niedziela, 23 marca 2014

PRZERWA

przepraszam na jakiś muszę zniknąć, muszę nabrać trochę dystansu.

Od pewnego czasu, w różnych miejscach blogosfery, toczy się wojna blogerów : czy jesteś za pewnym blogiem, czy przeciwko. Nie uczestniczę w tej wojnie. Nienawidzę wojen.  Niestety, nie wiedzieć dlaczego, wojna przeniosła się na mój blog a ja sobie na to nie pozwolę. Nie po to buduję, by burzyć.
Tu, na blogu, mam wielu przyjaciół, ludzi. których spotkałam w wirtualnym świecie, obdarzyłam sympatią i zaufaniem. Jesteście różnych opcji a ponieważ polubiłam Was dla Was samych, nie dla Waszych partyjnych preferencji, to z tego miejsca, z tego blogu, usunęłam definitywnie politykę, po to by nie ranić nikogo z Was. To miejsce nie będzie polem na którym walczy się z kimś, i prowadzi polityczne gierki. Jeśli zechcę z kimś walczyć to odkryję twarz, wejdę na jego blog i powiem w oczy co mam do powiedzenia. W oczy, u niego, a nie tu mnie.

Ktoś z gorących przeciwników Blogerki obrał sobie za cel pokazanie jaka to ja "na prawdę" jestem, jaką mam kiepską wiarę i parę jeszcze innych kiepskich rzeczy. Kompletnie nie rozumiem dlaczego jestem solą w cudzym oku, dlaczego tkwię tam niczym belka albo zadra ? Dlaczego akurat moja wiara spędza sen z jego powiek i wchodzi tu w nocy, żeby tę wiarę ocenić i napisać, że jest byle jaka. Może niech w tym czasie pomodli się i własną oceni, będzie dla niego większy pożytek.
Ten ktoś pilnie śledzi kogo promuję, co czytam, ten ktoś prowadzi jakąś tam swoją krucjatę i zabawia się cudzym, w tym przypadku moim, kosztem. Podszywa się tu pod różne nicki. Kasuję te wpisy ale niestety nie mam czasu śledzić bo pracuję a moja praca jest absorbująca i dość ciężka. Dzieje się tak, że zanim skasuję to wpis wisi jakiś czas.

Nie mam na myśli wpisu w którym mnie wyzywa, jestem dla niego ku..* , trudno ale wpisuje takie komentarze pod komentarzami moich gości i nagle Jantoni, wspaniały fraszkopisarz, inteligentny Pan w wieku mojej Mamusi czyta pod swoim komentarzem że jest "starym durniem" wykasowałam ale wisiało długo. Nagle Agatuszka, wrażliwa dziewczyna, czyta pod swoim komentarzem " świętojebliwa katotalibko" i co ? ktoś podpisuje to oczywiście cudzym nickiem.

Nie jest bez echa dla mnie. Jestem otwartą osobą, jeśli kogoś obdarzam przyjażnią to znaczy że mam do tego kogoś i sympatię i szacunek i zwyczajnie po ludzku go lubię.
Ostatnio zdarzyło mi się coś, co przesądziło o tej decyzji. Wchodzę na blog - znowu ordynarny wpis, więc wchodzę w statystyki z ostatniej godziny i nagle oczy robią mi się okrągłe jak talerzyki - w czasie gdy robiono ordynarny wpis tylko z jednego blogu ktoś tu wszedł, innych wejść nie było. zdrętwiałam ale nagle błysk - ty wariatko, tego miejsca mógł wejść każdy, wcale nie stały bywalec.

To, że przez moment zwątpiłam, to dla mnie czerwona lampka, bardzo wyraźne ostrzeżenie !!!
Nieeee - ja nie mogę pozwolić komuś zatruć mojej duszy !!! nie mogę pozwolić, żeby takie zwątpienie, chociaż na sekundę, zakradało się do mojej świadomości !. Nie pozwolę, bo zawsze przyjaciele byli dla mnie czymś bardzo ważnym, zawsze byłam otwarta i ufna, zawsze miałam odwagę cywilną zawsze stawałam twarzą w twarz. Niestety właśnie dlatego wiem, że w wojnie z tchórzem przegram. Muszę dać sobie czas na to by tchórz odszedł. Inaczej całą radość z kontaktów z przyjaciółmi, to wszystko co tak sobie w wirtualnym świecie misternie budowałam, diabli wezmą. Oczywiście, że wrócę, nie wiem tylko kiedy.

