sobota, 14 września 2013

GDZIEŚ TAM

za lasem, za czasem,
za dziesiątą górą przeznaczenia
mieszka szczęście






.
na jednym oddechu, na jednym uśmiechu,
w czapce niewidce, bez lampy Alladyna,
samotnie gonimy szczęście

w siedmiomilowych butach,
na przełaj, przez ciemny las





.
gdzieś tam gwiazdy świecą, gdzieś ptaki, do tęczy, hen, lecą
oglądamy niebo w przydrożnej kałuży
stąpając twardo po ziemi

pod butem czterolistna koniczyna
byle prędzej - stoliczku nakryj się







.
jeszcze kilka zdarzeń, jeszcze kilka marzeń
oddech na moment, zapach drzewa, prawdziwe życie
i znowu szaleńczy maraton

miłość nie dostrzeżona, odrzucona wiara,
nadzieja zgubiona w pośpiechu





.
gdzieś tam, za lasem, gdzieś tam, za czasem
jest inny czas, jest inny las
tylko czy my potrafmy
zdjąć siedmiomilowe buty ?



gdzieś tam - jest tutaj
kiedyś tam - jest teraz

przegapione szczęście nie ma czasu przyszłego


do zamyślenia polecam - Malina M*

jeśli podobał Ci się ten wpis
to wejdź     i zagłosuj

49 komentarzy:

  1. Piękne strofy i cudowne zdjęcia!
    Dziękuję, że znalazłam się w Twojej kolekcji adresów.Ja pomału przyzwyczajam się do nowej formuły WP.Nie jest najgorzej.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam Jolu - pamiętam Twoje piękne blogi na WP ... trafiłam do Ciebie podziwiając zdjęcia odbicia w szybie wystawowej. Te zdjęcia zatrzymały mnie i skusiły do pozostania. Nie kojarzyłam, że Ty to Ty dlatego zapitałam i teraz wiem :-) adres tu przywędrował :-)

      Usuń
  2. Jak już w te buty "wejdziemy", to nieprędko je zdejmiemy. Niektórzy nawet w nich idą do lepszego świata.
    Piękny wiersz i świetne zdjęcia:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewcciu - bo te buty dobrze dopasowane i "przypasowane" do współczesnego świata. Cóż, sama je nosiłam i wydawały mi się jak ulał. Przyszedł czas, że kamyk z pięknego świata wpadł mi nagle do buta i oczęta mi się otworzyły SZEROKOOOO !

      Usuń
    2. Inspirująca pomyłka;)))
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Gdzieś tam, w ciemnym lesie rosną niebieskie drzewa.../patrz ostatnie zdjęcie!/ nie każdy może je zobaczyć. My możemy dzięki Tobie!
    Precz z siedmiomilowymi butami! Pamiętasz, jak w dzieciństwie uważaliśmy takie buty za cudowne i bardzo pożądane? Tak się czasy zmieniły, że teraz marzymy o zwolnieniu tempa. A może to my się zmieniliśmy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Precz z siedmiomilowymi butami !!! te paskudniki zabierają nam całe piękno, przepada i koniec . Może to my śię zmieniliśmy ... w końcu kiedyś dojrzewamy do różnych rzeczy, do smakowania świata też ...
      Wiesz Bet, dwa razy udało mi się sfotografować takie niebieskości na drzewach. Jak po deszczu kora od północnej strony jeszcze nie wyschnie to w tej właśnie "wodzie" odbija się niebo, ale tylko przy odpowienim świetle. Poszukam dla Ciebie takiej niebieskiej kory - skoro masz oczy, które to widzą - zdjęcie odnaleźć muszę :-)

      Usuń
    2. Takie oczy ma jeszcze wiele osób. Czytelnicy tego bloga również!
      Bardzo proszę o szerszą dyskusję!
      Pa:)

      Usuń
    3. Moje oczy widzą doskonale z bliska więc czekam na niebieskości. Jak widać nie tylko ja.
      Pozdrawiam ozonkę przy okazji!

      Usuń
  4. Haniu,
    wiersz przepiękny i zdjęcia doskonale.
    Jak zawsze wszystko u Ciebie.
    Do lasu powoli wkracza już jesień?
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj wkracza Lusiu - z jednej strony serce boli bo szkoda mi lata, szkoda jak jasny gwint ! z drugiej stronu udzie pora piękna ... tak malownicza , że to piękno rekompensuje trochę stratę. Wiesz - zachwyca mnie taki widok, zielone stoki lekko muśnięte żółcią i czerwienią ... Wielki Malarz upuścił krople farby ...

      Usuń
  5. HANIU!
    Cieszę się, że skończyłaś już projekt.
    Bardzo Ciebie brakowało.
    Nareszcie odpoczniesz.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uffff - dzisiaj odpoczywam, kuknęłam na chwilkę do internetu, żeby Was spotkać, a potem pławię się w słodkim nieróbstwie - do samiuteńkiej nocy.

      Usuń
  6. Stara to prawda, że najciekawiej jest tam, gdzie nas nie ma. Dlatego człowiek chyba nie pozbędzie się tych siedmiomilowych butów.
    Wyczarowałaś zamyślenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego Andrzeju ja zachwycam się tam gdzie jestem ... kocham te swoje Góry Sowie, zimą wypuszczam się na Czarną Górę a po drodze mam miasta, miasteczka i wioscyny w których tyle się teraz dzieje, które wprost magicznie się zmieniają. Dane mi jest żyć w czasach szalenie ciekawych dla architekta więc garściami czerpię z tego piękna a co mogę to sama do piękna doprowadzam :-)

      Usuń
  7. Jako "synek z miasta" żarłbym te widoki a podparte takimi strofami powoduje że oczy mi wilgotnieją - dzieki !!.
    Jaki piękny Świat. Polska, Las..............
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze, ja też córa jestem, hi,hi, oczywiście nie Koryntu tylko niewielkiego dolnośląskiego miasta. Jak tylko mogę to wyruszam w pobliskie sudeckie pagórki i w las i jak ten chart zerwany ze smyczy latam z wywieszonym językiem a przy okazji z obiektywem

      Usuń
  8. przytuptałam tu w niedzielny poranek , spotkałam Was i dzień od razu jakiś taki bardziej słoneczny. Fajnie wiedzieć że komuś chciało się tu przyjść :-)
    PIĘKNY UŚMIECH DLA WSZYSTKICH
    MIŁEJ NIEDEZIELI

    OdpowiedzUsuń
  9. Nic nie będę pisał ,pozostawiam siebie w głębokiej zadumie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubię te zdjęcia ... jak patrzę to też się zamyślam ...

      Usuń
  10. Witaj Aniu!Wiesz jak trudno znależc ta górę przeznaczenia? W tym cały problem.Zdjęcia piękne i tekst do głębokiej zadumy.Ja jak mam trudne dni wychodzę o tych moich dwoch kulach i staję pod piękną brzozą.Z jednego pnia wyrastają dwie piękne brzozy.I wtedy je obejmuję i zaraz mi lepiej .To mnie leczy.Obejmujcie brzozy!!! One dają cudowna energię i uzdrawiają.Pozdrawiam serdecznie.Halina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham brzozy Halinko ... są jak smukłe zwiewne delikatne dziwczyny ... ciełe i subtelne ..

      Usuń
  11. Piękna konkluzja:) Choć nie myśleć o przyszłości także nie sposób...:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wachmistrzeńku - marzenie o przyszłości to motor naszego życia ale chcę żyć nie tylko "spodziewać się żyć" piękno którym się nie zachwycę bezpowrotnie przeminie nowe przede mną , za chwilę nowe stanie się obecny jeśli pognam za nowszym to co ?
      2w1 to chyba najlepsza recepta - carpe diem i bieg za marzeniem , nawet jeśli się nie spełni ...

      Usuń
  12. Szczęście mieszka w nas
    licho też.
    Gdzie mozna kupić taką lupę
    przez którą można je sobie obejrzeć?
    --Waszek--

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Waszku - coś mi się wydaje, że u bociama trzeba zamówić :-)

      Usuń
  13. Wiele, wiele inspiracji z tego wiersza można uzyskać; filozofia , baśń,i prawda o życiu. Pozdrawiam Haniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Tomku-polonisto za nazwanie tego czegoś wierszem :-)
      ech - takie przyszły mi do głowy refleksje na widok tej drogi , jest w niej coś co porusza i zmusza do zatrzymania się, chociaż na moment ...

      Usuń
  14. Piękny wiersz...A zdjęcia dopełniają całości...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DZIĘKUJĘ BRZEZINO - te moje myśli, czasem refleksje zawsze powstają pod wpływem obrazu ... robię masę zdjęć czasem, któreś mnie zaintryguje i zainspiruje, myśli pobiegną i wtedy piszę ... w tej kolejności :-)
      u mnie to tekst jest ilustracją do zdjęcia, nie zdjęcie do tekstu ...

      Usuń
  15. Gdybym miała takie buty ,poszłabym raz ...tylko raz na szczyt największej góry..I zaśpiewałabym sobie...
    "Hej...♪♪♪...dana ...dana ..jakie to szczęście ma,że na samym wierchu sobie śpiewa..♪♪..wiatry wieją ,chmury pędzą ..dany z wierchu nie wypędza ...hej...dana oj dana da♪♪☺....Piękne słowa napisałaś Haniu,przeszłam się kilka razy po ścieżynie leśnej...na bosaka ....Cóż to za przyjemne doznanie.A po buty siedmiomilowe ,idźcie na wierchy ludziska ,bo je tam zostawiłam hej::)))......
    Cieszę się ,że sama naprawiłam kompa.Weszłam w program ,pogrzebałam ,oczyściłam ,zainstalowałam i o dziwo działa::))) ...Tak sobie pomyślałam ,jak nie wejdę i nie zobaczę, to nic nie wyjdzie z tego.Najwyżej walnie na całego.A tu proszę jaka ja mądra jestem::))) Załapałam od kogoś wirusa i już nic nie działało...Ale wszystko poszło w kosmos::))) Jestem czysta wirtualnie::))))...Jutro dam wpis...Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  16. Haniu, zaczynam od Ciebie i mam nadzieję, że inni się o to nie obrażą. Powiazania wcześniejsze w tym względzie nie są bez znaczenia...
    Byłam tu wczoraj, dzięki Tobie znalazłam się w teatrze i za to dziękuję, a o wrażeniach napiszę pod poprzednim tekstem.
    Zgadzam się często refleksje powstają pod wpływem obrazu ,
    ale bywa
    i odwrotnie.
    Bywa, że myśli podsuwa obraz, wtedy biorę ołówek albo farby i coś tam gryzmolę - maluję... Jedno z drugim jest powiązane i domaga się uzupełnienia.
    "Gdzieś tam za lasem, za innym czasem, jest inny las..." Też nazwałabym to wierszem.
    Haniu to połączenie refleksji z obrazem wywołuje uczucia, a taka jest rola poezji. Idę do teatru... Pa! Krysia

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj Haniu!
    Fajna fotorelacja ze spaceru po górach.
    Zapraszam na swoją wędrówkę.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  18. Swietna refleksja , zmuszająca do zatrzymania się i zdjęcia siedmiomilowych butów, a nawet nakłaniająca by się wrócić i jeszcze raz przeczytac.

    OdpowiedzUsuń
  19. To piękne. Szczęście to ulotna chwila. Trzeba być bystrym, żeby go nie przegapić. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. http://arthome.bloog.pl/id,338306795,title,KONKURS-fotograficzny,index.html
    piękne zdjęcia zapraszam do konkursu
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny ten wiersz .............pozdrawiam. Przy okazji i poprzednie wpisy poczytałam bo miałam troszkę zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  22. rodorek.bloog.pl20 września 2013 10:03

    Sam przyjemność poszwendać się od rana po Twoim lesie:) Piękne zdjęcia, klimatyczne.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Przegapione szczęście wogle nie ma żadnego czasu...
    Czy my gonimy za szczęściem , czy ono za nami goni?
    To chyba działa w dwie strony i różnie się rozkłada.
    Albo dorzecznie, albo niedorzecznie...
    Gdzie ma swoją siedzibę szczęście? U Ciebie jak w bajce mieszka.
    Gwiazdy, ptaki, tęcza i drzewa mają poetycki wymiar.
    Duch poezji w Twoich słowach! Nęci to pytanie , gdzie szczęście się zadomowiło... Mnie się wydaje, że ono najbardziej polubiło prostotę, spokój i miłość i w zasięgu tych prawd się zadomowiło.
    Haniu, dzięki za komentarze u mnie.
    Trochę mnie nie było, rozchorowałam się poważnie.
    Dziś pod wieczór jakby lepiej, więc zajrzałam do komputera, ale nie wytrzymuję przy nim dłużej, siedzę przy nim z przerwami, więc pewnie nie zrealizuję , co zamierzałam.. .
    Nie widzę u nikogo wpisów Bożenki, pewnie bez zmian. . .
    Jutro do Niej napiszę.
    Pamiętam o Tobie!
    Pozdrawiam - Krysia

    OdpowiedzUsuń
  24. Malinko - chciałem ci ja przypomnieć się Tobie, delikatnie dać do zrozumienia, że czekam (wyobrażasz sobie te komentarze, które się teraz rozlegają?) - a Ty mnie siedmiomilowymi butami!!
    A na dodatek masz rację!!!!!!!
    I co mam teraz zrobić?
    Rozsądek mówi - PRECZ Z BUTAMI. Jednak natura, co prawda ta druga (czyli przyzwyczajenie) nie pozwala mi tak całkowicie Ci ulegać (oj, teraz to już będzie huczało od komentarzy).

    I tu pojawiają się i drugie buty. Co tam buty - zabłocone buciory biznesu. W których bezceremonialnie włażę na salony przecudnej urody poezji.
    Uciekam więc ze wstydem i chowam się w skrzynce mailowej.
    P.S.
    Zdjęcia też cudnej urody!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Haniu, co się dzieje? Śnisz o tęczy?
    Ja powoli wracam do siebie. . . Dobranoc - Krysia

    OdpowiedzUsuń
  26. Malinko, co z Tobą dziewczynko?
    U mnie po staremu jak do sezamu Cezaremu...
    Dzionek szybko mija, krótka stała się godzina.
    Spiesznie donoszę , że już się stąd wynoszę...
    Zgadnij kto?

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj, te siedmiomilowe butki to nam już do stópek przyrosły chyba, kochana... Nie wiem, czy ktoś już bez nich nadąża...
    Dziękuję najpiękniej za przemiłe komentarze i uznanie dla moich prac, to bardzo cieszy, kiedy się podobają. :)
    Serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Haniu pozdrawiam cieplutko .czy wszystko ok,bo zamilkłaś .Myślę że masz sporo pracy..Wykluczam chorobę...Odezwij się ::)))Miłego dnia::)

    OdpowiedzUsuń
  29. Klik dobry:)
    Ach, jak poetycko i w ogóle... Aż mi dech zaparło...

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Zaczynam czytać Twoje blogi są niesamowite jestem pod wrazeniem;Hani,w malinach,MALINA M,NIE TAKI STRASZNY POLITYK i jeszcze inne....serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. WIERSZOWE ZAUROCZENIE. EKSTAZA POETYCKA. A. T

    OdpowiedzUsuń
  32. …gdzieś tam, za lasem, gdzieś tam, za czasem
    jest inny czas, jest inny las…
    WZRUSZAJĄCY PRZEKAZ TĘSKNEJ NADZIEI.
    SŁYSZĘ ZASPIEW LEŚMIANOWSKI I POSZEPT
    KRESOWYCH BEZKRESÓW. I TAK KROK
    ZA KROKIEM, WPIERW NIŚMIAŁO I CO RAZ TO
    PEWNIEJ I CO RAZ ŚMIELEJ W MISTRZOWSKIEJ
    RĘCE DIAMENT PRZEISTACZA SIĘ W BRYLANT.
    PROMIENIEJE TĘCZOWYM BLASKIEM.
    NARODZINY WENUS. TALENT PRZEISTACZA SIĘ
    W SZLACHETNY POETYCKI PRZEKAZ. A. T

    OdpowiedzUsuń