na stos rzuciliśmy
nasz życia los,
na stos, na stos
Ja śpiewam Ojczyznę WOLNĄ pobłogosław Panie pod pomnikiem Kardynała Wyszyńskiego i odmawiam z Prezydentem Ojcze Nasz, w intencji Ojczyzny. Śpiewam Rotę pod pomnikiem Wincentego Witosa, składam kwiaty pod pomnikami Grota Roweckiego i Ignacego Paderewskiego a pod pomnikiem Romana Dmowskiego śpiewam Pieśń Konfederatów Barskich.. Razem dla Niepodległej staję z Prezydentem i premierami pod pomnikiem Marszałka.
I przypinam biało-czerwoną kokardę
Dzisiaj nie muszę walczyć z wrogiem, bo go nie ma.
Dzisiaj walczę z czasem i głupotą i jak ta mrówa pracuję by jak najwięcej tego naszego dziedzictwa ocalić. Dzisiaj cieszę się, jak powstają nowe przedszkola, które wyszły spod mojej ręki, jadę zaprojektowana przez siebie ulicą, idę do apteki nad którą spoooro się namęczyłam a stojąc w kolejce przed, okienkiem bankowym, myślę sobie oj, zęby sobie prawie połamałam na projektowaniu skarbca. Pamiętam świat mojej młodości szary, bezbarwny, domy tylko na szaro i beżowo, odpowiednia ilość metrów na osobę ani centymetra w bok. A teraz – miasta rozkwitły
i rozbłysły, jak wyciągam stare zdjęcia, które robiłam przed projektami, to nie chce mi się wierzyć.
Czy my wszyscy to widzimy ? – nie
Czy my wszyscy za to dziękujemy ? – nie
*
Agnieszka była sierotą, rodziców i krewnych zabrała epidemia została tylko ta mała dziewczynka. Wzięli ją na wychowanie dobrzy ludzie. Nauczyciele. Kochali jak własną córkę i jak własnej córce wszczepiali miłość do Ojczyzny. Agnieszka wyrosła na piękną pannę i jak to z pannami zakochała się po uszy w pewnym przystojnym muzyku. Muzyk miał piękne dłonie i był bardzo wrażliwy. Niestety, jak często bywało, padł ofiarą zdradliwej choroby, nazywali ją wtedy galopującymi suchotami. Agnieszka oczy wypłakała, codziennie biegała na cmentarz. Długo to trwało. Po jakimś czasie zauważyła przy pobliskim grobie żołnierza. Przychodził i milczał. Długo przychodził i długo milczał. Kiedy wreszcie się odezwał poprosił Agnieszkę o rękę. Miał na imię Jan. To byli rodzice mojego Dziadzia czyli moi pradziadkowie. Jan był ewangelikiem był tak zakochany , że dla Agnieszki zmienił wiarę. To Agnieszka chociaż wyszła za mąż z rozsądku, nadawała ton w domu, to ona przelewała na dzieci i wiarę i gorący patriotyzm wyniesione ze swojego domu.
Agnieszka i Jan doczekali się trzynaściorga dzieci. Niestety, przeżyło tylko pięcioro, dwie córki i trzech synów. W czasie epidemii szkarlatyny było tak, że wracali z pogrzebu jednego dziecka a następne dziecko leżało już w łóżku.
Najpiękniejsze miała Agnieszka oczy.
Były błękitne i bardzo głęboko osadzone. Te oczy nigdy się nie śmiały. Przyszedł czas kiedy matki śpiewały synom "na stos" a ona miała aż trzech synów ... ech - pierwszy, Romuald miał w 1918 roku 22 lata, poszedł do polskiego wojska, To samo zrobił drugi syn Leopold, trzeci, Tadeusz, trochę musiał poczekać i też poszedł.
Romuald, czyli Romek - rok 1918
To legitymacje wojennej odznaki Romka, w tych czasach Romuald był saperem, walczył o wolność pod generałem Szeptyckim.
A to drugi syn, Leopold, zwany zdrobniale Bolkiem.
Bolek był Legionistą. Dzisiaj o nim właśnie opowiem. Nazywałam Go wujciem Bolkiem, chociaż nie jest to mój wujek tylko cioteczny dziadek.To był mój bardzo ukochany wujek, zastępował mi Dziadzia przez wiele, wiele lat. Bolek nie miał własnych dzieci, jego piękna, młodziutka, dziewiętnastoletnia żona Gienia zmarła przy porodzie pierwszego syna. Syn zresztą też zaraz zmarł. Wujek strasznie rozpaczał nie chciał żadnej innej, ożenił się bardzo późno, dopiero po drugiej wojnie. Tak więc moja Mamusia Danusia stała się dla niego jak ukochana córka a ja, jak wnuczka. To On po śmierci mojego Dziadzia uczył mnie historii, uczył na własnym przykładzie.
Bolek z kolegami
.
Historia Bolka jest tak barwna , że wystarczyłaby na książkę.
Chłonęłam jego opowieści, zwłaszcza te z drugiej wojny. Przeszedł z armią pół świata.
Tak wyglądał w 1938 roku
Na odwrocie dedykacja dla Danusi.
.
Zawsze wzruszam się czytając te słowa, pamiętam jak je pisał.
A to medale i odznaczenia. Czasem otwieram kasetkę, wyciągam i delikatnie dotykam chłodnego metalu. Tyle w nich bohaterstwa odwagi i cierpienia. Straszna jest wojna a chwała wojenna okupiona krwią.
Nie wszystkie się zachowały, sfotografowałam te, które mam.
tego opisywać nie trzeba – to za Monte Cassino …
.
te dwie odznaki to Tobruk
Trzecia Dywizja Strzelców Karpackich.
brązowy Medal Pielgrzyma - Jerozolima
.
i jeszcze brązowy medal za obronę
Nie tylko wojenne historie nas łączyły. Wujek Bolek przepięknie malował. Był kiedyś na Kresach taki malarz Kratochwil, to on uczył Bolka malować, nawet się przyjaźnili. Pamiętam piękne obrazy wiszące w domu wujka, kiedy się zachwycałam i zawstydzona pokazywałam swoje, mówił – wiesz dziecko, ja potrafię doskonale kopiować wielkich mistrzów, ale to są kopie, tylko kopie, a malarz musi mieć to coś własnego, indywidualnego, ty to masz. Byłam okropnie dumna, że mam, chociaż w życiu nie namalowałabym czegoś tak fantastycznego jak On. Lubił mnie. Kiedy byłam dziewczynką, jak wnuczkę, przestrzegał – uważaj, mężczyźni to dranie … ale uśmiechał się tak dobrodusznie że w drani jakoś uwierzyć nie mogłam, ani rusz.
.
Bolek w rzędzie na górze, na wielbłądzie (tam gdzie zaznaczył krzyżyk).
I jeszcze coś pamiętam. To coś trochę niezwykłego. W czasie wojny wujek Bolek zaprzyjaźnił się z kilkoma Hindusami , od nich nauczył się hipnotyzować. Niesamowite !!! … widziałam. Obiecał nawet, że mnie nauczy ale jak to w życiu bywa – nie zdążył. Mówił, żebym nikomu nie dała się zahipnotyzować, bo jestem doskonałym medium. Ponoć hipnotyzer ma potem nad medium władzę. Nie uwierzyłabym, gdybym sama nie brała udziału, no nie w seansie hipnotycznym tylko w innym doświadczeniu.
Siedzieliśmy u nas w domu, w dużym pokoju i rozmawialiśmy sobie o zjawiskach paranormalnych … ja oczywiście nie mogłam uwierzyć więc Bolek wziął ze stołu szpilkę, która tam nie wiem po co leżała, wręczył mi tę szpilkę i powiedział – wyjdź do innego pokoju i schowaj. Wyszłam, wszyscy zostali. Szpilkę wsadziłam pod adapter i wróciłam. Potem położył moją prawą rękę na swoim lewym ramieniu i kazał mi myślą prowadzić. Miałam myśleć rozkazami – idż prosto, dwa kroki w przód , otwórz drzwi , podnieś rękę Zaczęłam prowadzić i osłupiałam – myślałam wyciągnij rękę On wyciągał, myślałam w prawo, On w prawo, myślałam odsuń, On odsuwał. Znalazł igłę pod adapterem. Gdybym nie przeżyła to bym nie uwierzyła..Obiecał, że jak będę starsza to zdradzi mi tajniki - nie zdążył.
Wujek umarł gdy miał 96 lat. Nie bał się się śmierci.W młodości, po śmierci Gieni i synka, przestał wierzyć w Boga nawet dość długo z Bogiem walczył, ale przyszedł dzień kiedy, jak opowiadał, na swojej drodze odczuł obecność Chrystusa. To było w Asyżu. Wrócił do wiary. wierzył bardzo głęboko taką wiarą bardzo radosną i czystą. Pamiętam, że potrafił rozdać wszystko, co miał a co do dania się nadawało.
Umarł cicho, we śnie. Patrzyłam jak w trumnie leżał na boku z podwiniętymi nogami, uśmiechał się.
Miał piękne białe włosy.
To Tadeusz czyli Tadzik. Najmłodszy syn
Z racji wieku niewiele wojował za to zapaleńczo zajmował się sportem. Niestety, kiedyś podniósł zbyt wielki ciężar. Nastąpił wewnętrzny wylew. Tadzik, kiedy odszedł, miał tylko 21 lat.
*
Narodowe barwy,
Biel orła na czerwonym polu tarczy, czystość i krew.
Kokardą powinniśmy prawidłowo nazywać nasz narodowy, biało-czerwony, kotylion ale przyjęło się inaczej. Nieważne, najważniejsze, że przypinamy go z dumą w nasze narodowe święta. Ważne, że dumę czujemy z naszych narodowych symboli. Dumę, radość i patriotyzm. I coraz częściej chcemy tę radość i ten nasz patriotyzm wynosić na zewnątrz i dzielić się z innymi. Bo radość dzielona na pół, to podwójna radość.
Z mlekiem mamy wyssałam patriotyzm i umiłowanie wolności. Ale nie tylko to, od dziecka słyszałam jak ważna jest wdzięczność i to, bym potrafiła cieszyć się z tego dobra, które dostaję.
Bo jeśli nie potrafię docenić, to znaczy że nie jestem tego warta. Jeśli pogardzę drugi raz mogę nie dostać. Jeśli nie otworzę szeroko oczu na radość to nie dostrzegę też innych ważnych i wielkich rzeczy a cierpienie
szybciej mnie zniszczy. Dziękować Bogu żyję czasach wolnej, dumnej i silnej Ojczyzny. Silnej jak nigdy.
Dziękuję więc Bogu, że dane mi jest cieszyć się wolnością i niepodległością, cieszyć się tym, o co moi przodkowie walczyli.
Polska nie jest już pstrym pawiem narodów
jak niegdyś, pod zaborami, była
i nie jest gadającą papugą jak zaraz po wojnie.
Jest wolnym ptakiem.
Wielkim dumnym, pięknym, białym orłem.
Dumnym to z jednej strony dalekim i niedoścignionym
a z drugiej i bliskim i radosnym przez swoje piękno.
z przyjemnością polecam
Malina M *
jeśli podobał Ci się ten wpis
to wejdź na liiil i zagłosuj
Ależ Ty masz tych rodzinnych historii cały worek! A wszystkie piękne i urocze. Taka Rodzina niezwykła...
OdpowiedzUsuńBet - wszystkie rodziny są w jakiś sposób niezwykłe tylko nie wszystkie mają kota na punkcie opowiadania dzieciom o swoich przeżyciach. Moi tymi opowiadaniami koili tęsknotę za urtaconym domem
UsuńMalinko,dlaczego"utraconym"? Ty jesteś cały czas W TYM DOMU!
Usuńpo stokroć masz rację Waszku
UsuńA ja nie pójdę i nie będę odmawiał/śpiewał/pod pomnikiem Wyszyńskiego"ojczyznę wolną"
OdpowiedzUsuńI nie będę odmawiał z Prezydentem na głos"Ojcze nasz"
Bo to jest święto wszystkich Polaków wierzących i niewierzących tez .Za te Polskę oddawali życie Żydzi Tatarzy,Ormianie Białorusini i inne nacje którym rzeczpospolita była Ojczyzną a byli innych wyznań.Z jakiej to racji tylko modlitwa katolicka A inne to pies?
Nie będę odmawiał bo miejsce modlitwy jest w miejscach dla niej przynależnych a nie w tłumie różnowierców w BEZWYZNANIOWYM POCHODZIE
Stad jeden tylko krok do zapowiedzianego
OTOCZMY SEJM RÓŻAŃCEM
O g. 11 w kościele p.w. św. Aleksandra na Placu Trzech Krzyży Msza Święta, a po niej przemarsz pod Sejm w celu otoczenia go Różańcem. Akcję koordynuje Krucjata Różańcowa za Ojczyznę
Co takiego się dzieje w wolnej i niepodległej ze musimy aż odnosić się do Boga zamiast samemu zabrać się do roboty
I dlaczego odmawiana /jak już być musi/modlitwa jednej tylko wiary Komu to było potrzebne??
Nie pójdę bo w pochodzie zostali pominięci ci co to pod przymusem wzięto do "Armii Berlinga" a ginęli w powstaniu warszawskim czy pod Kołobrzegiem czy Berlinem.Nikt nie reprezentował tez żołnierzy zachodu" była tylko "grupa rekonstrukcyjna Brygady Wileńskiej"
I ze święta zwycięstwa parady wojskowej zrobiono kościelną pielgrzymkę ze śpiewami kościelnymi
W tej chwili gdy to pisze odbywają się regularne bitwy jednych prawdziwych z drugimi jeszcze prawdziwszymi, przy wtórze kościelnych zaśpiewów.Nawet dymów kadzideł nie zabrakło z podpalanych samochodów,gazów bojowych policji i cocktaili młotowa.
I ci co przed chwila odmawiali Ojcze nasz czy wznosili niebiańskie inwokacje piorą się wzajemnie po mordach"aż miło"
I nie poszedłem !I dobrze! Bo zamiast wojskowej parady gdzie porządek ma być i "pierdnąć w szeregu nawet nie wolno"zrobili dziadowskie święto z pielgrzymkowymi zaśpiewami i cmentarnymi modlitwami.
A rozmodlony "naród" co to BOG HONOR I OJCZYZNA pierze się teraz wzajemnie po mordach.I podpala "Ku chwale najjaśniejszej"
Zamiast baczność spocznij równaj w prawo i salwa..wyszło "ni pies ni wydra coś na kształt świdra"
CZY O TO CHODZIŁO ORGANIZATOROM??
Wieśku - nie chcę się sprzeczać Modlitwę odmówiliśmy , to znaczy kto chciał, ten odmówił , przy pomniku Prymasa. Kto chciał oddał hołd, w przypadku prymasa modlitwa do dobry sposób. modlił się kto chciał. Nie jesteśmy państwem wyznaniowym, nie jesteśmy też ateistyczny. Nie przeszkadza mi modlitwa innych wiar, nie przeszkadza mi ateizm ale dlaczego nie mogę we własnym Kraju odmówić modlitwy z własnym prezydentewm To nie był JEDYNY pomnik , ten akueat był ważny dla takich ludzi jak jak ja i nie widzę powodu by inni mnie wykluczali i zabraniali. Pochód szedł do ważnych osobistości, udawanie, że Prymas nie był ważny jest fałszowaniem historii. Już przeżyłam na własnej skórze represje za wyznanie wiary i starczy. Opium dla ludu już było i dla mnie starczy. TAK - DLA MNIE ZAWSZE BYŁO JEST I BĘDZIE BÓG HONOR I OJCZYZNA I wyśmiewanie jeśli dobrze ci robi na nerwy to wyśmiewaj. Może dlatego że wyznaję te zasady, nigdy nikomu nie zabronię modlitwy jaka by nie była, nigdy też nie wyśmieję atesty. Nigdy też nie użyję modlitwy ani wiary do przywalenia komukolwiek w łeb, bo to nie są narzędzia do przywalania. Może mi być najwyżej przykro, że modlitwa kimuś przeszkadza, ale to moje odczucie. I nie mieszaj narodowców itego co wyczyniają z wiarą i z takimi ludźmi jak ja. Czy ja ateistów mieszam z tymi co mordowali w imię rewolucji ? czy ja matki mieszam z tymi co dzieci własne zabijają ? są tacy i tacy. Twoja sprawa, że nie potrfisz dostrzec jak .
UsuńNie mieszam, tylko rozdzielam.Jest sacrum i jest profanum.
Usuńniech modlitwa czczą Ojczyznę w kościołach,niech przemówieniami wspomnieniowymi o tym "jak krwią i blizną" w sposób cywilny czczą pod pomnikami.
I tyle i tylko tyle.
Tak samo protestowałbym gdyby w kościele odśpiewano nie tylko Międzynarodówkę ale i "żurawiejki" żołnierskie
Jesli sie modle "na grobach" to w ciszy i skupieniu a nie pod okiem kamery i tak by 3 sąsiednie sioła słyszały.Bo to już jest manifestacja i okazanie "kto tu rządzi" w katolickim państwie.
To nie ma nic wspólnego z Bogiem wyznaniem ale jest chamska i nachalna manifestacja .I okazaniem MY TU RZĄDZIMY.
Dziwne iz tego nie postrzegasz i pozwalasz by z profanum zrobiono sacrum.
A i inni tak to postrzegają
" Znajomy jest wściekły, jak twierdzi jego poglądy i uczucia zostały urażone. Jego lewicowe poglądy i ateistyczne spojrzenie na życie zostały zdeptane. W pewnym momencie doszedł do wniosku, że ten marsz prezydencki i sam Prezydent zorganizował marsz tylko dla katolików.
W pewnym momencie kapłan przy Prezydencie zaczął odmawiać modlitwę "Ojcze nasz" z uczestnikami marszu., biorąc pod uwagę swoje poglądy, mój znajomy nie odmawiał modlitwy z tłumem, natychmiast ludzie z tłumu, którzy byli koło niego zareagowali słowami, że to jest komunista, który nie zna słów modlitwy.
Znajomy nie wytrzymał odpowiedział kilka słów i wyszedł z tłumu. Zrezygnował z dalszego uczestnictwa w tym pochodzie.
Zdaniem mojego znajomego ten marsz był tylko marszem katolików, jego zaś poglądy oraz uczucia jako Polaka zostały zdeptane.
A podobno miał to być Marsz Prezydenta dla wszystkich Polaków. Miał łączyć Polaków chcących świętować.
Czy to też jest obraza uczyć "religijno - poglądowych"?
Czy Polak niewierzący nie miał prawa w tym marszu uczestniczyć jako Polak?
No i widzisz.Piszesz
"Nigdy też nie użyję modlitwy ani wiary do przywalenia komukolwiek w łeb"
A przywaliłaś choćby niechcący. Jak widać.
I dziwne ze nie widzisz ze zawsze w czas II Rzeczpospolitej, na sztandarach na oficerskich szablach było zawsze HONOR i OJCZYZNA
Jesli spotkasz dziś takie na ktorych widnieje BÓG,HONOR I OJCZYZNA to ordynarne podroby.
Dopisane,wyhaftowane teraz i wmawiane "tak było od zawsze"
ja nie piszę historycznych rozpraw o tym, co było na sztandarach, ja oiszę co było w sercu moich bliskich, co było wyryte na pamiątkach które z czcią przechowywali. To jest ich i moja historia Prawdziwa i taką opowiadam.
Usuń------------
Ciekawe jak Ci przywaliłam ? niech będzie zresztą. Obraża cię gdy Żydzi odmawiają modlitwę koło swojego bohatera. Obraża Cię gdy zrobi to prezydent ?Mnie nie obraża i nie uważam, że ich modlitwa jest dla mnie policzkiem . Jeśli ateista nie mówi modlitwy to mnie nie obraża, dlaczego więc sam się obraża. Co takiego jest w modlitwie Ojcze Nasz co nie pozwala Ci stanąć obok tego, który słóowa te wypowiada pod pomnikiem księdza ? Czy ja mam wychodzić z uroczystoścfi na której obok stoi ateista. Oburzamy się na spalenie tęczy. Ty się oburzasz i ja. Ja nie rozumiem dlaczego ten symbol komuś przeszkadza ale Ty powinieneś rozumieć, ta tęcza to jest przecież jakiś symbol i wyznanie a Tobie wyznanie przeszkadza. Nie chcę się sprzeczać. Lubię Ciebie Wieśku tylko tak jakoś mi smutno się zrobiło. Kiedyś komuś przeszkadzał medalik na mojej szyi, tlko łańcuszek wystawał reszta była schowana a jednak kazano mi schować jeszcze głębiej a potem zdarto brutalnie, bo komuś to moje wyznanie przeszkadzało. Nie bardzo potrafię identyfikować się z ludźmi którym czyjeś wyznanie przeszkadza i których obraża, żeby nie było - tęcza również
"Jam nie z soli ani z roli tylko z tego co mnie boli"mawiał kiedyś pewien Hetman.
UsuńNasi ,Twoi i moi nie o "take" Polskę walczyli i umierali...... wtedy.
Mnie nie przeszkadza niczyje wyznanie. Żadna religia, byle nie była, nachalna i wpychająca si,e w nasze życie, nasze prywatności ,w nasze nawet zdrowie,w nasze państwo.
Napisać
"Nie jesteśmy państwem wyznaniowym,"
gdy wszystko rozpoczyna się świeceniem i modłami albo "msza za" gdy na rozkaz wojsko,policja straż,urzędnicy nawet wojewodowie uczestniczą w "dobrowolnych" pielgrzymkach.Gdy każda ustawa czy rozporządzenie przesyłane są do Episkopatu celem "uzyskania opinii" a tak naprawdę uzgodnienia gdy posłom grozi się ekskomunika gdy "źle "zagłosują lub uchwalą
Gdy komisarz policji musi oficjalnie się tłumaczyć ze w swoim gabinecie ściągnął krzyż ze ściany ,a na pielgrzymki policjanci maja iść za swoje i w czas urlopów
Itp itd się tu dziejące, trochę ryzykowne.Chyba ze w rożnych państwach żyjemy
A to sie dzieje tu i teraz
Chce tylko oddzielenia sacrum od profanum Rozdzielenia państwa, od kościoła.Chce tylko by tam nie napuszano "dorodnej młodzieży" śpiewając po kościołach"Ojczyznę wolną" czy głoszonych przez "niektórych"biskupów "smoleńskich teorii spiskowych" i modlitw za "poległych"
Bo to ten Manifest rodził się w PIS po równo, z kruchtami
Manifest 11/11/2013
Chcieliście wojny to ją macie. Dzisiejszy dzień był dopiero pierwszą potyczką i demonstracją naszej siły.
Polscy patrioci oficjalnie wypowiadają wojnę lewackim kurwom, pedałom i zdrajcom ojczyzny.
Nie spoczniemy dopóki nie rozpi***olimy wam wszystkim łbów i dopóki wasza krew nie zaleje ulic, a obecnie rządzący gabinet nie stanie przed plutonem egzekucyjnym.
Bóg, honor, ojczyzna! Nie czerwona, nie tęczowa, tylko wielka Polska narodowa!"
Bo tamci "nasi"teraz w grobach się przewracają.
Wiesiek,ta nienawiść ,ci zaszkodzi,,skróci życie...zasłoni słońce..odpuść..
UsuńJuż mu zaszkodziła, padła na pamięć i na wzrok. Brak tolerancji zubaża.
Usuń:)
ozon14 listopada 2013 09:33
Usuń"Już mu zaszkodziła, padła na pamięć i na wzrok. Brak tolerancji zubaża."
Tak brak tolerancji !!
Tak bo przecież ten manifest to ja własnoręcznie pisałem i rozsyłałem po redakcjach a co gorsza nadałem mu boskie "imprimatur"
zofia44113 listopada 2013 18:15
Wiesiek,ta nienawiść ,ci zaszkodzi,,skróci życie...zasłoni słońce..odpuść..
Nie to nienawiść.Bo do kogo?? Nienawiść do tej "gówniarzerii" Bez przesady !!
JA WAM TYLKO KRZYCZĘ LUDZIE PALI SIĘ ! A WY JAK CHCECIE GAŚCIE LUB UCIEKAJCIE wasza wola. Wasza, wolna wola,
Ale zauważajcie ze WRÓG U BRAM doskonale zakamuflowany z doskonałym jeszcze bardziej słownictwem.
Doskonale wiem ze przy tym co pisze Malina co widza Jej oczy!!
Moje pisanie jest barbarzyństwem Niekiedy.
I może dlatego iż mieliśmy podobno ukształtowane patriotyczne rodziny ostrzegam.
Moze i innym "językiem" bom chłop,bo mnie "wychowało podwórko" i nauczyło mieć wilcze oczy, szczerzyc kły gdy trzeba i mieć czapkę na bakier.
Pocieszam się tym iż niewinnych panienek i dziewic zawsze i "od wieków" strzegli barbarzyńcy.
A one im "po tem" kwiatek na grób" albo żołnierskie a przekorne "jak to na wojence ładnie"
Podziwiam za to, ze na jesiennej jabłonce Ona widzi piękno kolorów liści i pozostawionych jabłek, gdy ja widzę tylko te jabłka pozostawione i myślę dlaczego je zostawili, kiedy z nich "na zły czas" należałoby zrobić przetwory.
Przecież to marnotrawstwo.
Dlaczego tak a nie inaczej sami się domyślcie.
Pozdrawiam wiec Malinę z jej "błękitnym spojrzeniem" Ja barbarzyńca.
Wiesku, moge sie podpisac pod twoim tekstem. Ale...jakos mi tez bliskie to "blekitne spojrzenie Maliny". Moze te dwa spojrzenia to wlasnie nasza ojczyzna? A moze i jeszcze pare? Dzis przez balkon patrzylam na przemarsz grupy islmistow. maja swoje swieto. (to Berlin) Szlo jakies 200 osob. Z czarnymi flagami i rytmicznym skandowaniem czy spiewaniem piesni. Szli chodnikiem. Na poczatku , z boku pochodu, spokojnie szlo dwoch policjantow, i na koncu tez. A pochod spiewal, tanczyl, rytmicznie bil sie w piersi.... Ja stalam na balkonie i ... myslalam: dlaczego tak nie moze byc w Polsce?! Dlaczego przemarsz religijnego pochodu musi tamowac ruch na ulicach i zakłócać spokoj? Dlaczego to nie moze sie odbywac jak tu, w obcym mi w koncu miejscu?! Co mamy w sobie takiego, ze 11 listopada, swieto jak by nie bylo calego narodu, zamienia sie w burde i kpine z prawa, tolerancji i szacunku do bohaterow, takich chocby, jak przodkowie Maliny?! Dlaczego?!