Temu panu życzę Wesołego Alleluja!
Takiej jednej ku..* co to promuje czasem polityczne wpisy przeciwne opcji tego pana, ten pan skutecznie zniszczył radość blogowania, o jedną taką ku...* w świecie tego pana mniej ! Zwyciężył, niech to zwycięstwo zaniesie w darze prosto pod ołtarz i złoży jako dar wielkanocny.
Wesołego Alleluja, radosnej święconki i niech słodko panu smakuje zwycięstwo.

Nie chcę już zastanawiać się kto to pisze, kto mnie nienawidzi, kto mi tu niszczy. Smutne, że to ktoś z moich znajomych ... muszę dać sobie czas

.

DOPISEK  - poniedziałek, 24 03 po południu.

Wczoraj postawiłam tu kropkę ale nie wzięłam pod uwagę, że mam Przyjaciół . A przyjaciele mają to do siebie, że SĄ, kiedy są potrzebni.
No i przyszliście tu, daliście mi porządnego kopa, gdzie trzeba i solidny zastrzyk energii. Wymazuję więc  kropkę i stawiam przecinek.
Koniec histerii i robienia z siebie ostatniej smętnej lebiody.




Teraz pierś do przodu, chałwa na talerzyk
i zabieram się ostro za nowy wpis.!
Wprowadzę moderację i będzie dobrze.
Nie dam się !!!

TO TYLKO DZIĘKI WAM !
dzięki temu, że tu byliście ...


53 komentarze:

  1. Malinko,
    wybacz ale z wrażenia zamurowało mnie.
    Jak ochłonę odniosę się do Twojego postu.
    Ślę Ci moc pozdrowień:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż się zalogowałam z wrażenia... Bardzo żałuję, że spotkały Cię nieprzyjemności :-( Ale zaczynam już myśleć, że takie trudności, to chyba "normalne" koszty blogowania. Czy brałaś pod uwagę włączenie funkcji moderowania komentarzy? Wtedy żaden wulgarny, czy "podrabiany" nie zostanie opublikowany bez Twojej kontroli. Pewnie wiesz, że możesz też odpublicznić swój blog, zapraszając do niego tylko znajomych (ja mam pewne problemy techniczne z tym związane, ale Tobie może się uda :-) Malino, jeśli możesz, nie rezygnuj z blogowania. Odpoczynek nikomu jeszcze nie zaszkodził, ale szkoda zaprzestawać czegoś wartościowego (gdyby w coś takiego miała się przeobrazić przerwa). Tyle śmieci mamy w Internecie, dobrze jest spotkać coś budującego. Świetnie opisałaś w tym wpisie mechanizmy narastania "blogowej paranoi" (ktoś z blogowych znajomych zdiagnozował to u mnie jakiś czas temu ;-) To prawda, że zdarzają się odwiedzający, którzy psują całą radość z blogowania, zdarzają się wpisy przyjaźnie nastawionych znajomych, które nagle przybierają jakieś wrogie brzmienie (mnie samej zdarza się coś takiego napisać, mimo, że nie miałam złych intencji, tylko jakoś źle coś sformułowałam...) Jednak, gdy robię bilans blogowania, to mimo wszystko zyski przeważają. Czas w blogosferze uznaję za okres przyspieszonego dojrzewania. Myślę, ze zawdzięczam to spotkaniom, które nie byłyby możliwe w realu. Mam na myśli także spotkanie z Tobą. Malino, odpocznij tak szybko jak to możliwe i wróć!!! Ściskam mocno. Tesia

    OdpowiedzUsuń
  3. Malina...
    wiesz, trzymaj się i wracaj!!!
    Pozdrawiam, j.

    OdpowiedzUsuń
  4. Malinko,
    pięknie tu zawsze
    i nie pozbawiaj
    nas Ciebie.
    Dobrze nam przysłowie znane,
    to o pewnej karawanie.
    Wierzę w Ciebie, czytam stale,
    a niech psy szczekają dalej,
    one chcą abyś stanęła,
    oddech i bierz się do dzieła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS.
      To nie jest żaden znajomy,
      a po prostu złośliwy i...
      zazdrosny du...
      Nie kończę, bo jako chłopak
      z Pragi, nie używam wulgaryzmów.

      Tym się właśnie różnię,
      ja grzeczny od chama,
      że ślę słowa inne,
      choć ich treść... ta sama.

      Usuń
    2. JanToni, jeśli nawiązujesz do mojego komentarza, to dla mnie jest oczywiste, że Malina nie pisała o znajomym. Chciałam tylko dodać, że nawet znajomym zdarza się coś "wypalić" (ekhm... mam pewne doświadczenie).

      Czy Kamionek to także "prawdziwa" Praga? Mieszkało się tam wspaniale i tamtejszych sąsiadów oraz niepowtarzalną architekturę wspominam z życzliwością i sentymentem :-)

      Tesia

      Usuń
    3. Już dawno musiałam zamknąć swój blog właśnie z takiego powodu. Jest w naszym gronie, powtarzający się nick wtrącający obelżywe teksty. To m_16. Nie można go tolerować bo ciągnie za sobą watahy których obraził i vice versa. Pozdrawiam Malinko.

      Usuń
    4. Dziękuję,
      nawiązałem do ostatniego zdana Malinki,
      a czytając o Kamionku, wiem że jesteś Prażanką,
      bo nikt tam nie powie: Praga Południe.
      Kamionek sąsiaduje ze... Szmulkami, Saską Kępą
      i "moim" Grochowem (Zamieniecka), a Park
      Paderewskiego, Jeziorko Kamionkowskie
      I Stadion Narodowy, to sam cymes.

      Usuń
    5. Do Jadzi(w domyśle Mirek i coś tam jeszcze,(nie,chce mi się szukać). Słuchaj no ty,kulgo myj sympatycznyj. Odfandzol się od Malinki ,nieszczęście ty moje.Jeśli chcesz tu,debilu,egzystować,to nabierz śliny,aby lizać buty Malinki! Malinko,klawisz"delete" polecam!

      Usuń
    6. Aż mi się łezka w oku zakręciła... Mieszkałam przy Grochowskiej, w pobliżu Wedla. Do dziś wspominam wiosenne wieczory, gdy wwąchiwałam się w unoszący się wszędzie zapach czekolady i słuchałam rozszalałych ptaków w P. Skaryszewskim. Bardzo się cieszę, że mi o tym wszystkim przypomniałeś :-)
      P.S. Jestem Wrocławianką, ale Warszawa to także część mojego życia :-) T.

      Usuń
    7. Grzdylu,oj czekam ja czekam na twój następniasty światły komenć. Tylko szybko,bo na pęcherz ciśnie!

      Usuń
  5. Tak się składa Malinko, że nam już druga osoba próbowała odebrać chęć blogowania. Na szczęście nie daliśmy się ponieść emocjom, ale świetnie Cię rozumiemy.
    Nikt nie może nam narzucać kogo promować i kogo możemy mieć w linkach. Niestety wiemy, że takie osoby są też w blogosferze.
    Serdeczności i wszystkiego najlepszego. Będziemy czekać cierpliwie :-) Barbara & S

    OdpowiedzUsuń
  6. Haniu, przykro mi to słuchać że tak ktoś się "bawi" nie zdając sobie sprawy ze rani drugiego człowieka, a może właśnie to robi celowo, wie jak najbardziej uderzyć wrażliwa duszę?
    Z otwartym serduchem czytam wszystkie twoje wpisy i rzecz jasna bardzo lobię się zagłębiać w lekturę Twoich słów. Niestety tak jest że są "fanatycy" polityczni którzy za niezgadzanie się z ich poglądami odwzajemniają nienawiścią i szukają jak tu komuś dosolić. Posługują się argumentami które sami lamią. Ja tam nie lubię wojen Politycznych. wysłucham różności zdań , ba nawet mogę się z kimś nie zgadzać ale żeby za to go nienawidzić i starać się go zniszczyć? to jakieś chore , bo przecież to niczego nie zmieni.. Niestety czasem są tacy którzy myślą ze w ten sposób walczą... ech czasem nie jestem ws tanie tego pojąć..
    Mam nadzieję Haniu że owa przerwa długo nie potrwa...:- pozdrawiam Cię najserdeczniej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu Moja droga! Czekam i czekam ale się moj komentarz uniosl w kosmos. Cos sie stało.Aniu Droga oni ci łobuzi nie są warci nawet jednej twojej literki.Nie przejmuj się tymi idiotami.Wiem jest to trudne,bo człowiek który zawsze postępuje zgodnie z moralnymi normami jest czasem bezsilny wobec takiego chamstwa,Aniu!Ja zawsze będe pamiętac jakiego wsparcia od ciebie doznałam i zawsze będę wiernie stać u twego boku.Pozdrawiam cię serdecznie Halina

    OdpowiedzUsuń
  8. NIKT NIE PRZEKREŚLI PANI ANNO ! PANI TALENTU. PANI DZIEWCZĘCEJ WIARY W DOBROĆ LUDZKĄ. PANI BLOG - WŚRÓD INNYCH WSPANIAŁYCH - OAZĄ, CICHĄ I SPOKOJNĄ PRZYSTANIĄ DO OGLĄDU LUDZKIEJ SZLACHETNOŚCI. PRZECIEŻ NIE NOWOŚĆ - ZAWIŚĆ I NIENAWIŚĆ UŁOMNOŚCIĄ LUDZKĄ. MODEROWANIE WPISÓW DOBRĄ RADĄ. PROMETEJSKI PŁOMIEŃ W PANI SERCU - RADOŚCIĄ. A. T.
    P.S. A PANI WIERSZ "MIŁOŚĆ" JEST WSPANIAŁY.
    CELNE I MĄDRE SŁOWA. JEDEN Z NAJWSPANIALSZYCH W ANTOLOGJI KRESOWEJ POEZJI.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Haniu!
    Nigdy nie zrozumiem tych, którzy zachowują się po chamsku w komentarzach, a w szczególności na innych blogach. Może chwila wypoczynku i przerwa w pisaniu pozwoli na oderwanie się od pospolitego chamstwa i agresji oszołomów wszelakich. Ale dla mnie będzie to żal po stracie, nawet na jakiś czas. Wracaj więc szybko i na pohybel oszołomom i chamom.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  10. Vulpian de Noulancourt23 marca 2014 14:52

    1. Rzadko się udzielam poza kilkoma adresami, które znam od lat, ale to nie znaczy, że nie czuję sympatii do blogów, w których bywam, ale raczej nie zostawiam śladu. Twój do nich należy. W blogosferze jestem od tylu lat, że czuję się niemal dinozaurem i wiele widziałem.
    2. Sieć ma to do siebie, że można w niej spotkać wspaniałych ludzi, ale można też natknąć się na frustratów. Na tych ostatnich nie ma rady, bo ich aberracje umysłowe należałoby leczyć, co w demokracji jest niemożliwe, bo wolność idiotów jest ceną wolności w ogóle. Dlatego potrafią obrzydzać życie normalnym blogowiczom, zdumieni faktem, że ktoś ośmiela się myśleć odmiennie od nich. Na tych mentalnych bolszewików nie ma, niestety, rady i można jedynie wprowadzić obowiązek logowania (co pomaga tylko trochę) i codziennie czyścić blog z ich słownych defekacji. Dobrą stroną jest to, że owi naprawiacze blogosfery najczęściej nudzą się dość prędko, gdy się ich ignoruje, nie podejmuje dyskusji i ogranicza do kasowania ich enuncjacji. Ich zaczepki należy ignorować i spokojnie kasować, choć z początku może to być trudne. Można ich porównać do szpaków w sadzie: przylecą, szkód narobią, ale gdy zacznie się do nich strzelać, to polecą do sąsiada.
    3. Rada jest jedna: trzeba uzbroić się w cierpliwość i spokojnie robić swoje. Odrzucić emocje jak w przypadku walki z kornikami. Agresywni impotenci umysłowi nie powinni wpływać na działalność normalnych blogerów. I jedno jest ważne: chociaż w sieci nie widać tego od razu, nie jesteś sama.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vulpianie,kłaniam się nisko..

      Usuń
  11. Podzielam zdanie Vulpiana, że często wyżywaja się na blogach frustraci. Sam Pan frustrat nie jest w stanie sklecić zdania podrzędnie czy narzędnie złożonego, założyć najprostszego bloga, napisać jakiegokolwiek wielozdaniowego tekstu. Zazdrość bierze górę i szlag tego kogoś trafia, że potrafi się zebrać na blogu grupa ludzi o których można powiedzieć - przyjaciele. Ten ktoś tak odstaje intelektualnie, że jedynie anonimowo i rynsztoku czuje sie dobrze.
    .........bądź wola Twoja ale to niczego nie rozwiązuje.
    Pozdrawiam
    ps.
    Nie jesteś sama a taki ktoś prędzej czy później się sypnie. Mam już za sobą 2 listy do adminów w tej sprawie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak to jest z tymi ludźmi ciągle nas obrażają,denerwują.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Haneczko, ja jednak na twoim miejscu nie poddawałbym z powodu jakiegoś trolla, bo to byłoby zawsze sukcesem tego blogowego Putina. Niech wiec do niego ten przydomek Putina przylgnie na wieczną jego hańbę. Dlaczego? Bo metoda jego działania podobna, tylko w mniejszym wymiarze. . Nie znikaj, proszę, Tomasz

    OdpowiedzUsuń
  14. komentarz zawsze świadczy o komentującym i troll sam sobie wystawia świadectwo, warto systematycznie wyrzucać, ignorować, nie karmić, nie ulegać, wycofując się. Powodzenia!
    Z pozdrowieniami - Klarka

    OdpowiedzUsuń
  15. Też uważam, że wycofanie się to oddanie pola trollom. Recepta Klarki Mrozek jest bardzo dobra.
    Nie dajmy się zepchnąć chamstwu na margines!
    A swoją drogą ja nigdy nie widziałam tu żadnego wulgaryzmu lub niefajnego wpisu, nigdy! Miałam szczęście?

    OdpowiedzUsuń
  16. Nasza "Jadzia" to nasz znajomy Mirek-Bronek. Homo neandertalis z PiSowatego drzewa. Neandetalisy krzyżowały się z homo sapiens,dlatego wyczuwam ten małpi gen na ho ho wiele kilometrów naprzód. Jadzia-Mirek-Bronek,trzymaj się gałęzi!

    OdpowiedzUsuń
  17. Boże drogi ,jakim trzeba być wredotą by wzniecać płomień wojny Polsko Polskiej u tak wspaniałej osoby jaką jest Malina.
    Malina żal będzie z powodu zawieszenia blogu na kołku.

    OdpowiedzUsuń
  18. Malinko,nie kasuj tego grzdyla! Ja takich wprost uwielbiam! Radocha! Jak mam dołek,to wyszukuję grzdyli i dobrze się bawię! O le!

    OdpowiedzUsuń
  19. Grzdylu,oj czekam ja czekam na twój następniasty światły komenć. Tylko szybko,bo na pęcherz ciśnie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Najwyraźniej Haniu jest ktoś ogromnie zagubiony ,chamski i wredny oraz zazdrosny nie kasuj swego bloga (ja skasowalam dwa i ciągle ,,coś mi się czepia ogona'')szkoda slów serdecznie pozdrawiam wracaj czym predzej

    OdpowiedzUsuń
  21. Aniu, nie porzucaj bloga! Po pierwsze zbyt wielka szkodę zrobisz wszystkim swoim czytelnikom, a po drugie - oddawanie pola takim chamskim trollom utwierdza ich w przekonaniu i skuteczności tego typu działań. Sprawdź, czy nie da się zablokować IP trolla (Blox ma taką możliwość), włącz moderację, ale nie poddawaj się chamstwu.

