Czekał aż nadejdzie. Mył cztery łapy, czesał futro, mrużył te swoje złote ślepia. Liczył cętki na zielonej trawie. Miał dosyć, bo ptaki zbyt wysoko fruwały, motyle zbyt były radosne a słońce rozleniwiało ... W końcu przyszła. Lekka, zwiewna, niczym ruda kotka. Przeciągnęła się sennie, przyczaiła do skoku i nagle roztoczyła te swoje czary. Przystanął zdziwiony. Ptaki odleciały, motyle usnęły. Na trawie rozsypała liście, rozwiesiła sznury korali: zielonych, i czerwonych, i ciemnych, jak wino Nie lubił korali. Z pajęczyn utkała siatkę i wplotła ją we włosy, niczym wenecka mieszczka. To nie krople rosy, to perełki. A włosy miała złote, rude i miedziane. Roześmiała się. Była piękna ! Jesienny kot, jesienny pan, przystanął na chwilę, na ułamek słonecznego promienia ...
I poszedł sobie
a za płotem liście złote
złoty miód, zielona mgła
za czary jesieni
za krople czerwieni
za mgły, welony i wrony
i melancholię ...
co pachnie jak deszcz
miodu utoczę jak trzeba
biedronkę poślę do nieba
po marzenie ...
co pachnie jak chleb
wianek maliną ozdobię
i jak kot pójdę sobie
za mgłę
hen … hen ...
Kapkę się upiłam pięknem jesieni ... Mój obiektyw też stracił kontakt z rzeczywistością. Płot jak z bajki, jak z zaczarowanego świata małej dziewczynki. I kot. Jesienny, złotooki. Stoi przy płocie i patrzy wielkimi, złotymi ślepiami. A nad kotem liść. Liść jeden, czerwony a kot zdziwiony. A dalej już tylko liście ! Nic, tylko liście ! Czerwone, zielone, rude, złote i białe, świetliste, kapiące słońcem. Cudownie wilgotne i żywe. Radosne albo zamyślone. Z nadzieją albo z wiedzą o przemijaniu.
Liście, liście, liście i liść ...
Jeden, piękny, magiczny, jesienny, promienny. O liściu - jesteś jedyny !!!
Ale gdyby ciebie było trzy, to nie mam nic przeciw !
.
Pierwsza młodość, druga młodość, trzecia młodość ... ech, złoty śmiech!
Trzy sztachety, cztery nogi, dwa smuteczki i wąs.
a gdzie kot ???
poszedł sobie po płocie
i po kocie !!!
;o)) miauuu
*
z przyjemnością polecam Malina M *
jeśli podobał Ci się ten wpis
to wejdź na liiil i zagłosuj
No proszę... A ja mam jesień dżdżystą i zimną, a nie słonecznie rozświetloną...:(
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
u mnie dzisiaj świeci a ja trzymam kciuki z całej siły żeby jutro świeciło ... ech - jutro żenimy Bratanka ...
Usuńech przeżywam jak każda kobieta i jutro jak nic łezkę uronię więc Wachmistrzeńku zacny dżdżu wystarczy ....
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA NOWOŻEŃCÓW !!!!!
UsuńDZIĘKUJĘ PIĘKNIE :-)))))
UsuńZaczarowałaś mnie Malino, zaczarowałaś jesiennie. Jak mi z tym dobrze, jak mi tu dobrze, miauuuu :)
OdpowiedzUsuńa jak mnie dobrze, kiedy tu Bratniej duszy dobrze jest ... ech zamiast smuteczku śmiech :-)))
UsuńTrafiłam do Ciebie z innego blogu, z bardzo realnego świata, jak dobrze, że jesteś Malino. Czaruj jesiennie, kolorowo, płotem, kotem i wspaniałym słowem ;-)
OdpowiedzUsuńczaruję bo uwielbiam czarować i być czarowaną ale tak na prawdę to jestem strasznie konkretna, do bólu ...:-(
UsuńAleż tu czarodziejsko... choć kota nie ma. W pierwszej chwili myślalam, że ten kot w tych liściach gdzieś siedzi, ale nie, nie ma, poszedł swoją drogą, a raczej płotem...
OdpowiedzUsuńkoty zawsze chadzają własnymi ścieżkami , takie ich kocie serce i koci los .... a jesienne koty to szczególnie ...
UsuńBezetko, przypatrz się uważnie!
