Życzenia Świąteczne dla Was kochani
wypowiem parafrazując słowa Poety :
Niech niebo, pod którym żyjecie, będzie jak chleb.
Niech ziemia pod waszymi stopami, będzie jak chleb.
I dom, który tworzycie, będzie, jak chleb.
A gdzie świąteczny prezent ???
W prezencie piękny wiersz Romana Brandstaettera
*
NA GRANICY
CZASU
. Na granicy czasu,
. Którą określił Bóg
. Dojrzewaniem owocu
. W niewieścim ciele,
. Urzędnicy pochyleni nad papirusami
. Liczyli lud jak wory zboża.
. Marya siedziała na włochatym ośle,
. A zwierzę stąpało tak ostrożnie,
. Jakby dźwigało na grzbiecie
. Nie kobietę,
. Ale modlitwę.
. Obok szedł Józef
. Jak kolumna rzucająca cień,
. Spokojny i świadomy
. Anielskiej treści,
. Którą wypełniona była
. Po brzegi swojego istnienia
. Małżonka o twarzy zakrytej zasłoną.
. Ziemia pod ich stopami była jak chleb.
. I dom, do którego szli, był jak chleb.
. Gdy wstąpili w jaskinię,
. W werset Micheasza,
. Marya powiła Syna
. I położyła go delikatnie na sianie
. Jak kruche szkło.
. Pasterze o szerokich barach,
. Narzuciwszy na siebie wełniane burnusy,
. A na głowy kolorowe chusty,
. Weszli do jaskini jak dzwony.
. Mędrcy stali pokornie jak dostojne księgi,
. W których opisane są dzieje
. Ludzi dobrej woli.
. Krowa, wół i osioł
. Pochyliły się nad żłóbkiem
. Jak trzy doliny.
. A potem
. Dzwony, księgi i doliny
. Uklękły.
.
*
Nie byłabym sobą, gdybym czegoś tam nie zmajstrowała.
W tym roku oprócz normalnej kartki zmajstrowałam też kartki literackie. Dlaczego literackie ? ano - połyskujące aureole na moich obrazkach to literki "o" .... taka ze mnie świąteczna literatka. Nie mylić z ...
W tym roku oprócz normalnej kartki zmajstrowałam też kartki literackie. Dlaczego literackie ? ano - połyskujące aureole na moich obrazkach to literki "o" .... taka ze mnie świąteczna literatka. Nie mylić z ...
Wszystkiego co sobie wymarzysz, wszystkiego dobrego co Cie minęło, szczęścia i zdrówka dla Ciebie i najbliższych !.
OdpowiedzUsuńDziękuję Piotrze ...
Usuńoch, chyba mi bardzo dobrze życzysz, bo czego, jak czego , ale marzeń nigdy mi w życiu nie brakowało...
marzenia to "produkt" w który mnie życie wyposażyło w wielkiej obfitości, może nawet w nadmiarze ...
jak ktoś pożyczy to się spełniają :-)
NAJWYŻSZYM WZRUSZENIEM WIERSZ PANI ANNY.
OdpowiedzUsuńA. T
Jak mam opisać tamten świat ?
ulice, które są, a ich nie ma i okna
których światło jest tylko wspomnieniem.
poważnego żyda z poważnymi pejsami
wesoły kapelusik grzecznej dziewczynki
i buciki, co odliczają kroki do szczęścia.
Jak mam opisać tamto szczęście ?
małą zazulkę, co na duże zazule
przyfrunęła zdziwiona ich pięknem,
zachód słońca na woroniakach
sady wiśniowe, jak panny niewinne
i jary, co wojny zapomnieć nie mogą.
Jak mam opisać tamten dom ?
dziewczynkę ze śmieszną kokardą
lalkę z warkoczem i konia z siodłem
co zbyt duże dla małej dziewczynki.
Jak mam opisać tamtą radość ?
smak ciastek, najlepszych, od maćkówki
zapach książek u zuckerkandla.
zegarek z cyferblatem i śmieszne binokle
pannę, co spiekła raka, westchnienie ułana
i zakochane drzewa na kempie
Jak mam opisać tamten czas ?
niebo, co na przekór losowi błękitne
srebrne cygara, pachnące fosforem.
kromkę chleba z cebulą i płonące getto
i królika rafała, co oczy miał czerwone
i poszedł pod nóż w czasie głodu.
