Wiosna idzie Panie Czupurku !
a jakże, idzie, złociuteńka moja !!!
Czas piórka nastroszyć,
czas na podbój wyruszyć Panie Czupurku !
oj tam, oj tam, Pani Złotopiórko ...
Czas z kurnika wyjrzeć,
czas świat olśnić Pani Złotopiórko !
oj tam, oj tam, Panie Czupurku !...
Pora się zakochać Panie Czupurku !
oj tam, oj tam, Pani Złotopiórko ...
Pora na Amora Kochaneńki !
oj tam, oj tam, Złociuteńka ...
.
Coś pan taki zakręcony Panie Czupurku ?
wiosna - Pani Złotopiórko !
Panie Czupurku – och ! Panie Czupurku !!!
co tam Pani Złotopiórko ?
ale z pana szatan nie kogut !!! Panie Czupurku !
oj tam, oj tam ... kukurykuuu !
Panie Czupurku – aaach! cudny pan jesteś !
jestem Pani Złotopiórko, jestem !
Czas gniazdo wić Panie Czupurku !
oj tam, oj tam, Pani Złotopiórko ...
*
Co z pana za kogut, panie C !!!
pan tu, panie C, Złotopiórkę bałamucisz
a ja to widzę !!!
a ja się za pana wstydzę !
bo z tego bałamucenia
pożytku ani cienia !
ot, co – ani cienia !
*
Podsłuchane i podpatrzone w czasie wyprawy
po prawdziwe jaja od szczęśliwych kur.
.
Święta idą Panie Czupurku !
Nieuchronnie się zbliżają złociutka ...
Nieuchronnie się zbliżają !
*
pod poprzednim wpisem podziękowałam serdecznie WSZYSTKIM , którzy byli z nami, wspierali nas życzliwością, ciepłem a przede wszystkim obecnością. Obecność, to coś największego, co można ofiarować. Gdy czuje się ciepło, gdy czyta się życzliwe komentarze to łatwiej przetrwać nawet straszny czas ... a ten taki właśnie był ...
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ
Ot, świątecznie, acz z humorem. Mistrzyni słowa w "piórka" ubiera! Czyż może być ciekawiej
OdpowiedzUsuńi urokliwiej? Retoryczne to pytanie! Szczęśliwych, z odrobiną zadumy nad ich istotą, radosnych, cieplutkich - dosłownie i w przenośni - Świąt Wielkiej Nocy...
dziękuję FEROZO za życzenia i komplement ... lubię słowa w piórka ubierać, lubię jak są nastroszone albo trochę przygładzone, nawet jak są szare i bardzo zwyczajne ... tylko nie lubię jak udają pawie pióra ... ech czasem takie wpadki z pawimi to mi się zdarzają
UsuńUśmiechnąłem się "pod wąsem" (w naturze i przenośni), czytając, Malinko, Twą odpowiedź. Spieszę "donieść" (to słowo już tylko w przenośni), że to nie komplementowanie Twych tekstów i przemyśleń, a wręcz rzetelne docenianie pomysłów, przemyśleń i formy przekazu :)))) A z tymi "pawiami", to chyba każdemu z nas się zdarza. Nudny bez nich byłby ten świat. Byle mieć tyle rozsądku, by nie przesadzać (co daj nam PB...). Pozdrawiam Cię serdecznie... :)))
UsuńOj, tam, oj tam, Malinko:))) Dobrze, że już dobrze.
OdpowiedzUsuńPtasie kukurykanie i stroszenie urocze jest. Tylko nie myślmy, że to tak "dla jaj"!
oj tam, oj tam - toż to dla zdrowotności
Usuńa przy okazji ku naszej radości
:-)
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia.
Prawie zapomniałem, że istnieją jeszcze prawdziwe kury, chodzące swobodnie po obejściu i niosące jajka bez ludzkiej pomocy ;)
Warto przypominać takie obrazki, bo to już prawdziwa egzotyka jest!
Pozdrawiam wiosennie
Krzysztof z Gdańska
faktycznie Krzysztofie. Dla mnie to zupełna egzotyka. Latałam po podwórku mojej przyjaciółki i fotografowałam jak wariatka te "spacerujące rosoły". Przyjaciółka mieszka w niewielkiej wiosce, u stóp gór, jak tam jadę zawsze zabieram aparat i odkrywam rzeczy mieszczuchom niezbyt znane ... no pojęcia nie miałam, że kogut może mieć jedną nogę zwykłą a drugą pięknie upierzoną
Usuń(Y) (Y) (Y)
OdpowiedzUsuńDZIĘKI :-)))
Usuńzostawiam potrójny uśmiech
Niech się pan Czupurz wysili
OdpowiedzUsuńDo pani Złotopiórej przymili
Niech przyciśnie mocniej na grzędzie
Niech pokaże swoje piękne zaloty
Niech piórami trzepnie o płoty
Żeby pani Złotopióra spojrzała
I z zachwytu słowa nie dała
Żeby jednym spojrzeniem Czupura
Z nóg zwaliła jak zwykła kura
Co się potem będzie działo
Może kurnik się nie zawali
Wiem że wyjdą z niego cali
Może lekko potarmoszone
Takie chwyty są dozwolone
Niech się kogut z kurką radują
Wtedy jaja się nie zepsują::))))...................
Piękne te kokochy..Oj piękne::))))))Dzisiaj mam kłopoty z wejściem na blogi ,bez przerwy jakiś Error ....może coś w sieci::)))Buziaki ::)))danka
Danuśka - napisałaś tu delicje
Usuńi weszłaś "kogutu" na ambicję
Teraz Czupurek nabrał ochoty
na kurnikowe zaloty
takie odchodzi migdalenie
że grzęda grozi zawaleniem
:-)
Czy to są te kolorowe kury, które znoszą pisanki i można je doić dla mleczka?
OdpowiedzUsuńjasne !!!!
Usuńtylko przed dojeniem koguta przestrzegam :-))))
PANI ANNO ! DO PODUSZKI PANI MAMIE.
OdpowiedzUsuńZWIERZĘTA MOJEJ MAMY.
MAMA
W PODESZŁYM WIEKU
NIE MIAŁA JUŻ GOSPODARKI.
ALE ZWIERZĘTA WCIĄŻ BYŁY.
TRZYMAŁA W WIEJSKIM DOMU. U SYNA.
CODZIENNIE DOJEŻDŻAŁA MIEJSKIM AUTOBUSEM.
OBJUCZONA BAGAŻAMI. BAŃKA Z MLEKIEM.
TRZY LITRY. PĘTKO KIEŁBASY.
DWA DUŻE BOCHENKI CHLEBA.
PARĘ KILO PSZENICY.
PIENIĄDZE ZAWSZE MIAŁA.
OBSŁUGIWAŁA MASZYNĘ DO CZYSZCZENIA PIERZA.
Z KLIENTAMI ROZLICZAŁA SIĘ SAMA.
POTRZEBNĄ ILOŚĆ GOTÓWKI ODKŁADAŁA
NA ZAKUP ŻYWNOŚCI DLA SWOICH ZWIERZĄT.
RESZTĘ ODDAWAŁA CÓRCE.
CZASEM JAKIEŚ PIENIĄDZE DAWAŁA
MOJEMU BRATU. NA BENZYNĘ.
NA WYPRAWY DO GŁUCHOŁAZ.
NA WIEŚ
PRZYJEŻDŻAŁA PÓŻNYM POPOŁUDNIEM
PO ZAKOŃCZENIU PRACY W CZYSZCZALNI.
ZWIERZĘTA STŁOCZONE PRZY BRAMIE.
CZEKAŁY. KURY. KACZKI. KOGUT.
NIECIERPLIWIŁY SIĘ. GŁODNE.
MOCNO NIEZADOWOLONE.
MAMA WKRACZAŁA NA PODWÓRZE.
CZEREDA MASZEROWAŁA ZA NIĄ
NA OGRÓD ZA DOMEM.
Z WIDOKIEM NA ROZLEGŁE POLA
W POBLIŻU KILKA DRZEW OWOCOWYCH.
WYKŁADAŁA CHLEB NA ŁAWĘ.
DO KORYTA WLEWAŁA MLEKO.
ROZKRUSZALA CHLEB.
ROZRZUCAŁA GARŚCIAMI ZIARNO.
KURY I KACZKI OBSTĘPOWAŁY KORYTO.
Z OKOLICZNYCH PÓL ZLATYWAŁY SIĘ WRONY.
UCZTA.
GAWRONY WYDZIOBUJĄ ZIARNO RAZEM Z KURAMI.
KOGUT
ZAMIATA TRAWĘ OSTROGAMI.
OBCHADZA MAMĘ DOOKOŁA.
CHWYTA GO ZA SZYJĘ
GŁASKA PO CZERWONYM GRZEBIENIU.
SKRZYDŁACH. WISIORACH. ZADOWOLONY.
GŁOŚNO KOKOCZE NIE WYRYWA SIĘ.
ODŁAMUJE KAWAŁEK KIEŁBASY. TROCHĘ CHLEBA.
JE RAZEM ZE SWOIMI ZWIERZĘTAMI.
WRONY. KURY. KACZKI. KOGUT.
MAMA NA ŁAWCE.
POLA ROZZŁOCONE PSZENICĄ.
W NIEBIE SKOWRONEK WYŚPIEWUJE ETIUDY.
WIATR POTRZĄSA KORONAMI DRZEW.
SŁOŃCE ŁASKAWE. CIENIE DRZEW NA TRAWIE.
CORAZ DŁUŻSZE I DŁUŻSZE.
NA POLNEJ DRODZE WARCZY SILNIK TRAKTORA.
WNET ŻNIWA.
ODWIEDZAŁEM MAMĘ NA TYCH UCZTACH.
PRZYJEŻDŻAŁEM PO NIĄ SAMOCHODEM.
OTWIERAŁEM CICHO FURTKĘ.
SYLWETKA MAMY ODCINA SIĘ NA TLE NIEBA.
RADOSNY SPOKÓJ.
CISZA.
NIEBEZPIECZEŃSTWO JEDNAK CZAI SIĘ.
TO KOGUT SKRADA SIĘ WZDŁUŻ PŁOTU.
NADCIĄGA OD OGRODU.
OGROMNY ZBÓJ.
WYPASIONY.
MOCNE SKRZYDŁA. ZAKRĘCONY DZIÓB.
OSTRE SZPONY. NIE LUBI OBCYCH.
ZNAM ZWYCZAJE BANDZIORA.
NAPADA Z TYŁU. SKACZE NA PLECY.
DZIOBIE.
BIJE SKRZYDŁAMI
WTAPIA PAZURY W UBRANIE.
ZWYCIĘSKO
WRZASKLIWIE KOKOCZE.
JESTEM CZUJNY.
UDAJĘ, ŻE GO NIE WIDZĘ.
USTAWIAM SIĘ DO NIEGO PLECAMI.
IDEALNY CEL.
STARTUJE. ROZWIJA SKRZYDŁA.
WZBIJA SIĘ W POWIETRZE.
ODWRACAM SIĘ. LAPIĘ ZBÓJA W LOCIE.
WSADZAM POD PACHĘ.
CHWYTAM ZA ŁAPY.
AWANTURUJE SIĘ. DZIOBIE.
PRZEKAZUJĘ MAMIE.
GŁASZCZE. USPOKAJA.
ROZEŚMIANA. SZCZĘŚLIWA.
WIE.
KOCHAM JEJ ZWIERZĘTA.
A. T
o jak cudnie przywróciłeś tamten świat ... kilka razy czytałam ten wiersz .. przenosiłam się w Twój świat, świat dobra , miłości ... świat w którym czeka MAMA ... Wiesz A.T. jak wielkim szczęściem jest uśmiech mamy, dotyk spracowanej dłoni ... przez tę dłoń płynie tak wielki strumień miłości, że kształtuje nasze życie, sprawia, że jesteśmy jacy jesteśmy ... jeśli MAMA umie kochać świat to przekaże to swoim dzieciom ... kochasz zwierzęta bo ONA je kochała ... kochasz tamten świat bo to był JEJ świat,ONA nauczyła Cię kochać ...
UsuńKogut Wspaniały, to imię tego ptaszyska?
OdpowiedzUsuńJakie lśniące pióra, jaki grzebień czerwony.
No! Ko, ko, ko, ko !
Pozdrawiam:)
Kogut Wspaniały Zakręcony Pierwszy
Usuńpiiiękne ptaszysko , pióra ma jak marzenie ale się nie dziwię, te ptaki chodzą sobie po powietrzu , mają dużo miejsca bo to nie żadna hodowla tylko maleńki kurnik przy domu, na własne potrzeby , zwłaszcza dla małych dzieci , bo takie pojawiły się w domu mojej przyjaciółki. Kogut króluje tam niepodzielnie jak pan na włościach kurek jest kilka, ostatno pojawiło się to białe ale czy to kurka czy kogut nie wiem, typuję że kurka, bo grzebienia nie widzę ale toto nastroszone więc może i kogut ...
Zupełnie jak w niezapomnianych dobranockach "Bolek i Lolek" !!!!
Usuń:)))
hurrra - Danusia jutro wychodzi ze szpitala .. NARESZCIE :-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj szczęśliwy dla mnie dzień i łapię nareszcie świąteczny wiatr w żagle. A na marginesie - dzisiaj stwierdziłam, że z Narodem nie tak żle, w Narodzie ciągle jeszcze drzemie duch rycerski :-)
Uśmiechnęłam się jak mi dzisiaj rano Danusia powiedziała, robiąc oko, że ma w szpitalu "adoratorów"
- "służę pani ramieniem, bo widzę, że ciężko pani chodzić"
zdanie jak z filmu albo zeszłej epoki ...
Aniu ważne ,że wszystko pomalutku się klaruje.Mamusia dochodzi do zdrówka ,Ty tez się wzmacniasz....Niedługo słoneczko więcej będzie nas ogrzewać ,promienie to zbawienna witaminka i wygania depresje ,smutki.Anulka musi być zawsze na TAK...Pozytywnie trzymajcie się dziewczyny♥♥Życzę Tobie i Pani Danusi zdrówka ...♥♥........
OdpowiedzUsuńNo to cieszę się razem z Tobą Aniu ...fajnie że mamusia już będzie w domku::)))przeczytałam z ostatniego wpisu u Ciebie::))))))Z tymi kurkami to świetny dowcip ::)))-danka
a ja się cieszę, że ze mną byłaś ... bardzo mi było potrzebne ..
Usuńte kurki to już takie moje odtajanie, już mi się żartów zachciało a to dobry objaw Danuśka, sama wiesz :-))))
Ponoć na każdy smutek jest dobry żart ...Ja zawsze tak robię co w sercu to w sercu ,ale nie wolno się ciskać po kątach ,rozpaczać ,bo przechodzi zła energia na wszystkich domowników::))Radością trzeba leczyć chorą duszę ::))☺☺Ja też miewam załamania i problemy ..ale się nie dałam...Trzymaj się kochana::)))0
UsuńIdealne imię: Kogut Wspaniały...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńIDEALNE bo jegomość cudny i cudnie dostojny.
UsuńZachwyciło mnie nie tylko piękne upierzenie ale też noga ... na pierwszym zdjęciu nie widać, bo gołą wystawił ale na tym, gdzie jest zakręcony noga upierzona prezentuje się w całej okazałości.
Piękne, kolorowe ptaki, piękna miłość w kurniku - i nie tylko i wcale nie oj tam, oj tam :)))
OdpowiedzUsuńI ja mam jaja od szczęśliwych kur z Lubelszczyzny, tylko że w kurniku nie byłam :(
Serdeczności ślę moc Malino, Bratnia Duszo.
tak jest Bratnia Duszo - melduję posłusznie, że dla optymistów nawet jaja znoszą szczęśliwe kury, pesymiści muszą zadowolić się zwykłymi .. które pewnie od tych samych kurek pochodzą :-)
UsuńAniu!Takie piekne te kurki ,że chyba już nigdy rosolku z kurki nie zjem.Bo cały czas bedę widzieć jakie były piękn,upierzone kolorowe.Cieszę się ,że mamusia ma się lepiej.Bedą wesole święta.Pozdrawiam Cie serdecznie i życzę duzo zdrowia.Halina
OdpowiedzUsuńwłaśnie Halinko na Jej powrót zrobiłam rosołek ... zamknęłam wyobraźnię w ciemnym pokoju i ugotowałam :-)))
Usuńale mój rosołek na pewno nie miał takich pięknych, kolorowych piórek .. co to, to nie :-)))
I ja wzajemnie Halinko zdrowia Ci życzę;, wiem, że jest potrzebne. Ślicznie wyszłaś na zdjęciu na fb.
Witaj Haniu.
OdpowiedzUsuńJa już widzę Czupurka w akcji... A jak do niej ruszy, to żadnej kurce nie odpuści.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
oj, Michałku - jak ja tego jegomościa w akcji zobaczyłam to mu imię nadałam. Ale był zadziorny, wojowniczy jak macho .. a jaki przy tym czupurny
UsuńTen kogut to wspaniałe ptaszysko ale kurki też pięknie się prezentują.
OdpowiedzUsuńHaniu, cieszę się razem z Tobą, że Mamusia Danusia przychodzi do domu.
Powoli i Ty przyjedziesz do siebie. Piszę powoli bo wiem jak ten cały okres chorobowy odbił się na Tobie. Nie tylko fizycznie ale i psychicznie. Haniu, wszyscy wierzyliśmy, że będzie dobrze i tak jest. Dzięki Bogu. Tak JEST!!!!!
Pozdrawiam serdecznie:)*
No - nie da się ukryć Lusiu że się odbił.
UsuńTaki strach o kogoś bliskiego długo nie daje się zapomnieć ..
JUŻ JEST W DOMU !!! huraaaa ...
OdpowiedzUsuńjeszcze raz Wam dziękuję za pomoc, pamięć i obecność ...
Haniu,,leciutko,serdecznie ,uroczo..Piękne zdjęcia..
OdpowiedzUsuńZarobiona jestem przed świątecznie..nie co dzień otwieram kompa...
Pozdrawiam serdecznie,Ciebie,Twoją rodzinę,a szczególnie mamę ,życzę zdrowia,,zdrowia i jeszcze raz ZDROWIA dla Was wszystkich...
Zosiu - DZIĘKI !!! cieszę się, że wykroiłaś trochę czasu ... ja też urywam chwile bo kołowrót już ruszył a u mnie przez te choroby wszystko do tyłu , w domu Sajgon w pracy kociokwik ... ale przecież muszę chociaż na moment pobyć z Wami :-))))
UsuńKochana, ja tak na krócutko z życzeniami świątecznymi i z maleńką prośbą - zajrzyj do mnie i zagłosuj na mojego wnusia! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńtak jest !!! już się robi - lecę wnusia oglądać :-)))
UsuńPrzepiękne zdjęcia :O i przede wszystkim oryginalny pomysł na który ja bym pewnie nie wpadła
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
dzięki Ewelino. Właściwie ten wpis to taki leciutki pastisz. Jak sfotografowałam kurkę to nagle przypomniała mi się Marta Lipińska i jej : panie Sułku, och, panie Sułku !!!
UsuńSZCZĘŚLIWY POWRÓT PANI MAMY RADOSNĄ ŚWIATECZNĄ WIADOMOŚCIĄ,
OdpowiedzUsuńOBY W PANI DOMU RADOŚĆ NIEUSTAJĄCA.
A. T
najradośniejszą A.T. najradośniejszą !!!
UsuńDZIĘKUJĘ za obecność ...