UsuńGdzie wszyscy popelnili blad?!
I co zrobic, zeby go naprawic?!
Nie wiem.
Szanuje uczucia Maliny.
Ona nie jest odpowiedzialna za to, co naookolo.
Byc moze takich jak ona jest wiecej.
Bo wiem, ze jest.
To dlaczego ich nie slychac?
Dlaczego wspolwierni nie szanuja tego co dobre i piekne, a rozwalaja swoja nienawiscia do innosci, wszystko dookola?!
Co sie stalo z tym narodem?
Czy tylko w obliczu katastrofy umiemy byc razem?!
A moze to taka kolej rzeczy?
Ze po 50 latach oklamywania rzadu, dyrektora, samego siebie, nie umiemy inaczej?
Nie wiem.
Jest mi poprostu cholernie smutno.
I mnie patriotyzmu uczyl ojciec i matka.
Choc nigdy z ich ust nie padlo to slowo.
Ono prawie bylo ...swiete.
Niewapowiadane.
To sie czulo, to sie wiedzialo.
I teraz slysze , ze ten patriotyzm pod krzyzem jest wlasciwy, a ten bez- nie wlasciwy.
I nie ma nic po srodku?
Jest mi bardzo smutno i ciezko.
Malino, dziekuje za historie twoich przodkow.
To kolejne piekne karty naszych dziejow, o ktorych dlugo nie wolno bylo mowic.
Tylko co ja mam powiedziec, kiedy w koncowce lat 50tych, moj ojciec dal w twarz wiejskiemu kierownikowi szkoly i wyzwal go od wychowankow Stalina?
Co ja mam powiedziec, kiedy tamtejszy ksiadz sprzedal zabytkowy marmurowy pomnik bylych wlascicieli ziemskich, a kiedy ojciec sie temu sprzeciwil i zaczal dociekac , to zostal szykanowany i zamiast domu mogl wybudowac ...pomieszczenie gospodarskie?
Co ja mam powiedziec, ze ojciec doskonale wiedzial, ze ksiadz wspolpracuje z UB i wladze gminy razem z nim?
Ze dzieki nim bylam przesladowana jako dziecko, bo matka byla Niemka?
To tez dzialo sie w NASZEJ Polsce.
Mialam nadzieje, ze tamto to przeszlosc.
I teraz znowu jestem ta gorsza, bo nie wierzaca?
Ile pokolen musi sie wymienic, zeby bylo normalnie?
Wiem.
Ja juz tego nie dozyje.
Wieśku, jakbyś chciał do mnie napisać.... Malinka adres ma:))))
Usuń:Pa:)
ozon15 listopada 2013 00:17 A po co ?
UsuńJeśli czytając to co pisze, wyciągasz tylko takie wnioski
"Już mu zaszkodziła, padła na pamięć i na wzrok. Brak tolerancji zubaża."
Gdy pamięć mam dobra, wzrok nie najgorszy. Tylko tolerancji brak
I brakować będzie jeśli dalej bandyta będzie w jednej ręce trzymał krzyż druga ciskał kamieniem czy butelka zapalająca i zasłaniał sie do tego Bogiem"
I brakować mi będzie gdy ci z zasłoniętymi mordami będą nieść transparenty Bog Honor i Ojczyzna i urządzać z tłumu "bezbronnego" wypady na policje
I brakować mi będzie tolerancji gdy palone, jest cudze mienie, palone i rozbijane "mienie wspólne"
I brakować mi będzie tolerancji, do tych co ta hołotę do Warszawy zwieźli zaopatrzyli w butelki zapalające środki pirotechniczne nawet jednakowe kominiarki
I brakować mi będzie tolerancji dla tych co z trybun "cywilnych"i kazalnic napuszczają na nas tych bandytów.
A po, nawet ich nie potępiając, jakby akty agresji mieściły się w chrześcijańskiej kulturze, tolerancji
Bo nie o to nasze rodziny walczył,y aby dzisiaj byle buc,bandyta, zasłaniając się Bogiem Honorem i Ojczyzna, robił to co robi.
Nawet sprowokowany.
/i nie pisz mi ze to była prowokacja i dla niej i przez nią, bandyci przygotowali sobie, już długo wcześniej, ofensywne środki"obronne"/
Wiesz Sobiegrajko - chodzę po różnych blogach i forach, czytam dyskusje i w jednym miejscu Ty jesteś gorsza, bo niewierząca a w innym ja, bo wierząca a w jeszcze innym obie jesteśmy jednakie. taki ten świat ... NIENAWIŚĆ do innego jest była i będzie, im więcej ludzi nie da jej do siebie dostępu tym lepiej. Wiesz czasem na blogach próbuję spokojnie pokazać jak wiara od mojej strony wygląda ale reakcja jest taka, że daję spokój bo widzę, że wcale nie chodzi o to by się dowiedzieć co myślę, tylko by mieć racją PO CO ? tego nie wiem , nie chcę nikogo na siłę przekonywać tylko świat od tej strony pokazać. Sama wiesz, jeśli ktoś ciekawy nie jest pokazywanie sensu nie ma. ŁADNIE SIĘ WTEDY KŁANIAM I OPUSZCZAM MIEJSCE, GDZIE NIE JESTEM POTRZEBNA. caps. Takie rzeczy jak się działy bulwersyją mnie strasznie ale nie dam się takim rzeczom zatruć. Niby dlaczego ktoś ma mi niszczyć święto ? moje święto ? niby dlaczego mam cały cxzzas myśleć o tych nędznych ludziach ? Jeśli media chcą się ekscytować od świtu do nocy to ich sprawa. Jaa nie chcę. Ci ludzi wiedzą co zrobić by sobą zaaferować , no to beze mnie. Nie będę oglądała świata przez ich okulary bo kto mi odda mój świat, który w tym czasie przeminie ...
UsuńWracam tu raz jeszcze aby zachwycić się Twoimi słowami o naszej Ojczyźnie. Wróciłam tu po obejrzeniu tego jak świętują niektóre ugrupowania w Warszawie i jak mówią o sytuacji w Polsce niektórzy liderzy...
OdpowiedzUsuńEch... Malinko, trzeba by poczytali Twój tekst.
To co się działo wczoraj to dno dna ... eeech
UsuńHaniu znam historie Twojej rodziny z Twoich wpisów ::)) Ale ilekroć byś nie pisała ,to zawsze mam łzy w oczach..Piękna historia ,patriotyzmem pachniało i pachnie jak chleb z pieca...Uwielbiam takie wspomnienia::)))Dziękuję Ci Haniu...
OdpowiedzUsuńTroszeczkę zgodzę się z Panem Wieśkiem..Faktycznie czytając jego komentarz ma wiele racji w tym co pisze...Pozdrawiam serdecznie-danka...
Ja oglądałam transmisję w TVN...
Też oglądałam i prawie się rozchorowałam
Usuńna stos rzuciliśmy
OdpowiedzUsuńnasz życia los,
na stos, na stos
No i właśnie pala stosy
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,123133,14928995,Swieto_Niepodleglosci_w_Warszawie__RELACJA_NA_ZYWO_.html#MT?wall=1
Panie Wieśku, czy musi Pan katować nas swoimi lewackimi poglądami? Napisał Pan:"Nie będę odmawiał bo miejsce modlitwy jest w miejscach dla niej przynależnych a nie w tłumie różnowierców w BEZWYZNANIOWYM POCHODZIE". Pan może nie odmawiać, ale proszę nie pouczać mnie, gdzie ja mam odmawiać. Ja będę się modlił gdzie będę chciał i kiedy będę chciał, kiedy poczuję, że jest mi modlitwa potrzebna.
OdpowiedzUsuńDalej Pan napisał: "Bo zamiast wojskowej parady gdzie porządek ma być i "pierdnąć w szeregu nawet nie wolno"zrobili dziadowskie święto z pielgrzymkowymi zaśpiewami i cmentarnymi modlitwami." Panie Wieśku, dziadowskie i prymitywne to są Pańskie poglądy. Przypominają mi poglądy wojskowego politruka. Jest Pan kimś takim?
I jeszcze dalej: "A rozmodlony "naród" co to BOG HONOR I OJCZYZNA pierze się teraz wzajemnie po mordach." Nikt się nie pierze. Tym razem oglądałem TV dość uważnie. Te zajścia, które miały miejsce były wyraźnie prowokowane. Także i dziennikarze telewizyjni swoimi komentarzami pracowali nad wywołaniem atmosfery niepokoju i skandalu. A gdy te wszystkie prowokacje nie za bardzo przyniosły efekt, sięgnięto po rozwiązanie najgorsze z możliwych - rozwiązano marsz. Obserwując jednak spokojny przebieg dalszego marszu (który trwa) chyba i ta prowokacja spali na panewce.
I na zakończenie, posłużył się Pan cytatem: "Zamiast baczność spocznij równaj w prawo i salwa..wyszło "ni pies ni wydra coś na kształt świdra"". Ostatnim razem publicznie wypowiadany ten cytat słyszałem w marcu 1968 w wykonaniu Władysława Gomułki. Aleś Pan sobie mentora znalazł, panie Wieśku...
adam
Po pierwsze możesz się modlić gdzie chcesz ale po cichu a nie tak by sąsiednie 3 sioła słyszały i to do tego ni w pochodzie które zorganizowało NEUTRALNIE POLITYCZNIE PAŃSTWO
UsuńJesli juz w swojej katolickości,musisz ale to bardzo musisz to zamanifestować to tak aby nie robić przykrości innym innowiercom lub bezwyznaniowcom by w swojej bez wątpienia katolickości nie robić przykrości innym 'którym może być tylko głupio.
Bo bycie katolikiem dobrym katolikiem to także nie robić przykrości innym lub jak wolisz "miłujcie nieprzyjacioły swoje"
Bo za Polskę i tę Polskę życie oddawali wszyscy tacy i owacy a nie takie dziady jak I to święto jest także dla nich czy się tobie podoba czy nie.
O reszcie nie warto
Wal sie na ryj internetowy troolu wpychając swój długi nos do każdego bloga.
Nie warto boś głupszy niż ustawa przewiduje jesli "nie kumasz bazy"
Haneczko, piszesz sagę rodzinną ,a ja czytam i wchodzę w ten świat pełen dramatycznych wydarzeń, ale i pięknych , ludzkich uczuć i miłości do Ojczyzny
OdpowiedzUsuńtak Tomku - opisuję ten świat, o którym od dzieciństwa słyszałam ... jestem taka, jaka jestem bo oni tacy byli
UsuńMalinko,potrafisz ukazać prawdziwy patriotyzm poprzez pryzmat losów własnej Rodziny...WIELKI SZACUN!
OdpowiedzUsuńdziękuję Waszku - ja Tobie WIELKI SZACUN za to, o czym pisała Eliza
UsuńHaniu, znam Sagę Twojej bohaterskiej Rodziny...
OdpowiedzUsuńTo prawdziwi patrioci.
Słucham w tej chwili relacji z różnych przemarszów...Boleję, że nie umiemy uszanować takiego Święta.
Jak długo będzie nas dzielił mur nienawiści...Jak długo...
Serdecznie pozdrawiam:)
Nie wiej jak długo ... Lusiu piszę bo boraz częściej odmawia mi się prawdziwego patriotyzmu i prawdziwej wiary ... w imię czego mi się odmawia ? ech, lepiej nie mówić
UsuńWiem jak długo będzie dzielił, ale publicznie tego nie wyrażę. Dzieli od niedawna, zatem jest nadzieja.
UsuńPozdrawiam:)
Malino, opowiadasz takie wspaniałe historie, że aż trudno mi uwierzyć w tyle cudów w jednej rodzinie. :) Ale między wierszami się czuje najczystszą miłość i szczerą prawdę.
OdpowiedzUsuńDobrze, że zwracasz uwagę na wdzięczność - zapominamy, jak wiele mamy...
Tak Ewciu - a skoro zapominamy to ktoś może nam przypomnieć ... i nie będzie nam miło ...
UsuńCzy nie czujesz potrzeby, żeby jednak napisać książkę? Opisujesz to tak pięknie, że historia Twojej rodziny byłaby na pewno bestsellerem.
OdpowiedzUsuńMarzatelko - gdzie mnie do pisania książku ... z czym do gościa ???
UsuńZastanawiałam się, skąd się biorą piękni ludzie. Wychodzi, że z pięknych rodzin.
OdpowiedzUsuńNie mam tak optymistycznego przekonania o braku wrogów. Zawsze znajdą się tacy, którzy pragną więcej niż mają. To "więcej" można znaleźć często u innych, zwykle - słabszych. Nie znajduję wielu dowodów, na potęgę Polski, choć bardzo bym chciała. Ale nie przeczę, wielu z nas może osiągnąć (przynajmniej tymczasem) sporą satysfakcję z życia. To też wiele.
:-) ...
Usuńwiesz - z tą satysfakcją to też tak jest że zależy od wielu rzeczy od oczekiwań również ... myślę, że wiele osób, gdyby nie bardzo wysokie oczekiwania, byłoby spełnionych i szczęśliwych, ale tęsknota za mercedesem nie pozwala czasem odkryć radości w małym fiaciku ;-)
Panie Wieśku, znowu lansuje Pan lewackość. "Po pierwsze możesz się modlić gdzie chcesz ale po cichu " Nie, panie Wieśku. Jeśli zechce, będę się modlił głośno i Panu nic do tego. "Bo bycie katolikiem dobrym katolikiem to także nie robić przykrości innym lub jak wolisz "miłujcie nieprzyjacioły swoje"" Człowieku, nie interpretuj tego, o czym nie masz pojęcia, bo się ośmieszasz.
OdpowiedzUsuńadam
Jak chcesz zobacz moje "dzieło",
OdpowiedzUsuńbo mnie dzisiaj się wypsnęło.
LW
Twoje dzieła zawsze podziwiam - a jest co podziwiać :-)
UsuńWitaj Haniu!
OdpowiedzUsuńWspaniała historia twojej rodziny. Jestem pod wrażeniem. Podobnie jak pod wrażeniem polemiki dwóch panów. Jakoś nawet dzisiaj nie ma tu zgody narodowej. Dobrze, że rac i petard nie ma, tak jak w Warszawie. Swoją drogą, czy te bractwo narodowców też pacierz odmówiło, nim do zadymy wyruszyło?
Pozdrawiam serdecznie i do siebie zapraszam.
Michał
też się nad tym zastanawiałam i smutno mi się robiło
UsuńCzytałam z zapartym tchem. Piękna historia rodzinna.
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ JASKÓŁECZKO - wszyscy mamy takie historie ... lubię czytać na cudzych blogach o porawdziwym życiu i prawdziwej historii, dlatego u siebie piszę
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńAch Malino, gdyby wszyscy tak chcieli pracować, jak mrówki i z głupotą walczyć, jak Ty, to wszystkie miasta by świeciły...
Pozdrawiam serdecznie.
DZIĘKUJĘ GRYCELKO - my chałwianki już tak z tą pracą mamy :-)
UsuńHaniu, odwiedziłem wcześniej i wpisałem komentarz, ale nie zapisało się. Saga twojej rodziny prezentowana przez Ciebie jest tak wciągająca, że myślami przeniosłem sie w tamte czasy, uciekając od tej awantury, jaką nam dziś zafundowali tzw. "patrioci". Zagłosowałem wcześniej.Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńtak zwani "patrioci" są z siebie zachwyceni i z pewnością zafundują Warszawiakom za rok podobne piekło. Tomku - jest Twój wcześniejszy wpis :-) a za głosowanie bardzo serdecznie dziuękuję :-) zależało mi szczególnie żeby właśnie tę notkę wypromować ... udało się, dzisiaj była pierwsza w promocjach dnia dzięki temu może kilka osób więcej ją przecfzya. Szkoda, żeby losy tamtych ludzi szły w zapomnienie
UsuńPANI ANNO ! MARZENIEM POLSKA - CICHĄ I POGODNĄ PRZYSTANIĄ SPEŁNIONYCH UNIESIEŃ PATRIOTYCZNYCH PANI, PANI BLISKICH, MOICH I NIE TYLKO. WZLOT PANI UNIESIEŃ ECHEM KRZYŻOWEJ DROGI PANI BLISKICH I NIE TYLKO. UKRAIŃSKIE MORDY. SYBIR. GUŁAGI. NIEMIECKIE OBOZY ŚMIERCI. BITEWNE POLA LENINO, MONTE CASSINO I INNE ZAPOMNIANE - ICH DOŚWIADCZENIEM I UDZIAŁEM, A. ICH SIŁĄ I NADZIEJĄ POLSKA - CICHĄ PRZYSTANIĄ. A. T
OdpowiedzUsuńpięknie powiedziane - DZIĘKUJĘ i zostawiam uśmiech
UsuńPrzeczytałam wpis, przejrzałam komentarze i cóż... tylko westchnąć, taki kraj...
OdpowiedzUsuńeech - rano świętowanie po południu zadyma ... pewnie tak muszą bo inaczej się uduszą ... ale dlaczego inni mają to znosić ?
UsuńPanie Tomaszu, jak zwykle dał się Pan zmanipulować propagandzie. Demonstracja, jak to Pan z przekąsem pisze, "patriotów", był spokojna. Była jedynie zakłócana przez prowokacje. Nie wiem, przez kogo organizowane, ale na pewno nie przez organizatorów. A od początku komentarze telewizyjne, zapraszani do telewizji komentatorzy pracowali nad tym, aby uzasadnić prowokacyjne rozwiązanie tej manifestacji. A, ze spalono to obrzydliwe coś na pl. Zbawiciela? Bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńadam
A ze spalono przy tym parę samochodów prywatnych a ze zaatakowano" schronisko"bezdomnych a ze tam poleciały szyby w prywatnych samochodach. Ze sprowokowano konflikt dyplomatyczny Nic to.
UsuńSzkoda, ze nie w twoim bo nic tak nie boli jak obita własna dupa.
Ze tez nie udało sie spalić samochodów tej wrażej telewizji co to podburzyła policje,i telewidzów i spaczyła obraz tak pięknej a pokojowo - patriotycznej manifestacji
Sieg Heil ,pięć piw ci się należy za wskazanie z kim to nam przychodzi dzielić ten kraj
panie Adamie, w zasadzie nie dyskutuję z paem ale gdyby panu spalono cokolwiek to co? obrzydlistwo, dobrze, że spalone ? to żałosne co pan mówi o "spokojnej" demonstracji, spokojna jak my lejemy i palimy ale jak nas leją i nam palą to gwałt ? czy to słynny inżynierski konkret i inżynierska logika ? raczej logika Kalego.
UsuńZ wypiekami na twarzy przeczytałam ten post. Mój, boże! Jestem pod takim wrażeniem,że trudno mi zebrać myśli. Ale wspaniała historia. Jakże wspaniali nauczyciele historii i patriotyzmu.
OdpowiedzUsuńTak.
W zakończeniu posta napisałaś:
"Polska nie jest już pstrym pawiem narodów
jak niegdyś, pod zaborami, była
i nie jest gadającą papugą jak zaraz po wojnie.
Jest wolnym ptakiem."
Niestety obawiam się,że Polska jest w dalszym ciągu pawiem narodów i papugą. W ostatnuich czasach nawet większą niźli kiedykolwiek.
A tak chciałabym, aby była wolnym ptakiem.
Serdeczności.
MOŻE JA JESTEM OPTYMISTKĄ ??? ...
UsuńMalinko bardzo uważnie przeczytałam Twój post i komentarze nie wiem co napisać opisaleś wszystko z mozolną dokladnością i ciężko w to mi uwierzyć ale na pewno tak było bo los mojego ojca rzucił do Angli i Monte Casino był w niewoli (wtedy miał około osiemnaście lat)też nie mogłam uwierzyć co opowiadał ,uważam że należy i trzeba cenić wolność i swoją Ojczyznę jak matkę dzięki za przybliżenie tematu,ja nie mam talentu do pisania więc moje posty są więcej ze zdjeciami niz pisane serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOJ wiele osób pamięta i wiele osób dotyczy to, co napisałam. Powinnno zostać w pamięci bo ci ludzxie właśnie nas kształtowali, to co przeżyli naznaczyło nie tylko ich życie, nasze również
UsuńPani Haniu, panie Tomaszu, panie Wiesławie, powtarzam, demonstracja przebiegała spokojnie, a zajścia były prowokowane. Zatrzymajmy się może na tej tęczy, której spalenie pochwaliłem i pochwalam. Tęczę tę, będącą symbolem lobby homoseksualnych, wystawiono jakiś czas temu na placu ZBAWICIELA, w bezpośredniej bliskości świątyni. Wiele osób było taką prowokacją oburzonych. Ja też, a musiałem na tę tęczę niemal codziennie patrzeć, bo mieszkam kilkaset metrów od tego miejsca i kościół Najświętszego Zbawiciela jest moim kościołem parafialnym. Tęcza ta był wielokrotnie podpalana, w końcu czas dokończył dzieła zniszczenia i przez długie miesiące sterczał nad placem jedynie stalowy szkielet. W ciągu tygodnia poprzedzającego 11 listopada tęczę pospiesznie odbudowano. Oczywiście, tego udowodnić się nie da, ale moim zdaniem zrobiono tak po to, tak dobrano termin, aby znowu mogła zapłonąć w dniu Święta Niepodległości. Bo taka prowokacja dla niektórych środowisk bardzo wygodna. Dzięki takiej prowokacji łatwo można niektóre osoby mniej zorientowane, zmanipulować i skłonić do zajęcia określonego stanowiska.
OdpowiedzUsuńPozwólcie Państwo, że i ja postawię Państwu do przemyślenia problem. Ta tęcza na placu Zbawiciela jest, jako "dzieło" równie obrzydliwa, jak plastikowa palma, stojąca w Warszawie na rondzie de Gaulle'a. Ale palma od lat szpeci miasto i nikt jej nie niszczy, natomiast tęczę podpalano już wielokrotnie. Jak Państwo myślicie, dlaczego?
adam
panie Adamie, mój post nie jest o tęczy. jeśli już to o tym do czego prowadzi nienawiść - KAŻDA nienawiść. Napisałam go dla dzieci, by zobaczyły kawałek historii, dla zainteresowanych historią rodziny czy choćby tym , jak wygląda odznaka Trzeciej Dywizji Strzelców Karpackich. To są moje pamiątki. Tym chciałam się w takim dniu podzielić. Oczywiście nikomu nie musi podobać się moja rodzina ani moje pamiątki i można tu o tym do woli sobie komentować zawsze odpowiem.To nie jest jednak polityczny post na temat wczorajszych burd.
UsuńTen blog to jest ostatnie miejsce, gdzie można agitować do podpalania komukolwiek, czegokolwiek. To jest ostatnie miejsce, gdzie można agitować za narodowcami.
Takie teksty NIE TU - tutaj pańska misja nie ma szans powodzenia.
W SWOJEJ WIELKODUSZNOŚCI PANI ANNO - NAZYWA PANI ZAWARTOŚĆ SWEGO RODZINNEGO ARCHIWUM PAMIĄTKAMI - A PRZECIEŻ NIE PAMIĄTKI. - RELIKWIE PANI ANNO ! RELIKWIE ! ZASŁUGĄ BEZMIERNĄ OKAZYWANIE I OGŁASZANIE ŚWIATU TYCH BEZCENNYCH ŚWIADECTW NASZEJ HISTORJI. I JESZCZE W TAK WSPANIAŁEJ OPRAWIE JAK TO PANI CZYNI. TO JUŻ NIE HISTORJA PANI BLISKICH TO NASZA WSPÓLNA HISTORIA. POSTACIE ZWYKŁE. PROŚCI LUDZIE, PRZECIEŻ UŚWIĘCONE SWOIM TRUDEM I NASZYM WSPÓLNYM TRAGICZNYM LOSEM. NIEPOWTARZALNYM I GODNYM NAJWYŻSZEGO UZNANIA
OdpowiedzUsuńPANI TRUD. PANI SAGRADA FAMILIA MIEJSCEM UŚWIĘCONYM - BEZ WSTĘPU DLA INTRUZÓW. A.T
wielką przyjemność sprawiasz mi AT - DZIĘKUJĘ SERDECZNIE
UsuńTemat tego, co Pani nazywa "burdami", a ja demonstracją, wywołał pan Tomasz. Ja tylko starałem się sprostować jego poglądy. Ale dostosuję się do Pani woli, dość już na temat wczorajszej demonstracji w Warszawie. Mam nadzieję, że nie tylko mnie to dotyczy.
OdpowiedzUsuńZ ukłonami...
adam
No i popatrz. Ja chyba ślepym jest. Toż te burdy to dzieło wrednych harcerzy!
Usuńpowoli prokuratura odkrywa
UsuńPiłsudski był: a/ zwykłym bandytą i rabusiem, bo rabował pociągi z pocztą, b/ dezerterem, bo zdradził wszystkie formacje wojskowe do jakich należał, c/ zdrajcą, bo nie dotrzymał wielu honorowych międzynarodowych umów, d/ fałszywym przyjacielem, bo zdradził swoich towarzyszy partyjnych, e/ niewiernym mężem, bo porzucił kolejne dwie żony, itd., itd., ... A jednak był, i jest naszym największym dobrem i bohaterem narodowym.
OdpowiedzUsuńHistoria Twojej rodziny (tak zresztą jak i mojej) dowodzi jak kręte były, są, i będą, nasze drogi do wolności. Będą, bo do wolności jeszcze kawałek.
Wspaniałą masz rodzinę, czego Ci ciągle zazdroszczę.
Ma Pan rację, panie Andrzeju: "do wolności jeszcze kawałek". Spory!
Usuńadam
a ja czuję się wolna , nie zapomnę tego co było, może właśnie z tego powodu, że doświadczyłam teraz dziękuję zz WOLNOŚĆ i modlę się by tę moją WOLNĄ Bóg błogosławił.
UsuńSkóra mi cierpnie jak czytam co tu niektórzy wypisują.
OdpowiedzUsuńNie doceniamy tego co mamy.
Jeszcze się taki widocznie nie narodził, co by wszystkim dogodził.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
pozdrawiam Jolu - ja doceniam bo pamiętam jak było
UsuńNiektórzy tu postrzegają tęczę jako symboll wszelkiej wszeteczności i zepsucia moralnego. A ja pamiętam,że kiedyś tęcza stanowiła i była postrzegana jako granica między światem doczesnym a niebiańskim. Wszelkie burdy to jest oczywiście"prowokacja wrażych sił,pewnikiem ABW". Proszę o ociupinkę zwyczajnego rozumu,bo takie spiskowe teorie były szeroko propagowane przez stalinizm i hitleryzm.
OdpowiedzUsuńPod wpływem tych obłędnych teorii miliony ludzi zgnojono w gułagach i obozach koncentracyjnych,za poparciem facetów typu Adam.
UsuńZamilcz, kanalio!
Usuńadam
Prymityw,normalny prymityw. Dinozaur.
UsuńPatriotyzm spisiał.Bo przecież ten gnom wspólnie z Antkiem Policmajstrem zaszczepili w społeczeństwie przez kilka lat teorię o zamachu Ruskich i polskiego rządu o zamachu . Nie dziwota tych ataków na rosyjską ambasadę. A Jaro był w Krakowie..Nie winien..Krakowiaczek nic nie winien,pocałował,bo powinien. Krakowianka winna,bo pozwolić nie powinna!
OdpowiedzUsuńHaniu,czytałam i płakałam...piękna opowieść,piękne dokumenty.Te nazwiska,miejscowości ,których nie ma na mapie Polski...Tacy piękni wszyscy ,a ty do nich podobna jak kropla z tego samego żródła..Dziękuję,że dzielisz się z nami takim skarbem...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpięknie to powiedziałaś Zosiu - JAK KROPLA Z TEGO SAMEGO ŻRÓDŁA
UsuńMalinko,przypominam sobie 1-szy dzień stanu wojennego..Szło się do pracy,a tu pełno ZOMO,w niebieskich hełmach-kaskach. Legitymowali każdego,ale dotarłem jakoś do Zakładu.. Tam w takiej pakamerze,gdzie mieliśmy sprzęt,urządziliśmy koncert.."..Na stos,rzuciliśmy,swój los na stos,na stos!". Oni to słyszeli,ale nie interweniowali,bo gdyby nas zapuszkowali,to cały region-głucho,ciemno...
OdpowiedzUsuńja też pamiętam ten dzień a nawet poprzedzającą noc. Przed 12 w nocy wy jechaliśmy ze znajomymi małym fiacikiem z Wrocławia do mojego miasta. Dotarłam do domu już w stanie wojennym ale nie wiedziałam o tym. Na rogatkach Wrocławia stały patrole i dziwny był ruch ale potem droga była pusta, nikt nas nie zaytzymywał.
Usuń-----------------
zre stanu wojennego pamiętam jak śpiewaliśmy Pieśń Konfederatów Barskich wchodząc do częstochowy ... widziałam nienawiść w oczach zomowców , byłam taka młoda, czułam strach ale też sprzeciw i ten sprzeciw pozwolił mi na wyzywające spojrzenie zomowcowi prosto w twarz
A ja, Wacusiu, 13 grudnia o 8 rano miałem wykład (tak, w niedzielę, bo dla zaocznych). W czasie wykładu wielokrotnie powtórzyłem, że Jaruzelski powinien wisieć. I co? I nic! Nie strugaj bohatera.
OdpowiedzUsuńadam
No popatrz..niektórzy wtedy mieli stres,a ty,podobnie jak Absmak,"wykładaliście sobie".Wot bojowce!
UsuńJaruzel powinien wisieć..Ot,odkrywcze spojrzenie! Katolickie,jak najbardziusieńko!
UsuńAdaśku,jak długo jeszcze przestaniesz tu udawać katolika? Czy ty wiesz,co to pojęcie znaczy???
OdpowiedzUsuńAdaśku i Zbyniu,weźcie sobie w ten wasz tępy łeb zaprogramujcie,że wasze pojęcie katolicyzmu ma się nijak do powszechnych oczekiwań.Weźcie sobie wreszczcie!
UsuńNie zdążyłam. Nie przeczytałam Twojej informacji. Dopiero teraz.
OdpowiedzUsuńPost genialny , świetnie napisany. Tak wiele rzeczy znam z historii i mojej rodziny. Najważniejsze, że znowu jest wolna ojczyzna. Spieranie się o cokolwiek w świetle tego co już jest, to banał. Panowie, trochę ciszej. Wstyd, że mężczyźni wszczynają kłótnię właśnie tu.
Pozdrawiam Malinko:)
tAK EWCIU - to że rodziny nam przekazały to właśnie nasza tożsamość. Dla mnie właśnie ta wolność i ta tęsknota za wolnością jest ważna , bardzo ważna i tak bym chciała skoro sama cieszę się wolnością, żeby inni też taką radość poczuli
UsuńPełno na blogach jest tzw"przyszywanych,skrojonych lecz nie zszytych" katolików. Won stąd! Nie zaśmiecajcie blogów PRAWDZIWYCH katolików! Tu dla was miejsca nie ma.
OdpowiedzUsuńSzanuję prawdziwą wiarę,lecz nie cierpię faryzeuszowstwa!!!
OdpowiedzUsuńA ja zdążyłem przeczytać, ale zastanawiałem się czy komentować po tylu niedorzecznych wpisach, połajankach i przepychankach.
OdpowiedzUsuńJednak może zacznę od tego, że jestem człowiekiem „retro”, bo już przed wojną miałem 11 lat. Wtedy nie wiele mówiło się o patriotyzmie, bo on był w nas, wyniesiony z domu rodzicielskiego, harcerstwa, szkoły. W czasie obchodów Święta Niepodległości nie pamiętam, żeby były jakieś demonstracje. Polska była ojczyzną wielu narodów, wielu wyznań, zróżnicowana światopoglądowo, a jednak w 1939 r. do punktów mobilizacyjnych nikt nikogo nie pędził i były oblegane przez ochotników. To był właśnie patriotyzm. Ci ludzie, przeciwstawili się okupantowi, walczyli na wszystkich frontach i przed nimi należy chylić czoła.
Churchill powiedział: jak sowieci opanują Polskę, to zatrują to społeczeństwo. Miał rację. Skutki widać.
A my jak czciliśmy to święto? Ja byłem zaproszony przez Stowarzyszenie Korzkiew na imprezę, bal z okazji Święta Niepodległości, w tamtejszym zamku. Były „Ptoki” i Krzoki”, to znaczy twórcy: plastycy, architekci, dziennikarze i inni, którzy tam osiedli, był wójt, sołtysi i „tamtejsi”. Na co dzień różnią się poglądami. Na szczęście nie było polityków, nie było drętwych przemówień, był luz zabawa, radość, tańce i śpiewanie pieśni patriotycznych do drugiej w nocy.
A w dniu 11 listopada po południu na krakowskim rynku odrabiałem lekcję śpiewania.
A Wy drodzy Państwo jak uczciliście Święto Niepodległości?
Pozdrawiam Panią ozon! Czytałem Jakoś, wpisałem się jakoś i jakoś nie widzę mojego wpisu. Normalny
Pozdrawiam też wszystkich, którzy harcują na blogu Maliny.
Malinko, piękna historia Rodziny. Górą Złoczowiacy!!!
Wszystkich zapraszam na niepolityczny blog http://rbmackowka.bloog.pl/?smoybbtticaid=611a9fblog!
Romanie - ja czciłam w domu bo jeszcze po chorobie nogi nie mogłam się ruszyć, to znaczy włożyć buta, Spędziłam oglądając do 15-ej całe patriotyczne uroczystości. czułam się szczęśliwa i wolna. potem przyszła rodzinka i nie darowałam sobie, by młodym nie opowiadać, powyciągaliśmy albumy. A uwierzysz , że młodzi czytają ten blog ...
Usuńi ja zapraszam na blog Romana . Tam zapisana jest prawdziwa historia Kresów . Dla mnie ten blog to skarbnica wiedzy o Złoczowie. Roman to rodowity ZŁOCZOWIAK. Od dzieciństwa słyszałam w domu o najwspanialszych ciastkach od Maćkówki. Kiedy przypadkiem w wirtualnym świecie, odkryłam Romana to wszyscy w mojej rodzinie wrzasnęli - nie może być ! A jednak może być bo świat jest mały , nasze rodziny mieszkały blisko siebie. Każdy wpis Romana czytamy w domu na głos. Jeśli ktoś kocha kresy to zapraszam , link jest w moich ulubionych pod ROMAN a zaraz niżej podam żeby wystarczyło kliknąć
UsuńLINK - wystarczy nacisnąć
UsuńAnonimowy j/w..są różne odcienie patriotyzmu. To,że w czasie wybuchu wojny miałeś 11 lat nie ustawia Cię w szeregu patriotów,bo na to TRZEBA SOBIE ZASŁUŻYĆ!!!
OdpowiedzUsuńWaszku - znam rycerza Romana i mogę powiedzieć - BARDZO ZASŁUŻYŁ
UsuńPrzepraszam,Malinko,Ty wiesz lepiej..
UsuńPrzeczytałem tekst z linku..Jeszcze raz przepraszam..
Usuń:-)
Usuńwidziałam Waszku, że byłeś na blogu Romana i zostawiłeś tam przeprosiny ... ucieszyłam się
UsuńŚląskas bytność w Wiekiej Historii jest, Haniu, nieco inna . Powstania śląskie dowiodły pragnienia powrotu do Macierzy, tyle, że ta Macierz, tak w międzywojniu jak w powojennym reżimie, okazała się wredną macochą! Perfidna germanizacja z jednej strony i równie brutalna polonizacja z drugiej sprawiła, że silna tożsamość regionalna Ślązaków, zaczyna powoli kształtować poczucie odrębnej... narodowości. Ale to proces jeszcze niezakończony, na razie mamy Ślazaków o orientacjach polskiej i niemieckiej, jednakże wszyscy oni czują sie z wyboru serca Ślązakami. Trudno to zrozumieć, patrząc z tradycyjnej polskiej perspektywy, ale to zupełnie naturalne dla ludów pogranicza.
OdpowiedzUsuńOsobiście mam orientację propolską, ale wcale nie uważam tego za jedyną i właściwą opcję.
Zwrócę także uwagę na specyficzny śląski etos. Nie jest tak górnolotny i niebosiężny jak "Bóg, Honor, Ojczyzna", jest bardziej przyziemny: "praca, rodzina, wiara" Ta ostatnia wartość pozbawiona jest tzw. ponurego cienia Bizancjum. Pozbawiona jest omnipotentnej magii czy demonstracyjnego praktykowania religii, mieści sie raczej w kategoriach dobrego i szlachetnego obyczaju.
Dla odprężenia izapraszam Cię do mnie na podśmiechujki z języka niemieckiego, a pod koniec miesiąca na kolejny post gościnny.
ściskam niezmiernie z lekką nutą sowizdrzalstwa
BLISKA JEST MI ŚLĄSKOŚĆ A MÓJ RODOWÓD KRESOWY. MOJĄ MŁODOŚĆ. ŻYCIE ZAWODOWE I WIEK PODESZŁY - TO ZIEMIA ŚLĄSKA.. RADOŚCIĄ MOJĄ PRZYJAŻNIE ZE ŚLĄZAKAMI. WSPÓLNE RAJDY GÓRSKIE. WSPÓLNA PRACA. WSPÓLNE RADOŚCI.. TRAGICZNE TEZ POŻEGNANIA - WIELE ZBYT WCZEŚNIE ODCHODI. MOJE SĄDY NIEZALEŻNE I KRYTYCZNE. NA BARKACH DOŚWIADCZENIE ŻYCIOWE MEGO POKOLENIA. NIE STWIERDZIŁEM BRUTALNEJ POLONIZACJI MOICH ŚLĄSKICH PRZYJACIÓŁ. WAŻMY SŁOWA. ŻYCIE JEST JAKIE JEST. ROZMAWIAM ZE ŚLĄZAKAMI, TEŻ Z BYŁYMI GÓRNIKAMI. Z NOSTALGIĄ WSPOMINAJĄ SWOJE UTRACONE ELDORADO. ŻYLI W ETOSIE PRACY.
OdpowiedzUsuńA TERAŻNIEJSZE ICH ŻYCIE ? PRZECIEŻ SĄ KREATORAMI OBECNEJ RZECZYWISTOŚCI. NIE POLSKA ICH SKRZYWDZIŁA. I KRZYWDZIŁA. WAŻMY SŁOWA. A. T
Brutalna polonizacja owszem, niestety zdarzała się i to wcale nie tak marginalnie. W szkołach tępiono ślaską mowę, że niby taka niemiecka ( germanofobia była wtedy obligatoryjna jako nieodłączny element ówczesnego patriotyzmu). Rzadko też Ślazacy zajmowali kierownicze i dyrektorskie stanowiska. Oczywiście z czasem jako że śląski lud był zawsze silny i niepokorny, nie dawał sie tak łatwo ani zdołować, ani zmanipulować, wszystko powracało do normalności.
UsuńHaniu odbierz pocztę Spokojnych snów::)))
OdpowiedzUsuńMalina !!A kuku!
OdpowiedzUsuńDlaczego nie piszesz W tym cholernym narodowym listopadzie ?/a dla Polaków listopad...niebezpieczna, pora powiadał Wyspiański/ jakiś promyk słońca a kolorowy/może i być tęcza/ się należy.
A i coś z miodu na serce tez/Choć tam miedzy nami wolałbym, miód przedni dowsobnie/
Juz nie będę "dokuczał?"dodając krople dziegciu, do Twojego miodu.
Choć tak po prawdzie nie ręczę, bo obowiązkiem nawet barbarzyńców, jest krzyknąć całym głosem WRÓG U BRAM
A wrogów dziś mamy tak sprytnie zakamuflowanych,tak sprytnie schowanych z szczytnymi hasłami,pochowanych po rożnych dziurach od Sejmu po kruchty, ze rozeznać się kto jest kto trudno.
Pozostaje nieśmiertelne i wieczne św Mateusza
Po czynach ich poznacie !!
I czy drzewo dobre może rodzic złe owoce a drzewo złe dobre?"
Ale tęczę możesz przecież zapalić?Nie słyszę sprzeciwu !!
/nie spalić "w mordę jeża" do was to pisze/ NO !!!!!
a kuku Wiesiu - właśnie piszę post o mich zwariowanych cioteczkach - post wcale nie listopadowy a jeśli o tęczę chodzi to mogę podpalić. mogę też jak wieszcz Słowacki "rozlać na zachodzie" a mogę po tęczy, za marzeniem, pójść hen, hen po ósmy kolor... jak to mówi moja bratanica - ale z ciebie ciocia aparatka ... w moim wieku Wiesiu tylko aparatki łażą po tęczach ;-)
OdpowiedzUsuńPiękna, PATRIOTYCZNA RODZINA! Wspaniały wpis.
OdpowiedzUsuńHaniu, pięknie propagujesz patriotyzm, właściwie pojęty patriotyzm. A właściwie pojęty patriotyzm zaczyna się właśnie od kształtowania samego siebie.
Ty, swoim przykładem, pokazujesz nam ile dobra można zrobić dla Polski swoją codzienną pracą, oddaniem, propagowaniem naszej historii... i swojej Rodziny. A Twoja Rodzina istotnie jest wspaniałym przykładem właściwie pojętego patriotyzmu... Ja, pacyfistka, chylę czoła przed Tobą, Twoją Rodziną i Wszystkimi Polskimi Patriotami!... z nadzieją, że nasza Ojczyzna już nigdy nie będzie wciągnięta w żadne wojny, ani z zewnątrz, ani - tym bardziej - z wewnątrz (a to obecnie, za przyczyną Kaczyńskiego i jego źle pojętego patriotyzmu, a także jego popleczników - może stać się niestety realne).
Pozdrawiam serdecznie oraz dziękuję za miłą wizytę! Halszka
I ja mam nadzieję Halszuniu, że nigdy więcej wojny ...
UsuńHop hop Haneczko ,miła dzieweczko
OdpowiedzUsuńGdzież to się zapodziałaś
Czyżbyś szukała jesienią lata
Bo u mnie właśnie przeplata
O dziwne są rzeczy na ziemi
Jesienne lato się mieni
Obok Bieguna Północy
Dzień krótki słońcem oblany
Powietrze jakby majowe
Takie rześkie i zdrowe
Szukam Ciebie Haneczko
Hej gdzieżeś ty gdzie dzieweczko>..........Haniu może zwariowałam ale zapraszam na pogaduchy w innym miejscu nr -3::)))) Danka..
hop hooop DANUŚ MIŁA
Usuńa toś mnie trójką zadziwiła
:o)
Aniu Droga !Jesteś Wielka!!!Wspaniale opisujesz swoją rodzinę to byli wszyscy wielcy patrioci.Zachowaliscie w rodzinie tak dużo pamiątek ,które świadczą jak mądrzy ludzie byli w Twojej rodzinie.To jest prawdziwy patriotyzm a,nie błąkanie się po ulicach i negując i kontestując wszystko po kolei.Ludzie z kresów przeszli wiele,dużo zlego widzieli ale jednak potrafią żyć w spoleczenstwie i nie ziać nienawiścia tak jak niektórzy z naszych politykow -co to niby "prawdziwi polacy".Wstyd nam za nich.Też napisałam taki skromny post o tym naszym patriotyżmie.Jak trudno żyć ,gdzie brat nienawidzi brata za poglądy.Pozdrawiam serdecznie.Zyczę dużo zdrowia i osmego koloru tęczy Halina
OdpowiedzUsuńNienawiść to straszna rzecz Halinko, nienawiść niszczy wszystko ale najbardziej niszczy tego, który nienawidzi
UsuńZaglądalem tu zaraz po napisaniu tego tekstu i gdy natrafiłem na debatę o patriotyźmie, a zwłaszcza i "Ich" patriotyźmie, który odbiega od mojego, to zrezygnowałem z komentowania. Dzisiaj przeglądnąłem ponownie komentarze i widzę, że do bitwy nie doszło. Może to wpływ wizerunku Matki Bożej, albo tej panienki w zbyt dużych okularach, a może Twojej dyplomacji z jaką odpowiadasz na komentarze, ale nie stało się to, czego się obawiałem.
OdpowiedzUsuńGratuluję TAKIEJ Rodziny i talentu z jakim piszesz tę sagę.