Jak mam opisać tamten ból ?
pospieszne rozliczenie z młodością
kilka sprzętów, listy, kilka pamiątek.
śpiew kanarka, co oszukał wojnę
szum deszczu, miarowy stukot kół
i mgłę, co rozstaniem na serce opada.
Jak mam opisać tamten Złoczów …
DZIĘKUJĘ A.T.
Usuńto niezwykłe uczucie dostać od prawdziwego Poety mój własny wiersz ... próbę wiersza ...
Wiersz ponadczasowy,
Usuńpożegnaniem kresowego dziedzictwa.
Wplata się w sonatę księżycową,
w polonez Ogińskiego.
Nieubłagany czas biegnie na skróty
pozostawiając jednak pomniki trwalsze od spiżu,
wznoszone talentem.
Wiersz przepojony kresową nostalgią.
Oczekiwany.
A.T
Mój wujek mawiał, że kazanie warto było powiedzieć, jeśli choć jedna osoba zapamiętała sobie jedno zdanie i zachowała je na dalsze życie ...
UsuńJeśli choć jednej osobie mój wiersz okazał się oczekiwanym, to warto było go napisać
...
No i jak tu nie kochać takiej Malinki??? No jak??? Toż to zupełna niemożliwość jest!! O le!!
OdpowiedzUsuńm_16 Waszek
Nie O le!!, nie O le!! ... tylko Ola!!Ola!!
Usuńbabcią jestem Waszku !
szczęśliwą babcią Oleńki
Malinko,Ty nawet nie wiesz,jaką cudowną kobietką jesteś! Nawet nie wiesz..m_16 Waszek
OdpowiedzUsuńprzyznaję bez bicia Waszku - nie wiem
Usuńchociaż taka wiedza to by był miód na serce, a nawet chałwa :-)
Hanno,Malino - cud Dziewczyno, za trud w opracowaniu życzeń i za ich treść w podzięce pragnę Ci przynieść z serca płynące słowa; błogosławionych Świąt dla Ciebie i dla Twej Mamy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Basia
Dziękuję Basiu - życzenia były szczere ... spełniły się :-)
Usuńoj Barbaro, Barbaro, szalejesz Pani po całej Polsce !!!
Usuńdrzewa łamiesz, samochody zmiatasz ...
ech, może już lepiej łamać serca ????
Piękny wiersz, piękne kartki, piękne życzenia... Równie pięknych świątecznych chwil życzę Ci Malinko, wielu radosnych niespodzianek, wzruszeń i chwil pełnych miłości. Uściski :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko.
UsuńTen wiersz pamiętam jeszcze ze szkoły średniej, z czasów głębokiego socjalizmu :-).
Na kółko polonistyczne nasz Pani przynosiła płyty winylowe z nagraniami wielkich mistrzów ... ten wiersz zapadł mi głęboko w serce, pamiętam spokojny głos Zapasiewicza ... recytował tak, że ciarki przechodziły.
Uściski :o)
Ha!
OdpowiedzUsuńJuż czytając post, od razu pomyślałam, że coś tu jest nie tak - takie piękne, zimowe pejzaże zostały spaskudzone niepotrzebnymi dodatkami. Przysięgam, nie przyszło mi do głowy, że to Ty zrobiłaś, myslałam, że to "takie cosie" z Internetu i nie jest to krytyka Ciebie ani Twojej pracy. Tylko że ja tak bardzo kocham zimę z jej błękitno-białymi pejzażami i tak bardzo nie lubię religijnego kiczu... Tylko na mnie nie krzycz i się nie obraź :) Wpatruję się zachłannie w ten nieskalany, niezadeptany śnieg, drzewa w bieli i niebo - i to mnie nieodmiennie zachwyca. Tobie i Twojej Mamci (jedna z moich Babć miała na imię Danusia i piekła niezrównane kruche "ciasto w kratkę" w prodiżu) życzę wszystkiego, co przyniesie Wam poczucie radości i szczęścia. Nie tylko na trzy dni świąt.
