wtorek, 25 listopada 2014

MAESTOSA

mistrzowski poemat ...
tony, półtony, światła, półcienie, cienie,
doskonałość kształtu ...

 
.
Mocny akord - jest noc.
czarny aksamit nieba i połyskujący atłas wody,
poezja świateł odbitych w toni oceanu, doskonałość.


.
Wstaje ranek. Błękitne cienie kładą się na wodzie, granica między światłem a półcieniem jest coraz bardziej wyraźna, światła delikatnie zaczynają grać allegro ma non troppo.







.
Na chwilę słońce schowało się za chmury, kształty rozpłynęły się w łagodne, powściągliwe, adagio sostenuto.






.
Samo południe. W ostrym słońcu, ostre krawędzie, narysowane śmiałą kreską. Światło i cień w kontrapunkcie.


.
Podchodzimy - światło wydobywa detal ... układanka z milionów płytek, mozaika, na której słońce, bawiąc się,  wygrywa etiudy.







.
Dwubarwne legato, gra świateł i cieni na rozpostartych żaglach.


.
Zachodzi słońce, zapada zmierzch, miękkie światła kładą się złotem na wodzie, cienie pokrywają żagle jest spokój, jest cisza ...
Largo maestoso.

 *


.
Półmrok. Jest po koncercie, Myszka delikatnie dotyka struny, potem uderza coraz mocniej. Tango argentyńskie Piazzolli ...
Dźwięk dopełnia doskonałości kształtu, światła i cienia


*


                     z przyjemnością  polecam  Malina M *                        

jeśli podobał Ci się ten wpis to wejdź na liiil 
kliknij  zagłosuj

74 komentarze:

  1. ABSOLUT !! Twoja Myszka jest pięknością ...Pozdrawiam Haniu,,jestem pierwsza ,co mnie zaskoczyło przyjemnie...
    Do twojego opisu nic dodać nie można ...jest w nim wszystko ,,w pełnym zachwycie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciiiiiiii - bo mi się Myszka rozbestwi :-))
      DZIĘKUJĘ ZOSIU :-)

      Usuń
    2. Malinko,nie bierz do głowy! Młoda da radę!

      Usuń
    3. Cuuudowna dziewuszka,pewnie marzeniem niejednego chłopaka..ale Ona nawet może o tym nie wiedzieć!!!

      Usuń
    4. Waszku - już zaobrączkowana :-)

      Usuń
    5. Malinko,a Myszka to już tak na stałe w Australii,czy tylko na wycieczce? Przepraszam z wścibskość,nie musisz odpowiadać..

      Usuń
    6. Waszku - Myszka wyjechała z grupą studentów, najpierw do Stanów , potem do Australii. Pracowali tam wszyscy czas jakiś, w Stanach mieli możliwość po pracy studiować, ale jakieś marketingowe kierunki. Za długo w tych Stanach nie posiedzieli, potem pojechali do Australii, tam też każdy poszukał sobie pracy, Myszka przebojowa zaryzykowała, złożyła ofertę do Opery i cudem ją przyjęli, pewnie przez to, że w Polsce akurat kończyła studia na Politechnice na kierunku fizyka ze specjalizacją akustyka. To wszystko trwało jakieś 2 lata. Potem cała grupa wróciła do Polski, pokończyli studia. Myszka została na uczelni, wyszła za mąż i teraz pracuje w polskiej operze, tamte australijskie doświadczenia z kolei tu pomogły jej zdobyć pracę. Pracy dla akustyków u nas zbyt wiele nie ma , trochę w przemyśle.

      Usuń
  2. Człowiek - na podobieństwo boże - nieomal wszytko może - piękne...Zawsze chylę nisko czoło, przed Tymi, którzy tworzą sztukę.
    Serdeczności, B

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też Beatko - zawsze niezmiennie wprawie mnie w zachwyt geniusz ..

      Usuń
  3. ...............o Boże, toż Ty jeszcze nam wieszczem zostaniesz !!!.

    Piękne zdjęcia pięknej budowli chyba najbardziej znanej na antypodach.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raczej czarownicą Piotrusiu :-))))

      Usuń
    2. Piotrze,Malinka to już od dawna nasz Mickiewicz!