    OdpowiedzUsuń
  22. Haniu z Malinowej Polany pod Szpakowym Drzewem.. Nie bierz do głowy! Ja na ten przykład nawet lubię durni. Oni wyostrzają mój satyryczny zmysł i kabaretowo nastrajają. Bawię się świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Jadzia-Mirek-Bronek,kimżeś ty? Z której strony do ciebie podchodzić?

    OdpowiedzUsuń
  24. Jadzia-Mirek-Bronek,prezesowi buty się zakurzyły. Eja,durniu! Pucen hucen!

    OdpowiedzUsuń
  25. Haniu,ustępujesz chamowi ...to nie jest dobre ,bo cham pomyśli,że ma moc nad porządnymi ludżmi..a to też nie jest dobre..
    Nie znam się na moderacji bloga,ale pewnie jest jakaś opcja przesiewająca posty...chama trzeba ignorować i tyle.Pozdrawiam Cię serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
  26. DOBRZE JEST KIEDY PRZYJACIELE SĄ i staną obok, kiedy potrzeba ...
    DZIĘKUJĘ WAM NAJSERDECZNIEJ, JAK POTRAFIĘ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z przyjaciółmi nie straszna bieda
      bo oni SĄ gdy trzeba

      Usuń
  27. Klik dobry:)
    Gdzie Ty Malinko jakieś wojny wynajdujesz, ha? I dlaczego przez jakąś wojnę chcesz ukarać Bratkowe Bractwo Życzliwych, ha?
    Protestuję, o!
    Nałożę embargo na chałwę, jak nie zmienisz zdania.o!

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Przechodziłam to samo lata wstecz.......usunęłam z sieci bloga założyłam drugiego i było to samo. Dam ci radę - nie rezygnuj , nie dawaj satysfakcji takiemu człowiekowi bo będzie się cieszył że zwyciężył nad tobą. Bloguj dalej tak jakby nic się nie stało.Pozdrawiam ciepło ze szpitalnego łóżka.

    OdpowiedzUsuń
  29. JanieToni, pozdrawiam. Ja, choć teraz mieszkam w Śródmieściu, urodziłem się w domu przy Korytnickiej, w dzieciństwie mieszkałem przy Osowskiej, a swoją edukację rozpocząłem w szkole przy Boremlowskiej.
    Pani Haniu, przepraszam za ten osobisty i mało na temat wpis, ale musiałem pozdrowić kolegę z sąsiedniej ulicy.

    adam

    OdpowiedzUsuń
  30. Dzień dobry ! Poczułam się wstrząśnięta, Malinko ! Nie śmiem Ci niczego radzić,ale....... czy zasada ustępowania głupiemu chamowi na pewno jest słuszna ?
    On obraża w Twojej osobie piękno i wrażliwość, a sama wiesz, ż " uczciwmu potrzebne są noże dwa".
    Srdecznie Cię pozdrawiam i nie zamierzam stąd odchodzić.... zbyt wiele nam dajesz
    Wiedźma z Wyspy :)

    OdpowiedzUsuń
  31. DZISIAJ ŻYCIE DOPISAŁO "DOPISEK" i już jest , jak ma być

    OdpowiedzUsuń
  32. Malinko,Ty MUSISZ BYĆ! Bez Ciebie internet by zubożał. Nie przejmuj się! Każdy bloger ma swojego trolla,a niektórzy to i kilku. Uwielbiam tych durni! Inspirują mnie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Malinko,są ludzie,którzy kombinują,jak pomóc drugiemu człowiekowi,ale są też tacy,którzy nie spoczną,puki komuś nie dokopią. Ci pierwsi tu u Ciebie się gromadzą..

