MOJA
CIOCIA LILA
jeszcze kilka dni temu słyszałam jej głos w słuchawce :
Danusieńko, jak twoje nogi ? a jak się czuje Hania ?
od wczoraj już nie słyszę .... już nigdy nie usłyszę ...
Ludmiła, z domu Zielińska - rocznik 1915
najmłodsza siostra mojej Babci
najmłodsza siostra mojej Babci
Ciocia Lila, bo tak ją wszyscy od zawsze nazywali dożyła prawie stu dwu lat ! Piękny wiek, a co za umysł !!! Codziennie rozmawiała z moją Mamcią przez telefon, ze mną czasami też. Jak obie rozmawiały, to prosiłam o przełączenie na głośnomówiący. Lubiłam słuchać Cioci, jej głosu, z charakterystycznym akcentem, sposobu w jaki mówi i tego, co mówi. A tyle miała do powiedzenia ! od roku mówiła coraz mniej, to dlatego, że straciła słuch. Trochę jeszcze słyszała ale coraz bardziej intuicyjnie wyczuwała o co moja Mamcia pyta ale i tak rozmawiały, potrzebowały siebie ...
Mała Lila ma 5 latek i wygląda raczej na wnuczkę
Ludwiki i Franciszka, niż na ich córkę.
Najmłodsza z ośmiu sióstr, oczko w głowie Prababci.
Hop krzesełko ! żeby siostrom dorównać.
Zdjęcia zrobione w 1920 roku. Mieszkali wtedy na Zamku Sobieskiego, bo Franciszek był przez krótki czas naczelnikiem więzienia (ojjjjj). Krótko nim był, bo stwierdził, że się do tej funkcji całkiem nie nadaje i wrócił do pracy w sądzie a rodzina wróciła do normalnego mieszkania.
Dla małej dziewczynki wcale nie było tak znowu uroczo w tym zamczysku. Wielkie pokoje, zawsze zimne, a na zamkowym podwórzu często, gęsto, przechadzały się straszne potwory, których Lila panicznie się bała. Biegła wtedy do ukochanego Tatka a Tatko potwory przeganiał precz, przy okazji wygłaszając mowę do sąsiadującego przez płot gospodarza, by swoje krowy lepiej pilnował.
Lila - dziewczynka
w plisowanej spódniczce
Lila - panienka
w sukience z bufiastymi rękawami
Lila - cioteczka
z moją Mamcią na koniu
To ulubione zdjęcie Cioci Lili.
Czesława poznała Lila tuż przed wojną. Wojenna miłość. Wojenny ślub, bez zapowiedzi, bo jak powiedział ksiądz „dzieci kochane bomby lecą na głowę, co tam zapowiedzi”. Na ślub szli piechotą a właściwie to biegli, w międzyczasie chowając się do piwnicy, bo nalot, za nalotem.
Lila - narzeczona.
w Złoczowie na Kępie, tuż przed wojną.
Cesiu, bo tak go nazywała, ukończył konserwatorium we Lwowie. Miał piękne, smukłe dłonie i piękną duszę. Skrzypce, to było jego życie, jego pasja. Tylko pasja, pracował jako urzędnik na poczcie. Cesiu nie przeżył wojny. Zostały po Nim skrzypce … i sale koncertowe, w których nigdy nie zagrał. Historię Cesia już tu opowiadałam, nie będę powtarzała.
Lila - mamusia.
Nie tylko piękna, ale też energiczna i dzielna.
To nie był czas dla kobiet bluszczy.
Nie tylko piękna, ale też energiczna i dzielna.
To nie był czas dla kobiet bluszczy.
Lila od zawsze była bardzo optymistyczną, pełną humoru i werwy kobietą. Kiedyś paliła papierosy, na długiej lufce, opowiadała świetne dowcipy i pasjami grywała w brydża. Nawiasem mówiąc oszukiwała w tej grze jak pies. Nawet gdy już po raz drugi została wdową i sławne "cho, cho, po czterdziestce" osiągnęło spore rozmiary, Lila z gry nie zrezygnowała. Miała kółko wiernych przyjaciół, grywali u każdego po kolei. Ubierała się elegancko, brała laseczkę i dzwoniła po taksówkę. Zawsze przyjeżdżał ten sam taksówkarz, pomagał wsiąść i wiózł, gdzie trzeba. Przez lata tak się przyzwyczaił, że kiedy cioteczce coś niechcący się pomyliło i podała zły adres to mówił - "przepraszam bardzo ale Pani Starsza dzisiaj gra gdzie indziej" i rzeczywiście miał rację, Starsza Pani grała gdzie indziej.
Kiedyś zadałam Jej przez telefon pytanie:
- Ciociu, gra Ciocia w brydża ?
- no coś ty !!! przecież całe towarzystwo poumierało !
Fakt, mądra odpowiedź na niezbyt mądrze zadanie pytanie.
Teraz Lila dołączyła do towarzystwa ... siedzą tam sobie na niebieskiej ulicy Legionów, grają sobie w niebieskiego brydżyka, niebiesko przy tym oszukują, popijając niebieską kawkę z najlepszymi na całym świecie ciastkami ... złoczowskimi ciastkami, prosto od Maćkówki ...
*
Oj współczuję bardzo, o to jednak ciężkie dni. Ściskam mocno i Ciebie i Mamę.
OdpowiedzUsuńDziękujemy Daro ...
Usuńto rzeczywiście bardzo smutne dni , Ciocia była kimś bardzo, bardzo bliskim ...
ostatnio Ciocia chciała już odejść, ciągle mówiła, że jest już bardzo zmęczona, że boi się tylko bólu, chciałaby zasnąć ... coraz częściej to powtarzała i rzeczywiście coraz słabszy miała głos.
I tak dzielnie walczyła, przeszła zapalenie płuc, wyszła nawet ze szpitala ale już do siebie nie doszła ...
Współczuję malinko. Chce jednak napisać, że ten post jest bardzo piekny. I bardzo piękna była pani Lila. Wyjątkowej urody kobieta. I potem to zdjęcie ze starości - ależ my się zmieniamy. Tylko sami tego nie dostrzegamy. zazdroszczę ci, że masz tyle fotografii rodzinnych i tak dużo wiesz o swoich bliskich. Pewnie duża ta wasza rodzina jest, była... U mnie przeciwnie - mała rodzina, mało pamiątek. Żal...
OdpowiedzUsuńIwonki - moja Mamcia jest jedynaczką, więc rodzina z tej strony tyciutka, ale tylko ta najbliższa, ta bliska jest duuuuuza. Moja Mamcia wcześnie straciła swoją mamę, babcia miała tylko 56 lat kiedy umarła. Mamcia szukała namiastki swojej mamy w jej siostrach. Wanda zginęła na Syberii, Hela w czasie wojny, ale "reszta" czyli piątka zwariowanych kresowianek, była bardzo rodzinna i nad wyraz skłonna do wspomnień. One w jakiś sposób babcię mi zastępowały. Nawet kazania, co dziewczynie wolno, a czego nie,w zastępstwie babci mi prawiły :) A że rozrzucone były po całej Polsce, to mamcia, z tęsknoty, taszczyła nas ciągle do cioteczek ... stąd tak jesteśmy związane ... to były jakby moje babcie, babci prawdziwej nie pamiętałam, ani jednej, ani drugiej. A zdjęcia ? nooo to konik mojej mamci. Wszyscy w rodzinie wiedzą, że mamcia nigdy by niczego cudzego nie tknęła, nawet ołówka z biura ale ... gdyby tak jednak zdjęcia ... no to już za to lepiej ręki nie dawać :) więc na "wszelki wypadek" dawały fotografie :)wiadomo było że u niej fotografie w należytym poszanowaniu ocaleją od wszelkich kataklizmów. Tak nazbierało nam się niezłe archiwum.
UsuńWyrazy współczucia Malinko.
OdpowiedzUsuńPiękna historia jeszcze piękniejszej kobiety... Fotografie rodzinne nie straciły na swej wartości historycznej, mają swój niepowtarzalny klimat tamtych międzywojennych lat.
Pozdrawiam serdecznie, niech Twoja Ciocia śpi w pokoju.
Niech śpi Wilmo ...
Usuńaż mnie język świerzbi, żeby dodać i niech tam nie rozrsabua w tym niebie :) ... ostatnia z moich szalonych cioteczek, co jedna większa indywidualistka, a o każdej opowiadać można godzinami. To były takie syntezy kobiecości ... cóż , przeminęła postać tamtego świata ...
Pożegnanie Najbliższych.
OdpowiedzUsuńOdchodzą osierocając nas.
i nie ma komu poskarżyć się.
Bo to przemijanie.
Spazm serca. Starcza łza.
Pożegnaniem.
I pamięć.
Na starych fotografiach postacie,
których nie znałem.
Poszedłem do domu po drabinę.
Dolny koniec oparłem o brzeg stawu.
Górny o krawędź nieba.
Na niebiańskiej łące chatka pod strzechą.
Drzwi otwarte. Zapukałem. Wszedłem.
Dobry Bóg przy kominku spożywał wieczerzę.
Gwiezdny pył omaszczony wiatrem.
Zapytałem sędziwego Boga. Czy pamięta
Tych, których nie znałem, z Utraconego Miasta ?
Bóg spojrzał przez okno na Miasto.
Staw. Wzgórza. Lasy. Doliny.
Ulice płonące latarniami. Cmentarne krzyże. Obeliski.
Otarł łzę rękawem.
Odniosłem drabinę do domu.
Ale mego domu już nie było.
Na starych fotografiach Postacie, których nie znałem.
Idą ulicami Miasta. Śmiech. Gwar.
Śpieszą do swoich domów.
Wpatruję się w ich twarze.
ocieram łzy rękawem.
A.T
na starych fotografiach Postacie,
Usuńktóre tak dobrze znam
uśmiechają się do mnie
liczą szczęśliwe chwile
nie liczą dni szczęśliwych
zostały w tamtym mieście
liście spadły z drzew
rude kasztany, powój na płocie
dziewczęcy śmiech, chichot historii,
cukiernia, poczta, getto, NKWD ...
wszystko wraca we śnie
....
Pożegnaniem tez Pani wiersz,
OdpowiedzUsuńPani Anno!
a.t
Jak mam opisać tamten świat ?
ulice, które są, a ich nie ma i okna
których światło jest tylko wspomnieniem.
poważnego żyda z poważnymi pejsami
wesoły kapelusik grzecznej dziewczynki
i buciki, co odliczają kroki do szczęścia.
Jak mam opisać tamto szczęście ?
małą zazulkę, co na duże zazule
przyfrunęła zdziwiona ich pięknem,
zachód słońca na woroniakach
sady wiśniowe, jak panny niewinne
i jary, co wojny zapomnieć nie mogą.
Jak mam opisać tamten dom ?
dziewczynkę ze śmieszną kokardą
lalkę z warkoczem i konia z siodłem
co zbyt duże dla małej dziewczynki.
Jak mam opisać tamtą radość ?
smak ciastek, najlepszych, od maćkówki
zapach książek u zuckerkandla.
zegarek z cyferblatem i śmieszne binokle
pannę, co spiekła raka, westchnienie ułana
i zakochane drzewa na kempie
Jak mam opisać tamten czas ?
niebo, co na przekór losowi błękitne
srebrne cygara, pachnące fosforem.
kromkę chleba z cebulą i płonące getto
i królika rafała, co oczy miał czerwone
i poszedł pod nóż w czasie głodu.
Jak mam opisać tamten ból ?
pospieszne rozliczenie z młodością
kilka sprzętów, listy, kilka pamiątek.
śpiew kanarka, co oszukał wojnę
szum deszczu, miarowy stukot kół
i mgłę, co rozstaniem na serce opada.
Jak mam opisać tamten Złoczów …
tak ... ten wiersz to pożegnanie świata, którego już nie ma, a który przecież jest ...
Usuńwystarczy popatrzeć na fotografie wyżej :
jest mała dziewczynka, jest za duży koń, jest zegarek z cyferblatem, na kamizelce Pradziadzia Franciszka ... a panna , co spiekła raka ? jest też i panna ...
Hani jestem z tobą i mama Danusia.... współczuję Wam z calego serca ... wiersza nie napiszę ale w ciszy zawre moja modlitwe
OdpowiedzUsuńDziękujemy obie z całego serca ...
Usuńczasem cisza krzyczy, czasem cisza jest modlitwą
frunie do Boga i jak wróbelek przysiada na Jego parapecie ... a Bóg sypie ziarna pociechy ...
Haniu, współczuje Wam takiej straty, ale jednocześnie podziwiam piękny wiek, sprawność intelektualną , historię, która tak pięknie przekazujesz. I niech tam Ciocia Lila z góry wspomaga i prosi dla Was o wszelkie dobro.
OdpowiedzUsuńtego jestem Tomku pewna ... przecież nas kochała ... teraz kocha też, tylko inaczej ...
UsuńMogłabym pomyśleć, Malino: "Nie moja ciocia, obcy człowiek". Tymczasem łzy kapią mi na klawiaturę. Takie zdjęcia, takie wspomnienia, takie odejścia - to samo centrum mojego serca. Gdy piszesz o Nich wszystkich, to jakbyś o moich pisała... Zabolała mnie Twoja strata tak, jakby była moją.
OdpowiedzUsuńech Frau Be - masz kresową duszę, a kresowe tak mają ...
Usuń-----------
DZIĘKUJĘ ...
Witaj haniu.
OdpowiedzUsuńWspółczuję. Znam ten ból, gdy bliscy odchodzą na zawsze.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Pozdrawiam serdecznie Michałku ...
Usuńzawsze cieplej na sercu gdy obok życzliwi ludzie ...
Wyrazy współczucia z powodu odejścia do Pana osoby bliskiej Twemu sercu.
OdpowiedzUsuń"Dobry Jezu, a nasz Panie, daj jej wieczne spoczywanie.Amen!"
Dziękuję Basiu za modlitwę ... serdecznie obie z Mamcią dziękujemy ...
UsuńTwoja Cioteczka dożyła pięknego wieku... Mimo wszystko, mimo ciężkich czasów los był dla niej łaskawy, pozwalając jej zachować dużo zdrowia i pogodę ducha. Pozostających zawsze boli odejście... trzeba jednak umieć pogodzić się z tym, co nieuniknione. Przytulam Was serdecznie...
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienie, które tu zostawiłaś jest z pewnością godne tego pięknego Człowieka.
A swoją drogą - najmłodszą z moich ciotecznych babć też zawsze nazywaliśmy ciocią (choć jej starszą siostrę - babcią). Niestety, zmarła już wiele lat temu.
Serdecznie dziękujemy za przytulenie Tetryku ...
Usuń------------
wiesz co, gdyby tak ktoś odezwał się do Cioteczki per "babciu" to marny los :) moje kresowe Cioteczki w żadnym wypadku babciami nie były, nawet, gdy były prababciami ...
podobnie jak Złoczów najpiękniejszym miastem na świecie był i biada temu, kto by się ośmielił pomyśleć inaczej. W Złoczowie to na ulicach żadnych tam takich lamp gazowych nigdy nie było, w Zloczowie były lampy elektryczne ... i to dużo wcześniej, niż Edison żarówkę wynalazł . Tak było, a jak mój Tatko, nieświadom biedak coś o tej elektryczności nieśmiało nadmienił to zgorszone Cioteczki do Mamci z wyrzutem - Danusia, za kogo ty wyszłaś ? oj musiał tatko sporo się namęczyć by ponownie wkraść w serca Cioteczek, za to jak się już wkradł to na amen i z kretesem ... w końcu co mu te nieszczęsne żarówki szkodziły ... świeciły od zawsze i już :)
Aniu moja droga .Bardzo mi smutno,że stracilaś taką cudowną osobę.Kiedy odchodzi któs z bliskich nam osób zostaje puste miejsce i juz nigdy nie jest tak samo jak było.Nie raz będziesz myśleć- a coz to u cioci ,że się nie odzywa?/Bardzo ci współczuję.Ale jak poczytałam te wszystkie komentarze bliskich ci osób to wiem ,że masz wokól siebie tak dużo życzliwych ci osób,że pomogą ci znieść smutek.Pozdrawiam cie serdecznie.
OdpowiedzUsuńtAK HALINKO , PUSTE MIEJSCE KTÓREGO NIKT NIE WYPEŁNIA BO JEST WYPEŁNIONE PAMIĘCIĄ I MIŁOŚCIĄ ... ŁAPIĘ SIĘ NA TYM, ŻE MACHINALNIE MÓWIĘ DO MAMCIU - MAMUŚ, JUŻ PIO PIĄTEJ ... ZAWSZE PO PIĄTEJ DZWONIŁA DO CIOCI ... JESZCZE NUMER W TELEFONIE ...
UsuńAniu kochana ,wyrazy współczucia ♥♥ .Piękny wiek , jak patrzę na tę ostatnią fotkę,to podziwiam Ciocią::)Pięknie wyglądała ,miała mocne zdrowe geny po przodkach.Zdjęcia rodzinne są jedyną pamiątką ,można zobaczyć ten czas ich życia.I porównać do teraźniejszego.czasami chciałabym cofnąć się w wstecz.Pozdrawiam Aniu. ♥
OdpowiedzUsuńDanuśka to tak jak ja ... czasem wsiadam do wehikułu czasu i wybieram w podróż ... zakładam gorset z fiszbinami, niebieskie podwiązki, kręcę włosy na papiloty, z filuternym uśmiechem odprawiam absztyfikanta albo robię migdałowe oczy do przystojnego na zabój rotmistrza ułanów ... bezpieczna podróż bo z biletem powrotnym :)
UsuńReaguję podobnie jak Frau Be. Ocieram łzy i czytam dalej.
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienie. Mało takich teraz. Zarówno wspomnień jaki ludzi:)
Pozdrawiam:)
świat się zmienia ale my Ewciu już nie ... to co w sercdu zasiane nie da się wyrwać, ani przesadzić ... rośnie, kwtnie , czasem pachnie, czasem koli ...
UsuńHaniu,
OdpowiedzUsuńbardzo Wam współczuję, Pani Danusi i Tobie.
Pamiętam Ciocię Lilę z innych Twoich cudownych postów. To była wyjątkowa, bardzo piękna osoba. Długo była z Wami i dożyła wspaniałego wieku.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dziękujemy Lusiu ... to była ostatnia szalona Cioteczka, z siedmiu sióstr Babci, opowiedziałam tylko o niektórych ale jeszcze opowiem ... były wszystkie wspaniałe, szalone zwariowane a przy tym niesamowicie realnie stąpały po ziemi ... ile rzeczy od nich się nauczyłam ...
Usuń"A kiedy nie sposób już płynąć pod prąd,
OdpowiedzUsuńNie sposób już wyrwać się z matni
Niebieski trolejbus zabierze nas stąd,
Trolejbus ostatni.."
Fragment pieśni Bułata Okudżawy
Wyrazy współczucia,Malinko..
m_16Waszek
Dziękujemy Waszku ...
Usuńech dzisiaj w południe ostatni trolejbus odjechał
...
Błąd,Malinko..Trolejbus wciąż stoi i czeka na nas..
UsuńGONIMY CZAS.
OdpowiedzUsuńGonimy czas.
Gonimy wspak.
Gonimy wstecz.
Do
Tamtych lat
Wracamy wciąż.
Szczęśliwe dnie.
Dziecięcy sen.
W
Porannej mgle
Zbudzony staw.
Na wietrze mknie
Warkoczy splot
Babiego lata.
A.T
to mój ulubiony wiersz ...
Usuńmiód na serce
ZDIĘCIA DZIEWCZĄT
OdpowiedzUsuńZ TAMYCH LAT - LISTY Z PRZESZŁOŚCI.
ZDIĘCIA DZIEWCZĄT Z TAMTYCH LAT
PAMIĘĆ.
KROPLE DESZCZU.
ROZKWITŁY MAKI.
ZAPŁONĘŁY CZERWIENIĄ.
GRAJĄ NA STRUNACH Z PROMIENI SŁOŃCA,
ROZCIĄGNIĘTYCH NA RAMIONACH TĘCZY,
KROPLE DESZCZU I MAKI.
TAŃCZĄ W DUECIE Z WIATREM,
WŚRÓD KŁOSÓW PSZENICY,
OCZAROWANE UŚMIECHEM
DZIEWCZYNY - MAKI.
UŚMIECH DZIEWCZYNY.
ZACZAROWANE MAKI.
PAMIĘĆ.
KROPLE DESZCZU
A. T
KUP PARĘ KWIATÓW
OdpowiedzUsuńPŁONĄCYCH CZERWIENIĄ.
POŻEGNAJ LATA SZCZĘŚLIWE.
BRZEŻANY.
DOM Z KOLUMNAMI.
UŚMIECH DZIEWCZYN.
OGRÓD ZACZAROWANY.
PSA W OBJĘCIACH DZIECKA.
ZIMA. ZAWIEJA. ŚNIEG.
RESZTKĄ CIEPŁA
Z DESEK TRUMIENNYCH
OGRZEJ SERCE.
TAKIEJ ZIMY
NIE BYŁO OD LAT.
A. T
rozrzuć kwiaty na wiatr
Usuńwpleć kolory w tęczę
odrzuć smutki z czoła
grzebieniem marzeń
rozczesz warkocze
ile to już lat
...
Piękne wspomnienia i pięknie pokazane. Bardzo mi smutno, że będzie Ci bardzo Cioci Loli brakować, a jest kogo, bo to była wspaniała osoba.
OdpowiedzUsuńciepła , wspaniała ... kochana ..
Usuńwidzę Jej filuterne oczy, lekko skośne ...
Złoczowianka do szpiku kości
Na grobli w Brzeżanach
OdpowiedzUsuńStary Żyd grał na katarynce.
Kręcił korbą pochylony nad skrzynką.
Łysa małpka skakała na sznurku.
Ktoś rzucił grosik do mycki,
Ktoś przeszedł pośpiesznie.
Ktoś przystanął w zadumie.
A melodie w kółko te same.
Wojenko, wojenko cóżeś ty za Pani ?
Hej strzelcy wraz i ułani malowani.
Pójdę do Dziewczyny, zapytam się.
Katarynka chrypiała, bo stara.
I melodie codziennie te same.
Katarynka i małpka w pamięci.
Stary Żyd wciąż gra na katarynce
W Brzeżanach.
A. T
Usuńjest taki świat
w którym można oprzeć drabinę
o brzeg nieba, jak o brzeg serca
jest taki świat
w którym dobry Bóg ociera łzy
uśmiechem tych, którzy przyszli
jest taki świat
w którym płoną latarnie okien
i wiatr otwiera okiennice serca
jest taki świat
w zakładce pamięci
na brzegu serca
...
Serdecznie POZDRAWIAM PANA A.T.Czytam Pana wiersze ze szczególną wyobraźnią,bo trzeba jej użyć.Tyle życia w słowach wpisanych,koloru,bólu,radości,miłości,tragedii. Dziękuję ,że mogę poznać w Pańskich wierszach, Pana wspomnienia i nie tylko. Pozdrawiam Serdecznie.-Danka,czytam nie zawsze komentuję::)
OdpowiedzUsuńwiem Danuśka ...
Usuńtak często widzę Ciebie na kresowymdrzewie ...
Pani Anna !
OdpowiedzUsuńVirgo Vestalis Maxima,
rozpaliła na swojej stronie
płomień radosnej przyjażni,
do którego każdy z nas wrzuca słowa - jak iskry gorejące.
Każde Słowo mądre, szczere, płynące z serca. Utalentowane.
Słowa wzajemnego wsparcia i współczucia.
A jeśli się zdarza, że tu i ówdzie, wtrącę
Pani Danusiu !
słowa wierszami wiązane,
to tylko nieśmiała próba
sprostania
oczekiwaniom
Pani i Postaci Wrażliwych,
czyniącym święte misterium.
A. T
a ja przy tym radosnym płomieniu
Usuńogrzewam serce ...
Haniu, dziękuję za pomoc, a że już za chwilę zacznie się dzień świętowania dla wszystkich Pań, zatem przyjmij z serca płynące życzenia wszelkiej radości, takiej siły i pogody, jaka miała twoja Ciocia Lilla i wszelkiego DOBRA
OdpowiedzUsuńdziękuję Tomku :)za życzenia, za cudownie pachnąxcy wiosną bukiet bzu ...
UsuńMalinko,z okazji Dnia Kobiet minimum smutków,maximum radości życzy Tobie i Twojej Matuli
OdpowiedzUsuńm_16Waszek
Waszku - obie Tobie jak najpiękniej za życzenia dziękujemy
UsuńW TYM SZCZEGÓLNYM DNIU,
OdpowiedzUsuńWSZYSTKIM PANIOM
ODWIEDZAJĄCYCH STRONĘ PANI ANNY:
DOMYSŁ
Daj mi jeden taniec na szkolnej zabawie.
Jedną randkę na moście.
Jeden spacer na górę Chrobrego.
Dotyk dłoni nieśmiały.
Letni koncert skowronka wysłuchany z Tobą.
Jedną tęczę na niebie.
Wiele tęcz spłonęło bez Ciebie.
Wiele nocy upojnych przepadło.
Domysł serca bolesny. Domysł nie sprawdzony.
Może byłaś tą jedną jedyną.
Ale los. jak to los. Tyle spraw miał na głowie.
Zapomniał o Tobie i o mnie.
Cicha przyjażń o zmierzchu. Przyjażń spóżniona.
Kwiaty płoną czerwienią. Wnet rozkwitną magnolie.
Tuję przytniesz zieloną.
Na ławce spoczniesz zmęczona.
Zadzwoń proszę wieczorem. Pomówimy o wszystkim.
Domysł serca bolesny. Domysł nie sprawdzony.
Byłaś tą jedną jedyną,
Ale los. Jak to los.
Zapomniał o Tobie i o mnie.
A. T
PIĘKNY WIERSZ PIĘKNEGO POETY ...
UsuńDZIĘKUJEMY RYCERZU A.T.
:)uśmiech od wszystkich pań
Panie A.T jest Pan ozdobą tego blogu i niech tak zostanie! Tj tylko u mej ukochanej Malinki..A Ona wie,o co chodzi
OdpowiedzUsuńpotwierdzam Waszku :)
UsuńNie pierwszy raz, Haniu, czytam Twe rodzinne historie. Toć przecież kawałek naszych współczesnych dziejów.
OdpowiedzUsuńMoje etniczne korzenie są krańcowo różne, bo śląsko - niemiecko - mazowieckie.
Dlatego też czytam twe "rodzinne" posty z wielkim zainteresowaniem.
tulę czule
Klaterku - to jasna strona wirtualnego świata , możemy przekazywać dalej nasze historie, możemy poznawać siebie wzajemnie ... różnorodny świat piękny jest różnorodnością ...
UsuńUwielbiam czytać rodzinne historie
Dobrych słów nigdy za dużo,
OdpowiedzUsuńzawsze goreją wzajemnością.
a jeśli strona Pani Anny
emanuje expresją wzajemnego wsparcia
i radością wspólnego przebywania,
to znaczy, że szlachetne porywy
naszym udziałem i ozdobą tej strony.
Dziękuję Panie Wacławie.
A. T
jak mówi moja Mamcia ja mam wyjątkowe szczęście do ludzi ...
Usuńdziękuję losowi, że właśnie to mi ofiarował ...
ja tylko na moment
OdpowiedzUsuńserdecznie dziękuję za komentarze, za życzenia ...
jeszcze podziękuję i odpowiem, ale teraz zmykam do łóżka ... padłam na twarz, znaczy na wprost przeciwnie, czyli dopadł mnie paskudny postrzał, od wczoraj ani rączka ani nóżką ... siedzieć się nie da :-(((((
wrócę wkrótce
Zapewne każdy chciałby dożyć takiego wieku. Tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńJednak szkoda Cioci...
szkoda .... telefon milczy , a serce ?
Usuńtak chciałoby znowu usłyszeć - Danusieńka, to ty ?
Malinko..smutek w kopalni ołowiu...Ale nie mart się..To chyba z tylko z przapracowania..Kierujesz biurem projektów..Znam ten ból..Byłem kiedyś dyżurnym dyspozytorem pogotowia energetycznego i wiem dokładnie..Wracaj do zdrowia! Ale to już i natychmiast!
OdpowiedzUsuńm-16Waszek
oj Waszku - z tym natychmiast, to nieco gorzej ..
UsuńDLA ANULI♥♥
OdpowiedzUsuńKochana przyjaciółko blogowa
Jesteś dla nas podporą
Tak w dwóch słowach
Jesteś słońcem wschodzącym
I zachodem słońca
Bywasz czasem zimna
Bywasz też gorąca
Twoje serce malutkie
A tak wiele potrafi
Twoja dobroć wylewna
Twoje zdrowe humory
Jest jak groszek pachnący
W lenie ciepłe wieczory
Nasza Ania KOCHANA
Leży chora w łóżeczku
Oj dopadnę drania
I przywalę deseczką
Nie daj się Anula
Pionu dobrze się trzymaj
I pamiętaj kochana
Nie przeginaj nie zginaj.
Moi mili goście
Jak to przeczytacie
Wyślijcie dla Anuli
Kto ile może
Pozytywnej energii
Obojętnie w jakiej porze...♥♥♥.....Anulka ZDROWIEJ!!!!!♥♥
Aniu wpisałam też ten wierszyk u Tomcia ,bo jakoś tak pomyłkowo wpisałam ,myśląc ,że jestem u Ciebie::))
dziękuję Danuśka, przyjaciółko :)
Usuńz tym pionem to u mnie kiepsko bardzo, oczywieście nie o pionie moralnym mówię :)
kręgosłup, ten zwykły , całkiem mnie do poziomu ściąga ...
ojjjjj, młodość se ne vrati ...
Ot i cała Malinka!
OdpowiedzUsuńniehrzeczna, starszawa dziewczynka :)
UsuńMalinko,jeśli Ci smutno i żle to pamiętaj,że jest na tym świecie ktoś,kto Ciebie kocha ponad życie..Wracaj do zdrowia w krótkich abcugach,kurcgalopkiem!
OdpowiedzUsuńwracam Waszku żółwi krokiem ....
Usuńślimaczym suwem
Kochana Malinko,skąd wiedziałaś,że to ja? Przecież się nie podpisałem..??
UsuńNa wszelkie niedomagania Pani Anno!
OdpowiedzUsuńZa horyzontem hen,
Baśniowy kraj wyśniony.
Tam sny do snu układa sen,
Na płatkach róż pąsowych.
Zbudzone sny o dawnych snach,
Rodzinny dom i uśmiech Mamy.
Tajemne sny o snach.
Rojenia zwiewne dziecka.
A.T
zanim uśmiech snem zakwitnie
Usuńza horyzont pójdę, za hen, hen
odnajdę co minęło, zaznaczę kres
cienką czerwoną linią
pamięci i serca ...
A Mqlinka milczy..Malinko,czy jest sens dalej żyć???
OdpowiedzUsuńcha !
UsuńWielką pracę zrobiłaś z archiwizacją! Gratulacje. Mam też sporo fotek rodzinnych ale nie mam cierpliwości, żeby to usystematyzować. Ja już cioć nie mam. Ostatnia Ciocia zmarła w Kwidzynie dwa lata temu. Kojarzyła mi się zawsze z dziecięcymi wakacjami u dziadków i stryjostwa w Kwidzynie. To NAJPIEKNIEJSZE WAKACJE MOJEGO ŻYCIA! Kochała gotować i piec ciasta. Nigdy tak dobrze nie jadłem jak wtedy w Kwidzynie. Żal jest , że takie czasy przeminęły bezpowrotnie. Nic na to nie poradzimy. Rodziców tez już nie mam. I ten świat może dlatego taki dzienny mi się wydaje?
OdpowiedzUsuńZapraszam na Podlasie. Odpoczynek od stałego miejsca i od codzienności.
Vojtek
Dziękuję Vojtku za odwiedziny ... byłam u Ciebie na Podlasiu , film oglądałam, pięknie tam ... ja kocham takie klimaty, gdyby nie to, że dla nas z Mamcią za daleko, już byś nas Tam widział ...
UsuńPrzed chwilą dowiedzałem się,że nie ma już Wojtka Młynarskiego..Usiłuję coś bałaknąć,jakiś cytat z Jego utworów..Myślę.."Jesteśmy na wczasach" absolutnie tu nie pasuje..Refleksja.. My tu sobie śpimy,jemy,a tam ludzie umierają..INii cóż możemy?..Niiiiic!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKocham Malinkę..To jest absolutnie i bezbłędnie urocza kobietka..Czyż nie można Jej zresztą nie kochać..Nie może być..
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś Ciocię Lilę. Z pewnością była z Niej wyjątkowa Kobieta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😉
Wspaniała opowieść o pięknej kobiecie. Życie miała nie tylko długie ale i ciekawe. Oby Twoje także tak barwne było. Ukłony.
OdpowiedzUsuń