sobota, 28 września 2013

PUSTYNIA

to właśnie mam w głowie po kilkudniowym projektowym maratonie.
Padłam jak pies Pluto, zarwałam dwie nocki ale zdążyłam !!! rzuciłam branżowym lwom na pożarcie gotowy projekt ! niech się teraz elektrycy
i instalatorzy pomęczą i niech trochę się poświęcą bo czas nieubłaganie goni do przodu a termin to rzecz święta ... no - prawie ...




.
Siedzę ja sobie przy komputerze, zmęczona jak diabli, oczy mi wyłażą, inteligencja nieco przydeptana. Dzwoni telefon, machinalnie naciskam klawisz - to zaprzyjaźniony wielebny w sprawie zabytku.
Pogadaliśmy chwilę a potem pyta :

- opowiedzieć ci dowcip o mrówkach ?
- uhmmm
- idą dwie mrówki przez pustynię i odmawiają Ojcze Nasz
- znasz to ???
- nieee !
- no widzisz ! a one znały !





.
Dowcip wyjątkowo mi się spodobał chociaż ...
nie jest to chyba dowcip o mrówkach tylko o refleksie szachisty albo o tym, co wielbłąd ma na głowie. Wielbłąd jaki jest każdy widzi, co ja mam na głowie, to widać po nieobecności na blogu, a co z refleksem ? Cóż,
jak w głowie pustynia to skąd ja mam prędkości i refleksu nabrać ??!

W głowie piasek, w oczach piasek. 
Z powodu piasku nie napiszę chyba już nic więcej.
Zostawiam stare pustynne zdjęcia




.
I wielbłąda.Ten to ma dobrze, 
zawsze coś do wszamania, zawsze zielona nadzieja 
a jak coś, to pod ręką fatamorgana


z przyjemnością polecam - Malina M*

jeśli podobał Ci się ten wpis
to wejdź     i zagłosuj

50 komentarzy:

  1. Dziekuje, mobilizujace,
    dziekuje za odwiedziny
    i... pocieche,
    L

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja dziękuję, że ten komentarz to nie fatamorgana :-)

      Usuń
  2. Droga Malino do łóżeczka z gorącą herbatką malinową i trochę dobrej spokojnej muzyki.
    Jutro zginie wszelki trud.
    http://www.youtube.com/watch?v=PVJ5jgZU6gU

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. posłuchałam rady - włączyłam sobie poetyckie piosenki Marcka Grechuty ...

      Usuń
  3. Ach, jak się cieszę, że odnalazł się Garbaty. W dodatku w tak zacnym i ciepłym miejscu, otoczony troskliwością Chałwianki.

    Odpocznij, Malinko, a piasek wysypie się z oka.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i tak..Spotkały się chałwianki..Oj bedzie się działo! Jak szaleć to szaleć! Barman,jeszcze jedną wodę sodową poproszę!

      Usuń
    2. a ja sobie naleweczkę malinową życzę - już my chałwianki wiemy do czego takie specjały służą ... Waszku - jak będziesz grzeczny to dostaniesz od nas kukułkowej nalewki produkcji AlElli - niebo w sercu i błękit w oczach ;-)

      Usuń
  4. Dowcip rewelacyjny!
    Jak na zaawansowane zmęczenie to błyskasz refleksem:)
    Bardzo ładne zdjęcia.
    Miłej niedzieli życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu - to Twoje sdjęcia są oiękne, zawsze z ciekawościąoglądam, pamiętam pierwsze, jakie przyciągnęło moją uwagę - odbicie w sklepowej witrynie ...

      Usuń
  5. Witaj Haniu!
    A już się martwiłem, że coś się wydarzyło, bo cię nie było. A z drugiej strony myślałem, że znowu nad jakimś projektem siedzisz i swoje modre oczęta nadwyrężasz. I miałem rcję.
    Dowcip w porzo, a to znak, że piasek w oczach ci nie straszny i dobry humor nie opuścił. I oby tak dalej...
    Pozdrawiam serdecznie i do się zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a widziałeś, żeby budowlańca humor opuścił ... ten gatunek tak ma że piszczy a lezie i jeszcze ogląda się na boki

      Usuń
  6. Refleks działa Ci bez zmian, dowcip także. Piasek się wysypie z oczu do jutra i będzie dobrze. Wielbłąd wspaniały, jak na wielbłąda przystało.
    Świetne wielbłądzie zdjęcia:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewcia - zastosowałam starazolin i piasek wypłynął z oczu teraz mam wzrok promienny jak osiemnastka ... znaczy osiemnastka z ogromnym okładem ;-)

      Usuń
  7. Wielbłąd jest bardzo fotogeniczny. Super poza z zieleniną w pysku. Aż mi się zachciało sałaty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a zobacz jakie ma zębiska !!! wygląda zupełnie jak Fernandek ;-)

      Usuń
  8. Refleks, dowcip, pracowitość, że o pięknych zdjęciach nie wspomnę.
    Malino M, to nie fatamorgana, ponawiam zaproszenie do Legnickiego Pola ( do podgrupy dolnośląskiej) . Trwa właśnie renowacja elewacji najwyższej , środkowej części kościelnej, i wewnątrz kościoła stiuki nad ołtarzem. Pisałaś, że nie straszne jest dla Ciebie chodzenie po rusztowaniach, a one tuż po zakończeniu prac będą rozebrane, czyli być może za miesiąc ? .
    Jeśli masz chęć na unikatowe "spotkanie" - zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o jasny gwint - przeoczyłam zaproszenie, obiecałaś, czekałam bo bardzo bym do Waszej grupy chciała ... tylko powiedz jak mam do niej dołączyć

      Usuń
    2. Malino , mój lęk wysokości nie pozwoli wejść na rusztowanie, a dla Ciebie może być gratką podziwianie tego zabytku z bardzo bliska.
      W pewnym blogu osoby komentujące spotykają się w realu raz do roku w większej grupie, a w między czasie po dwie lub więcej osób w innych okolicznościach :)
      Daj tylko znać na mój adres e-mail.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. Przypomniał mi się dowcip o mrówce.
    Mrówka i słoń postanowili się pobrać. Niestety podczas nocy poślubnej pojawiły się kłopoty ze skonsumowaniem małżeństwa.
    Nad ranem słoń po raz kolejny prosi: - Mrówko, mrówko, tu nie ma się co pieścić, on się musi zmieścić.
    Na to mrówka się "nastawia", słoń się spręża, i ... pada na zawał.
    Zrozpaczoną mrówkę, siedzącą nad słoniem spotyka lew, król dżungli. i pyta: - Co się stało?
    Na to mrówka: - Nie było nawet jebania, a teraz całe życie muszę kopać grób.

    OdpowiedzUsuń
  10. Twój dowcip o mrówkach ,przedni....Witaj Haniu..,,wypoczynku trzeba Ci..
    Pustynne zdjęcia urocze..pozdrawiam,,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj Zosiu - zawsze wyglądam, czy wpadniesz ...mpozdrawiam serdecznie i dzięki za promocje :-)

      Usuń
  11. Dowcip świetny...Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz - tak mnie rozbawił, że nawet minęło mi zmęczenie ... lubię takie dowcipy ... musiałam go tu "sprzedać " :-)

      Usuń
  12. Haniu, wczoraj byłam u Ciebie trzy razy.
    Czytałam post...
    Uważam się za Twoją Wirtualną Przyjaciółkę, więc proszę, wybacz mi to co napiszę.Te słowa będą gorzkie...Będą boleć Ciebie i mnie... Prosiłam Cię wiele razy abyś zwolniła tempo swojej pracy...Wiem, że jesteś pracowitą Mrówką, pracoholikiem, pedantem w pracy, profesjonalistą....
    Ja też kocham pracę, też nie odpuszczam ale znajduję czas na odpoczynek...
    Nie znalazłaś dla siebie i dla swojej Ukochanej Mamusi Danusi kilku dni aby pojechać do Polanicy, Dusznik...by tam odpocząć? Nabrać sił, naładować akumulatory...
    Haniu, zapomniałaś o swoich dolegliwościach sercowych?
    Cieszę się z każdych Twoich sukcesów i wyników w pracy. Już Eryk nastawił nagrywanie Mszy świętej z Twojego ukochanego Krzeszowa. Będziemy oglądać. Będziemy cieszyć się i podziwiać to, co stworzyłaś. Bardzo Ci dziękuję, że mnie powiadomiłaś o tym programie...
    Teraz mocno drżę, czy na mnie się pogniewać. Ty wiesz, że napisałam to w trosce o Ciebie.
    Całuję bardzo mocno i pozdrawiam:)
    Lusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. LUSIU - dziękuję kochana ... eeech - to wszystko przez to, że nie jestem systematyczna , chodzę sobie po blogach, chodzę sobie na spacery, wygotowuję różne pyszne jedzonka, żyję pełnią rodzinnego życia ... spokojnie ... ale jak termin przychodzi to kociokwik - zawsze tak jest. W tym roku zaq późno chciałam zamówić sanatorium, nie było już wolnych pokoi, mam obiecane na wiosnę pojedziemy na cały miesiąc :-)

      Usuń
  13. Malinko - idą przez pustynię dwie mrówki i rozmawiają - wiesz o czym ???????????
    Nie wiesz ?.
    Ja tez nie wiem bo z nimi nie byłem !.
    Pozdro z Opo

    OdpowiedzUsuń
  14. Malinko,czy ten wiedlbłąd to gniazdownik z blogu alElli? Jeśli tak,to ma facet fart unosić tak wspaniałe kobietki..eeech..tylko pozazdrościć..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Waszku to oczywiście gniasdownik AlElli - tu zaparkował gagatek ;-)

      Usuń
  15. Idzie łociec toruński przez pustynię i lew go dopadł. Łociec gada:Panie Boże,ratuj! A lew na to,krzyżując łapki:Panie Boże,dziękuję za dary,które za chwilę będę spożywał! Amen..

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj, dowcip o mrówkach bardzo mi się spodobał.
    Wiem, co to znaczy praca w pracy i po pracy i jeszcze we śnie...
    Dlatego tak rzadko tu bywam, ale, mam nadzieję, że już będę częściej.

    Pozdrawiam, dziękuję, że do mnie zajrzałaś!

    Serdeczności, j.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj w klubie szczęśliwie zapracowanych kobiet ... kwiczę ale lubię pto poczucie dobrze wypełnionej pracy :-)

      Usuń
    2. Malinko,daj sobie trochę luzu..Patrzę,widzę i podziwiam..Skąd Ty tyle czasu bierzesz???

      Usuń
  17. Nie znam po prawdzie projektu, co by poprawek nie wymagał, ale psuł nastroju nie będę. Zdrowie Malin i cameli:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dygam wdzięcznie Wachmistrzeńku - jako żywo takoż i ja nie znam takiego projektu, teraz oddech łapię ale jak branże podciągna to zacznie się polka od Annasza do Kajfasza , od strażaka do swanepidu ale ze mnie białogłowa w boju zaprawiona :-)

      Usuń
    2. Oj tak,Malinko,oj tak..Jesteśmy pełni podziwu..

      Usuń
    3. Waszku - podnosicie mnie na duchu - jutro mam hi, hi, jubileusz - strach pomyśleć i wstyd się przyznać

      Usuń
    4. Już Cię obłapiam jubileuszowo... Wszystkiego Niesamowitego!!!

      Usuń
  18. KOLOROWYCH MALINÓW SNÓW ... Wszystkim pięknie dziękuję za odwiedziny :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fatamorgana i wielbłądzi cień.
    Od zawsze lubię wielbłądy.
    Fascynują mnie te zwierzęta.

    Jaki jubileusz?
    Haniu, to chyba dzisiaj, a ja tak późno Ciebie odwiedzam...
    Na wszelki wypadek ... składam tysiące najlepszych życzeń , by Twa twórczość
    przetrwała piaski pustyni, do których tak mile się odnosisz.
    Dobranoc - Krystyna
    Haniu, wyobraź sobie wiązankę jesiennych astrów , które zawieszam na wielbłądziej uździe... to dla Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jaki jubileusz ? 35 lat rtemu rozpoczęłam pracę eeeeech ....
      DZIĘKI ZA KWIATY a pamię6taz imię wielbłąda ?

      Usuń
  20. Na dzień dobry, Haniu, dowcipas:

    Siedzą dwa szczury i jedzą taśmę filmową. Jeden mówi:
    -Dobry ten film.
    A drugi na to:
    -No, ale książka była lepsza!

    Interwiu z Tobą już opublikowane. Zapraszam do siebie wraz z całym Twym Szanownym Komentariatem
    buziulki, przytulki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo - nie było mnie - wpadam a tu noiwina !!! pędzę zobaczyć

      Usuń
    2. Andrzeju, dowcip przedni :) , pozwolisz, że przekażę go dalej ? / bo w temacie posta/

      Malino - przekazuję go Dudiemu - skromny on, i zaprzyjaźniony z Kneziowiskiem.
      Pozdrawiam

      Usuń
  21. witaj ,
    dowcip fajny ,
    zdjęcia piękne ,
    życzę odrobiny relaksu i świat znów będzie dobrze widziany i piekny :-)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak się zastanawiam
    czy gdybym miałam taka okazję ,to wdrapałabym się na wielbłąda??

    OdpowiedzUsuń
  23. Korzystam z zaproszenia i jestem. Bardzo interesujące są posty z zakresu architektury. Z przyjemnością przeczytałam. Jeżeli pozwolisz, będę tutaj stałym czytelnikiem:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj Malinko.
    O ja cie, jaki ciekawy blog Ty masz, bardo interesujący i ciekawy.
    Jeszcze sobie troszku pooglądam...

    Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń