KOTEK NA PŁOTEK
Po co tam wlazłeś kotku ?
Żem kuku chciał zrobić płotku.
płotku ???
Ależ mój kotku ! koteczku ! !przypatrz się temu płoteczku:
"Cudny" jest, jako Malina,
prosty, sprężysty, jak trzcina,
jak trzcina !!!
a że już nie te ma latka ?Malina też nie dzierlatka ...
Fakt - letko se idzie po łuku ...
dlatego chcesz zrobić mu kuku ?
kuku ??!
Sztachetki ma nieco spróchniałe,lecz gwoździe ciągle w nich całe.
.
Przypatrz się dobrze mój kocie,
szast, prast i zamrugaj na płocie.
na płocie ...
albo zza płota kukaj niebożę,lecz kuku płotu ? to być nie może !
Płot kolejowe wyszczerza ząbki,
a nad nim drzewa, zwinięte w trąbki
w trąbki ???
Śniegowy urok i przemarsz wojska, a gdzie pastuszek ? gdzie gąska polska ?
Przez płot dziewczyna kuka rycerza,
za płotem welon, szron, mgła i wieża.
a kuku - wieża !
Kto od kukania wierszyk zaczynaskończy niechybnie, niczym Malina...
.
Rymy zawiąże, sens rymu schowa,
w drodze do rymu wszak Częstochowa.
rymowa ;)
To coś pokręci, to się wywróci,niech więc już kończy i męki skróci !
CÓŻ - JAKA HANKA
TAKA RYMOWANKA
Ot, co !
o uśmiech mi szło ...
Że żargon ? potoczny zwrot ?
to nie ja, przecież, to kot !
*
z przymrużeniem oka polecam - Malina M *
Dowcipnisia:)))
OdpowiedzUsuńZdjęcia na poważnie bardzo piękne.
ech Bet - od tego, co dzieje się w polityce, szału już można dostać. Czasem trzeba oczy zamknąć i odfrunąć ...
Usuńobiektyw to niezły helikopter ratunkowy :)
Super!
OdpowiedzUsuń:) pięknie dziękuję w imieniu kota oczywiście też ...
UsuńHaniu, Ty jak napiszesz wierszyk, to nawet w ponury dzień człowiek się usmiechnie
OdpowiedzUsuńUśmiech czytającego
Usuńto największy komplement dla piszącego :)
CÓŻ JAKA HANKA
OdpowiedzUsuńTAKA RYMOWANKA
Wiesz ? Z przyjemnością przeczytałem tą fantastyczną i piękną rymowankę. Bardzo lubię: koty, psy, konie.............. i prosiaki.
Zaraz po wojnie były duze trudności z zaopatrzeniem w sklepach żywnościowych..
Ponieważ przy domu była stajnia w której przed wojną stały konie Mamusi i T więc Rodzice przerobili ja, był tam wydzielony chlew, zostały dwa stanowiska stanowiska dla koni
Tatuś kupił z transportu radzieckiego świnie która była w zaawansowanej ciąży i Krowę
Pech! ! Prawie po oprosieniu świnia zaczęła umierać. Całe szczęście w stajni przebywał akurat Dorożkarz .Drugie stanowisk stajenne Tatuś wydzierżawił Dorożkarzowi On skrócił jej życie Teoretycznie te prosiaki były również skazane na śmiec Moje starsze Rodzeństwo nie pozwoliło je uśmiercić. Na karkach tych prosiaków wypisali swoje imiona by rozpoznać, który świniak, by mieć rozpoznanie którym prosiakiem się opiekuje
Z krową też mieliśmy ubaw.
Krowa zakochała się w koniu stojącym obok niej. Protest jaj polegał na tym, że w południe kiedy konia nie było w stajni to wstrzymywała mleko
Któregoś dnia rano, około siódmej rano, kiedy pan Dorożkarz wyprowadził konia, krowa jakoś się wyzwoliła, wyszła ze stajni i stanęła przy koniu by razem z nim podjąć pracę.
No znowu wlazłem "między wódkę a zakąskę" odbiegając od tematu.
"OT CO !
O UŚMIECH MI SZŁO."
Rzeczywiście Wywołałaś u mnie uśmiech.
W charakterze przeproszenia:
"Na Wojtusia z popielnika
Iskiereczka mruga,
Choć opowiem Ci bajeczkę
Bajka będzie długa
"Zasnął Głupi Jaś swym bratem złym
w złotym zamku swym
Śpi Królewna i jej Paź
W złotym zamku swym
Wyrazy szacunku i sympatii
Dla Druhny Danusi Jej córki Maliny
oraz Komentatorów
o Druhu Mirku :))) to się uśmiałam dopiero !!!!
Usuńwódkę i zakąskę zaserwowałeś fantastyczna :)
Krowa w koniu zakochana - to dopiero romantyczny mariaż ... moja wyobrażnia właśnie urwała się ze smyczy :) a te prosiaki ! wyobrażam sobie pytania - kto kwiczy? X ? a nieeee, to Y ... :)
Z popielnika na Wojtusia
UsuńIskiereczka mruga
Chodź opowiem Ci bajeczkę
bajka będzie długa.
Była sobie raz królewna
pokochała grajka
Król wyprawił im wesele
I skończona bajka.
Była sobie Baba-Jaga
Miała chatkę z masła,
A w tej chatce same dziwy
Cyt, iskierka zgasła.
Już ci Wojtuś nie uwierzy
Iskiereczko mała.
Co zabłyśniesz, to znów gaśniesz,
Oto bajka cała.
CZUWAJ ! DRUHU MIRKU
pięknie się uśmiechamy o dalszy ciąg przerwanej opowieści ...
Piękne te Twoje śnieżne bajki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Śnieg pada, pada, pada
Usuńa ja plotę, plotę , plotę
o płocie :)
Ja to sobie tutaj oko nacieszę tymi pięknymi zdjęciami, Malinko. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie! :)
Wilmo, mój obiektyw, w przeciwieństwie do mnie, kocha zimę ... może dlatego, że w zimie kupiony ? Zresztą on nie musi ani czapki, ani szalika ani ciepłuch niewymownych, no to kochać sobie może do woli, ku mojej uciesze.
UsuńJa to schyłkowo-wiosenna jestem :)
Witaj Haniu.
OdpowiedzUsuńKotek jak kotek, ale te zaśnieżone widoki.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Michałku - kotek taki nieco starszawy i z odzysku z dawnych lat :) Nasze tereny, nie da się ukryć, jak już zaśnieży to jest na co popatrzeć :)
UsuńZdjęcia przepiękne jak z baśni, kocham zimowe pejzaże! Biel, srebro i błękit... Cóż może być piękniejszego?
OdpowiedzUsuńJa też, a właściwie to mój obiektyw ...
Usuńjak tylko za oknem to białe zawiruje, to on jak ten rączy jeleń, albo ogar - pooooszedł !!! a ja za nim nieboga - poczłapałaaaaa !
Ojojoj... Ale figlarny nastrój złapałaś :))
UsuńPiekny ten wierszyk i taki do pomyślenia .Trzeba sie troszkę nad nim zastanowić.Wykonanie mistrzowskie.Zdjęcia cudnej urody eleganckie jak wszystko Aniu u ciebie.Znam w internecie tylko dwie osoby które tak dbają o elegancje swoich postów.Pierwsza to juz wiesz Ty najjaśniejsza Anna a druga piękna Lusia której zdjęcia mnie ogromnie zadziwiają.Zresztą jesteście moimi mistrzyniami i tak już będzie po wsze czasy.Pozdrawiam serdecznie Halina
OdpowiedzUsuńKochana jesteś Halinko i będziesz po wsze czasy ...
UsuńMasz rację - Lusia jest mistrzynią szkiełka, oka i serca. Jej blog to przewodnik, ciekawszy po stokroć od typowych , kupowanych przewodników.
A Twój blog Halinko jest bardzo piękny wewnętrznie i ciekawy, warto czytać, przystanąć, przemyśleć zastanowić się ...
Aniu ,dziękuje ale to zbytek łaski.Pozdrawiam serdecznie.
UsuńHANECZKA.
OdpowiedzUsuńEldorado przeminęło.
Pozostała tęsknota za tamtym czasem.
Za tamtymi Dziewczynami. Michasia. Basia. Haneczka.
Do tej ostatniej wysłałem w swaty Piotra, przyjaciela od serca.
Tym razem byłem onieśmielony.
Haneczka kolejne zauroczenie.
Poprosiłem Piotra o pośrednictwo.
Miał przekazać, że jest piękna. Zgodził się z entuzjazmem.
Przekazał...
Obserwowałem ich z daleka. Pokładali się ze śmiechu.
Czułem, że ten zbój nie to przekazał.
Po tym swataniu Haneczka omijała mnie z daleka.
Oczy raziły piorunami.
Przekazał:
„ Wiesz Haniu, a Tomek powiada, że masz krzywe nogi i zeza...”
Obelga !
Takich słów dziewczyny nie przebaczają.
Haneczka pewnie nie raz oglądała swoje nogi.
Nie dopatrzyła się ich krzywizny. Nie dopatrzyła się też zeza.
Ale zerkała na mnie podejrzliwie. Nie była pewna,
Czy nie zauważę w jej figurze innych wad.
Po kilku dniach Piotr wyraził skruchę.
Haneczka zaśmiewała się do łez.
Spoglądała jednak podejrzliwie.
A. T
O MATUNIU !!! to dopiero się mojej imienniczce przytrafiło :)
Usuńnie ma jak dowcipnego przyjaciela w łuk i strzały wyposażyć, jak nic zrobi z nimi odwrotny użytek :))))
WOW!
OdpowiedzUsuńPRZEPIĘKNE ZIMOWE, BAŚNIOWE KRAJOBRAZY.
A WIERSZYK TEŻ JEST UROCZY.
SERDECZNIE POZDRAWIAM:)
Krajobrazy bajkowe ...
Usuńja zawsze się zachwycam ale mój braciszek gorzej ma ... ja w mieście, chodniki odśnieżone, jezdnie czarne, śnieg ba dachach i trawnikach a Wituś o 5 rano wstaje i odśnieża , żeby dso miasta wyjechać ... ale za to wraca i ma zachwyt
Krajobrazy urocze.
OdpowiedzUsuńUdała się Ci ta rymowanka.
Pozdrawiam:)
Dziękuję pięknie :) to nie mnie to kotu :)
UsuńKocham te krajobrazy ... w górach, nawet w tych niższych, jak moje Sudety, zima zawsze jest piękna, wystarczy kilkanaście kilometrów za miasto wyjechać i już roztacza swoje czary ...
Szeroko się uśmiecham..łoj,chyba mi mordę rozerwie..a hoj Malinko!
OdpowiedzUsuńm_16 Waszek
Waszku - a hoj !
Usuńa kuknij no do Danuśki, niespodzianki tam na Ciebie czekają i się niecierpliwią i tupią :)
W zimowe popołudnie
OdpowiedzUsuńŚnieg okrył wszystko cudnie
Białym płaszczykiem z baranka
A to ci niespodzianka
Kociątka się wybudziły
Ogonki napuszyły
Pazurki wysunięte
Szczęśliwe uśmiechnięte
I dalej że nura w zaspy
I dalej że na płotki
Z drzew otulinę śnieżną
Sypali Malinie na schodki
Lecz gospodyni Malinka
Na oku koty miała
Za złe zachowanie łobuzów
Do domu je zagnała
I nudzą się koty okropnie
I myślą co by tu zrobić
Kiedy oko Malinki
Spotkało się z okiem kota
To tylko kicia zamiauczał
I przeszła mu ochota.........♥♥
Piękną zimę masz Anula,u mnie nawet wiatr nie hula,nawet ździebka śniegu nie mam .Ot trafiła nam się zima..hej ☺♥Pozdrawiam cieplutko::)
Kiedy oko Malinki
UsuńSpotyka się z okiem kota
to kwiczą wszystkie projekty
w kąt idzie cała robota
i zamiast pracować pilnie
na chlebuś, niczym ta mrówa
to za obiektyw łapie
utrwalać "momenty" zasuwa
:)
Śnieg pośnieżył pięknie płot.
OdpowiedzUsuńA gdzie kot? Gdzie kot?
Piękne zdjęcia Malinko. Warszawa niby zaśnieżona, ale to nie to, nie to;)
Pozdrawiam:)
kot gdzieś popędził,gagatek,
Usuńo mało nie zgubił gatek
pomknął za myszką białą
dlatego płot ma się cało
:)
Witaj
OdpowiedzUsuńPiękne śnieżno-białe klimaty i doza humoru- wspaniale na leniwą niedzielę:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Pozdrawiam Morgano - oj, wczoraj to rzeczywiście miałam wyjątkowo leniwą niedziele, do utraty tchu odpoczywałam :)...