UsuńKota może i nie widać, ale za to bardzo wyraźnie widać jego uśmiech. Na świat trzeba czasami spojrzeć oczami Alicji z Krainy czarów!!!
Co za piękne jesienne dywany.
OdpowiedzUsuńJakby słońce się plażowało
Malarzowi farby wylało
Upatrzyło sobie kolory
Uścieliło złote welony
Ale psotny wiatr nie pozwala
Liśćmi buja jak duża fala
I obmywa samotne płoty
Tam gdzie siedzą znudzone koty
Kiedy wieczór na płoty siada
delikatnie liść sobie spada
Już nie zliczysz ile ich leży
Niech łysieją dęby i klony
Niech łysieją obok zagony
Każdy może dotknąć jesieni
Ale zmienić jej nikt nie zmieni::))))),,,................Piękna Twoja jesień Aniu::))))pozwoliłam sobie napisać wierszyk ,kiedy przeczytałam Twój post::))) Pozdrawiam cieplutko...
niech łysiej Danuśka
Usuńniech łysieją
a to ich łysienie
niech nas wprawia
w zachwycenie
bo gdy liść leci
to słońcem świeci
a kiedy już spadnie
to robi się ładnie ...
oj - ładnie ...
A niech tam
UsuńNależy wyłysieć
By od nowa obrastać☺ ♪♪♥
...biedronkę poślę do nieba
OdpowiedzUsuńpo marzenie ...
co pachnie jak chleb...
TAK CUDOWNIE,
SŁOWO ZA SŁOWEM I JESZCZE JEDNO
WYPLATA PANI WARKOCZ BABIEGO LATA
A. T
dobieram kosmyk po kosmyku i wplatam swój zachwyt ... jak rozdawali zachwyrt i zdziwienie to ja stałam na przodzie koleki ... tyle mam już lat a świat ciągle mnie dziwi, zadziwia i zachwyca
UsuńMalinko,z biegiem lat,z biegiem dni jesteśmy mądrzejsi? Ożesz,nie twierdzę..
UsuńPrzesadziłaś, Malinko, z tą jesienią:))) Toż dopiero lato się skończyło, jeszcze sprawdzam opaleniznę tu i ówdzie. Za wcześnie na zielone mgły, dywany z liści i takie tam:))) Na miodobranie mogę się zgodzić ale na melancholię jeszcze nie! Daj żyć wspomnieniem lata, kobieto! Nawet dwa listki sterczą z pnia na znak protestu i tylko ta malina we wianku ratuje cię od mojego potępienia:)))
OdpowiedzUsuńU nas lato trwa długo, wcześnie się zaczyna a potem jesień znienacka, jak żbik ... już lecą liście a co ja mogę ? zamiast smucić się i leżć w błoto piechotą to sobie wpadnę po kostki w zachwyt, nie zaszkodzi.
UsuńA wianki - jak najbardziej ... boso, po rosie, po kolorowych liściach i we wianku ... a co ? kto powiedział, że w październiku nie może być nocy Kupały ... hmmm - jaki Kupała , taka noc ale od czego wyobraźnia :-)
Och Haniu, mogę Cię czytać, czytać, czytać...............................
Usuń:-)))
Usuńa jak się "pisze" takie serduszka ???
Witaj Haniu!
OdpowiedzUsuńMagiczna ta jesień u Ciebie. No i ten niewidzialny kot.
Pozdrawiam serdecznie i do siebie zapraszam.
Michał
Michałku - kota zabieram i lecę do Ciebie , głowę posypuję jesiennym liściem, fakt - dawno u Ciebie nie byłam ..
UsuńPOsyp przetargowym groszem dla biednych, baranico.
Usuńoch biedny Antonino, nawet popiół na tyle nienawiści nie pomoże ... trochę miłości chłopie, trochę dobrego spojrzenia na bliźniego, nie wyzywaj bo jad cię zeżre jak rdza ...
Usuńtaki piękny świat Pan Bóg stworzył zamiast przeklinać ciesz się, życie mija chłopie nie szkoda ci zaciskać pięści ?.oj biedny, ty biedny tchórzliwy zgorzkniały i nienawistny. Mogę ci sypnąć groszem modlitwy, mam go dużo, dostałam w prezencie bez przetargu Pan Bóg się do baranicy uśmiechnął i dał więc sypnąć mogę , może na twoją nienawiść taki grosz pomoże :-)
Antonina itd,nie szkoda ci życia,na charczenie z nienawiści? Czy to przemawia,czy mam użyć bardziej radykalnych argumentów??