    OdpowiedzUsuń
  34. Cieszę się na kolejny Twój post.
    Świetnie, że nie uległaś takiemu nicponiowi. Oj, miałby wielką radochę!
    Dobrze, że będzie moderacja. Nie będzie miał pożywki, ludzie nie zobaczą jego komentarzy.
    A Ty, gdy będziesz je czytała, gorąco proszę NIE DENERWUJ SIĘ !!!!!
    Śle moc pozdrowień:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ufff...! Aż odsapnęłam, że jednak kropkę zamieniłaś na przecinek. No bo jak to tak? Tak wspaniała i dobroduszna Osoba, jak Ty, ma się poddawać jakiemuś chamstwu? Nie, walczyć z nim nie trzeba, a zignorować całkowicie. Dla głupca i chamiska - ignorancja, to najcięższe i najdotkliwsze oręża.
    Jestem pacyfistką i nigdy nie walczę, z największym nawet chamem i idiotą, po prostu się "wypinam" na nich, że się tak kolokwialnie wyrażę. ;)
    Haniu, wierz mi, taki jeden z drugim cham, jest w rezultacie bardzo nieszczęśliwym człowiekiem i męczy się w życiu niemiłosiernie. Jego jestestwo "produkuje" w nim zbyt dużo jadu nienawiści, że sam nie umie sobie z nim poradzić, musi się więc go regularnie pozbywać, inaczej by się udusił. :D

    Głowa do góry, Haniu... i działaj dalej! Bo działasz pięknie i bardzo budująco. :)

    Pozdrawiam bardzo wiosennie oraz dziękuję za wizytę! Tak, piękna jest ta moja wiedźminka, tyle, że ona nie w pokrzywach czaruje, a w melisie. Miłego dnia! Halszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, Haniu, dla Twojego chamskiego intruza mam piękny kamyczek. Jest do odbioru na moim fotograficznym blogu - na drugim wpisie.|;-)
      Trzymaj się... i niechaj moc będzie z Tobą!

      Usuń
    2. Grzdylu,oj czekam ja czekam na twój następniasty światły komenć. Tylko szybko,bo na pęcherz ciśnie!

      Usuń
  36. Super decyzja :-) Tesia

    OdpowiedzUsuń
  37. Malinko, piszę dopiero teraz ponieważ mogę tu zajrzeć dopiero po powrocie z pracy... Cieszę się, że już cię poprzednicy "naprostowali" nieco. Wyłączanie wartościowych blogów to zgoda na obniżanie jakości internetu w ogóle, zgoda na dominację chamstwa. Ponieważ tego nie chcemy, trzeba utrzymywać swoje wyspy - czasem nawet kosztem utrudnień czy ograniczeń w dostępie, jak moderowanie czy logowanie. Moderowanie niezalogowanych może być też dobrym kompromisem.
    Mało znam niestety blogspota - wordpress daje sporo znanych mi już możliwości...
    Pozdrawiam i podtrzymuję w wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
  38. głowa do góry, pierś do przodu i kolejną notkę prosimy prędziutko! ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. a niech tam, może tyć nawet pierś do dołu i głowa w tył ;o)
    kończę nowy wpis

    OdpowiedzUsuń
  40. I to rozumiem! Nie poddawaj się:-) BRAWO! B&S

    OdpowiedzUsuń
  41. JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ ZA OBECNOŚĆ
    :o)

    OdpowiedzUsuń
  42. Haniu, napisałam długi komentarz, ale jak wprowadzałam logowanie gogle zniknął. Już nie mam ochoty się powtarzać, więc będzie krótko...
    1. sprawdź IP tego kogoś !
    2. podaj numer do publicznej wiadomości
    3. nie przejmuj się złymi ludźmi
    4. nie zwracaj na takie komentarze uwagi, rób swoje!
    Kiedyś pisałam o tej pani w swoim politycznym, u niej nie, bo mi nie odpowiada jej wulgarny sposób traktowania księży i PiS-u im pewnie kieruje mną pycha w tym względzie, ze byle gdzie się nie wpisuję... .
    Uważam jednak, że każdy sam decyduje , gdzie pozostawia komentarze i zwracanie uwagi w tym względzie, ze ktoś nie ma bywać u kogoś jest niestosowne.
    Pamiętasz , kiedyś p. Adam wytknął Tobie, że bywasz tam , a mi zwracał uwagę za liiil... Napisałam wtedy, że nam zwraca uwagę , a sam tam bywa i zapytałam , jak to jest?
    zatem nie przejmuj się , jesteś wspaniała i tego nikt nie musi Ci udowadniać , bo po prostu taka jesteś.
    Z sercem przy Tobie - Krysia

    OdpowiedzUsuń