tym, dzięki którym dla mnie życie zaśpiewało radosną piosenkę
ja to mam szczęście
że w tym momencie
żyć mi przyszło
w Kraju nad Wisłą
ja to mam szczęście"
Im to szczęście nie było dane
chociaż Oni zapewne lepiej ode mnie znali treść słowa wolność, dla nich głód wolności okazał się głodem większym niż głód chleba, głód szczęścia, czy nawet głód życia.
Dzisiaj niektórzy tak łatwo krytykują romantyczny zryw, z motyką na słońce z butelką na czołgi, z bezbronną miłością na zimną nienawiść. Dzisiaj mogą krytykować, bo nikt nie jest w stanie udowodnić co by było, gdyby nie Powstanie. Kwiat narodu przestał istnieć. Ale jego duch został. Ducha nie zabije ktoś, możemy zabić go sami.
Kto dzisiaj udowodni co by było, gdyby tamten duch nie przetrwał, gdyby sami w sobie zaczęli go gasić ???
Gdyby ludzie walczyli tylko wtedy gdy mają szanse to świat by dzisiaj inaczej wyglądał a my bylibyśmy w zupełnie innym miejscu tego świata.
Uważam, że nie mamy prawa do takich jednoznacznych i potępiających ocen, do rozbioru na czynniki proste bohaterstwa i patriotyzmu i tęsknoty za wolnością. Nie mamy prawa my, którzy tego nie doświadczyliśmy, my, którzy z tego korzystamy. Nie mamy prawa mówić - "posłali ich na rzeź" bo wtedy robimy z tych ludzi stado marionetek. Ich nie posłali oni poszli, taki mieli system wartości, wyssali go z mlekiem matki. To było pokolenie wartości. Nasze chyba już nie jest. Nasze chłodnym okiem ocenia coś, co z chłodem nic wspólnego nie miało, raczej z żarem, którego nam brakuje.
Dzisiaj znowu wyjęłam rodzinną pamiątkę.
W niej jest moja tożsamość: Bóg Honor i Ojczyzna..
Że niektórzy to obśmieją i wydrwią, że inni to sobie zawłaszczą odmawiając mi prawa do patriotyzmu - co z tego, ich sprawa. Dzięki tamtym bohaterom powstań i wojen, dzięki ich wartościom, dzięki takim pamiątkom wiem kim jestem.
Kuzyn Edek był wesołym młodym mężczyzną z Kresów.
Przyjechał z Wilna do Warszawy studiować. Czasami jeździł do domu szczęśliwy, dumnie prezentując siostrzyczkom studencką czapkę. Skończył studia i został w Warszawie.
1-go sierpnia poszedł z kolegami do Powstania. Wszyscy szli.
Pewnego dnia chcieli przedrzeć się na drugą stronę, weszli do kanału ...
Edek nigdy stamtąd nie wyszedł.
Zostały po nim pamiątki.
Ciocia Kazia nie uwierzyła. Wypłakała oczy, nie przestawała się modlić
i nigdy nie pogodziła się ze śmiercią ukochanego syna.
Czekała do ostatnich chwil swojego życia.
Takie były dziewczyny z tamtych lat,
takie musiały być wtedy matki Polki.
Ja to mam szczęście ...
godzina W to godzina wdzięczności i hołdu
tym, dzięki którym jestem, kim jestem ...
i nie tylko ja
z przyjemnością polecam - Malina M*
jeśli podobał Ci się ten wpis
to wejdź i zagłosuj
Powinniśmy o takich bohaterach pamiętać. Bo to byli bohaterowie. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMyślę podobnie. Czasem wydaje mi się, że nawet jeśli jakieś wydarzenie było wynikiem złej woli niektórych, to liczy się także to jaką wolę mieli pozostali. Nawet jeśli politycy, którzy zwykle lubią się ubrudzić pychą, niezdrowymi ambicjami, konkurowaniem, wzajemnymi przepychankami itd. popełnili błąd, to zupełnie inna była pozycja tych, którzy działali z czystych pobudek (w tym wypadku patriotycznych). I to oni nadali charakter i wagę temu wydarzeniu. Poza tym, może gdyby powstanie nie wybuchło, wcale to wszystko lepiej by się nie skończyło. Co zaczęliby z ludnością Warszawy i samym miastem robić wycofujący się Niemcy, skończyliby nadchodzący Rosjanie. Nikt nie wie, co by było. Wiadomo jednak, że w Warszawie jest życie. Może nawet podwójne?
OdpowiedzUsuń12 września przeżyłem
Usuńwyzwolenie Warszawskiej Pragi
i nikt jakoś mnie nie wykończył.
LW
To dobra wiadomość :-)
UsuńPiękna notka.
OdpowiedzUsuńMasz rację, że nie wiemy jak potoczyłaby się historia bez Powstania Warszawskiego, nie ma sensu gdybać.Stało się, zapłaciliśmy ogromną cenę.
Jednocześnie jednak pamięć o Powstaniu stała się chyba znaczącym nośnikiem patriotyzmu i marzeń o niepodległości przez cały okres PRL-u - to też wielka wartość.
Tyle wiem o Powstaniu co wyczytałam w książkach szkolnych ,telewizja ,gazety...Moja rodzina w czasie wojny przecierała szlaki Kielecczyzny ,Lubelszczyzny ...Dziadziuś jako ułan z szabelką na koniku gonił wroga.Ta szabla została w Łodzi.Kiedyś będąc u dziadka na wakacjach z dziećmi ,odnalazłam ją w piwnicy wciśniętą za beczkami ..Nie wiedziałam że to dziadka szabla ,pordzewiała stara.Kiedy zapytałam co to jest i czemu ma to służyć .dziadek mi opowiedział o niej...Ale nie przywiązywał do niej wagi ,bo kiedyś tak było..Nie było czym się cieszyć..Poza jednym że się przeżyło.A powiem Ci Haniu ,że Niemcy kiedyś wpadli do leśniczówki dziadka i kolbami bili go tak mocno ,że zemdlał ..Wtedy moja mamusia skoczyła dziadkowi na plecy ,miała wtedy 8 lat..Nie wiem dlaczego nie rozstrzelali wszystkich...Odeszli...szukali partyzantów...Oj mam tez sporo wspomnień z opowieści dziadków..szabelka została u syna..Muszę zapytać ,co z nią zrobił .Może powinien oddać do Muzeum..
OdpowiedzUsuńDzisiaj młodzież mało wie o Powstaniu,jakoś tak bez patriotyzmu podchodzi ,bo nie doznali wojny i chyba nie chcą wiedzieć, dlaczego Powstanie odegrało ważną rolę w życiu tamtych ludzi i nas dzisiaj.
Pozdrawiam .
Baczność! Czapki z głów!
UsuńNo gonie M-16 a on ciągle w przodzie Musi wejść na Zachodni Wiatr ,jest coś dla niego::)))
OdpowiedzUsuńWitaj Haniu!
OdpowiedzUsuńTak, pamięć o Powstaniu i Powstancach należy czcić. Warto też pamiętać o tych 200 tysiącach cywili, którzy zginęli.
Mój strj też walczył w powstaniu, zmarł w 76 r. i nigdy nie pogodził się z faktem, że Stalin nie udzielił im pomocy.
Boleję, że hołota znowu dzisiaj buczała przed pomnikiem Gloria Victis, co prawda mniej intensywnie niż w ubiegłym roku, ale zawsze. Nie rozumiem tych troglodytów, bo buczeć i gwiazdać w takim miejscu, to profanacja mogił powstańców i tych co walczyli.
Pozdrawiam serdecznie i do się zapraszam.
Michał
No popatrz. Przecież właśnie o takim zachowaniu powiedział ostatnio profesor Bartoszewski: hołota. Jeszcze pretensje do niego mają.
UsuńPozdrawiam:)
słuchałam Profesora - czas nazwać zachowania po imieniu, nikt nikomu prawa do buczenia na cudzym grobie nie daje, jest milion miejsc na walkę polityczną - miejsca święte powinny zostać świętymi, nikt nie ma prawa bezcześcić
UsuńTak, pani Haniu, miejsca święte, powinny pozostać świętymi. Ale czyż bezczeszczeniem miejsc świętych nie jest zawłaszczanie uroczystości poświęconym ofiarom Zrywu przez osoby niegodne? O to pytam Panią ja, jedyny spośród dyskutantów, który jest pośrednią ofiarą Powstania, bo stracił w nim swoją jedyną rodzoną siostrę, kilkoro innych członków rodziny i którego rodzice stracili dorobek całego swojego wcześniejszego życia. Czy ja, w tej sytuacji, nie mam prawa protestować przeciwko naigrywaniu się z pamięci Powstańców drogą przywłaszczania sobie tego Dzieła przez niegodnych, działających przeciwko polskiej racji stanu?