UsuńKot mi się śnił.
OdpowiedzUsuńliści do domu naznosił.
Ogonem dał kawę z mru.
I poszedł muchomora uwolnić.
patrzy kot a tu muszka
Usuńszepce figlarne do uszka
pięknemu muchomorkowi
przepis na tatarski sos
Zawsze sądziłem,że uśmiech kota z Cheshire to wyrafinowana fantazja L. Caroll'a - a to masz fotografie! Dowód rzeczowy, jak by nie patrzeć!
OdpowiedzUsuńMyślałem Tetryku, że będę pierwszy, który ten uśmiech znajdzie wśród liści.
UsuńI napisałem o tym: Leszek Kowalikowski5 października 2014 21:00
Niestety, dzisiaj postanowiłem przeczytać resztę komentarzy ...... i co widzę!
To co zobaczyłem już by wystarczyło by Cię nie lubić, Tetryku.
Ale jak Cię nie lubić, skoro lubi Cię Malika?
CHŁOPCY - OBU WAS OKRUTNIE LUBIĘ ...
UsuńA ZA ALICJĘ I CZARY MACIE U MNIE PLUSY jak stąd na Biegun :-)))) a ja nigdy nie myślałam, że ktoś czytając mój tekst może mieć takie skojarzenia cudne ... ech złoty miód lejecie na moje serducho ...
Zdolniacha jesteś !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To wszem i wobec wiadomo!
UsuńKŁANIAM SIĘ PIĘKNIE :-) łypię okiem jak ten kot
Usuńa teraz miauuuuuuuuuuuu ... to z ukontentowania ...
oj tam łasa jestem na komplementy jak kot na myszki ...
No to ja już nie wiem.. Czy Malinka to gorąca kotka na dachu czy pszczółka??
UsuńTomaszu,co Ty na to???
bzzzzzzzzzzzz ... miauuuuuuuuuuu
Usuńgorzej, jak wyjdzie, żem ci ja cielę albo ten osioł
Oczywiście, że mi się podoba jesień w takim wydaniu bo poetycka, melancholijna
OdpowiedzUsuńi kolorowa..., jednym słowem - piękna , taka jesienna wiosną panienka...
Haniu, dziękuję za miłe słowa pod moim milionowym jubileuszem...
Poszłam wcześniej spać , to i wstałam z samego rana...Więcej czasu na wszystko będzie...
Pozdrawiam jesiennie i pogodnie - Krysia
jesienna wiosną, wiosenna jesienią .... ech, liści śmiech :-))))
UsuńJak na kota przystało:)
OdpowiedzUsuńKot jeszcze nie powiedział,na co naprawdę go stać..
Usuńpowiedział mi na ucho ;-)))
UsuńWidzę jeszcze liści wiele,
OdpowiedzUsuńale zmienia się ich zieleń.
zieleni ubywa
Usuńczerwieni przybywa
a wszystko potem
pokrywa się złotem
:-)
POkrywa to się PENDOLINO chwastami
Usuń....................................................................................................................................
TO ZASADŹ KWIATEK KONDUKTORKU, BĘDZIESZ W KOŃCU MIAŁ RADOCHĘ SMUTNY CZŁOWIECZKU :-)))
UsuńPowon,spadaj.
UsuńPiękna złota jesień i kot, którego nie ma, a jest :)
OdpowiedzUsuńjak marzenia .....
UsuńNajbardziej lubię liście czerwonawe i złote. Niezwykłe:)
OdpowiedzUsuń:)))
noooooooooo - takie rude, płomienne ...
UsuńA ja lubię czerwone,złote,rude,płomienne..A co! Nie wolno???
Usuńnie tylko wolna ale wręcz TRZEBA :-)))))
UsuńPiękna, ruda i jeszcze ciepła jesień potrafi oczarować każdego. Uwielbiam taka jesień.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Dziękuję ... i niech nam taka ruda, ciepła i przyjazna jak najdłużej będzie, bo potem rogi pokaże i wredna się zrobi , słotna i błotna
UsuńHaneczko, świetnie i pięknie, dowcipnie, z typowym dla siebie urokiem zaserwowałaś nam pełen napięcia jesienny pejzaż z niewidocznym kotem. Gratuluję i pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńTomaszu,ot,cała Malinka..
UsuńOJ TOMCIU - A CO W MOIM PRZYPADKU MOŻNA Z JESIENIĄ ???? tylko udawać, że to jest właśnie to, trzecia młodość ... i cieszyć się, że jest mi dana i że piękna i kolorowa i ... no i że mogę ją zobaczyć, poczuć posmakować a nawet delektować się .....
Usuńwiosna przeszła, lato przemknęło a jesień niech trwa , skoro trwać ma ;-)))))
Są tacy,co twierdzą,
OdpowiedzUsuńże kociambry to dranie,
nic tylko futra ..to było do jutra..
Malinka od jutra mówi NIE!
I kociambry powstały!
Dziwne rzeczy się działy
"Niech żyje wolność-krzyczały".
Mysz głupia się tu zaplątała,
Gdzie? W takie kocie fenaberie?
Życie oddała,idealistka..
może i dranie
Usuńale urocze niesłychanie
bo i wąs, i dąs, i łapy,
i futra w kolorowe ciapy
i ciepło mruczą też
i wesoły z nich zwierz
:-))))
Nooo..Malinka dziś hula-gula na weselu. Połamania nóg,Malinko!
OdpowiedzUsuńnoooooooo Waszku - było cud, miód, malina i chałwa - wszystko ...
Usuńjednym słowem cudownie ... a zdjęcia zobaczysz :-)
Malinko,doczekać się nie mogę! O leeee!
Usuńore, ore, szabadabada amore - tak sobie śpiewałam ... i sokoły też :-)))
Usuńale o babci majtkach w kratkę nie było :-(((
Nie przepadam za jesienią, ale taką jak na Twoich zdjęciach to: UWIELBIAM!
OdpowiedzUsuńOj Haniu, u mnie deszczowo, jesiennie...
Cóż to? czytam Twój post a na niebie pojawiło się zachodzące słoneczko.
Pozdrawiam serdecznie:)
to ja z oddali zawołałam kici, kici - i zareagowało :-))))
UsuńA jaki to kot oparł by się Malince???
Usuńmiauuu... miauuuu...
OdpowiedzUsuńmiauczy kotek.... miauczy...
martwi się, czy mu jadła wystarczy
aż tu nagle z jednej dziury
wyskoczył szczur ponury
ogromny jak jasna cholera
ze zdumienia kotek oczy przeciera
....
Haniu, pożyczam Twego poetyckiego kotka na spacerek po Google... Krysia
ależ proszę bardzo :0) TYLKO MÓJ KOTEK SPECYFICZNY ... ZNIKA WIĘC NA SMYCZ TRZEBA JEGOMOŚCIA ....
UsuńMalinko,smycz? Nie da rady,wszak wiadomo,że każdy kot chadza własnymi drogami..
Usuńmój tam da się prowadzać na smycz ale smycz musi być z chałwy ... na innej za czorta nie chce
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńMiód z maliną zaprawiam chałwy odrobiną.
Pozdrawiam serdecznie.
chałwy odrobina
Usuńlepsza niż cytryna
:0)
No i zaś chałwianki się spiknęłłłły! Kuniec świata!
UsuńWitam najserdeczniej - wpadam na moment, dwa dni mnie nie było, bo mój ukochany Bratanek się żenił .. ech cudnie było opiszę na blogu tylko ja dojdę do siebie a zdjęcia dojdą do mnie :-)
OdpowiedzUsuńŚlub był w "moim" Krzeszowie, trochę daleko od domu ale tam chcieli, w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej. Pierwszy raz zobaczyłam Bazylikę po remoncie przy pełnym oświetleniu. Jak rozblysły wszystkie kandelabry a słońce zaświeciło przez okna to uleciałam z zachwytu. Zaraz potem się popłakałam ze wzruszenia, bo młodzi szli z księdzem do ołtarza. W momencie trzeźwości intelektualnej zdążyłam zauważyć że kolor bieli na ścianach jest super a podłoga "sie trzyma"
Ślub był rzymski to znaczy z Mszą. Zjechaliśmy do Krzeszowa z różnych stron Polski,Goście podziwiali to miejsce. Ksiądz znajomy aż 120 kilometrów gnał, żeby im ten ślub dać Kustosz Sanktuarium zrobił nam niespodziankę i dołączył się do koncelebry, potem podarował młodym replikę obrazu Matki Bożej Łaskawej. Nasz Ksiądz miał piękne kazanie. Najpierw łezka zakręciła mi się w oku a potem był moment, kiedy się śmiałam. Wycieczki przez godzinę się nie szwendały po kościele więc było pięknie i spokojnie. Ave Maria ktoś z zespołu zagrał na saksofonie, co z organami dało niesamowity efekt. Przed wejście do kościoła zaskoczenie - brama ... okazało się, że akurat była pielgrzymka motocyklistów. chłopaki w tych swoich strojach i kaskach ustawili się rzędem, wyglądali świetnie, okup dostali i nawet zdjęcia na szczęście zrobiliśmy. Młodzi wyglądali jak marzenie ...
No,Malinko,to już wiadomo,dlaczego tak pieczołowicie restrakt..no..odnowiłaś klasztor w Krzeszowie. A to rzut beretem ode mnie,kurcze balans!
Usuńnoooooo - nie znamy dnia i godziny ... do głowy by mi nie przyszlo, że w Krzeszowie zechcą :-)))
UsuńTo może ten kot, Haniu, którego mam we własnym łbie?!!!
OdpowiedzUsuńściskam niezmiennie
Andrzeju, wszystkim mężczyznom, którzy mają kota "we własnym łbie" - ku przestrodze dedykuję dziecięcą wyliczankę:
UsuńWlazł kotek
na płotek
i mruczy!
A kotka
po dachach
się włóczy!
o nie Klaterku, ten niecnota to w mojej się zalągł ... po płotach łazi i na manowce ciągnie ....
Usuńpodeszła kotka
Usuńdo płotka
- ech, trza mi
dobrego młotka !
a po cóż ci młotek
koteczko ?
nie lepiej kocięta
i mleczko ?
kocięta kot
niechaj chowa
jam kotka jest
genderowa
miauuuuu ...
:-)))
Haniu, poradziłam sobie bez smyczy, łakociami skusiłam koteczka... Bardzo ładnie na spacerze się sprawował, ale faktycznie, energia go rozpiera, jak zobaczył ptaka, to zaraz się do niego wyrywał , wtedy dawałam mu ptasie mleczko i się uspokajał... Zobacz, jaki zadowolony do Ciebie powrócił... Dzięki za wypożyczenie...
OdpowiedzUsuńHaniu, Twoja radość udziela się innym... Dobrze się stało, że świetnie się bawiłaś.
Czy możesz zdradzić , jak się wystroiłaś na tę okoliczność? Zawsze mam problem z wyborem stroju na wesele... Dzięki za życzliwe podsumowanie mego "obrazka" w Google i za komentarze. Zapromuję jutro, dziś jeszcze tylko odwiedzę do Tomka.
Poza tym mam pranie do rozwieszenia... Boleję nad śmiercią ani Przybylskiej,
Bardzo Ją lubiłam oglądać w serialu - Złotopolscy"... Dobrych, przyjaznych snów Ci życzę - Krysia
Krysiu,Malinka gdyby nawet w worku od kartofli się pojawiła,to i tak wzbudziła by entuzjazm!!
Usuńoj Waszku - niechcący trafiłeś, motylem byłam ale przytyłam i co było se ne vrati .... teraz żadne tam takie osiaste talie ... krój workowy najbezpieczniejszy :-)))
Usuńmiałam kostium w kolorze ciemnego bzu i "małą białą" bluzkę czyli bez szaleństwa ... no, może lekko zaszalałam z błyszczącym wisiorkiem ... takie fiołkowe szkiełko ...
Malinko,bez krępacji.I tak wiemy,co dzieje się..Urocza kobietka nie uchowa się!
UsuńPoprawiam - Ani powinno być dużą literą ... nie wiem , dlaczego zapisało się małą...
OdpowiedzUsuńNiepotrzebne "do" (Tomka) - odwiedzę Tomka... Krystyna
może być małą, bez różnicy :-))))
UsuńAnulka taka jestem zapracowana ,że mało mnie u Ciebie::)deszcze padają ,wieje ,zimno jak psie licho...dostałam nerwobólu w filarze mym i jestem ogólnie rozbita,a żyć trzeba ,bo nikt za mnie nie zrobi::))moich prac.....ale zwolniłam troszkę ...czekam na relacje z weselicha::))))buziaki::)
OdpowiedzUsuńto całkiem jak ja, przez te przeżywanie wesela znowu mi się zaległości porobiły i znowu kociokwik ... ech - te koty :-)
Usuń☺♥♥♪♪....
OdpowiedzUsuńale fajne :-))))))
Usuńja takich nie potrafię :-((((
Malinko,wpędzasz mnie w melancholę..
OdpowiedzUsuńbo zaraz zaśpiewam "a teraz pójdziemy na jednego" ....
UsuńWaszku no co Ty ?Nie rozklejaj się ::))bo Cie pobudzę::))))))Pozdrawiam Was kochani"")
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Danuśka :-))))
UsuńDopiero dzisiaj zajrzałam...a tu taki piękny obraz jesieni namalowany..Haniu ,jesteś mistrzem słowa,że tylko na tym poprzestanę ,,bo talentów ci u Ciebie dostatek..
OdpowiedzUsuńWzruszenie i podziw...Uczepię się tej sugestii,,,wydaj książkę z zapisem i zdjęciami twojego "szpakowego drzewa"....będzie to cudna pozycja ,ku pokrzepieniu serc...
Czekam na opisy i fotografie ze ślubu i wesela twojego bratanka....pozdrawiam serdecznie Ciebie i całą Twoją rodzinę...♥
dziękuję Zosiu :-)
Usuńczekam na fotki od fotografa ale chyba się nie doczekam i jutro pokażę te, które mam
tekst jest magiczny, czarujący. Liście jesienne topią się w błękicie nieba, jak bursztyny w morzu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ahoj
Ahoj Wieniu ... pięknie i poetycko nazwałeś jesień ... jak bursztyny w morzu ... ech....
UsuńWow! Poetycko, refleksyjnie, szeleszcząco, jesiennie dzisiaj u Ciebie.
OdpowiedzUsuńlubię szelest liści i zapach ... to moje dzieciństwo i szalone zabawy :-)))
Usuńmusiało trochę zaszeleścić :-))))
ale klimaty! zbieram ekipę i jadę do parku! ... :)
OdpowiedzUsuńżyczę fantastycznego spaceru całej EKIPIE ... baterie można dzisiaj naładować na całą zimę ... cudny dzień ...
UsuńWitaj Haniu, już 12 października... Wydawało mi się , że już tu był nowy tekst...może pomyliłam z Google, powpisuję zaległe komentarze i zajrzę tam , wczoraj chyba nie byłam...
OdpowiedzUsuńDzisiaj jestem niesamowicie senna, chociaż nie powinnam być , bo długo spałam... może to od pogody? Dziś pochmurno i szaro. Miałam plany na jutro, ale już ich nie mam , gdzieś się zapodziały w tej szarości... Odpowiedziałam na Twój komentarz u siebie... Idę promować ...
Miłego wieczoru.... Krysia
oj Krysiu - szybsza jesteś od światła :-))) ale tylko optymiści tak mają
UsuńDziękuję za liiil :-)
UsuńMalinko,Bractwo Życzliwego Bratka woła gromko:"Hip,hip dla kota!".
OdpowiedzUsuńA kot zajewania własnymi drogami..No bo taki jest! I już!
Usuńbo taka jest istota kota
Usuńże nie chce podejść do płota
Nooo...Malinko,po weselu...Teraz Misiek z Miśką się weselą..O leeee!!! Wsiewo charoszewo! O le,le,le!
OdpowiedzUsuńo bella, bella, bella Mari :-)))
Usuńpewnie, że się weselą, ja też, bo żona Miśka okrutni mi się podoba :-)))
Jak teściowa tak pozytywnie,to cofam wszyskike kawałły ..ĄMENUS!
UsuńCo jest najlepsze na kaca? Powietrze z pompki do materaca! To tak ku uwadze Malinki-Druchny..
OdpowiedzUsuńnooo - ze mnie druhna jak z koziej skóry akordeon ...
Usuńto by dopiero był - stara ciotka wśród młodych panien :-))))
Łomatko,,co tam działo się na.weselu...Zgroza,zgroza,zgroza...Moi prywatni detektywi mnie to przekazali...
OdpowiedzUsuńtańczyłam z jednym z nich ale ci nie powie, co było bo go prosiakiem przekupiłam ... wcinał na poprawinach aż miło :-)))
UsuńMalinko,tylko bez jakiś tam projektów..odpoczynek wskazany..
OdpowiedzUsuńa projekty to za mnie kot ????
Usuńpewnie ten, co poszedł sobie za płot ???
Nasza Malinka na śmierć zapracowywuję się. A paczto? niakich,nii czorta...
OdpowiedzUsuń