      Usuń
    3. hi, hi, - mój Pradziadek Franciszek Prababcię Ludwikę nazywał pieszczotliwie - Mićkiewicz ... prababcia Mićkiewicz nie pisała wierszyków tylko nosiła fryzurę a'la wieszcz :-))))

      Usuń
  4. Anulka ,tak się zaczytałam w tym co napisałaś i odpływałam,odpływałam.....i kiedy ujrzałam piękną dziewczynę ...niemalże ją usłyszałam...Chciałabym choć na chwilę, usiąść obok niej i w realu doznać tego ,czego nigdy nie doznam::))Piękna filharmonia ::)))Pozdrawiam Aniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danuśka - co roku na Wigilię Myszka wyciąga gitarę i przy akompaniamencie śpiewamy kolędy ... czasem gra też mój bratanek ... dzieci kochają muzykę

      Usuń
  5. Ta budowla absolutnie zasłużenie nazywana jest współczesnym cudem świata. Zbudować tak potężny żaglowiec, który w dodatku "pływa"... genialne.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie od pierwszej chwili, kiedy zobaczyłam ją na zdjęciu szarym i gazetowym, wydała się cudem ... twórca genialnie to wymyślił

      Usuń
    2. Australijczycy to zdolni ludzie..

      Usuń
    3. bardzo sympatyczni i otwarci

      Usuń
  6. Haneczko, piękno , piękno, piękno - w fotkach, w opisie i w Myszce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomaszu,..pardon..ale Malinka PRZEBIŁA nawet Twoje pszczółki. Ona potrafi przywalić,aż łeb się zakołysze..

      Usuń
    2. Chłopaki - dziękuję ....
      chciałam, żeby się podobało, zawsze piszę o zabytkach ti tym razem co innego

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Misiu - no bo jak się nie uśmiechnąć do białych żagli na tle nieba ...

      Usuń
  8. Ładna Myszka i zdjęcia sympatycznie podpisane... A budowla - z rozmachem... Pozdrawiam nocką - Krystyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ot i cała Malinka! Znamy zresztą Ją od tysięcy lat..

      Usuń
    2. Z rozmachem ale też z talentem geniuszem i niezwykłą lekkością ... zamiast monumentalnego gmaszyska prawie ulotny żaglowiec ... a "pojemność" taka sama

      Usuń
    3. A więc płyńmy,Malinko,a wiatr w żagle niech załopocze!

      Usuń
    4. i bandera na maszt :-)))))

      Usuń
  9. Witaj Haniu!
    Myszka jest spoko...
    Wolę jednak stare budowle architektoniczne. Te nowe mnie przytałaczają i oślepiają.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że ja jestem od starych :-) ... ale nowe, zwłaszcza takie, też w zachwyt mnie wprawiają ... chociaż - ona znowu taka nowa Michałku nie jest , trochę patyny już na niej osiadło pewnie ...

      Usuń
    2. Oj tam,oj tam,Malinko..

      Usuń
  10. Piekny jest budynek opery w Sydney. Szkoda, że repertuar na kolana nie rzuca. Przedstawień operowych nie jest tam wiele, królują raczej rozrywkowe wydarzenia. W całej Australii odbywa się rocznie mniej przedstawień operowych, niż w dowolnym teatrze operowym w Polsce.

    adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Repertuar raz jest taki, raz inny ...
      Opera będzie trwała wieki i NIEJEDNO MUZYCZNE DZIEŁO ZOBACZY po to została zbudowana...
      Bywają tam też fantastyczne koncerty. Myszka pracowała w tej Operze, przy okazji miała możliwość chodzenia na wykłady, które się tam odbywają. Na tym zdjęciu grała po koncercie razem z jednym z muzyków, wykładowców, grali na dwie gitary.

      Usuń
    2. Ja, z racji swoich zainteresowań, przeglądałem strony internetowe różnych teatrów operowych świata. Stąd moja, nie nazbyt pochlebna, opinia o repertuarze opery w Sydney. Ten, rzeczywiście piękny architektonicznie budynek, w małym stopniu służy wystawianiu przedstawień operowych w naszym rozumieniu tego słowa, częściej odbywają się tam rozmaite koncerty, także i dość lekkiej muzy, koncerty kameralne, wystawy i inne wydarzenia o charakterze kulturalno-rozrywkowym. W wielu krajach, w tym także w Australii, jest poszechnym, iż budynki nazywane operami nie mają nawet swojego stałego zespołu artystycznego , tylko są wynajmowane organizowanym ad hoc, pod konkretne wydarzenie zespołom, wystawiającym swoją "produkcję" w różnych miejscach, na zasadzie działalności objazdowej. Co oczywiście nie umniejsza istotnego znaczenia dla środowiska tych budynków.

      adam

      Usuń
    3. ooo - budowa własnej opery czy własnego baletu trwa całe wieki , to jest młody budynek a i społeczeństwo zupełnie inne , może zbudują kiedyś własne, charakterystyczne, ale na to trzeba czasu i pewnie zapotrzebowania. Budowa takiej Sztuki łatwiejsza była dawniej niż teraz bo choćby kulturalne wymagania widza są inne ... inaczej dziedziczy się a inaczej tworzy od nowa . Wszystko przed nimi, mody przemijają i geniusze się rodzą , może im się urodzi a wokół niego powstanie muzyczny nowy, operowy świat ?
      Ja tak sobie myślę na własny użytek - tam Muza musi się zagnieździć ... zagnieździ się bo piękno jak magnes przyciąga.

      Usuń
    4. Tak, pani Haniu, ma Pani rację: Inny czas i inne społeczeństwo. My należymy do starego świata. To dobrze, czy źle?

      adam

      Usuń
    5. oczywiście, że dobrze ...
      każdy powinien należeć do własnego świata, takiego w którym czuje się sobą wtedy jest prawdziwy i wiarygodny . Dobrze jest należeć do starego świata , pewnie też dobrze jest należeć do nowego ... śmiesznie jest tylko, gdy ktoś ze starego na siłę udaje, że nowy jest jego światem. Taki ktoś robi się śmieszny a jak zbyt nachalnie udaje to nawet kapkę żałosny.

      Usuń
  11. Jeszcze, podobnego opisu tego gmachu, nie czytałam. Udało Ci się mnie zadziwić.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie jeden opis przeczytasz,Ozonko..

      Usuń
    2. Przypuszczam, że Ty również ;)))

      Usuń
    3. Ewciu - bardzo mnie to cieszy ... wiesz - trochę ryzykowne wydało mi się to muzyczne porównanie bo ja zupełny muzyczny laik ...

      Usuń
    4. Malinko,czujesz muzykę życia,a to naprawdę bardzo ,bardzo,bardzo!!!!!!!!!!!!

      Usuń
  12. Obie przepiękne. Myszka i Sydney Opera House.
    A jeszcze to tango argentyńskie Piazzolli...
    Malinko, jak zwykle cudowny post.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz - Myszka bardzo lubi utwory Piazzolli a my bardzo lubimy jak gra.. Myszka nie jest muzykiem, ma tylko średnie muzyczne wykształcenie. Doświadczenie, jakie w Sydney, w Operze zdobyła pracując.wykorzystała później w pracy magisterskiej. Myszka jest fizykiem a dokładnie akustykiem. Pracuje w Operze, oczywiście w Polsce, pracuje też na uczelni bo robi właśnie z akustyki doktorat.

      Usuń
  13. Malinko,toż to opera`w Sydney,słynna na całym świecie!!! Gratulację dla Twojej Córeczki Wie bestyjka,jak się urządzić!

    OdpowiedzUsuń
  14. Malinko,Ty ta zawsze..W Twojej poezji głębokie podteksty czuję..Ale niech tak zostanie..To właśnie lubię!

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękna jest ta MAESTOSA...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czereśnio - byłam u Ciebie na blogu pięknie pokazujesz ciekawe miejsca

      Usuń
  16. Malinko,Ty jak jakąś potrawę przyrządzisz,to nawet ta czarownica,no jak jej tam..taka cwaniara od kuchni..Niech no tylko spróbuje tu wstąpić..dostanie indykiem wielkim,amerykańskim,upieczonym na Dzień Dziękczynienia prosto w ryj i won stąd,bo tu poezja,a nie jakieś tam żarło!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HI, HI WASZKU JA W KOCIOŁKU JAK MAKBETOWE CZAROWNICE MIESZAM ... A LUBIĘ MIESZAĆ ...

      Usuń
    2. "Ropucha skrzeczy. Jedźmy!
      Szpetność upięknia, piękność szpeci;
      Nuże przez mgły i par zamieci!"

      adam

      Usuń
    3. " Trzykroć tak i trzykroć wspak
      Trzykroć jeszcze po dziewięciu " ...
      ;-)

      Usuń
    4. waszek lepiej wegorzem przylac w dupsko

      Usuń
    5. a to dopiero anonimowy anonim ...

      Usuń
  17. Czytałem już nieraz poezje o pięknych dziewczynach, w tym też o pięknych gitarzystkach. Ale o pięknej architekturze - to rzadkość. Podoba mi się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tetryku - ja z natury rzeczy to raczej o pięknej architekturze
      a z natury "ogólnej" to raczej o wspaniałych mężczyznach ...
      DZIĘKUJĘ za miłe słowo:-)

      Usuń
  18. Malinko, piękne zdjęcia. Komentarzy pod nimi nie śmiem nawet oceniać. To byłoby jak świętokradztwo.
    Ale jeżeli napiszesz jaszcze, że te zdjęcia Ty sama, osobiście, swymi własnymi "ręcyma" i aparatem - to nie wiem .......
    Bałtroczyk w takich chwilach mawia, że to wystarczający powód by Cię nie lubić!
    Lecz ja nie tylko zdjęć takich robić, ale i nie lubić Cię za to nie potrafię.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leszku - tyle mi komplementów napisałeś, że zaczerwieniłam się niczym młoda dziewczyna.
      -----------------------------------
      Leszku - te zdjęcia to prehistoria, robiłam je swoimi "ręcyma" ale nie swoim aparatem. Myszka dość długo pracowała w Australii, byłam u niej z krótką "wizytą" to był rok 2006. Zdjęcia wrzuciłam w komputer i teraz jak potrzebuję to wyciągam widoki, koale albo kangury. Strasznie to było dawno. Teraz to bym się już nie wybrała ... lata nie te a możliwości to już całkiem :-(
      -----------------------------------
      Na blogu umieszczam zwykle swoje zdjęcia - albo "normalne" albo zdjęcia ze zdjęć starych, rodzinnych. No oczywiście też te, które ktoś mnie zrobił ale przyznam - tych to mam mało ... hmmm - w młodości bardzo lubiłam być fotografowana a teraz całkiem mi to przeszło , zupełnie ... no - jak ręką odjął ...

      Usuń
    2. OPERA W SYDNEY - ŁABĘDŻ PODRYWAJĄCY SIĘ DO LOTU. DLA MNIE
      BRYGANTYNA WYRUSZAJĄCA NA MORSKIE BEZKRESY. TĘSKNOTA NIE UKOJONA. DOMYŚLAM SIĘ PANI WZRUSZEŃ I ZACHWYTU W OSOBISTYM, BEZPOŚREDNIM . OBCOWANIU Z NIEPOWTARZALNYM
      ARCHITEKTONICZNYM OSIĄGNIĘCIEM LUDZKIEGO GENIUSZU , POMNIKA INŻYNIERA JORNA UTZONA I WIELU INNYCH WSPANIAŁYCH.
      BYŁA PANI TAM - PANI RAPSODIA POETYCKA, A PRZECIEŻ WSPANIAŁA,, STAŁA SIĘ ZROZUMIAŁA.

      A. T
      STAŁA

      Usuń
    3. czegoś mi w tej mojej wyobraźni brakowało i wiem - tego łabędzia ... cudna metafora A.T. WIDZĘ SKŁADAJĄCE SIĘ DO LOTU SKRZYDŁA ... MIĘKKI, PŁYNNY RUCH .... cudnie dopełniłeś obrazu

      Usuń
  19. PANI ANNO ! NA JEDNYM Z BLOGÓW TAKI OTO WPIS.

    A. T

    W odpowiedzi na nową politykę Facebooka informuję, że z dniem dzisiejszym 28.11.2014 wszystkie moje dane personalne i fotografie, filmy itd. są obiektami moich praw autorskich (zgodnie z Konwencją Berneńską). W celu komercyjnego wykorzystania wszystkich, wyżej wymienionych obiektów praw autorskich, w każdym konkretnym przypadku wymagana jest pisemna zgoda!
    FB jest teraz firmą publiczną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. często widzę zapis o prawach autorskich na blogach, ja u siebie nie umieszczam bo moje prace są takie raczej normalne, komu by się chciało kopiować, każdy sam sobie lepsze zrobi.
      A o FB to nie wiedziałam - dziękuję za informację :-)

      Usuń
  20. Zdjęcie nocne bardzo ładne, nastrojowe :) Lubię taki klimat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja uwielbiam nocne ale dla mnie piekielnie są trudne

      Usuń
  21. A dla mnie najpiękniejsza z tych cudności jest Gitarzystka, o!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz, że to też chałwianka :-))))

      Usuń
    2. No tak..no tak..zamilczę..Chociaż tez chałwę lubię..

      Usuń