Usuńadam
adam
panie Adamie powstańcy nie zbezcześcili miejsca świętego, oni przyszli tam do swoich kolegów a że panu akurat ci powsatańcy się nie podobają to niech pan na nich wyje pańska kultura tak czcić. nie tylko pana sSiostra tam zginęła, bliscy innych ludzi też a niby czemu to pan będziesz wył na córkę powstańca , bo ona nie z pisu ? zawłaszczyć to pan chce, i pańscy kolewedzy, nie tylko miejsca święte przez krew Polaków, również miejsca Bogu poświęcona. Takie wycie pomimo prośby POWSTAŃCA to obrzydliwie prostackie zachowanie, brak kultury egooizm i widzenie czubka własnego nosa. Kompletnie nie liczenie się z drugim człowiekiem. Obrzydliwa walka polityczna w miejscu, świętym nie tylko dla was . Odmawiał mi pan już patriotyzmu, rozumu i kultury . Człowiek dla którego patriotyzm jest tylko jeden , jego własny to człowiek z klapkami na oczach , Nie ma sensu rozmowa bo i tak nie jest pan w stanie zrozumieć świata innego niż pański. Miłego śpiewania "ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie" nie potrafi pan czuć wolności do tego musi pan mieć prezesa, sam ani rusz.
Usuńgodz.17:00 - Godz. W
OdpowiedzUsuńWarszawa
wstrzymała oddech, z napięcia zabrakło tchu.
Wiara młodych ruszyła na wroga batalionem,
Krew, rana i śmierć stała się ich kotylionem.
.
Zolu - dziękuję za te słowa ...
UsuńNie wiem co napisać...wszystko już dawno zostało powiedziane..Z jednym niekoniecznie się zgodzę,że dzisiejsze pokolenie żyje bez wartości w naszym rozumieniu.Jakieś mają ,zgodne z duchem czasów w których żyją.Jestem pewna,że w razie zagrożenia ,bronili by ojczyzny tak samo jak tamte pokolenia...Dobrze,że dzisiaj mogą żyć swobodnie w wolnej ojczyżnie.Pozdrawiam..
OdpowiedzUsuńPo powstaniu styczniowym nie brakło krytyków tego patriotycznego zrywu, podobnie jest i z tym powstaniem. A jednak zryw był konieczny. Pamiętam naszą pieśń obozową "Solidarni": "Bo lepiej, byśmy stojąc umierali, niż mieli dalej na kolanach żyć". I to wcale nie oznacza bohaterszczyzny. Dziękuję Haniu za ten wpis.Tomasz
OdpowiedzUsuńLepszy jest żywy pies niż martwy lew.
UsuńPozdrawiam
kokkino - z tego założenia wychodzili zawsze okupanci próbując zmusić do poddania i kolaboracji
UsuńHaniu, moje odczucia są takie same. Nie powinno szukać się dziury w całym, pięknym materiale. Doszukiwanie się tego, czego nie ma jest klęską dla samych poszukiwaczy, bo ich ględzenie jak majaczenie.
OdpowiedzUsuńLiczy się zryw, intencje. Ci ludzie wiedzieli, że mogą zginać. Tragiczne chwile należy traktować poważnie .
Pięknie to przedstawiłaś!
Postaram się odnieść do tego tematu w moim politycznym...
Dziękuję za komentarze u mnie.
Niezbyt dobrze znoszę tegoroczne upały.
zapromuję potem, bo teraz robię przerwę... Mam do promowania chyba jeszcze przedostatni wpis, sprawdzę. Do usłyszenia - Krysia.
Haniu, zapromowałam. dobranoc - Krysia
OdpowiedzUsuńHaneczko droga, historia sama krzyczy o przelanej krwi Bohaterow, wiec zal slyszec takie glosy, lecz nie trzeba brac ich w ogole pod uwage. Ci krytykanci pozostana juz na zawsze w kregu swojego niezrozumienia takich pojec, jakimi sa patriotyzm, czy honor i, choc nie wiedza o tym, maja z tym problem, gdyz nie korzystaja z wartosci, jakie przyniosly zrywy powstancow, walki Polakow o Polske. To ludzie, ktorych nazywam Nijakimi. Tacy tez maja prawo do zycia, niech wiec sobie zyja w swoim Nijakim Swiecie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie Malinko :))
Haniu, piękna notka. Ludzie, których czciliśmy wczoraj w godzinę W w pełni na to zasłużyli.
OdpowiedzUsuńUważam jednak, że podniosłość tej chwili nie upoważnia nikogo do (mam tu na myśli głównie niektórych komentatorów) do jednoznacznie negatywnej oceny Powstania jako operacji wojskowej.
Bo Powstanie oprócz wielu atrybutów, z patriotyzmem na czele, było również operacją czysto wojskową. To nie był spontaniczny zryw. To była zaplanowana operacja. Zaplanowana głównie przez ludzi, których w Warszawie nie było. Mówię o planowaniu strategicznym, bowiem planowanie taktyczne zostało dokonane przez dowódców podziemnej armii.
Wszystkie cechy bohaterów Powstania, tak ładnie wypunktowane przez Ciebie i innych - to naprawdę najjaśniejszy element tego dramatu.
Pewnie, nikt nie wie jak wyglądałby świat czy Polska, gdyby Powstania nie było. Ale też nikt nie wie jakby to wyglądało, gdyby przygotowanie Powstania przebiegałoby inaczej.
Ja mam wątpliwości, czy należy milczeć o odpowiedzialności dowódców posyłających na pewną śmierć młodych ludzi. Bo to nie do końca jest tak jak napisałaś. Owszem - oni poszli. Nie zostali wysłani wbrew swej woli. Poszli z ochotą przelać krew dla Ojczyzny.
Ale o ile Oni idąc, podejmowali decyzję co do własnego życia, to ci co przygotowali całą operację i w końcu wydali rozkaz - musieli myśleć o życiu wielu ludzi. I o ile można z ich sumienia zdjąć ciężar życia żołnierzy, rwących się do walki, o tyle życie cywilnych mieszkańców miasta powinni brać pod uwagę.
Na prawdę, jestem pełen podziwu dla żołnierzy i mieszkańców, za ich postawę. Nie ma słów by wystarczająco ich uhonorować. Nie mam też słów by potępić tych wszystkich "buczków" i ich patronów.
Ale proszę - nie odsądzajcie mnie od czci i wiary tylko dlatego, że ośmieliłem się spojrzeć na naszą świętość - Powstanie Warszawskie - również jak na operację wojskową.
Nie chciałem do tego pięknego wpisu dodawać tej łyżeczki dziegciu. Ale prawda jest chyba wartością nie mniejszą niż patriotyzm.
Panie Leszku, moi rodzice stracili w Powstaniu wszystko, co mieli, także jedyne wówczas dziecko (ja urodziłem się po wojnie). Nigdy z ich ust nie usłyszałem krytyki Powstania.
Usuńadam
Panie Adamie - nie usłyszał Pan - ja też nigdy nie usłyszałem z ust mojego Dziadka, że walczył w Powstaniu Wielkopolskim. Tam został strasznie okaleczony - prawego uda prawie nie miał, zostało mu ćwierć żołądka, jelita też skrócono. Ledwo przeżył. Dopiero po jego śmierci jak Babcia odbierała przyznany mu Krzyż Powstańczy dotarło to do mnie. Przedtem na pytania o widoczne rany odpowiadał krótko - to z wojny.
UsuńRodzice i Dziadkowie nie zawsze chcą o wszystkim rozmawiać. Może Pańscy rodzice tak wysoko cenili bohaterstwo powstańców, że nie dopuszczali myśli, że mogło to nie mieć sensu? Może nie chcieli dopuścić do swej świadomości faktu, że ich dziecko zginęło w bezsensownej walce? Może istnieje jeszcze wiele takich "może"?
Nie zmienia to faktu, że można oddzielić bohaterska postawę młodocianych żołnierzy, którzy "na tygrysy mieli visy" od oceny strategicznego i taktycznego przygotowania operacji wojskowej.
Zresztą nie rozumiem, dlaczego wzbudzam tyle niechęci. Przecież uważam, że buczenie na Powązkach to bezczeszczenie pamięci bohaterów! Staję w obronie tych, którzy z patriotycznych pobudek, mając świadomość braku uzbrojenia, zapasów amunicji i żywności poszli w nierówny bój.
Odpowiadam również na Pański poprzedni komentarz (8 sierpnia 2013 01:18) - jeżeli są ludzie, którzy uważają, że władze państwowe są niegodne składać wieńce w miejscu pochówku bohaterów, oddając im w ten sposób cześć - no cóż, ja tego nie rozumiem, ale mają prawo tak uważać.
Jednak gdyby na prawdę chodziło im tylko o pamięć o poległych, Mogli nie brać udziału w uroczystości zorganizowanej przez "niegodnych" i później z "godnością" oddać poległym swój hołd.
Ale oni tam przyszli by wybuczeć "niegodnych", zakłócając tym samym spokój zmarłym.
Taką właśnie postawę ja uważam za niegodną.
Ponadto interesuje mnie w jaki to sposób "niegodni" "zawłaszczają uroczystość"? Mnie się wydaje, że to Pan określając, kto ma prawo a kto nie, zawłaszcza właśnie tą uroczystość.
ERRATA
OdpowiedzUsuńNa początku jest takie zdanie:
"Uważam jednak, że podniosłość tej chwili nie upoważnia nikogo do (mam tu na myśli głównie niektórych komentatorów) do jednoznacznie negatywnej oceny Powstania jako operacji wojskowej."
Nastąpił błąd, wypadło z niego kilka słów. Zdanie to powinno brzmieć:
"Uważam jednak, że podniosłość tej chwili nie upoważnia nikogo do (mam tu na myśli głównie niektórych komentatorów) do jednoznacznie negatywnej oceny tych, którzy Powstanie postrzegają również jako operację wojskową."
Różne są oceny rónież operacji wojskowej.
UsuńMój Dziadziu zawsze mówił, że żołnierz staje do walki niemożliwej do wygrania. Że szli często do ataku wiedząć, że pewna śmierć ale szli bo wiedzieli za co idą. Myśleli jak ich dowódcy, przynajmniej On tak myślał. Wiem jak On oceniał wojskowe operacje bez szans. Dlatego niezbyt przejmują mnie oceny światłych i mądrych historyków grzejących się w ciepełku wolności. Dla mnie prawdziwsze są oceny tamtych ludzi.
Nie !!Nie i jeszcze raz Nie.
OdpowiedzUsuńTo powstanie" zrobili, nie cywile, nie harcerze ale oficerowie sztabowi" co w swym obowiązku maja rozwagę i powagę decyzji".
Rozważenie sił i środków,ewentualnego odwrotu,pomocy,zaopatrzenia czy nawet czasu zakończenia działań.
Nie mieli nawet "przyzwoitego"rozpoznania bo jeden z nich pojechał tramwajem na Pragę by się zorientować, w plotce ze tam już "Ruskie" czołgi.
To zrobili fachowcy i z premedytacja wiedząc ze ich "armia" ma tylko "uzbrojenie" dla 13 %
TO BYŁA OPERACJA WOJSKOWA a nie harcerskie podchody gdzie zdobywa się flagę a potem śpiewa przy ognisku
Bo to "zrobili wojskowi" i z "wojskiem"!!!
Zrozumiała byś "powstanie" gdybyś wiedziała i przeżyła siedząc w piwnicy co to bombardowanie,ostrzał "ryczących krów" co to paliły żywcem fosforem.Gdzie jedni modlą się w kacie,a w drugim wyje poparzony człowiek czy konają ranni.W dymie kurzu i pyle przy niemiłosiernym smrodzie spalonego ciała,gnijących ran i prowizorycznej "latryny"
Wiedziałabyś gdybyś siedziała"chlipiąca" gdy z piwnicy wymykała sie Matka by przynieść wody lub "zakombinowac" coś do jedzenia.Bo "cywile" nie mieli aprowizacji a właśnie nadleciały nad wasz "kwartał" Sztukasy.
Zmieniłabyś zdanie gdybyś do wyjścia z piwnicy została zachęcona głośnym "Raaaus" i pospieszoną wrzucanymi granatami do sąsiednich piwnic.
Wiedziałabyś, gdybyś potem stała w tłumie trzymana przez Matke za ręką a czwórki które wprowadzano w ruinę "kończyły seriami" z peemu
I wiedziałabyś ze twoje anioły mogą być ubrane w mundur "feldgrau" i nie latają, ale jeżdżą motocyklem, i nakazuje "resztę prowadzić " do obozu w Pruszkowie.A stamtąd ?? Różnie jedni do Oświęcimia,drudzy do obozów jenieckich a tym co mieli szczęście w Polske"
Wiedziałabyś z pozycji cywila i dziecka.
Bo juz pod koniec sami powstańcy "bali się spojrzeć w oczy cywilom" gdy przechodzili "przekopami w murach"
Woleli walczyć niż wysłuchać slow i spojrzeń cywilów.
To była zbrodnia na ludziach i na mieście.Niepotrzebna zbrodnia dziś ubrana w piękne słowa i "co by było gdyby"
A ja pytam Jaka by była ta Polska gdyby w niej nie zabrakło tych 200 000 tak potrzebnych/podobno wybranych z wybranych/ do powojennej odbudowy,fachowców.Jaka by była,teraz, nawet politycznie
A i jeszcze jedno
Ty "historyk sztuki" powinnaś wiedzieć iż na "przedwojennych sztandarach,szablach oficerskich i medalach" widniało zawsze
"HONOR I OJCZYZNA".
BOGA krętacze dodali sobie teraz i chcą by to była prawda historyczna
A Leszkowi powiadam
To była armia.
W całym tego słowa znaczeniu z rozkazem z konsekwencja jego nie wykonania,żandarmerią ,sądami wojskowymi, aresztem i wiezieniem.A dezercja- to kula w łeb.A takie były i też
Sięgnij do pamiętników uczestników,jest ich teraz tyle.
Nie do "ordynarnej" propagandy umiejętnie podsuwanej Teraz
Wieśku - przecież cały czas pisałem o "operacji wojskowej". Wiem, że to była armia. Bo tylko armia realizuje operację wojskowe.
UsuńO tragedii cywilów też pisałem.
Nie rozumiem więc Twego pouczania.
leszek2 sierpnia 2013 18:07
OdpowiedzUsuń"Czepiłem" się tego??
"Uważam jednak, że podniosłość tej chwili nie upoważnia nikogo do (mam tu na myśli głównie niektórych komentatorów) do jednoznacznie negatywnej oceny tych, którzy Powstanie postrzegają również jako operację wojskową."
A "pouczać?"Ciebie Boże ty moj
Jesli mówimy piszemy o "państwie podziemnym" a takie tak,tak było.Nawet z "tajnym nauczaniem" to obciążajmy cała odpowiedzialnością "to państwo"
Bo to "państwo" miała swą armie i ta armia dowodziło.Nawet doktryna "stania z bronią u nogi" by się wrogowie wykrwawili.
I to państwo rozkazało uderzyć na Niemców w Wilnie i Lwowie i w innych miejscowościach i to państwo wiedziało co zrobiono potem z nimi.
A my to tak lekko"rozdzielnie" jak gdyby za tym wszystkim nie kryły się losy ludzi i ich tragedia nawet całego narodu.
Wiec traktuj to jako "uzupełnienie" "przybliżenie" dalekie od pouczania.
Jeśli "dotarło" OK, jeśli nie, przepraszam.Ze "tak wyszło" czy tak "zostało zrozumiane" A to nie jedno
Nie chcę nadużywać cierpliwości głównie gospodarza, ale również i Twojej, jednak muszę zapytać:
UsuńCo w cytowanym przez Ciebie zdaniu tak Cię zbulwersowało?
Czy to że napisałem: "... podniosłość tej chwili...",
czy też to: "...nie upoważnia nikogo do (...) jednoznacznie negatywnej oceny tych, którzy Powstanie postrzegają również jako operację wojskową."
TO PAŃSTWO i we Lwowie i w Wilnie i ci którzy w imieniu tego Państwa się wykrwawiali to właśnie byli moi. Wykrwawiali się bo to Państwo ponad życie cenili ... ja wiem od nich, od wielu z mojej dużej kresowej rodziny , więc wiem prawdę. Oni wcale by nie chcieli jęków i stęków nad ich losem .. to byli dumni wspaniali ludzie a ja dumna jestem z Nich
UsuńAno to "jednoznacznie negatywnej...... oceny tych, którzy Powstanie postrzegają również jako operację wojskową."
OdpowiedzUsuńBo to jest jednoznacznie negatywne.B dobrze ujął to "u siebie"T Lis
Dlatego
"Ponad 200 tysięcy ofiar. Elita narodu zamordowana, najlepsze młode pokolenie unicestwione, stolica doszczętnie zrujnowana. Trudno wskazać przykład innego wydarzenia w historii, gdy cały naród straciłby tak wiele, w tak krótkim czasie, na tak długo. Na zawsze".
Dyskusja o znaczeniu tamtej ofiary nie ma dziś wielkiego sensu, o tyle, że ci, którzy szli na barykady najczęściej nie postrzegali wtedy tego, co robią, w kategoriach ofiary, lecz w kategorii obowiązku.
I pragnienia walki. Po prostu.
Ale już dyskusja o sensie decyzji o rozpoczęciu Powstania ma sens. Dlaczego? Bo, śmiem twierdzić, była to w historii naszego narodu najgłupsza jednostkowa decyzja.
Walkę podejmuje się, gdy można wygrać, a nie, gdy ma się pewność klęski. Do boju wysyła się żołnierzy, gdy mają broń. Narodom bardziej niż trupy potrzebni są żywi. Państwom bardziej niż stolice zburzone przydają się stolice, które zburzone nie są."
/Gospodyni chyba nie obrażamy/Albo mnie "zbanuje"
WiEśku - nie rozumiem tego kolejnego ataku personalnego na mnie , tym razem dziwnie wściekłego ataku.
OdpowiedzUsuńnapisałam, że dla mnie BÓG HONOR I OJCZYZNA bo tak jest,
czemu to ciebie wścieka !? nie wiem.
historykiem sztuki nie jestem, drwina z mojego zawodu nie wiem po co , masz swój , ja mam swój niech każdy robi co do niego należy. Czemu solą w oku ci jestem nie wiem i w zasadzie niezbyt chcę wiedzieć. Atakujesz mnie zwykle z powodu wiary. Czy ja za tobą chodzę i krzyczę o ateistach ?
Na cały ten bluzg do mnie że inaczej bym śpiewała zapytam
czy tak byś śpiewał słysząc - do koryta polska świnio
może byś poszedł i jadł odpadki ciesząc się życiem.
Ja nikogo nie oceniam. Piszę co dla moich było ważne i co dla mnie. Moi stali nad trumnami, kobiety oddawały synów, żeby wolność wywalczyli.
kobiety w mojej rodzinie tak chowały swoich synów, że wolały płakać nad grobami niż oglądać żywych na kolanach służących obcym panom jak pieski.
Wolność jest w człowieku albo jej nie ma. Jeden dla wolności odda życie , drugi nie. Jeden ma "rozwagę i powagę" a drugi rozważy i wybierze wartości większe od życia. Ja rozumiem to, ty nie rozumiesz. Rzecz wychowania Wieśku. Jeden dla wiary wyrzeknie się wielu rzeczy a inny z cudzej wiary będzie drwił. Taki jest świat
MÓJ INNY TWÓJ INNY idźmy każde swoją drogą bez obrażnia.
Co ci z tego, że kolejny raz coś rzuciłeś mi w twarz ?
Lepiej się czujesz ? pewnie tak, skoro to robisz.
Lepij ci jak naplujesz na wiarę ? jak to takie nic to czemu cię tak uwiera ?
------------
nie wszyscy czują jak ty.
widzisz - różne są kobiety - jedna usunie dziecko a druga odda za nie swoje życie. Dlaczego ta która usunie śmiać się będzie z tej co oddała życie ? taka była bez rozwagi i powagi.
Nie dogadamy się Wieśku - ja nigdy nie atakuję inaczej czujących czy wierzących czy mających inne wartości. A ty atakujesz. Skoro nie potrafisz zrozumieć moich wartości to pewnie i decyzji tamtych ludzi zrozumieć nie potrafisz. HJa rozumiem i na tym zakończę
Wieśku - a co do "ordynarnej propagandy podsuwanej teraz" to nie wiem jaką podsuwano ci kiedyś i jaka ci pasuje.
OdpowiedzUsuńTo co ja w domu słyszałam od dziecka było przekazywane przez tych, którzy przeżyli na własnej skórze. Niczym nie różniło się to od tego co teraz . Może więc tobie jakaś propaganda się wcięła w rozumienie hoistorii.
ani mi w głowie banowanie.
OdpowiedzUsuńLis nie jest dla mnie w tej dziedzinie żadnym autorytetem historycznym ani moralnym.
Ja jestem z tych co w życiu podejmowali decyzje pod prąd. Moja rodzina to już całkiem.
Wychował mnie Dziadziu , stary saper, żołnierz dwóch wojen i jeniec obozowy. Najjaśniejszej ... nie jakiś gryzipiórek .. to oOn mnie uczył tego, co nazywasz propagandą, wierzę Jemu to On od dziecka przekazywał mi co jest najważniejsze. Rodzice pracowali a On się nami zajmował i przekazywał prawdziwą historię. Wiem co rozkaz, wiem co wydawać i wykonywać rozkazy. Pan Lis może teraz sobie dywagować ile chce. A ja pytam - czy kwiat, który ze strachu o własne życie podda się jest takim kwiatem ?
Co niby przekaże ? wiedzę - owszem
a co z tą resztą ? jakie wartości przekaże ?
no chyba że wartości to pic na wodę fotomontaż to po co elita ?
"A ja pytam - czy kwiat, który ze strachu o własne życie podda się jest takim kwiatem ?"
UsuńA kto go tam wie.Ważne ze spełni to co ma spełnić.Wyda nowe życie.
Bo po to został stworzony.I taka jego"powinność,biologiczna"Bo GATUNEK by wymarł.Dobrze ze kwiaty sa mądrzejsze ...i dają, a nie usychają
GATUNEK niewolnioków istnieje by służyć panom. jedne kwiaty dają bo się na służenie godzą a drugim panowie do tego stopnia nie przypadają do gustu, że wolą uschnąć niż panom gatunek przedłużyć
UsuńPrzepraszam Ale w czym tu jest atak??
OdpowiedzUsuńW tym ze Ty "bujasz w obłokach"I często rozumujesz po kobiecemu
Dla Ciebie
"Kwiat narodu przestał istnieć. Ale jego duch został. Ducha nie zabije ktoś, możemy zabić go sami.
Kto dzisiaj udowodni co by było, gdyby tamten duch nie przetrwał, gdyby sami w sobie zaczęli go gasić ???
Gdyby ludzie walczyli tylko wtedy gdy mają szanse to świat by dzisiaj inaczej wyglądał a my bylibyśmy w zupełnie innym miejscu tego świata."
A dla mnie wspomnienia tamtych dni,"oprawione" w strach,głód i niemiłosierny i wszechobecny smród.
I dlatego twardo stąpam po ziemi i sprzeciwiam się "duchom" bo bliższe mi i prawdziwe "Lisowe"
Ponad 200 tysięcy ofiar. Elita narodu zamordowana, najlepsze młode pokolenie unicestwione, stolica doszczętnie zrujnowana. Trudno wskazać przykład innego wydarzenia w historii, gdy cały naród straciłby tak wiele, w tak krótkim czasie, na tak długo. Na zawsze".
Dyskusja o znaczeniu tamtej ofiary nie ma dziś wielkiego sensu, o tyle, że ci, którzy szli na barykady najczęściej nie postrzegali wtedy tego, co robią, w kategoriach ofiary, lecz w kategorii obowiązku.
I pragnienia walki. Po prostu.
Ale już dyskusja o sensie decyzji o rozpoczęciu Powstania ma sens. Dlaczego? Bo, śmiem twierdzić, była to w historii naszego narodu najgłupsza jednostkowa decyzja.
Walkę podejmuje się, gdy można wygrać, a nie, gdy ma się pewność klęski. Do boju wysyła się żołnierzy, gdy mają broń.
Narodom bardziej niż trupy potrzebni są żywi.
Państwom bardziej niż stolice zburzone przydają się stolice, które zburzone nie są."
Gdybym Cie chciał obrazić napisałbym "babskie egzaltowane gadanie"
Bo tam wtedy nie było ducha,nie było nawet Boga
Było to co gdybyś zobaczyła osiwiałabyś lub zwariowała,z takim podejściem do "życia".
To nie jest to, nie było tak, jak gadają czy piszą, ci co nigdy tam nie byli i nie widzieli.To propaganda !! Czyniona dla własnych celów
A piszą,a sadzą,a gdyby im dziś przyszło, co to tamtym, wzięli by nogi za pas,albo "zdrowie by im nie pozwoliło umierać za ojczyznę".
Atak personalny,dziwnie wściekły atak,atak na wiarę??religie ?
Skąd i dlaczego takie sugestie ?Rozumiem iż wzięłaś to z Żeromskiego
" kobiety oddawały synów, żeby wolność wywalczyli".
OdpowiedzUsuńGadanie ! Babskie gadanie ! Co miały do powiedzenia jeśli do chaty przyszło dwóch ze sztykami na karabinach,z powiadomieniem
"Idziesz do armii!! Ochotniczo ???
I "szli" do Andersa, Berlinga i Wermachtu.
I co kobiety miały do powiedzenia I wierz mi żadna synów nie chowała na bohatera i to do tego martwego
A "ordynarna propaganda" to to co dziś niektórzy głoszą i bieganina "grup rekonstrukcyjnych" co to "czuja ducha powstania" I ordynarna propaganda to pożal się Boże Muzeum Powstania gdzie "rekonstrukcja czystego sterylnego kanału" gdzie idziesz "w pełnyj rost" a widz mówi "oj tam ja bym tez tak""Wielkie mi co!!"
Bo mu nikt nie powie ze ten kanał to płynące w nim fekalia, po samą szyje albo /to juz był luksus/ do pasa, gdzie idziesz zgięty w pól podpierając /rozpierając/ się o ściany kanały w huku granatów wrzucanych do włazów i kłębach dymu z karbitu ,a potem wychodzisz z tej"odbytnicy świata" i nie masz gdzie się umyć,bo wody brak.Pisać jeszcze??
Przyznam ze trochę Ci zazdroszczę widzieć świat oczami Żeromskiego czy Sienkiewicza.A rzeczywistość skrzeczy.
Pisano cały naród walczył A "walczącego narodu" było 10 % reszta chciała przeżyć .A ilu kolaborowało.
Ale co robić gdy dają "na mszę' za duszę Wołodyjowskiego czy Kmicica "co to bronił Częstochowy" A ks Kordecki "z procesja po wałach chodził"
Co robic i co myśleć gdy w Upsali list wiernopoddańczy Kordeckiego do Karola Gustawa a pod wały "podlazły" polskie oddziały na "służbie u Szweda"
A, miało nie być o kościele, ale jakoś tak
Wiec "padam do nóżek Wacpannie i zazdraszczam zazdraszczam widzenia świata "błękitnym spojrzeniem" pensjonarki /to chyba nie obelga/
I już nie będę "anioły" sprowadzał na ziemie.
No chyba ze mnie......znów....Ech
Ja tylko w kwestii kanału w Muzeum PW. Przed wejściem do niego przewodniczka dokładnie opisała wymienione przez Ciebie okoliczności. Ale to chyba potrzebne tylko dzieciom. Dorosły doskonale się orientuje, że takim kanałem nie płynie woda kolońska, a formy ataków niemieckich na przechodzących kanałami zna się z lekcji historii, ewentualnie literatury i filmu. Ja znam także z opowieści Warszawiaka - cywila (ten akurat nie pomstował na powstańców, choć wspomnienia wywoływały ból). Chcę podkreślić, że samo przejście "sterylnym" kanałem sprawia już okropne wrażenie i uważam, że ten obiekt w muzeum spełnia dobrze swoją rolę. Żadne "Wielkie mi co!" nie przeszło mi przez głowę - przeciwnie. Ale mój pogląd bierze się prawdopodobnie tylko z tego, że jestem kobietą, w dodatku najprawdopodobniej egzaltowaną ;-)
UsuńP.S. Kanał w najniższym miejscu ma wysokość 110 cm. To rzeczywiście "pełnyj rost" ;-) Czyżby w programie T. Lisa podali błędne informacje? Aż nie chce się wierzyć :-)
Nie Tylko Sekretarka2 sierpnia 2013 22:26
UsuńOj i tu sie mylisz i to "grubo"
" Mimo intensywnej kampanii w telewizji, myli się Powstanie Warszawskie z powstaniem w getcie, a nawet getto z obozem koncentracyjnym.
Większość młodzieży nie ma pojęcia o bohaterach tamtych czasów, podobnie jak nie ma pojęcia o rotmistrzu Pileckim, generale Fieldorfie i wielu innych.Dla nich zwyciężyli Polacy./60% pytanych/
Dzisiaj ma się gdzieś historię, lepiej zająć się Facebookiem, trendami mody i całą tą cywilizacyjną machiną.
Nikt nie wymaga od młodzieży dokładnej znajomości historii. Wspomnienia i emocje zarezerwowane są dla powstańców. Czasy się zmieniły a my razem z nimi. Dzisiaj fakty postrzegane są inaczej.
Patriotyzmu nie da się nauczyć, trzeba go czuć. Większość młodych ludzi nie odczuwa potrzeby zagłębiania się w historię Powstania Warszawskiego.
Mam wrażenie, że znajomość i szacunek do historii wynosi się z domu. Jeśli pokolenia sobie tego nie przekazują, to nie ma się co dziwić, że młodzież nie podchodzi do tego poważnie.
A z kanałem?U Lisa??
No to spróbuj przejść się takowym o nachyleniu iluś tam procent gdy przez niego walą ścieki i ślisko jak cholera.
Pomyślałaś o tym.
A teraz oblicz sobie odległość ze Starego Miasta do Śródmieścia/z planu miasta/ i sama sobie odpowiedz dlaczego ta "wyprawa kanałami" trwała wiele godzin a niektórzy nigdy nie doszli.
I mamy wiec 2 "własne prawdy"
a czyja to wina że młodzi nie znają - przecież nie naszych dziadków i rodziców tylko nasza. Oni nam przekazali a dale jest jak jest. Komu zależało przekazał. Ja zrobiłam co mogłam i udało się bo chciałam. Sami pytali i lubili słuchać tak, jak ja lubiłam kiedyś. Ale to wymaga cierpliwiści nie posłucha za pierwszych, to za piątym posłucha żebym się w końcu odczepióła. Ale jak posłucha to go wciągnie. Piszę na innym blogu historię mojej rodziny, nie dla siebie, dla dzieci. Ostatnio zobaczyłam wna biurku wydrukowane - wszyściuteńko. Kiedy się głośno zdziwiłam usłyszałam - tak lepiej się czyta.
UsuńWiesiek, wydaje mi się, że widzę brak konsekwencji w Twoich wypowiedziach i brak odniesienia się do treści, które "komentujesz". Zamiast komentarza do Twojego komentarza zaproponuję, abyś przeczytał dokładniej to, do czego się odnosisz. Chyba, że tak naprawdę nie chodzi Ci o dialog, tylko o zaprezentowanie swojego punktu widzenia. Jeśli o to drugie, to mam wrażenie, że Ci się udało :-)
UsuńChwała "dziadkowi !!!"
OdpowiedzUsuńJa tez miałem przodków a to w Legionach,a to "u Maczka" a to pod Tobrukiem i Monte Casino a to w AK i potem na Syberii.
/I żadnemu z nich nie przyszło do głowy "wnosić o odszkodowanie od Ojczyzny" jak dzisiejsi "bohaterowie" i pewien Senator/.
A tak miedzy nami i w zaufaniu Gdybym był dziadkiem takiej ładnej i przyznaj "egzaltowanej "/trochę/pannicy Tez bym tak "opowiadał"No bo jak inaczej..do kobiety
Aby Cie przekonać jak to wygląda " w propagandzie" a jak "w życiu"podsyłam
http://www.liiil.pl/1375459464,Nieznane-oblicza-bohaterow.htm
Wierz mi tamto drugie/oblicze/ jest prawdziwsze
To dokładnie tam gdzie i moi. moim też nie przyszło a od Ojczyzny to się najwyżej kary śmierci w nagrodę doczekali - ot co.
OdpowiedzUsuńA gdyby mi przyszlo do głowy pieniędzy się dopominać to by się mnie wyrzekli.
Nie zazdraszczaj Wiesiu, nie zazdraszczaj bo takie patrzenie sporo w życiu kosztuje. Niechci będzie pensjonarka - w moim wieku hi, hi to komplement jak jasny gwint.
-------------
A co do linku - przeczytam. Dla każdego jego życie jest prawdziwsze.
Dlaczego mam za prawdę przyjmować inne spojrzenie.
Na to samo jeden z lotu ptaka, drugi z żabiej perspektywy a trzeci prościutko. Kto widzi prawdziwe ?
Wiesiu - a co do ataku to przeczytaj spokojnie jak zajadle na mnie naskoczyłeś i od razu się doczepiłeś:
OdpowiedzUsuń----
Ty "historyk sztuki" powinnaś wiedzieć iż na "przedwojennych sztandarach,szablach oficerskich i medalach" widniało zawsze
"HONOR I OJCZYZNA".
----
a gdzie ja napisałam co widniało na przedwojennych medalach ? cha ?
ja napisałam o tej pamiątce z Powstania, którą tu pokazałam, przypatrz się ,nie zaprzeczysz, że na niej jest Bóg, Honor, Ojczyzna, TO PAMIĘTKA Z POWSTANIA, nie propagaNda czy kłamstwo - więc o co ci chodzi?
Na pewno, Haniu, znasz moje zdanie i historie zapamiętane w mojej rodzinie. Coś już pisałam. Wielu zginęło!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
"Na to samo jeden z lotu ptaka, drugi z żabiej perspektywy a trzeci prościutko. Kto widzi prawdziwe ?"
OdpowiedzUsuńZa cholerę nie widzę !!
Jezus na krzyżu, /czyli Syn Bozy/na plecach dźwiga orła "przywiązanego?" powrozem tak sprytnie by Jezusowi zasłonić....z jedna ręką wolną w geście "dla mnie" Boże co ci idioci znów wyprawiają
Daty powstania i napis "Powstanie Warszawa" w tle Kolumna Zygmunta /a ją widziałem zwaloną/
Na dole "Jezu ratuj bo giniemy"
Gdzie wiec Bog,gdzie honor gdzie ojczyzna ?
Kto widzi prawdziwie a kto "błękitnym okiem egzaltowanej,pensjonarki"hi hi
Prędzej ludowe "jak trwoga to do Boga"
Takie to nasze "rozumienie"ludowej,trochę kiczowatej/by nie urazić/"sztuki" sakralnej.
A robione to "nie w czas powstania" bo kto by wtedy miał do tego głowę,ale po.Bo był popyt to i podaż.W domu jest"toto"żeliwne i chyba niklowane.I leży gdzieś tam w rodzinnych szpargałach.
Czyli co? Barbarzyńca w...widzeniu
toto - to karta pocztowa, nie "robione" lecz rysowane, przechowywana w moim domu jak świętość
OdpowiedzUsuńDość Wiesiu - przestań moje świętości szargać dla mnie nie kicz, dla tego, który wysłał też nie
STOP - KONIEC DYSKUSJI W TEN SPOSÓB NIE BĘDĘ
Malinko - przepraszam, nie sądziłem, że wywołam takie zamieszanie.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, bez rocznicowej okazji powrócę do tematu, by spokojnie, bez emocji przedstawić swój punkt widzenia, z którego wyniknął taki a nie inny mój komentarz.
Nie chciałbym, by również ten komentarz stał się "kijem w mrowisku". Więc nie będę odpowiadał na "odnośniki" do niego.
Pozdrawiam.
LESZKU - ja się bardzo cieszę, że wpisałeś swój komentarz i absolutnie nie musisz za nic przepraszać. Przecież nmożemy na niektóre aspekty mieć różne spojrzenie z różnych punktów widzenia. Wcale nie oczekuję od Przyjaciół, czy komentujących, potakiwania i potwierdzania tego co ja myślę. Szanuję cudze poglądy. Nie toleruję napaści więc wdałam się w dyskusję z Wiesiem. Co innegfo jest napisać nie masz w czymś racji albo się mylisz a co innego zaatakować jesteś taka bądź taka. Jestem jaka jestem. Uśmiałam się z tej pensjonarki bo jestem wyjątkowo twardo po ziemi stąpającym budowlańcem. W zawodzie raczej herod-baba Cóż - Wiesiu myśli, że zaimponuje mi opisem kanału, czy tego co w nim pływa. Oj zdziwił by się gdyby zobaczył stare pocysterskie kanały drenażowe niczym loszki przebiegające przy terenach pochówku. Stary wyga, instalator, wychodził z nich zielony na twarzy maskując wrażenie żartami,że teraz żona nie dotknie go przez dwa tygodnie. Tak pachniał. Jak sobie ktoś obrazek egzaltowanej pannicy stworzycł i się do niego przywiązał - jego sprawa. Coś sobie Wiesiu udowodnił, pewnie że ma rację - też jego sprawa. Ja zawsze się cieszę jak tu skomentujesz. Wczoraj wypisałam u Ciebie długi komentarz ale pofrunął nie wiedzieć czemu.
OdpowiedzUsuńNic sobie Wiesiu nie udowadniał.
UsuńI nikogo Wiesiu nie chciał obrazić.
I Wiesiu nie ma racji,ma tylko inne 'twarde spojrzenie" niż Ty i tego mu nie odbieraj.
Bo gdzie dotkniesz gdzie nie poskrobiesz w całej tej "bohaterszczyźnie" za śmierci, za Boga ,honor i ojczyznę" wyłazi czyjś partykularny interes własny i polityczny.
Nic i nikt żadne życie nie jest tego warte!!
Świadczy o tym historia narodów i świata.Aby zmienić nie trzeba się zabijać, nie trzeba ginąc.I nie trzeba tego zamieniać w "bogoszczypatielne" słowa.Bo to kłamstwo,bo to blichtr.
I nie porównuj "starych pocysterskich kanałów"z tymi warszawskimi.
Bo w tych cisza grobowa i smród a w tamtych krzyki i żywi ludzie dobijani gazem.granatami.topieni w łajnie.
Do tych "pocysterskich" dodaj sobie jeszcze światło i dźwięk a może? zrozumiesz "egzaltowana panno??"
Bo stary wyga z nich by nie wyszedł 'zielony" a jego truchło długo po wojnie, może by zostało, znalezione.
I to nie napaść !
Bo mi to po co ! Ale próba wytłumaczenia tym co to się tak zachwycają "śmiercią bohaterstwem" "oddaniem życia za ojczyznę"itp itd 'egzaltacjami" ze to...... gówno prawda.
Tak to sobie możecie moje "egzaltowane panny?" gadać we własnym gronie przy herbatce całe w achach i ochach "jak to ginęli chłopcy malowani,za wolność i ojczyznę"I jak pięknie.A wy im "pęki kwiatów na mogiły"
A ja wam mowie żadna śmierć na wojnie nie jest piękna i dogorywający ma w d..całe te Wasze.ochy i achy, jak pięknie umierać za...
I co nie udało sie Bo "Dziad swoje Baby swoje".
Tyle ze dziad tam był,i dziad to widział i przeżył.Wy NIE ...wiec nie wkurw...dziada swoim "pensjonarskim gadaniem"
I to by było na tyle.
tu jes moje grono Wiesiu, nie zauważyłeś ?
Usuńna Twój blog nie chodzę, ciebie nie szukam a kląć możesz tam, gdzie twój świat - tu sobie nie życzę
mojego pensjonarskiego gadania nie musisz czytać - po co tu przychodzisz ? masochista z ciebie ?
ja nie łażę i gospodarzy nie obrażam, nigdzie.
każdy w życiu przeżył co przeżył nie mam zamiaru licytować się na przeżycia.
Proszę po pensjonarsku i u uśmiechem - idź swoją drogą , ja swoją - z korzyścią dla obojga
ten blog nie służy do wylewania frustracji - mówiłam ty masz takie zdanie a inni, którzy też tam byli i z którymi rozmawiałam inne. koledzy Edka, kuzyna mojego , który w kanale zginął inne mieli zdanie więc skoro swoje powiedziałeś, wszyscy kilkakrotnie przeczytali, to daj sobie spokój i przestań wszystkich własną miarą mierzyć, przynajmniej tutaj. Obrażanie mnie nic ci nie da , nie jesteś w stanie mnie obrazić
Usuńtwój komentarz na temat światła i dżwięku w pocysterskich kanałach jest zwyczajnie głupi. Zanim coś równie głupiego napiszesz to się zastanów "rozwścieczony frustracie" - prawda jak ładnie brzmi , prawie jak "egzaltowane panny"
UsuńWyścigi sobie robisz na epatowanie śmiercią ?
tylko ty śmierć widziałeś?
reszta co widziała w tych kanałach to idioci?
ci, co z moim kuzynem w kanale byli to debile bo ty masz monopol?
moja ciocia to kretynka egzaltowana która nie wie co myśli ? ona ich nie oskarżała chociaż dzięki ich rozkazom synjej zginął
wszyscy tak o powstaniu mówią jak ty ? no nie
co z resztą powstańców, oni durne pensjonarki a ty wyrocznia ?
moja pamiatka dto kicz?
bo Boga dlla powstańców nie było, nie mieli na niego czasu bo ty tak sobie życzysz ?
-----------------
a ile jest strasznych śmierci?
śmieć matki kopniętej na śmietnik przez dzieci jest piękna? która piękniejsza, tax zadane przez dziecko, czy ta przez wroga?
a śmierć noworodka wyrzuconego do kibla jest piękna ?.
tylko ty znasz zło i śmierć ?
Malino, przeczytałem posta i komentarze. Wiesiek ma po prostu inne zdanie na temat umierania za ojczyznę, podobne do mojego. Zgadzam się z nim. Nie zauważyłem, żeby gdzieś Cię obrażał. To Ty uważasz, że każdy kto Cię czyta, powinien potakiwać i chwalić. To tylko dyskusja (prawdziwa) i nie powinnaś się denerwować jako gospodyni bloga. Wszak jest on otwarty i publiczny. Jeżeli zależy Ci na tylko wybranych czytelnikach, swoich wypróbowanych, to jest na to sposób. W ustawieniach jest taka opcja, kto może Cię czytać. Tam możesz stworzyć swoje własne towarzystwo wzajemnej adoracji i po problemie. Tylko po co wtedy lill i statystyki? Prowadząc bloga publicznego, musisz się liczyć również z komentarzami nie popierającymi Twojego punktu widzenia. Chamskie zachowania należy piętnować i kasować. Wiesiek jest komentatorem żywiołowym, ale nie zawsze chwalącym autora i raczej nie obrażającym. I tylko taki blog (publiczny) ma sens. Pozdrawiam.
UsuńRudy - czy zauważyłeś, że Leszek również się ze mną nie zgadzał ? I co ? i nic.
UsuńJa protestuję przeciwko formie napaści. Próbowałam lekceważenie Wieśka zamienić w żart. Nic nie dało. Wiesiek mnie nie zna i z miejsca wyzywa od pensjonarek. Może mieć inny pogląd - jego prawo, ale jak zaczyna personalne wycieczki to mmnie się to nie podoba.Żadne liiil nie upoważnia go do takiego lekceważenia. Może się zwrócić normalnie. To nie jest dyskusja na temat czy ja jestem egzaltowana czy nie .
Czy słowo Leszkowi powiedziałam, że się nie zgadzam, ale Leszek wyraził po prostu pogląd bez ataku ? Poczytaj. A co mają statystyki i liiil do tego czy ktoś mnie od pensjonarek wyzwie ? Próbowałam grzecznie. Co Wiesiu wie o mojej pracy ? czego się czepia? Wiesiu, kiedy napisałam o wujku księdzu od razu atak i to ordynarnie antykościelny. czy znał tego księdza ? czy znał mnie?
Wybacz Rudy ale inne zdanie na temat nie upoważnia do ataków personalnych i podrwiwania. To nie jest wcale poważna rozmowa. Odpowiedziałam ostro na sam koniec, żeby zobaczył jak to wygląda. Może od pensjonarek to ja od furiata. daje to coś - nic !
Jak chcesz kogoś przekonać to z niego sobie nie kpisz. A jak sobie ze mnie kpi i za kogoś głupio naiwnego uważa to po co do takiej głupiej i naiwnej przychodzi ?
Czy ja zaatakowaam pogląd Wieśka ? .
-------------
Promuję w liiil bo chę - jeśli ktoś chce czytać, czyta, jeśli nie to nie. Raczej nie pańszczyzna.
Nigdy nie banuję. Każdy wypowiadając się zostawia świadectwo o sobie i swojej kulturze.
Wiesiek pisał, co chciał ale kolejne szyderstwo mnie wściekło. Wybacz - jak sobie ktoś ze mnie drwi to nie mam zamiaru udawać, że deszcz pada. Niby to dlaczego Wiesiu ma mi mówić gdzie ja sobie swoje głupie poglądy mogę przedstawiać a gdzie nie ? Mam swój blog a Wiesiu jak chce to do kawiarni sam się może na ploty udać.
Mam inny pogląd na zachowienie Wieśka niż Ty.
Mnie takie drwiny nie odpowiadają.
A na moich blogach bardzo często ktoś się nie zgadza ze mną i to zwykle z powodów politycznie wręcz przeciwnych niż Wiesiek.
I jeszcze jedno Rudy 102 - odpuść towarzystwo wzajemnej adoracji :-).
UsuńJa nie usuwam nawet komentarzy osoby, która mi poradziła przy podpisie malina umieścić w nagłówku świnię, usunęłam jego komentarz dopiero wtedy, gdy w moim wpisie na temat Profesora Bartoszewskiego wyjątkowo podle Profesora obraził.
---------
w większości piszę o pracy, upsss, o małej cząstce pracy tej która odpowiada zamiłowaniom. W pracy jestem absolutnie spełniona, adoracja na temat wcale nie jest mi potrzebna. wystarczy mi oglądanie swoich "rzeczy" w realu, na blogu chcę by inni zainteresowali się zabytkami i jak potrafię staram się, w miarę przystępnej formie, przybliżyć to na czym się znam i co zrobiłam.
Nie pokazuję swoich współczesnych projektów, wtedy byś mógł powiedzieć, że chcę by je chwalono. A pokazująć zabytki pewnie, że chcę, by się oglądający zachwycili jak ja się zachwycam.
No fakt - gdy ratuję zabytkowy kościół antyklerykałom się nie podoba. Pierwszy raz mnie to zdziwiło ale teraz już nie.
-Malina M4 sierpnia 2013 11:33
Usuń"...tu jes moje grono Wiesiu, nie zauważyłeś ?"...
Mnie poruszyło tylko to zdanie. Wasz konflikt obserwuję i też się dziwię jego powstaniu. Mówiąc o towarzystwie wzajemnej adoracji, miałem na myśli właśnie tylko to "moje grono", które daje się zauważyć i poczuć na skórze, również na blogach politycznych z Tobą zaprzyjaźnionych, a do których ja zaglądam i już raczej się nie odzywam, bo każdy "obcy", myślący nie po linii, jest tam często traktowany z wyraźną, co najmniej, niechęcią. Miłego dnia.
Te słowa oznaczały mniej więcej - to moje grono czyli mój blog i nie ty Wiesiu będziesz mi mówił co mogę tu powiedzieć a co nadaje się tylko w kawiarni.
UsuńMoje grono napisałam w znaczeniu mój dom, moje miejsce w sieci, mój blog, moje miejsce do spotkań - coś przeciwnego kawiarniom na ploty,ODPOWIEDŻ NA WIEŚKA :
---
"Tak to sobie możecie moje "egzaltowane panny?" gadać we własnym gronie przy herbatce całe w achach i ochach "
---
To niby u siebie, na własnym blogu, w swoim domu, czytaj we własnym gronie, nie mam prawa powiedzieć co uważam ??? no przepraszam ale to chyba nie tak.
To mój blog - publiczny czy nie, liiilowy czy inny, jednak mój własny , grono tu komentujących to moje grono i nikt tego grona po kawiarniach rozsyłał nie będzie. Oczywiście nikt z tego grona chwalić ani lubić mnie nie musi. Niejaki POwon twierdzi nawet, że wyjątkowa ze mnie peowska menda, jak na adoratora i "gronowicza", przyznasz, nieźle.
--------
to tyle w kwestii wyjaśnienia
pozdrawiam :-)
Haniu, wspaniale sobie radzisz z trudnym komentatorem,
OdpowiedzUsuńktóry widzi z żabiej perspektywy...
My, widzimy prosto a jednocześnie z lotu ptaka.
Prawda, że z lotu ptaka widać wiele?
Co do powiedzenia , że matki oddawały swych synów na śmierć w obronie ojczyzny, jest metaforą, bo która normalna matka świadomie wyda swe dziecko w ramiona śmierci? Mnie by się serce kroiło, gdyby synowie szli na wojnę, za wszelką cenę, chciałabym ich ochronić przed tym... Najczęściej jest tak, że matki są bezradne...
Jak można dopatrywać się w bohaterstwie czegokolwiek ujemnego?
To uwłacza pamięci Tych, którzy zginęli.
Przed chwilą wprowadziłam moje przemyślenia o powstaniu warszawskim
do blogu politycznego.
Haniu, mocowałam się z wprowadzeniem...
Zamierzałam wpisać komentarze u znajomych, ale teraz muszę zrobić przerwę od komputera, więc pojawię się u nich wieczorem.
Dziękuję za treściwe komentarze w Całej w niebieskim niebycie...
Odpowiedziałam na nie. Do Malinki zajrzę wieczorem.
Miłego popołudnia - Krysia
Myślę, że zbyt pochopnie szafujemy górnolotnymi słowami. To nie "kwiat narodu przestał istnieć", tylko ta jego część, która miała niewłaściwe korzenie polityczne. Raz Niemcy mordowali Polaków komunistów, innym razem Sowieci to samo robili z polskimi antykomunistami. Malinko, niech Cię nie myli mój nowy nick i blog (a propos "Legiony Polskie"). Serdecznie pozdrawiam. Anzai
OdpowiedzUsuńAndrzejku - fantastyczny masz ten blog. GRATULUJĘ !!!
UsuńHaniu, znowu jestem, zaczynam od Ciebie. Jest tak ciepło, że źle się czuję. Poodwiedzam blogi i zafunduję sobie odpoczynek. Chyba jakiś kataklizm się zbliża. . . Dobranoc - Krysia.
OdpowiedzUsuńKRYSIU - DZIĘKI ...
Usuńw blogu instruktażowym dodałam nowe wpisy. po lewej stronie zrobiłam wykaz instrukcji z tytułami - klikasz i wchodzisz
Haniu, jesteś niezawodna, niestety do tej pory nie mogłam ze względów czasowych dostosować się do tych propozycji, spróbuję to jak najszybciej poprawić.
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, szukałam adresu poczty do kapturków, przewertowałam kilkanaście notatników, nigdzie nie znalazłam, aż tu raptem otwieram kilka dni temu notes z numerami telefonów, który niemal codziennie używam..., a w nim na pierwszej stronie adres tej poczty.
Zalogowałam się , lecz obawiam się jednego, że stanie się jak u Tomka,
że zmieni się szata graficzna blogu, więc wycofałam się od razu
i zostawiłam decyzję na później.
W blogspocie nie najlepiej się czuję.
Wiem, że to głównie kwestia nastawienia.
Za wszystkie Twoje rady bardzo dziękuję.
Jak znosisz upały? Czuję się jak ugotowana...
Nawet sprzątać mi się nie chce wzorem perfekcyjnej pani domu.
MAM ZALEGŁOŚCI W MOICH BLOGACH.
Przed chwilą wprowadziłam do blogu - Modlitwy Miłości - http://krystynar30.bloog.pl , modlitwę
o uzdrowienie duszy ks. Adama Skwarczyńskiego, może ktoś skorzysta...
Za chwilę wpiszę się jeszcze u Danusi, zrobię przerwę, potem jeżeli wcześniej nie usnę, to poodwiedzam inne zaprzyjaźnione blogi ...
Haniu, jeśli mogę coś doradzić , to proszę nie denerwuj się poglądami innych. Broń swoich wartości i trwaj przy nich. Tak już jest , że każde ludzkie działanie jest na różne sposoby interpretowane.
Co człowiek, to inny punkt widzenia i często, choć nie zawsze, każdy ma częściowo rację. My wiemy, że powstańcy oddali swe życie nie dla pieniędzy i sławy, że ich ofiara nie poszła na marne, że należy się Im poszanowanie i trwała pamięć ( i że to nie są słowa jakichś tam egzaltowanych pań czy panienek...).
Z jednym musimy się zgodzić, że były to śmierci niepotrzebne z punktu widzenia ludzkiego życia, tak jak niepotrzebne, byłe i obecne, wszelkie odmiany śmierci typu człowiek zabija człowieka.
Pozdrawiam najserdeczniej - Krysia
Testosteron już się wyszumiał ;-), więc skorzystam z okazji i dodam, że bardzo podobają mi się Twoje wpisy. Jest w nich coś, czego nie znajduję na innych blogach. Historie są naprawdę ciekawe i wrażliwość, z jaką je opisujesz powoduje, że bardzo chętnie się je czyta. Nie zgadzam się ze zdaniem, że każdy blog publiczny ma sens taki, jak opisał to jeden z komentujących. Blog ma taki sens, jaki nadaje mu jego autor. I ja bardzo czekam na Twoje kolejne myśli i opowieści. Niektórzy komentatorzy chyba również ;-)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak (chodzi o ostatnie zdanie)i to bez ironii. Nie krytykowałem Autorki i bloga w całości. W końcu też tu zaglądam z jakichś powodów, ale raczej milczę, bo mogę INACZEJ widzieć i oceniać pewne tematy (tylko polityczne, historyczne). I z tego powodu do "grona przyjaciół", a nawet chętnie widzianych gości, już raczej bym się nie załapał. I o takim sensie bloga publicznego, wspomniałem. Pozdrawiam obie Panie.
UsuńNietylko - dziękuję za tak sympatyczny komentarz - oj miło się takie słowa czyta. Pozdrawiam serdeczniw :-)
UsuńRudy - jesteś tu zawsze mile widzianym gościem .. zapraszam i pozdrawiam
UsuńMalinko,co się dzieje? Tak tu cicho o zmierzchu..
OdpowiedzUsuńno padłam jak pies Pluto
Usuńm-16 jak w moim wieku zapomina się ile ma się latek, lata się spoconym po przeciągach i podnosi rcieżkie rzeczy to się potem kwiczy ;-)
Haniu, dziękuję, że pojawiłaś się na moment w moim niebieskim blogu.
OdpowiedzUsuńMartwiłam się , co z Tobą się dzieje...
Odsuwałam myśl o złym samopoczuciu, wolałam wierzyć, że to zepsuty komputer jest przyczyną Twego milczenia. U mnie podobnie...
Ta pogoda mi w tym roku nie służy...
Nawet nie mam kiedy do Ciebie napisać maila...
Powinnam wybłyszczeć mieszkanie na przyjazd gości, a odkładam to,
bo z tego upału nic się nie chce...Będzie jak jest ,
czyli nie najgorzej ale według mej oceny nie najlepiej...
Poczekam na chłodniejsze dni. wracaj do zdrowia jak najszybciej.
Obiecuję szczególną modlitwę w Twej intencji, dzisiaj jeszcze...!
Odwiedzę jeszcze Bożenkę i Vojtka, resztę zostawię na potem.
Tu zostawiam pozdrowienia dla Tomka nieobecnego do soboty....
Całuski - Krysia
Krysiu - dziękuję za modlitwę ... pomogła ... już mogę na trochę dłużej siedzieć :-)
UsuńMalinko,na litość boską..Nie opuszczaj nas biednych..Wracaj do zdrowia!
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM WSZYSTKICH KOMENTUJĄCYCH ... niestety padł mi kręgosłup marne widoki na dłuższe siedzenie ale postaram się wieczorki3em parę słów napisać i odpowiedzieć na komentarze
OdpowiedzUsuńHaniu życzę zdrówka .Kuruj się kochana,nie męczę Ciebie mailem...Napiszę tu ,że myślami jestem z Tobą i pamiętaj zero dźwigania i stresu...A może masaż ,ja też często narzekam ,po masażu jest jak w niebie...co wycierpiałam to moje ,ale teraz o niebo lżej...Trzymaj się kochana::))))
OdpowiedzUsuńDanuśka - trzymam się i już coraz rzadziej padam ;-)
Usuńuśmiech zostawiam
Wypijmy wszyscy za zdrówko Malinki!
OdpowiedzUsuńnaleweczką malinową popijam coxalgan
Usuńdo dna !!!!
Haniu! Wracaj do zdrowia!!!
OdpowiedzUsuńwracam Tomku :-) tylko to powrót z dość daleka ..
Usuńmiałam prawie skończoną notkę , dokończę i opublikuję, z dedykacją dla Ciebie pielgrzyma ...
Haniu, to mamy podobnie... Byłam bardzo aktywna, ruchliwa do przesady, fizycznie niezwykle sprawna, przesiadywanie przed komputerem, zmiana trybu życia, obróciły się przeciw mnie, dlatego rzadziej przesiaduję przed komputerem, chcę przynajmniej w części odzyskać dawną kondycję, więc do komputera zasiadam na krótko, ale jak to będzie czas pokaże... Zadbaj o kręgosłup! Mam nadzieję na poprawę i Ty ją miej - Twoja wirtualna siostra Krysia.
OdpowiedzUsuńKrysiu - nadzieja to jest to !!!
Usuńjak dobrze że ktoś myśli i dodaje sił ...
Dziękuję pani za jeden z najpiękniejszych wpisów na ten temat. Temat jest mi bardzo bliski, pomimo, że ja urodziłam się już po wojnie, jednak wciąż są konsekwencje rodzinne tego, że w każdym powstaniu kolejne pokolenia rodziny brały w nich udział.
OdpowiedzUsuńJoasiu - to bardzo bliski mi temat, tym tematem żyło się w moim domu ...
OdpowiedzUsuńdziękuję za wizytę ! i proszę, mów do mnie zwyczajnie - Haniu ;-)
To się narobiło gratuluję serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuń