiej..Niech szlag trafi te wszystkie wojny!

    OdpowiedzUsuń
  9. CZAS UMYKA CHYŁKIEM.
    Na poetyckiej stronie Pani Anny
    ponad osiemdziesiąt tysięcy wejść.
    Wiersze o kresowych Brzeżanach i nie tylko.
    Dziękuje Pani Anno !

    ZNALAZŁA MAMA.

    Znalazła mama na śmietniku koło stalowe.
    Żelazko spiżowe z duszą.
    Miałem w Brzeżanach koło stalowe od taczki.
    Kawał drutu zgiąłem. Wsadziłem zamiast osi.
    Drugi koniec ująłem w rękę. Zbudowałem rydwan bojowy.
    Pędziłem polną drogą obok domu. Za mną gnało wojsko.
    Mój pies Luks. Przybłęda. Podbijałem świat cały.
    Byłem Aleksandrem Macedońskim. Nie wiedziałem,
    że istniał na świecie ten wódz wspaniały.
    Miała Mama w Brzeżanach żelazko spiżowe z duszą.
    Dostała w wyprawie ślubnej od swojej Mamy.
    Prała bieliznę w stawie. Ubijała na kamieniu.
    Suszyła na podwórzu. Prasowała zgrzebne koszule
    żelazkiem spiżowym. z rozgrzaną na ogniu duszą.
    Odebrali chłopcu rydwan. Mamie żelazko z duszą.
    Zabili psa przybłędę. Wywieżli na Sybir.
    Znalazła Mama na śmietniku koło stalowe.
    Żelazko spiżowe z duszą.
    Znalazła Mama na śmietniku moje dzieciństwo.
    Swoją młodość.

    a. t

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie A.T..Pan zawsze jesteś snajper..Trafiasz w punkt!

      Usuń
    2. W nastawni sieci energetycznych
      swoją fachową dłonią przesyłał
      do naszych domów energię,
      rozgrzewając nasze serca.
      Takim też POZOSTAŁ
      A hoj Panie Waszku ! A hoj.

      A. T

      Usuń
    3. Szanowny Panie A.T..To fakt,że lubię przesyłać energię tu i tam..Ale skąd Pan wie,że jestem z zawodu energetyk?? Faktycznie jestem i polecam się na przyszłość.A hoj!

      Usuń
    4. Energetycy prometejskim ogniem obdarzeni.
      Ich serca goreją radością i życzliwością.
      Rozpoznawalni.

      a. t

      Usuń
  10. Ooooch... Jak ja kocham takie stare fotografie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepięknie to opowiedziałaś :). Cudowne zdjęcia i wspomnienia! Moje najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa to coroczne wakacje u dziadków na wsi. Moim "miastowym" dzieciom opowiadałam te wszystkie wakacyjne historie niemal co wieczór przez całe ich dzieciństwo, i to była dla nich najpiękniejsza bajka na dobranoc :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu,nawet nie wiesz,jak bardzo Ci zazroszczę..Nawet nie wiesz,urocza kobietko..

      Usuń
  12. Och tak. Też bardzo lubię oglądać w takich dniach zdjęcia moich zmarłych bliskich i wspominać ich cudowne życie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Malinka-Zazula..Ot to!

    OdpowiedzUsuń
  14. Zazulko,bądż z nami na wieki-wieki.AMEN..

    OdpowiedzUsuń
  15. Malinko,nawet nie wiesz,jak jesteś cudowna..Kocham Cię!

    OdpowiedzUsuń
  16. Malinko,wróóóóć! To marzenie takiego sobie,tegooo..wielbiciela..

    OdpowiedzUsuń
  17. Malinko kochana..Całe życie szukałem cudownej kobietki..Aż wreszcie znalazłem..Tu,w internecie! Wiem,że jesteś zażenowana i mnie skasujesz..Wiem..Ale puki co,to całuję Ciebie,Maleńka moja,calutką,calusieńką..Wybacz,ale nie mogłem się pochamować..Bij,ale nie katuj,bo na katowanie jestem nało odporny..

    OdpowiedzUsuń
  18. ZAPOMNIANY CZAS.
    STAW BRZEŻAŃSKI.

