a jak !!! wyjątkowa interwencja, wyjątkowych służb, cichociemni, co to po cichutku, na czarno, zamaskowane, chyłkiem z tarasu przeniknęły, w tłum domowników się wmieszały a na koniec skutecznie w czyjeś nogi wplątały ...
oooo - racja krem chałwowy jest samoistnie ubezpieczony od wszelakich takich ... jak coś, to odfruwa a potem spokojnie wraca na swoje miejsce :-) niech żyje chałwa :-)
W ten sposób Creme Brulee przeszedł do kategorii bytów platońskich i kotów Schrödingera - jego zalety potencjalne (choć niedokonane) mogą teraz znacznie przeważać zalety uprzednio realne! "Kot furda, ale kremu, kremu szkoda!"
ontologicznie rzecz ujmując, to krem był, ale jakoby go nie było ... ------------------- A co do kota Schrödingera, to ciiiii - sprawcą kataklizmu jest kot mojej Bratowej, już raz Braciszek proponował eksperyment ... i podejrzewam był to ostatni eksperyment jaki został zaproponowany. Kot mojej bratowej jest teraz absolutnie pozaeksperymentalny. --------------- Jak mawiał mój kolega: "nie taka szkoda, jak niewygoda" dłużej posiedzieliśmy, porozmawialiśmy i nowy krem "się zrobił" a jak smakował !!!!
Jak to dobrze, że ja takich Creme Brulee nie rychtuję [nie przygotowuję] bo byłyby potem jazgot; daremny trud; daremne żale i złorzeczenia;a nie byłoby nic do zjedzenia; nasz wnuczek rzekłby ; "bum ;było i nie ma".
no tak ... ja wredna jestem, bo mnie akurat dziki śmiech napadł :-) --------- ech, jak mówisz o wnuczku to mi się nasza Myszka przypomniała. Bawiła się w piaskownicy i przywaliła niechcący biedronce łopatką - ciocia, biedlonka się zepsuła !!!
Widocznie byłaś syta, skoro pozwoliłaś sobie na dziki śmiech; głodny człowiek jest w takiej sytuacji zły. ............................... Nasz wnuczek wszystko co jest zepsute albo uszkodzone mówi, że to ma "ała". Do żłobka też nie chce chodzić, wymówką jest to, że "ma ała".
oj tam, oj tam - deser to był :-) ja cchociaż pies na desery nigdy na głodno nie jem ... jeśli spadnie chleb, u nas się podnosi i całuje, jeśli spadnie na coś bardzo brudnego odkłada się dla znajomych kur, nigdy się nie wyrzuca. Chleb, który zostaje albo zamrażam, jak świeży , albo robię grzanki, jak przyczerstwiały.
o do kroćset, rozmarynie! z kuchni boski zapach płynie
czy to pachnie gęś rumiana ? czy kapustka zasmażana ? nie, to w maśle drżą pierogi skwarek skwierczy bardzo srogi kurczak mruga do rosołu i z cebulą por pospołu
o do kroćset, rozmarynie! wnet to w ustach się rozpłynie
Oj Piotrusiu rękami, nogami i wszystkim, co tam jeszcze mam popieram Twoje życzenia ... No nie napiszę, że niezdara bo niesamowicie ją lubię, oj jak lubię :-))))
O kurcze ale się narobiło? No tak jak się takie pańskie Creme Brulee jada? Och Malinko, wyobrażam sobie Twój śmiech... Kiedyś pisałaś jaka to pyszna jest kroma chleba z cukrem i wodą polana? nie, to chyba z mlekiem a może z kawą? Pozdrawiam:)
OJ, głupawka to też moja specjalność. Jak mnie napadnie, nie ma siły, wszyscy muszą się przyłączyć. A ja - aż do łeż. Ale na tego bruleego to bym się rozpłakała bez głupawki wcześniejszej. Ot co. Szkoda wielka
w czortu poszło 7 miseczek, na pocieszenie dwie zostały ... z posadzki lizały koty, czyli "winowajec" i kompania Wiesz co Bet, gdyby to był krem chałwowy, to ja bym na kolana, wypięła, co trzeba i dawaj - z podłogi ... jak ten kot
Istnieje jeszcze, Haniu, czas przedprzyszły niedokonany zwany też mniemanologią: "Gdy byłek chłopcem chciałem być ORMOWCEM" Osławione ORMO dziś przestało być już abstrakcją. Mamy przecież Straż Miejską, która jest łudząco podobna do tej istotnej przybudówki komuny! buzineczki
gdy byłam małą dziewczynką chciałam być ZORRO :-) Ten czarny kapelusz na zdjęciu to nie taka znowu abstrakcja ... zresztą kapelusz nie mój, jeno Mamci :-)
Witaj Haniu.
OdpowiedzUsuńCzyżby kot się zbiesił?
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
bies machnął ogonem,
Usuńkot się zbiesił szalenie,
wlazł prosto pod nogi -
szast prast i po kremie
Może coś tam dopomogło?
OdpowiedzUsuńi po zakończeniu tej pomocy
Usuńspod nóg wyleciało, jak z procy !
Zaraz zaraz a co było międzyczasie? Czyżby interwencja służb specjalnych?
OdpowiedzUsuńa jak !!! wyjątkowa interwencja, wyjątkowych służb, cichociemni, co to po cichutku, na czarno, zamaskowane, chyłkiem z tarasu przeniknęły, w tłum domowników się wmieszały a na koniec skutecznie w czyjeś nogi wplątały ...
UsuńAłłła, to się porobiło... Krem nie chciał być zjedzony ? :(
OdpowiedzUsuńbardzo nie chciał .. bohatersko się bronił i w obronie przed zjedzeniem poległ na polu ... znaczy na podłodze
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńCreme Brulee tak ma. Zrób krem chałwowy. :)))
Pozdrawiam serdecznie.
oooo - racja
Usuńkrem chałwowy jest samoistnie ubezpieczony od wszelakich takich ...
jak coś, to odfruwa a potem spokojnie wraca na swoje miejsce :-)
niech żyje chałwa :-)
Więc nie zdradzaj chałwowo-malinowych racji na rzecz jakiegoś tam Bruleego. :)))
UsuńW ten sposób Creme Brulee przeszedł do kategorii bytów platońskich i kotów Schrödingera - jego zalety potencjalne (choć niedokonane) mogą teraz znacznie przeważać zalety uprzednio realne!
OdpowiedzUsuń"Kot furda, ale kremu, kremu szkoda!"
ontologicznie rzecz ujmując, to krem był, ale jakoby go nie było ...
Usuń-------------------
A co do kota Schrödingera, to ciiiii - sprawcą kataklizmu jest kot mojej Bratowej, już raz Braciszek proponował eksperyment ... i podejrzewam był to ostatni eksperyment jaki został zaproponowany. Kot mojej bratowej jest teraz absolutnie pozaeksperymentalny.
---------------
Jak mawiał mój kolega: "nie taka szkoda, jak niewygoda"
dłużej posiedzieliśmy, porozmawialiśmy i nowy krem "się zrobił" a jak smakował !!!!
Jak to dobrze, że ja takich Creme Brulee nie rychtuję [nie przygotowuję] bo byłyby potem jazgot; daremny trud; daremne żale
OdpowiedzUsuńi złorzeczenia;a nie byłoby nic do zjedzenia; nasz wnuczek rzekłby ; "bum ;było i nie ma".
no tak ...
Usuńja wredna jestem, bo mnie akurat dziki śmiech napadł :-)
---------
ech, jak mówisz o wnuczku to mi się nasza Myszka przypomniała. Bawiła się w piaskownicy i przywaliła niechcący biedronce łopatką
- ciocia, biedlonka się zepsuła !!!
Widocznie byłaś syta, skoro pozwoliłaś sobie na dziki śmiech; głodny człowiek jest w takiej sytuacji zły.
Usuń...............................
Nasz wnuczek wszystko co jest zepsute albo uszkodzone mówi, że to ma "ała". Do żłobka też nie chce chodzić, wymówką jest to, że "ma ała".
oj tam, oj tam - deser to był :-) ja cchociaż pies na desery nigdy na głodno nie jem ... jeśli spadnie chleb, u nas się podnosi i całuje, jeśli spadnie na coś bardzo brudnego odkłada się dla znajomych kur, nigdy się nie wyrzuca. Chleb, który zostaje albo zamrażam, jak świeży , albo robię grzanki, jak przyczerstwiały.
UsuńDesery lepiej na głodno jeść. Więcej się zmieści,o!
UsuńA jednak kremu żal.
OdpowiedzUsuńa wsio taki żal ... tak chętnie bym dziś ...
UsuńPonieważ diabli wzięli Creme Brulee
OdpowiedzUsuńPozostaje wciągnąć z masłem... bułę.
bułę posypać na wierzchu kminkiem
Usuńdać na patelnię, przypiekać chwilkę
i na gorącą żółty dać ser
doprawić curry - i jest deSER
Sposób to na danie doskonały
UsuńI deSER ma szanse ostać całym,
zda się, że większe o wiele
niż micha z francuskim kremem.
Lecz... ten zapach... smak
Zgubę na niego sprowadza i tak...
Mniam.
deSER
Usuńjest feR !
de tak mają
Usuńże się znają
o!
o do kroćset, rozmarynie!
Usuńz kuchni boski zapach płynie
czy to pachnie gęś rumiana ?
czy kapustka zasmażana ?
nie, to w maśle drżą pierogi
skwarek skwierczy bardzo srogi
kurczak mruga do rosołu
i z cebulą por pospołu
o do kroćset, rozmarynie!
wnet to w ustach się rozpłynie
...
:)
UsuńŻyczę Ci tylko takich dramatów !!.
OdpowiedzUsuń/.....za Leszkiem - a jednak kremu żal hehehe niezdara/
Pozdrawiam
Oj Piotrusiu rękami, nogami i wszystkim, co tam jeszcze mam popieram Twoje życzenia ...
UsuńNo nie napiszę, że niezdara bo niesamowicie ją lubię, oj jak lubię :-))))
O kurcze ale się narobiło? No tak jak się takie pańskie Creme Brulee jada? Och Malinko, wyobrażam sobie Twój śmiech...
OdpowiedzUsuńKiedyś pisałaś jaka to pyszna jest kroma chleba z cukrem i wodą polana? nie, to chyba z mlekiem a może z kawą?
Pozdrawiam:)
mój śmiech był z gatunku niezbyt inteligentnych, czyli mówiąc wprost tak zwana głupawka :-) tyle lat mam a jeszcze mnie napada
UsuńOJ, głupawka to też moja specjalność. Jak mnie napadnie, nie ma siły, wszyscy muszą się przyłączyć. A ja - aż do łeż. Ale na tego bruleego to bym się rozpłakała bez głupawki wcześniejszej. Ot co. Szkoda wielka
Usuńnie ma siły :-)
Usuńja bym się rozpłakała na chałwowy, albo na pierogi ...
Wszystko poszło w driebiezgi? Nic nie dało się z posadzki zlizać?
OdpowiedzUsuńw czortu poszło 7 miseczek, na pocieszenie dwie zostały ... z posadzki lizały koty, czyli "winowajec" i kompania
UsuńWiesz co Bet, gdyby to był krem chałwowy, to ja bym na kolana, wypięła, co trzeba i dawaj - z podłogi ... jak ten kot
Istnieje jeszcze, Haniu, czas przedprzyszły niedokonany zwany też mniemanologią:
OdpowiedzUsuń"Gdy byłek chłopcem
chciałem być ORMOWCEM"
Osławione ORMO dziś przestało być już abstrakcją. Mamy przecież Straż Miejską, która jest łudząco podobna do tej istotnej przybudówki komuny!
buzineczki
Gdy byłam dziewczynką
Usuńchciałam być PACYNKĄ.;)
PACYNKI, poruszane ręcznie przez aktora-animatora też już nie są abstrakcją. :)))
aaa - już wiem Klaterku - to czas obynigdyniedokonany zwany też mniemanologią niedostosowaną :-)
Usuńgdy byłam małą dziewczynką chciałam być ZORRO :-)
UsuńTen czarny kapelusz na zdjęciu to nie taka znowu abstrakcja ... zresztą kapelusz nie mój, jeno Mamci :-)