Strony

sobota, 14 grudnia 2013

WOJENNA KOLĘDA

śpiewało się ją w czasie pierwszej wojny
Śpiewał ją mój Dziadziu gdy byłam małą dziewczynką.
Kolęda, przy której wilgotnieją oczy.

*

W dzień Bożego Narodzenia
przy stole biedna matka śpi
bo usnęła z utrapienia
i tak o swym synu śni.

Syn zaś miał tej nocy wartę
na cmentarzu kędyś w dal
na swej broni był oparty
taki list napisał jej.

Wiesz mateńko mi się śniło
żem ja z wami w domu był
tam tak dobrze, tam tak miło
jam opłatkiem dzielił się.

Jadłem rybki i pieczenie
kolędować z wami chciał
jakież było przebudzenie
gdym na warcie w polu stał.

*

Prababcia Agnieszka śpiewała ją ze łzami, gdy przy wigilijnym stole brakowało trzech synów. Śpiewali ją synowie w okopach na froncie.



Mój Dziadziu, młodziutki chłopak 
a w tle drzewa cmentarza.

To zdjęcie z czasów pierwszej wojny tak bardzo pasuje do kolędy.
Czy można się dziwić, że nigdy nie zapomniał tej kolędy ? że śpiewał nam, wnukom, żebyśmy nie zapomnieli jak straszna jest wojna ?
Czy można się dziwić, że mój Dziadziu tak bardzo kochał dom, tradycję, święta ? Że tak bardzo chciał to zaszczepić w nasze młode głowy ? że tak bardzo chciał, by wolność na zawsze była naszym udziałem , żebyśmy nie doświadczyli jak On tęsknoty, głodu i zniewolenia.

Serce boli, gdy dzisiaj słyszę, że nie ma wolności bo nie ma strony Antykomor, bo nie można sobie, do woli, wirtualnie postrzelać do Prezydenta albo do Pierwszej Damy.
Serce boli  ... eeech, może lepiej nie ciągnąć tego tematu. Jest Adwent idą Święta. Ojczyzna jest wolna, jest piękna. Wkrótce zaśpiewamy

Cicha Noc, Święta Noc
pokój niesie ludziom wszem

Synowie zasiądą przy wigilijnych stołach swoich matek. Cieszmy się tym! nie niszczmy tego ! Nic przecież nie jest dane na zawsze. Nie jesteśmy inni niż oni byli. Nie jesteśmy wybrańcami losu. Nauczmy się doceniać to, co mamy, nauczmy się dziękować za wolność. Nasza współczesna kolęda choć tak samo się zaczyna, to słowa ma radosne:

W dzień Bożego Narodzenia
radość wszelkiego stworzenia

Nie próbujmy na siłę zmieniać tych słów w tragiczne.
Nie próbujmy pisać naszej historii tamtymi zgłoskami.
To nie jest to samo !
i oby nigdy nie było



                     z przyjemnością  polecam  Malina M *                          

jeśli podobał Ci się ten wpis
to wejdź na liiil    i zagłosuj

43 komentarze:

  1. Nie znam tego tekstu, na jaką melodię był śpiewany?
    Jakiś czas temu zacząłem poszukiwać tekstów i melodii z dzieciństwa, zasłyszanych od starszych ludzi i ... nie znalazłem. Zniknęły, zapomniane zostały. Ci ci je znali nie żyją.
    Dobrze, że jeszcze na blogach czasami coś się trafi.
    Pozdrawiam Autorkę i bywalców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kneziu Okrutnym zwany. Niestety, to zupełnie inna melodia, od melodii znanych kolęd. Zaśpiewać potrafię ale zapisać nutami to ni czorta. Pamiętam też, z dzieciństwa, strzępki kolęd ukraińskich, które śpiewał mój Wujek ksiądz. To były bardzo wesołe i dynamiczne, prawie jak przyśpiewki. Co roku usiłujemy z bratem sobie przypomnieć jak to szło ale nic nam nie wychodzi. Pamiętam skoczną melodię ale słów nie, pewnie dlatego, że większość była po ukraińsku , przeplatały się ze słowami polskimi

      Usuń
  2. Aniu! Moja droga!Jak Ty wszystko pieknie pamiętasz.To jest porażające.Tradycja twojej rodziny jest u ciebie ogromna i ty ją pięknie przekazujesz dalej.Jestem dumna z takiej znajomości./chociaż wirtualnie/>gdybym cię znała dawniej ,inaczej bym pewnie pokierowała niektorymi sprawami rodzinnymi.Moja dziewczyno renesansu .Jesteś wielka.Pozdrawiam Halina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HALINKO - trudno tego nie pamiętać, to była istota naszego życia. Sama wiesz, wychowywałyśmy się w zupełnie innych czasach, absorbowaqło nas reale życie i przeżycia, nie było mediów nie było wirtualnego świata, nie było portali gier, był świat rodziny i przyjaciół, były rozmowy, opowiadania, zwierzenia, jeden drugiego obchdził ... nie chcę mękolić ale teraz życie coraz bardziej bezosobowe

      Usuń
  3. Jak zwykle, zaskakujesz mnie swoimi,
    rodzinnymi pamiątkami, a nasze
    zaginęły w okresie powstania,
    jak już pisałem,
    dziękuję,
    LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka moja mała pasja ...
      smutne, że zaginęły ... ale w sercu zostały

      Usuń
  4. Haniu, masz rację nie potrafimy doceniać tego. Gdy słyszę przepiękną patriotyczną pieśń "Boże coś Polskę" moje serce raduje się.
    Kiedy zaczyna się refren 40 % wiernych śpiewa ;"Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie", to mam ochotę wyjść z kościoła...
    Piszesz, że nie potrafimy dziękować za wolność. Wiele osób uważa, że jej nie ma. I to jest smutne...Radujmy się mamy przecież Adwent.
    Moc pozdrowień dla twojej Mamusi Danusi i dla Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Lusiu - to smutne. Czasem się boję, żeby los się nie odwrócił, żeby to, co zaklinają nie stało się rzeczywistością. Jak tu uczyć młode pokolenie co to niewola skoro wmawia się im, że niewola to to dzisiaj mamy. Jak ci młodzi mają zrozumieć sens walki o wolność. jak wytłumaczyć sobie, że życie można dla wolności oddać ? po co? po to by Antykomor działał ? Takie brewerie fałszują pojęcia. My wiemy co brak wolności ale przyszłe pokolenie .....

      Usuń
  5. Klik dobry:)
    Nie wiem, kto to powiedział, ale zapamiętałam: "Jeśli choć raz, w dzieciństwie, kolęda zapadnie w duszę Polaka, towarzyszyć mu będzie zawsze i wszędzie, oderwie go od nędzy i codziennej szarości, przeniesie w inne światy, na obczyźnie da wrażenie ojczyzny.“

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz rację Malinko, jesteśmy chyba narodem wybranym, bo po tylu latach politykę mieszamy z tak radosnymi świętami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może ja pomieszałam ... żyjęxcjuż Świętami, jak usłyszałam krzyki, że tkwimy w niewoli to przypomniało mi się co to prawdziwa niewola była, ile kosztowała, co się poświęcało dla wolności ... przypomniała mi się kolęda. Wtedy też były święta

      Usuń
  7. Haniu - czytając Twoją notkę, przeniosłem sie wspomnieniami do roku 1981. W wigilijny wieczór przy stole też śpiewaliśmy:
    "Cicha Noc, Święta Noc,
    Pokój niesie ludziom wszem.
    ......


    I było to raczej błaganie niż dziękczynienie. Siedziałem przy stole w zimowych butach, Ciepła kurtka wisiała na oparciu krzesła.
    Bowiem wtedy pierwszy raz od 19 dni postanowiłem zostać w domu na cały wieczór i noc. Do tej pory już po południu chyłkiem wędrowałem do znajomych, którzy sami zaproponowali mi schronienie.
    I błaganie to zostało wysłuchane. Nikt nie "załomotał do drzwi". Następne dni tez już upływały normalnie, jak to w stanie wojennym. Nawet wróciłem do pracy.
    I chociaż moja wiara nie jest przesadnie ortodoksyjna, tamtego Wieczoru kolęda ta była naprawdę szczerą modlitwą.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam - oczywiście powinno być:

      Bowiem wtedy pierwszy raz od 10 dni postanowiłem zostać w domu na cały wieczór i noc.

      Usuń
    2. Tak Leszku - wtedy to była błagalna modlitwa "niech pokój przyniesie" Pamiętam Wigilię w stanie wojennym. strasznie smutna wigilia, przy stole my i młoda żona mojego brata, i jej rodzice. Brata wzięli do wojska. Śpiewaliśmy kolędy i też to była błagalna modlitwa, nie tylko o to by mu się nic nie stało, bardziej o to, by nie dostał rozkazu wyjścia na ulicę. Wiesz czym by groziła wtedy odmowa wykonania. Bogu dziękować ie wyprowadzili ich, wyprowadzili chłopców z zasadniczej służby. Mój brat dostał rozkaz wyjazdu na poligon. wigilię stanu wojennego spędził w głębokim lesie stojąc na warcie.

      Usuń
  8. Przeczytałem ze łzami w oczach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój Dziadziu też czasem miał wilgotne oczy ... wspominał swoją Mamę

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. cieszę Piotrze, że przeczytałeś ... to bardzo osobisty wpis

      Usuń
  10. Twoje wspomnienia chwytają za serce.
    Mam nadzieję,że Święta nikt nie zakłóci nam polityką,a Kolendy będą rozbrzmiewać radośnie w każdym domu.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jestem taka pewna, czy nasi dziennikarze obewjdą się bez polityku ... dla dziennikarzy to masełko i szynka do chleba, z tego żyją

      Usuń
  11. Malinko przyłączam się do wołania: "nauczmy się doceniać to co mamy i przestańmy narzekać!"
    Obawiam się jednak, że to głos wołający na próżno. Nie traćmy jednak nadziei!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie traćmy Bet ... nauczyłam się tego. Tyle razy w życiu spoglądałam wstecz z myślą - o matuniu, tyle miałam a wcale się nie cieszyłam , teraz po ptakach. Zmądrzałam, cieszę się każdą chwilą, która nie przynosi bólu ani cierpienia

      Usuń
  12. Haniu, potrafisz wywoływać wspomnienia na najbardziej czułych tonach. Ileż wigilii mam już za sobą - tych od dzieciństwa pamiętanych, gdy ozdobiona woskowymi , kolorowymi świeczkami i łańcuszkami choinka nagle zaczęła płonąć i tych z okresu młodości, narzeczeństwa, pierwszych lat małżeństwa, i tej z 1981 roku, w celi obozowej w Uhercach, gdzie kolędowanie zamieniło się w jedno męskie, pełne żalu i rozpaczy wycie, i tych następnych, aż do ubiegłorocznej. W tym roku również będzie inna wigilia, bowiem synowa i syn zapraszają nas pierwszy raz do siebie (dotąd przychodzili do nas). Pamiętam, że zawsze w wigilie rodzice śpiewali kolędę, która miała ponoć powstać w czasie wojny, w wiezieniu , na Pawiaku: "Nie było miejsca dla Ciebie". Dziś jest też śpiewana, ale na nieco zmieniona melodię. Pozdrawiam, Tomasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też śpiewaliśmy tę tęskną kolędę w stanie wojennym ... szczególnie smutno mi było wtedy przy zwrotce:
      *
      Gdy lisy mają swe nory
      i ptaki swoje gniazdeczka
      dla Ciebie miejsca nie było,
      musiałeś szukać żłóbeczka.
      A czemuż, Jezu, na świecie,
      tyle łez, jęków, katuszy?
      Bo nie ma miejsca dla Ciebie,
      w niejednej człowieczej duszy.

      Usuń
  13. Wzruszyłam się jak zawsze gdy czytam twoje rodzinne impresje...piękne !!
    Strach mnie ogarnia ,gdy pomyślę ,że ten nienawistnik Kaczyński może wygrać wybory ...Wszystkiego najlepszego dla Ciebie i Twojej Rodziny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matuniu, mamy wybory w Święta? Nic o tym nie słyszałam :) :)

      Usuń
    2. no ja będę wybierała między makownikiem, babką drożdżową i tortem :-)

      Usuń
  14. Malinko,dzieje Twej Rodziny to kwintensencja polskiego Patriotyzmu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak dzieje większości rodzin Waszku , ja tylko to opisuję

      Usuń
  15. Witaj Haniu!
    Bardzo ładna kolenda i tak za serce chwyta. Podziwiam Waszą tradycję rodzinną...
    Pewnie, że należy spuścić zasłonę miłosierdzia na tych, którzy nie mogą sobie popluć i postrzelać do prezydenta. To ciemny lud, który każdą bzdurę kupi. I dedykuję im piosenkę wojskową z okresu Twojej kolendy:
    *
    W Ołomuńcu na fisz placu,
    Gdym na warcie (...) stał, gdym na warcie (...) stał,
    Tam się ludzie (...) dziwowali,
    Sam się cesorz (...) śmiał (...)

    Pozdrawiam serdecznie i do sioebie zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uśmiałam się z Twojej kolędy, muszę Kneziowi Okrutnemu podrzucić
      hi, hi, może Kneż bardziej obeznany w trzykropkach
      Dzięki Michałku

      Usuń
  16. Chwyta za serce... Zrewanżuję równie nostalgiczną "Kolędą Ułańską" pióra Jerzego Minkiewicza poniżej... przestrzec jeno pragnę, że niewesoła to kolęda...:((
     
    „Szwadron stój”! Rotmistrz podniósł w górę rękę –
    Zobaczyli na polanie stajenkę.
    Zwykłą szopę, całą śniegiem otuloną,
    Ale blaskiem niepojętym rozjarzoną.
    „Do modlitwy”! Już komenda pada.
    Wybiegł Józef. Palec do ust przykłada.
    Już, już mieli kolędę zawrzasnąć –
    - Cyt, chłopaki! Dopierutko zasnął.
    Od ust trąbki odjęli trębacze.
    Bo się zbudzi dzieciątko i zapłacze.
    Tylko Jaś się w szeregach odzywa:
    - Gruchnąć by mu z karabinów na wiwat!...
    Lecz pan rotmistrz brew zmarszczył: „Ja ci gruchnę!
    Kogo straszyć chcesz – Najświętszą Matuchnę?!”
    Więc się każdy tylko w siodle wyprostował
    A pan rotmistrz stajenkę salutował.
    Potem w ciszy szwadron za szwadronem,
    „Wprawo patrz”! – Jezuskowi z fasonem.
    Przejechali – w las, kędy im droga.
    Koń nie parsknął. Nie zabrzękła ostroga.
    Przebudziło się Dzieciątko.
    Zapytało: - Wojsko piękne tu, Matuś, jechało?
    - Śniłeś, Synku, bo ci chłopcy i te konie
    W Twoim niebieskim – już są garnizonie.
    Już niewielu się po świecie kołacze...
    - Jakże to tak? – pyta Jezus i płacze.
    - Ach, w Katyniu głowa tego rotmistrza
    W krwawym piachu oczodoły wytrzeszcza.
    A porucznik, ten smagły, ciemnolicy,
    Przez gestapo zamęczon w piwnicy.
    I ci zgrabni dwaj podchorążowie
    Na powstańczym legli Mokotowie.
    Zaś ów Jasio, co ci chciał narobić huku,
    To na minie wyleciał w Tobruku.
    I ów wachmistrz także jest umarły –
    W tajdze wszy go tyfusowe zżarły...
    Zapłakało Dzieciątko na serio
    Z żalu za tą polską kawalerią.
    - Cóż po waszej, pasterze kolędzie,
    Gdy takiego wojska już nie będzie! "

    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wachmistrzeńku - kłaniam nisko .. nie wiem jak podziękować
      powiem jedno - to odpowiednie miejsce na taką kolędę, grugie będzie w moim sercu bo nauczę się jej , jak tamtej ...

      Usuń
  17. Mości Wachmistrzu - zaiste smutna to kolęda. Ale też i podniosła!
    Dzieciątko samo, w swej osobie płacze za takim wojskiem! Toż zapewne już "tam" ukrzywdzić ich nie da!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapewne tam niebieska musztra odchodzi a wojsko niebieskie jak malowane

      Usuń
  18. Haniu, jak przez mgłę przypominam sobie tę kolędę , wydaje mi się , że śpiewała ją moja ciocia Tosia, która znała niezliczoną ilość pieśni, piosenek, kolęd i wszelkich opowieści... Smutny ten tekst... W każdej rodzinie znajdują się ofiary wojny, w mojej były liczne, łącznie z Oświęcimiem , Grenoble i bestialskim mordem w lesie... Słusznie wspominasz takie chwile.
    Pamięć ludzka w muzyce i słowach to świadectwo historycznych zawirowań narodu i każdego pojedynczego człowieka. Bardzo refleksyjnie to przedstawiłaś. Wybacz, ale dzisiaj jeszcze nie będę próbować promowania, bo nadal nie pamiętam hasła, wiem , że podpisywałam się jako 3laurar,nie pamiętam loginu... Uzupełnię zaległości. miłych snów życzę - Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jesteś Krysiu jedyną osobą którą spotkałam a która słyszała tę kolędę ... dotąd nie spotkałam nikogo takiego ... czasem myślę, że może piosenka miała jeszcze drugą zwrotkę bo ta druga wygląda mi na trzecią ... może jeszcze spotkam kogoś kto mi to powie

      Usuń
  19. przypomniała mi się jeszcze jedna kolęda śktórą śpiewaliśmy na "wojennym" opłatku w podziemnym KIK-u , koleżanka grała na gitarze i właściwie to ona śpiewała, my tylko murmurando refren

    ***
    O, Mario, czemu pobladłaś,
    Tyś można, jak inna żadna.
    Bo poczniesz Króla nad króle,
    A nazwą Go Emmanuel.

    Nie trwóż się, Mario, lilijo,
    Dzieciątko święte powijesz.
    Siankiem Mu żłóbek wyścielesz,
    Nim błyśnie gwiazda w Betlejem.
    Radować wszyscy się będą,
    Muzyką chwalić, kolędą,
    Bić będą niskie pokłony,
    Przed Twoim jednorodzonym,
    jednorodzo-o-nym, aaaaaa

    Nadzieje ludów spełnione,
    Bo ciałem stało się słowo.
    Niech będzie błogosłaiony,
    Żywota Twojego owoc.

    Nie trwóż się, Mario, lilijo,
    (......)

    piękna to była kolęda

    OdpowiedzUsuń
  20. Kolejny raz czytam Twój post a w nim piękną ale bardzo smutną kolędę. Pragnę ją zapamiętać...
    Tyle wspaniałych słów padło w komentarzach, gdyby tak było na arenie politycznej...Faktycznie bylibyśmy narodem wybranym. Powinniśmy się cieszyć tym co mamy...Iluż Polaków o to walczyło, nie niszczmy tego...
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak Lusiu - cieszę się tymi komentarzami. Jak dobrze, że tu zostaną. Mam nadzieję,m że blogspot nie zrobi nam niemiłej niespodzianki. Kiedyś, na poprzednim blogu, cieszyłam się komentarzami w księdze gości - i naglu - puuuuuuuuuuuuuuuf , wszystkie bez zapowiedzi uleciały w kosmos, nasze księgi przesyały istnieć

      Usuń
  21. NIEPOWTARZALNY WIGILIJNY PRZEKAZ PRZYWOŁUJE Z DZIECIĘCYCH POKŁADÓW PAMIĘCI RODZINNE STRONY I TAMTEJSZE RODZINNE WIGILIE.
    I TĘSKNOTA WIERSZEM ADAMA PALCZAKA PISANA
    ZADUMA
    ADAM PALCZAK.

    ZAWSZE
    CIEBIE WIDZĘ Z DALEKA.
    MOJA KRAINA KOCHANA.
    WŚRÓD WZGÓRZ,
    NAD STAWEM,
    RZEKĄ,
    MIŁE MIASTECZKO BRZEŻANY.

    CHCIAŁBYM Z TOBĄ BYĆ WIOSNĄ.
    WŚRÓD SADÓW - DRZEW KWITNĄCYCH.
    Z PTAKAMI PIEŚŃ ŻYCIA RADOSNĄ
    ŚPIEWAĆ.
    CIESZYĆ SIĘ WIOSNĄ.

    CHCIAŁBYM. Z TOBĄ BYĆ LATEM,
    GDY JESTEŚ W ZIELENI SKĄPANE.
    WŚRÓD ZBÓŻ UTKANYCH KWIATEM,
    W ZAPACHU
    PÓL, ŁĄK I SIANA.

    CHCIAŁBYM Z TOBĄ BYĆ JESIENIĄ.
    W PARKU ZBIERAĆ KASZTANY.
    PATRZEĆ JAK LASY
    PŁONĄ CZERWIENIĄ.
    JAK ODLATUJĄ BOCIANY.

    CHCIAŁBYM Z TOBĄ BYĆ W ZIMIE.
    W ZWYCZAJNY, MROŻNY PORANEK.
    BRNĄĆ W ZAŚNIEŻONYCH ULICZKACH.
    PRZY WTÓRZE
    DZWONKÓW SANEK.

    PRAGNĘ.
    AŻEBY PAMIĘĆ MIŁOŚCI
    DO CIEBIE
    BYŁA
    ŹRÓDŁEM MOJEJ RADOŚCI.
    DO KOŃCA,

    ŻYĆ
    PRZESTANĘ,
    MOJE MIASTO
    KOCHANE.
    A. T

    OdpowiedzUsuń
  22. piękny wiersz , przejmująca tęsknota ... dobrze znam to uczucie ... jeszcze pod powiekami mam zachód słońca, którym witał mnie mój ukochany Złoczów ... niestety przyszedł czas pożegnana , jak na ironię , w strugach deszczu. Tylko raz odwiedziłam to moje miasto.

    OdpowiedzUsuń