    Brat złota rączka.
    Po Ojcu. Rower złożył sam.
    Pędził po dolinie. Za nim Kardasz.
    Szczekał rozradowany.
    Wędkował z rówieśnikami. Beze mnie.
    Polował na dzikie kaczki. Tez na perkozy.
    Pływały w szuwarach. Wędki używał jako lasso.
    Zamiast haczyka pętla z ołowianym ciężarkiem.
    Rzut z brzegu. Celem szyja kaczki. Trafiał.
    Nasze drogi zeszły się na stawie.
    Pilnuję gęsi i kaczek. Lux przy mnie.
    Brat z czeredą rówieśników i Kardaszem.
    Polują na kaczki. Celny rzut.
    Perkoz w potrzasku. Wyciągnął na brzeg.
    Zwierz przerażony, czub na głowie.
    Trzepocze skrzydłami. Wyrywa się. Na próżno.
    Podbiegłem. Puść ptaka ! Wrzasnąłem !
    Trzymał perkoza w rękach. Tryumfował.
    Będzie rosół… Ruszył do domu.
    Wataha kumpli i wilczur za nim.
    Okrzyki podziwu. Na mnie nie zwracał uwagi.
    Biegłem za nim. Lux obok.
    Puść perkoza ! Błagałem… Puść…!
    Przez łzy widziałem główkę ptaka.
    Czub na głowie. nie trzepotał.
    Nie walczył. Pogodził się z losem.
    Zobaczysz…! Groziłem. Dostaniesz od Mamy!
    Nie zwracał uwagi. Obok brata Kardasz.
    Obok mnie Lux. Z zainteresowaniem
    przyglądali się zdobyczy. Oblizywali się.
    Puść ptaka !
    Wydzierałem się przez łzy.
    Mama w bramie. Słyszała moje wrzaski.
    Zobaczyła perkoza.
    Oddaj ! Rozkazała surowo.
    Ująłem nieszczęśnika w swoje ręce.
    Pocałowałem w czub.
    Kaczym dziobem chwycił mój nos.
    Zacisnął. Podkręcił. Brał odwet.
    Boleśnie dziobnął w policzek.
    Niewdzięczny…
    Trzymałem dwoma rękoma.
    Przycisnąłem do brzucha. Wyrywał się. Walczył.
    Wywijał dziobem. Szczypał. Syczał.
    Niosłem ptaka na staw. Obok Lux.
    Słońce na niebie. Ocalony ptak w rękach.
    Na stawie moje gęsi i kaczki w szuwarach.
    Ożywiły się na mój widok.
    Jaskółki świergocą. Karmią swoje dzieci.
    Perkoz obdziobuje koszulę na brzuchu.
    Kilka kroków do wody. Wypuściłem. Dał nura.
    Wynurzył się daleko.
    Zamachał skrzydłami. Umknął w sitowia.
    Błękit nieba.

    A. T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z SERCA DZIĘKUJĘ ZA PIĘKNE WIERSZE niedługo nasz kresowy blog ożyje ... niedługo i tutaj wrocę tylko jeszcze trochę muszę się pokurować ... eeech

      Usuń
    2. Kuruj się skutecznie! Nasze dobre myśli są z tobą!

      Usuń
    3. Dziękuję serdecznie :) ze skutecznością trochę u mnie kiepsko ale w moim wieku nie mogę zbyt wiele wymagać ...

      Usuń
  19. HANIU, PIĘKNE SĄ TWOJE WSPOMNIENIA I BARDZO DOBRZE, ŻE SA ZAPISANE NA TWOIM BLOGU.
    DOSKONALE PAMIĘTAM MIŁOŚĆ MOJEJ BABCI I DZIADKA.
    ŻYCZĘ TOBIE I PANI DANUSI DUŻO ZDROWIA.

    BARDZO DZIĘKUJĘ ZA PIĘKNE KOMENTARZE ZAMIESZCZANE NA MOIM BLOGU.
    TYM BARDZIEJ CENNE, ŻE POMIMO CHOROBY ZNAJDUJESZ SIŁY BY MNIE ODWIEDZIĆ.
    cAŁUJĘ I SERDECZNIE POZDRAWIAM:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chyba mnie zachęciłaś do zagłębienia się w historię mojej rodziny. Zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń