sobota, 15 grudnia 2018

NIE DA SIĘ UKRYĆ

NIEDŁUGO ZAWIŚNIEMY



.
zawiśniemy zgodnie i w pełnym zachwycie

Ale zanim zawiśniemy to jeszcze zostało nam kapkę do zrobienia i to nie tylko w sferze ducha, jako że Adwent, w sferze ciała też, jak najbardziej ! Czas pędzi jak oszalały, a nasze okna kwiczą w najlepsze, jak wściekłe. Może by i nie kwiczały, tylko ja z takim zapałem się zabrałam do mycia pierwszego, że trrrrach - postrzał ! Nie da się ukryć latka już nie te ... a tu jeszcze szafki aż się proszą, wiadomo o co. Na szczęście w domu mamy tylko jeden dywan, słownie jeden. Damy jakoś radę.

Do kuchni powoli się przymierzamy. Wigilia u nas jest wspólna więc wspólnie ją przygotowujemy, każdy w zależności od możliwości i umiejętności. Na nas przypada tradycyjnie czerwony barszczyk, uszka i farsz do kapuścianych pierogów. Noooo - kapustę już mam ! Suszone prawdziweczki też. Dobre buraki mam obiecane. Przydadzą się jeszcze na kresową ćwikłę z kminkiem. Zamówiłam też schabik, na Święta. Schab z kminkiem, z przepisu mojego Dziadzia, być musi i kropka. Siedem bab drożdżowych, z przepisu babci Walerii, przypada mojemu braciszkowi, a co ! żaden tam Gender ! tradycja w rodzinie zaginąć nie może, rączką się misi, nie jakimś tam robotem, mężczyzny do tego potrzeba :) Kuchnia na razie poczekać jednak musi. Na razie nastał czas prezentów.



Mikołaje własnej roboty


Wysyp Mikołajów już był, teraz grzecznie pod stolik pomaszerowały ... pora na Aniołki. U nas aniołki grzeczne, nad poziomy nie "wylatają" bo wprowadziliśmy ustawę antyrozbestwieniową. Ma być zgodnie z anielskim regulaminem. "Bez trybu" nie przewiduje się, nie ten aniołowy sort.

Wprowadzenie ustawy antyrozbestwieniowej okazało się niezbędne w skutek anarchii, jaka zapanowała onegdaj w szeregach anielskich. Niepomne na skutki anioły, rozpierzchały się po anielskim firmamencie i bez ładu i składu nabywały - co na drodze, to nieprzyjaciel ... w rezultacie nagromadziły tyle anielskich dóbr (które im się, ma się rozumieć, słusznie należały !) że konsumpcja tychże okazała się ponad anielskie siły. Na koniec skrzydła im opadły, siły opuściły, świątecznego śpiewania nie było. Tak być nie może ! orzekły dwie anielskie Marszałkinie. Do Trybunału ! 

Trybunał w pełnym składzie orzekł, co następuje - działalność anielska stanowić winna wisienkę na świątecznym torcie ... o ! Zakazuje się, pod sankcjami wykluczenia, zamiany wisienki na kompot, a co za tym idzie rozcieńczania istoty świątecznego tortu.

Stary, anachroniczny porządek został anulowany. Zarządzono wybory. Wszystkie anioły udały się więc do wyborczego pudła. Nasz system anielski jest tak zwanym „systemem odwróconym” - do pudła nie wrzuca się kart z głosami, tylko głosy, na pojedynczych kartkach, losowo z tego pudła się wyjmuje. Anielska komisja wyborcza sprawdziła legalność głosowania i w kwestii formalnej odpytała wszystkie anioły, czy też przypadkiem nie wylosowały samych siebie. Po złożeniu oświadczeń ogłoszono koniec akcji wyborczej.

Po kawie z szarlotką i uprawomocnieniu się wyborów mandaty zostały rozdzielone ... demokratycznie ! Stosując metodę D'Honta i odpowiedni algorytm uzyskaliśmy satysfakcjonujące wyniki. Każdy anioł otrzymał 2 (słownie - dwa) mandaty, uprawniające do anielskiej działalności.

Na pierwszym posiedzeniu plenarnym jednogłośnie uchwalono regulamin: Każdy anioł uprawniony jest do przyjęcia korzyści od 2 (słownie - dwóch) podmiotów anielskich. Pod koniec posiedzenia rządzące anioły przyjęły poprawkę anielskiej opozycji (!) określającą górny pułap przyjmowanych korzyści na wartość dwucyfrową. Wartości trzycyfrowe uznane zostaną za działalność korupcyjną. A tak ! Spod jurysdykcji wyłączony został aniołek najmłodszy rangą. Ten aniołek, z mocy odrębnej uchwały, korzyść od każdego otrzyma. Takiemu to dobrze ! Od razu widać, kto tu rządzi !



 aniołek szeregowy
w wydaniu świątecznym


Tym sposobem przypadł nam z Mamcią zakup pięciu prezentów, czterech ustawowych i jednego poza jurysdykcją. Ten będzie wspólny :) Mamy już wszystko. W tym roku kupowałyśmy w internecie, jako że Mamcia nie wychodzi z domu, a ja wychodzę, ale z siebie, bo mnie postrzał chwycił przy myciu okien i niestety - 2xK, czyli ketonal i kanapa. Przemierzałyśmy więc, chcąc, nie chcąc, internetowe kilometry w poszukiwaniu i udało się. Nie powiem, co kupiłyśmy, bo to tajemnica. Każda z nas wylosowała po jednym podmiocie anielskim męskim i po jednym żeńskim ... tak się nam ułożyło... Oczywiście, dla męskich podmiotów anielskich stanowczo jest trudniej coś wykombinować, ale mamy to !!! Dzisiaj kurier ostatnią paczkę przywiózł. Dla aniołeczka poza jurysdykcją kupiłyśmy żółtą żyrafę-gitarę. Żyrafa robi co może: jeździ na kółkach, gra, miga - pełen odlot :) ... Mamy też romantyczny kapelusz w grochy i obowiązkowo książeczkę.

Ale to jeszcze nie koniec ! Życie jest życiem, prawo jest prawem, a nasza anielska zmiana wolna od słabostek nie jest, ojjj, nie jest ! Modzie ulega, na ten przykład, zresztą nie tylko ulega, nawet z duchem czasu za modą podąża, prawo omijając na zakrętach anielskiej historii. A co teraz niby w modzie ? No jak to co ? – afery !!! A skoro takie modne, to ja sobie też aferkę zafunduję. Taką małą aferę DPM (Dodatkowy Prezent Maliny) i zwalę winę na poprzednie anielskie "układy". Też modny  proceder.



.
Ooo - proszę bardzo, przekopałam Instytut Pamięci Anielskiej ... jest biała księga, dowody na poprzednią działalność "układu" się znalazły ! Widać czarno na białym i nikt nam nie wmówi, że biało na czarnym (zwłaszcza że na kolorowo jest) że działalność poprzedniego "układu" była. Czasem nieporadna, jak na pierwszym w życiu fotomontażu (ten mem po prawej) czasem zaskakująca, jak taniec młodej Mamci ze starszym od niej synem, a czasem po prostu przydatna, jak te śpiewniki z nami-aniołami.

Teraz właśnie majstruję dodatki do prezentów, te będą "bez trybu" (sic !) i dla każdego. Na razie zakiełkował mi pomysł (diabelski, ma się rozumieć) i mam nadzieję  coś dowcipnego z niego do Wigilii wyrośnie … 

I wstążeczką !!! ...

 *


aniołek kontaktowy
w wydaniu świątecznym


A na koniec  prezent, który tu sama sobie zrobiłam ...
Panie Iwaszko - obie z Mamcią kochamy Pana !
z pełnym uszanowaniem ;)

*


                          z przyjemnością polecam Malina M *                              
strona liiil   

28 komentarzy:

  1. Oj Kochana Aniu,dzieje sie u Ciebie dużo .jak zawsze pomysłowo i dobrze.A ja jeszcze z prezentami w krzakach,z Anulą dopiero w piątek startujemy na zakupy..ja jestem dyspozycyjna w czasie ,reszta zabiegana ,praca ,szkoła....muszę poczekać ☺ Ciasto drożdżowe tez wyrabiam ręką ,musi czuć łapkę i poklepywanie,głaskanie ☺☺Aniołki Twoje są przeurocze.♥♥♥Pozdrawiam Serdecznie obie panie♥ ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepsze buraki to te podłużne i ja na barszcz kiszę z czosnkiem:-)
    Na choince mam aniołki wszelkiej maści, z włóczki, z piórkami, ze słomy...
    Aniołek szeregowy cudnej urody!
    Wesołych i zdrowych świąt:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak oto polityka wkroczyła w domowe pielesze😉 Ale niech tam, ważne aby było miło i wesoło! Niech Anieli świętują wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pies drapał politykę; ilości prezentów jaki mam sprawić - nie zliczę.
    U nas sezon urodzinowy; na szczęście niektórzy mają 2w1 lub 3w1.
    Utrafić w gust obdarowywanego graniczy z cudem. Problem załatwia ...koperta, ale dzieci chciałaby coś do skarbonki i... coś jeszcze.
    Nie dalej jak wczoraj wnuczek się rozpłakał, bo on pisał list do Mikołaja o inny prezent, a on zostawił co innego [też potrzebnego]; aby uspokoić,trzeba było tłumaczyć, że Mikołaj zawarł umowę z Aniołkiem i zamienili się prezentami. Byliśmy zdziwieni, że pamiętał o czym pisał
    [póki co jeszcze nie czytaty i niepiśmienny], dlatego nie wiedziałam o czym pisał; Mikołaj mnie nie wtajemniczył. Tak to już jest z małolatami.
    Za to podsłuchałam, że mąż w imieniu Aniołka [u nas Dzieciątka]wręczy mi 700 zdjęć, tylko teraz jakoś bez przerwy zerka do okna, wypatrując kuriera. A co jak to ja przydybię kuriera???
    Wiesz- super jest ta Twoja pomysłowość. U mnie może i coś by się w głowie ulęgło, tylko potem problem z wykluciem. Technicznie jestem ograniczona; tzw. beztalencie. Ot, problem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ku pokrzepieniu!Nie Tylko Ty masz kłopoty
    "Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy... Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, wiec Mikołaj zaczął podejrzewać, ze może nie zdążyć... Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, ze jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, ze trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez plot i zwiały - Bog jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemie, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy "ukryły?" cały alkohol i nic nie było do wypicia...
    Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po szczotkę, ale okazało się, ze myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stal mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał:
    - Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień?
    Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, ze jest wspaniała?
    Gdzie chciałbyś, żebym ja wsadził?...

    Stad wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki...."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święty Mikołaju !
      Spuść nogi i kopnij.

      Usuń
    2. Jak święty Mikołaj zasadzi we Wigilię kopa, to przez cały rok będzie kopany.
      Przesądy świąteczne: Jaka Wigilia, taki cały rok!

      Usuń
    3. Pani Basiu !
      A nasz niepoprawny ubóstwia
      być kopanym.
      Tym razem czepił się Św. Mikołaja,
      no i kopniak zasłużony.

      A. T

      Usuń
    4. Kopa zasadzi Mikołaj przebieraniec, ten cocacolowy;akurat taki dla lewicowców; ma ku temu właściwe obuwie;

      zaś święty Mikołaj jako biskup ma strój godny powagi;
      - czerwonego, pluszowego płaszcza
      - stuły wykończonej złotą frędzlą
      - mitry
      - alby z ozdobnym sznurem
      - brody Mikołaja z peruką
      - pastorału świętego Mikołaja,
      niegrzecznym dzieciom cocacolowy Mikołaj przynosi rózgę albo kopa,
      zaś święty Mikołaj ignoruje takich dowcipnisiów [cyników]. Nie będzie przecież zniżał się do ich poziomu; O!

      Usuń
    5. Chcesz się pochandryczyć ? Dobrze;
      Dzbany są kruche; delikatne i łatwo tłukące się - mam na myśli te gliniane. Mikołaj, a zawłaszcza ten święty, na glinianych nogach nie stoi i glinianego kopa nie zasadzi.
      Jeśli coś jest modne, nie znaczy, że do wszystkiego pasuje. Można użyć przenośni, lecz moja wyobraźnia nie sięga tak dalece, aby stworzyć sobie wizję "dzbana ponurego" jakim miałabym być, albo za jakiego Ty mnie uznajesz.

      Usuń
    6. Pani Basiu !
      Nazywanie kogokolwiek "dzbanem"
      nie przyzwoite i wykluczające.
      Naśmiewanie się ze Świętego Mikołaja
      kompletna degradacja i naruszanie naszych
      uczuć religijnych.
      A dalej
      to już decyzja administratora strony.

      A. T

      Usuń
    7. "Naśmiewanie się ze Świętego Mikołaja kompletna degradacja i naruszanie naszych uczuć religijnych.
      Wymień łaskawco który to z nich jest tu wyśmiewany ?
      św. Mikołaj z Miry (ok. 272–ok. 345 lub 352) – święty katolicki i prawosławny
      św. Mikołaj z Tolentino (1245–1305) – włoski augustianin
      św. Mikołaj Tavelić (ok. 1340–1391) – chorwacki franciszkanin, misjonarz, męczennik
      św. Mikołaj z Flüe (1417–1487) – szwajcarski mistyk, patron Szwajcarii
      św. Mikołaj Janssen (1532-1572) – holenderski ksiądz, męczennik
      św. Mikołaj Pick (1543–1572) – holenderski franciszkanin, męczennik
      św. Mikołaj Owen (ok. 1550–1606) – angielski jezuita, męczennik
      św. Mikołaj z Longobardi (1650-1709) – włoski minimita
      św. Mikołaj Bùi Đức Thể (ok. 1792–1839) – wietnamski męczennik
      św. Mikołaj II Romanow (1868-1918) – ostatni cesarz Rosji, męczennik, święty prawosławny
      Święty Mikołaj (kultura masowa)

      Usuń
    8. ANO TEN Z 16 GRUDNIA 2018 ROKU
      Z GODZINY 10.46
      WIEŚKOWATYM NAWIEDZONY.

      PS.
      PANI BASIU !
      A TYM DZIESIĘCIU
      PISKORZ SIĘ NIE WYWINIE.
      MAJĄ GO NA OKU.

      A. T

      Usuń
  6. Ooo, musiałabym się drugi raz urodzić, żeby myć okna w zimie i zabijać się z pracami domowymi, bo taka jest "tradycja". Wystarczy mi pracy i pośpiechu na co dzień. Te parę wolnych dni zamierzam wykorzystać pożytecznie - na odpoczynek i odespanie zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniołek szeregowy przecudny i zdąży ogarnąć wszystkie prace domowe. Aniołek ma duszę artystyczną i muszę przyznać, że świetny jest pomysł z brzozowymi mikołajkami.
    Długie buraczki doskonale nadają się na barszcz kiszony. Są bardzo esencjonalne i charakteryzują się delikatnym słodkim smakiem.Trzymam kciuki! DACIE RADĘ!
    Serdecznie pozdrowienia dla Pani Danusi i dla Ciebie Aniołku:)

    OdpowiedzUsuń
  8. EJ! Chyba Pani Hania pomyliła się z powołaniem i powinna zostać literatką . Ale nie , Haneczko, bowiem we wszystkim, co robisz, jesteś świetna. Podaj mi tylko ten dziadziowy przepis na schabik z kminkiem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Aniu.
    Co ma wisieć, nie utonie.
    Politykę mam gdzię, bo to żenada.
    Nie ma to jak Aniołki...
    Pozdrawiam i zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  10. Ze wszyciejszych tu wymienionych aniołków preferuję Aniołkę Malinkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SZANOWNY PANIE WASZKU !

      TROLL BUSZUJE I STRONA PANI ANNY GORE !
      A PANU WCIĄŻ TYLKO AMORY W GŁOWIE.
      JEDNEGO TROLLA JUŻ PAN WYPŁOSZYŁ,
      DRUGI W KOLEJCE.
      RATUNKU PANIE WASZKU !

      A. T

      Usuń
  11. No dobra Malinko..Ale,żeby zawisnąć,to trzeba mieć najsampierw wyrok sądowy..A tu gdzie to?? No gdzie??

    OdpowiedzUsuń
  12. No i się wzięło i wyjaśniło się samo przez się!
    To TY jesteś ozdobą tej choinki(czytaj blogu),a tuż obok Twoja Mmusia Danusia,która jest zawsze tu obecna,choć osobiście nie zabiera głosu..Ale jest i już,o!
    Oj ludzie,trzymajcie mnie,bo wpadnę i zacałuję!
    Pardon,Malinko..Jeśli ten post uważasz za niestosowny,to rach-ciach-ciach,a ja wcale się nie pogniewam! o le!

    OdpowiedzUsuń
  13. Malinko, tak dawno u Ciebie nie byłam... Biję się w piersi. Ale kara dla mnie największa, bo tak tu u Ciebie miło, rodzinnie, ciepło i dowcipnie. Zatem wracam, uściski dla obu wspaniałych Pań :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. m_16lobo@ poczta.onet.pl19 grudnia 2018 23:05

      Iwonko(ło matko jedyna jaka Ty piękna jesteś!) bądź u Malinki..bądź!!Jesteście cuzamen wspaniałe kobietki,akuratnie do kochania..

      Usuń
  14. mam bardzo smutną wiadomość - Klaterek nie żyje ...
    jeszcze pod poprzednią notką z nami żartował ...
    jeszcze pisałam dla Niego andrzejkowe limeryki ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry Jezu, a nasz Panie; proszę - daj Mu wieczne spoczywanie.

      Usuń
  15. Rozumiem Ciebie doskonale. ja tatuażu nie mam też. Za mojej młodości to tatuaże to sie raczej kojarzyły z kryminałem. Ale lubię poznawać nowych ludzi, nowe środowiska. Ono jest dość hermetyczne. I jakoś tak dziwnie uśmiechnięci i bardzo uprzejmi. Co mnie zaskoczyło. Przy okazji Wesołych Świąt ! :)

    Ładnie to opisałaś. Niestety urok Bożego Narodzenia uciekł mi wraz z dzieciństwem i śmiercią moich Rodziców. W sumie to pozytywnie zazdroszczę ludziom, którzy jeszcze ten klimat czują. U mnie będzie normalnie. No może trochę lepsze jedzenie. Dzięki, że do mnie wpadałaś.Pozdrawiam serdecznie i Wesołych Świąt ! :)

    OdpowiedzUsuń