UsuńNie ma pastuszka, bo zimą za piecem dziewczynę kuka. A gąski odarte z puchu na pierzynę. :)))
OdpowiedzUsuńA fe - pastuszku, niecnoto !
Usuńw perzynę gąski rozniesione i ach, za pierzynę służą ...
Pastuszek niecnota
UsuńZagonił na płot kota
płotek fiku miku
Usuńkotek zrobił si..
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń"TO SIĘ ZDARZYŁO PANI ANNO
Usuń10 LUTEGO 1940 ROKU.
BEZDROŻA TAJGI.
Niewiarygodne, a jednak przemierzałem z Mamą.
Groza tamtych dni spadła na ramiona mego pokolenia.
Kresowa dola.(...)"
A.T.
....
Ten komentarz, niezmiernie ciekawy i prawdziwy na chwilkę kasuję ... jest tak przejmujący, że powinien znaleźć się w notce głównej. Skopiowałam całość - zapraszam wszystkich jutro na następny wpis , oddam głos Panu A.T.
MAM NADZIEJĘ AUTOR nie będzie miał mi za złe, że takie działanie podjęłam ... ale szkoda, by historia życia Pana A.T. była tylko komentarzem ... nie wszyscy komentarze czytamy, a przecież warto poznać historię tamtych strasznych dni, opowiadaną przez Człowieka, który Tajgę przemierzył i na własnej skórze poczuł i na własne oczy zobaczył ...
UsuńOczywiście, że bez jakichkolwiek zastrzeżeń.
OdpowiedzUsuńza wyjątkiem jednego, a mianowicie nie o moje
tu życie chodzi.
Obserwując ostatnie pociągnięcia polityków
europejskich i nie tylko, a Pani Merkel w szczególności,
nie jestem już pewien, czy któregoś zimowego dnia
nie powtórzy się gehenna tamtych lat.
A. T
Ależ dowcipny ten kotek, który wlazł na płotek... :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne fotki zimy wraz z kotem.
Pozdrawiam serdecznie.
JaGo - pozdrawiam serdecznie
Usuńa kot rusza wąsem z ukontentowania ....
wobec tego ja z innej beczki!
OdpowiedzUsuńjako zdeklarowana chałwożerczyni, może wypróbujesz?
znalazłem i przywlokłem ;)
http://www.twardyszparag.pl/kuchnia-rosyjska-2/chalwa-slonecznikowa-banalnie-prosta/
Smacznego!
Marek
hmmm - z tej beczki chyba sporo soli zjem z
Usuńanim dojdę kto to Marek ???
zanim dojdę serdecznie pozdrawiam :)
teraz pędzę w kierunku chałwy
przytargałam przepis, tu się nie zgubi :)
UsuńPotrzebujemy:
200 g pestek słonecznika (bez łupiny)
95 g cukru
40 g wody
1 łyżka oleju słonecznikowego*
Przygotowanie:
Pestki należy uprażyć z odrobiną soli na złoty kolor. Pamiętajmy, aby mieszać pestki dosyć regularnie podczas prażenia, inaczej spalą się i nie będą smaczne. Uprażone odstawiamy do całkowitego ostygnięcia po czym mielimy drobno. Uzyskana konsystencja ma przypominać grubą mąkę.
W rondelku mieszamy cukier oraz wodę i doprowadzamy do wrzenia. Cukier ma się całkowicie rozpuścić – nie trzeba go karmelizować. Dodajemy łyżkę oleju i wsypujemy zmielone pestki słonecznika. Intensywnie mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Przekładamy do niewielkiej puszki lub foremki wyłożonej papierem pergaminowym. Dociskamy masę i zostawiamy do wystygnięcia. Całość stwardnieje, ale będzie na tyle miękkie, że da się bez problemu kroić.
Ta chałwa, myślę, ma urok ... a co mnie czeka po zjedzeniu ?
ani chybi wpadnę w zachwyt :)
Dziewczynko Malinko czy tam u Ciebie nie widać pierwszych oznak wiosny? Wysłaliśmy w świat, żeby się rozeznał Przemądrzałka jako że jest najmądrzejszy, ale jeszcze nie wrócił. Może go napadły zające?
OdpowiedzUsuńZ należytym szacunkiem krasnoludki.
I nie choruj na serduszko. My tu wiemy rzeczy bez liku.