niedziela, 7 lipca 2013

ROZBITY WAZONIK

łatwo uśmiechem posklejać
ale posklejany wazonik nie jest już
tym samym wazonikiem


.
napełnisz go tylko do połowy
cień smutku nie pozwoli do końca
bez reszty, jak kiedyś

kropla do kropli
słowa, których nie ma
ranią ostrą krawędzią
jak rozbite szkło

                                               ***


chwila refleksji - Malina M*


Ta notka promowana jest w liiil
jeśli podobał Ci się ten wpis to uśmiecham się
kliknij     wejdź na stronę i zagłosuj

45 komentarzy:

  1. Klik dobry:)
    Czasem wydaje mi się, że uśmiech na końcu "ostrej krawędzi" bardziej rani, niż sama krawędź.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale też potrafić być dobrym klejem ... ten prawdziwy uśmiech klei jak "kropelka" ale ten udawany czy wymuszony to psu na budę

      Usuń
    2. Miałam na myśli właśnie ten udawany.

      Usuń
  2. Witaj Haniu!
    Nieraz nie można skleić zbitego wazonika. A jak sie uda, to zawsze jakies zadry pozostaną.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak Michale ... ale to zależy z czego zrobiony był wazonik ...

      Usuń
  3. Smutny jest rozbity wazonik. Posklejany może odzyskuje formę ale to już nigdy nie jest ten sam wazonik.
    Nawet gdy tylko pęknięty.
    Dbajmy o wazoniki aby zachowały się w całości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak Bet - dbajmy o to, co od życia dostajemy i cieszmy się póki jest ... bo wazoniki niestety się tłuką ...
      Cóż - niepoprawni z nas optymiści, ciągle myślimy że szkło to trwały materiał ...

      Usuń
  4. JanToni341.blogspot.com7 lipca 2013 18:12

    W tych refleksjach
    ja to czuję,
    że na... nowy
    reflektujesz.
    LAW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...... :-)
      ale to raczej nie jest wesoły uśmiech

      Usuń
    2. JanToni341.blogspot.com9 lipca 2013 10:25

      Moja Mama miała
      takie podejście,
      jak się coś stłukło,
      to już na... szczęście.
      LAW

      Usuń
  5. Coś, co ma rysę, nigdy już nie będzie takie samo...a nawet, jeśli posklejamy ów wazonik niemal perfekcyjnie..zawsze zabraknie choćby maleńkiej drobinki szkła, która zaginęła bezpowrotnie...
    Pozdrawiam serdecznie Haniu...Jutro napiszę o spotkaniu z Tomkiem i może nawet jakąś forteczkę wkleję:):) Byłyście z Krysią wśród nas..szkoda,że tylko w myślach i sercu...Może kiedyś...kto wie...ech...Buziaków bukiecik już do Ciebie leci:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie masz rację Bożenko ... dokładnie to chciałam powiedzieć ... dzisiaj wyjątkowo nie słowa dobrałam do obrazka, lecz obrazek do słów ...

      Usuń
  6. Nigdy nie wejdziesz Haniu do tej samej wody:)), więc i wazonik stracił na wartości oraz brak mu poprzedniej życia urody.
    pozdrawiam*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Zolu ... ale ważne, że rzeka płynie bo źródło nie wysycha ...
      Dziękuję za odwiedziny i za promocję oczywiście :-)

      Usuń
  7. Ze smutkiem patrzę na rozbity wazonik.
    Posklejany nie odzyska dawnego blasku i piękna.
    Rysy zawsze pozostaną.
    Wiem, że bardzo bolejesz nad tym co się stało.
    Już nigdy nie będzie jak dawnej.
    Ta przykrość została zapamiętana w Twojej pamięci.
    Przesyłam buziaki i pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też ze smutkiem Lusiu - z większym nawet niż by to się mogło wydawać ...

      Usuń
  8. Haniu, zapisałam całą stronę jakimiś twórczymi myślami, lecz nierozważnym kliknięciem wszystko skasowałam, nawet nie wiem , co nacisnęłam , ale zdarzyło mi się to nie pierwszy raz...
    Postaram się odtworzyć wcześniejsze myśli, lecz to już będzie co innego...
    To tak jak z rozbitym cennym a często z bezcennym wazonikiem...
    Dziś u Ciebie uczuciowo i refleksyjnie...
    Zdarzają się takie sytuacje , jak ta opisana.
    Coś się rozbija, a my wpadamy w panikę, zaczynamy żałować.
    Nie możemy pogodzić się ze stratą, dlatego kleimy, by uratować co najcenniejsze. Z tym co sklejone obchodzimy się bardzo delikatnie, wiadomo dlaczego.
    Chronimy przed dalszymi uszkodzeniami.
    Chcemy zachować to co wartościowe.
    I tak trzeba. Na nowo posklejać , dbać , by się nie rozpadło i cieszyć się nowym pięknem, bo przecież i twarz poryta zmarszczkami jest piękna. Zachowujmy wiarę w trwałość tego piękna - Krysia
    PS. Haniu, podziękowałam u siebie za instrukcję do mego nowego blogu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu - u mnie zwykle jest uczuciowo bo taka już jestem ale dzisiaj to raczej smutno niż refleksyjnie

      Usuń
  9. Haniu, nie udało się, mimo że postępowałam zgodnie z instrukcją. Pojawia się , co było. Dziękuję . Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu - na zakończenie trzeba kliknąć w prawy górny klawisz "zmień ustawienia" jeśli nie kliknęłaś szablon się nie zmieni pomimo wprowadzonych zmian (w instrukcjii ostatni obrazek).

      Usuń
  10. Haniu ,ja zawsze żałuje jeżeli coś się stłucze.W szczególności ładne rzeczy.Dawno juz niczego nie zbiłam...Do wazonów mam szczególne serce .Bo mam ich mało i pilnuje by stały jak najdłużej::)))Dałam notkę u siebie ::)) lecę na słoneczko poleżeć bo nie wiadomo ile jeszcze::))))pa Haniu...

    OdpowiedzUsuń
  11. Haniu, nigdy nie kontaktowałam się z Adminem.
    A może to dotyczy przejścia na bloglovin?
    Jak się zapakuję, to napiszę Ci jak należy go założyć.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Haniu z Malinowej Polany pod Szpakowym Drzewem. Smuteczek Cię dziś ogarnął,widzę..Też mnie nieraz ogarnia,ale do boju! Nie dajmy się ogarniać wstecznictwu,mimo że burza wrogich żywiołów wyje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a na wycie najlepsze są malinowe lody ;-) ... dla ochłody ...

      Usuń
    2. Malinka jest SUPER!

      Usuń
  13. Wejdź w Bloglovin, musisz się zarejestrować (sing up)
    Musisz wpisać swoje imię,
    adres email'wy i hasło...
    Na adres email'owy przyjdzie link aktywacyjny.
    Czasem musisz go szukać w swojej poczcie. Ja szukałam w Onecie w Spamach...
    Potem klikniesz w link aktywacyjny i pokaże się Clemblog i na to trzeba kliknąć i pokarze się kod...
    I ten kod należy przenieść na HTML/ JavaScript.

    Haniu, piszę to z pamięci ponieważ mam Bloglovin zarejestrowany i nie mogę nic podpatrzeć...
    Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Haniu, jeszcze raz dziękuję. T wpisywanie się za każdym razem zabiera czas, WP pod tym względem ma lepsze ustawienia, bo nie trzeba przed publikacją komentarza wpisywać adresu ani hasła , to są dodatkowe utrudnienia...
    Ten wiersz to taka ozdobna perełka, ma w sobie i piękno formy i treści. Takie nastrojem pisane są najlepsze, to i może dobrze jak od czasu do czasu coś się stłucze.
    Smutki porzuć i wesel się! Będzie dobrze! - Krysia
    Idę do liiil... Wcześniej zrywałam malinki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzeczywiście to kłopotliwe dlatego ja zalogowałam się w google+ i komentuję zalogowana .
      Pozdrawiam Krysiu

      Usuń
  15. Szkoda rozbitego dzbanuszka. Na pewno był bardzo piękny. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. POZDRAWIAM MONIKO :-)
      szkoda akurat tego wazonika, był dla mnie ważniejszy niż myślisz ...

      Usuń
  16. Haniu a może dobrze krok po kroku w ustawieniach sprawdź,ja nie mam na razie problemu...Czasami jak Spam ubzdura sobie to nie pozwala wejść nawet gospodyni na bloga...bo wychwyca jakieś niezgodności..I blokuje od razu...Na początku mi tez wszystko znikło ale że byłam na blogu to od razu weszłam w ustawienia i kliknęłam przywróć bloga..O dziwo zadziałało bo jeszcze się nie wylogowałam ..Albo napisz do nich..Jak widać tu też są potknięcia ,moja koleżanka Dorotka ma tez problem z wstawianiem postu ,nie może dodać..Ja na razie mam dobrze .Jak długo zobaczymy ...Pozdrawiam z cieplutkiej Szwecji::)) Upał!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ustawienia są w porządku. Danusiu, ja mam 2 blogi na blogspocie, na tym drugimkopiuję wpisy z rodzinnego albumu. Tam jest ten sam problem - komunikat błąd na stronie. Niestety Administrator na powiadomienie nie reaguje

      Usuń
  17. ZOSIU - wiem, że nie masz jak komentować, dziękuję, że byłaś i przeczytałaś :-) widzę to w liiil ...
    eeech - szkoda, że masz tutaj z komentowaniem kłopot
    Pozdrawiam, cieszę się bardzo, że tu wpadasz

    OdpowiedzUsuń
  18. Haniu,z poważaniem twej opinii..Ale..nie bądźmy cisi na zło..Stalin,Hitler doszli do władzy dzięki obojętności"cichych". Nigdy więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. m-16 o jakiej opinii mówisz ????????
      myślę. mtyślę, myślę ... i chyba za gorąco na mój umysł ... ni czorta nie wiem o co chodzi
      dzisiaj to mnie trzeba jak krowie na rowie - prosto, o co chodzi

      Usuń
  19. Haniu, nie zdążyłam odpowiedzieć, cały czas coś się działo...A teraz nie pora na dłuższe rozpisywanie się, muszę wybrać się spać. Przed południem przychodzi do mnie pielęgniarka z zastrzykiem... Nie będę mogła pospać...złapałam katar i głowa pobolewa...Chyba teraz zajrzę tylko do Bożenki. Obiecuję , że jutro skontaktuję się z Tobą.
    Dobrymi chęciami i cierpliwością poskleja się nawet najdrobniejsze części rozbitej całości, dobre kleje zatuszują rozbicie i ukaże się nowe piękno... Pozdrawiam najserdeczniej - Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  20. Malinko,Pszczółeczko,dlaczego nic nie piszesz???.Jesteśmy bardzo zaniepokojeni..

    OdpowiedzUsuń
  21. Haniu, zaraz zajrzę do Malinki. jeszcze nie odpisałam, ale bądź cierpliwa, odpiszę... Miałam dziś problem w wpisaniu się u siebie w blog spocie, na nowo musiałam się logować. Pozdrawiam - Krysia

    OdpowiedzUsuń
  22. Malino, a gdybyś spróbowała przenieść się na Mozillę, tu nie ma żadnych problemów z założeniem Linkthwin. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Haniu, w Twoich rekach ten posklejany dzbanuszek nabierze nowego życia, Dziś, jako potłuczony, ma być tematem lirycznych rozważań daleko wybiegających poza czystą lirykę. Pozdrawiam, Tomasz

    OdpowiedzUsuń
  24. NO I SKLEIĆ SIĘ NIE DAŁO ...

    OdpowiedzUsuń