Ha! - bo znamy się nie tak dawno, starsi bywalcy wiedzą, że ja tu tylko swoje cosie, swoje zdjęcia i swoje montaże pokazuję :o)
Usuń------------
Też uwielbiam błękitną zimę, te moje fotografie, oczywiście czyste, już tutaj pokazywałam. Zimę na milion sposobów tu wykorzystywałam, bo pomijając barchany , szaliki, i czapki, to moje oczęta kochają tę błękitną porę roku, a mój obiektyw wręcz kocha ją "okrutnie" W tym roku biedaczek dopiero się na nią zasadził ... Jeśli lubisz błękitne zdjęcia to zapraszam, po lewej stronie, pod kategoriami, umieściłam obrazkowe linki, wystarczy kliknąć :) błękitna zima rozwinie błękitne uroki …
Za kicz się nie obrażam :)
UsuńKicz religijny różnie wygląda w odbiorze, w zależności kto patrzy i w zależności od tego, czy jest na sprzedaż, czy też jest wyrazem religijnych uczuć. Święta to szczególne przeżycie, dla mnie z religią nieodłącznie związanie ... w życzeniach każdy w jakiś sposób wyraża siebie, ja wyraziłam symbolem religijnym, bez tego symbolu mnie nie ma … Majstrowałam jak umiałam. Ha! - jaka autorka takie obrazki :)
W obrazach starych mistrzów pojawiają się często motywy bożonarodzeniowe … wybrałam „wiekową” Madonnę, bardzo na mój gust i do swojego śniegowego świata przeniosłam … chciałam, by Wasze oczy ucieszyła … jeśli nie sensem to grą kształtu i koloru
--------------------
Teraz trochę bez związku ze świętami, ale w związku z kiczami.
Wiesz, ja jestem stara szkoła :) choćby w przypadku, gdy projektuję ludziom wnętrza, kiedy uczono mnie projektowania wnętrz zderzyłam się z problemem kiczu , wtedy nam to od strony psychologicznej tak wykładano - człowiek we własnym domu przede wszystkim musi czuć się dobrze, jeśli lubi kicz, to ja powinnam mu ten kicz zaprojektować, bo to nie ja, ale on, będzie tam mieszkał, to ma być jego azyl, a nie mój manifest artystyczny, dom to nie muzeum sztuki ...
W pewnym sensie jakoś to na kartki się przenosi … moje dla Was życzenia, siłą rzeczy, wyrażają mój stosunek do Świąt i ich istoty, zawierają symbole dla mnie ważne i właśnie przez to są prawdziwe. Oczywiście zupełnie inna sprawa czy symbole mi wyszły kiczowato, czy też nie, tu wywieszam białą flagę .. i macham nią przyjaźnie malinowo :)
------------
hmmm - wybierając nick i tytuł bloga wybrałam najbardziej badziewiasty i kiczowaty, jaki mi przyszedł do głowy ... miało być wtedy dla zmylenia przeciwnika i nie kojarzyć się ze mną ... i co ? wprawdzie przeciwnik został zmylony, na blog nie trafił za to ja z nickiem i blogiem zostałam i tak w malinach trwam i ponoć trwać mam ...
No tak, co prawda to prawda, znamy się nie tak dawno. Mimo to już zdążyłam się zorientować, że lubisz tworzyć własne cosie i bardzo mi się to podoba, bo przepadam za ludźmi twórczymi. Dlatego od razu rozdzieliłam Ciebie i Twoją twórczość paskudztw, które nazwałam religijnym kiczem. Aż tak bardzo ciemna nie jestem, żeby nie odróżniać ziarna od plew, nawet jeśli jest to kompilacja natury z dziełem sztuki :) Może lepiej było użyć wyrażenia "symbol religijny", ale jednak kiczu jest takie zatrzęsienie, że lepiej to oddaje zjawisko. Dam przykład prosty: częstochowska ikona. Przeciez jest, obiektywnie biorąc, paskudna, a do tego odziewana w koszmarne "sukienki". No i teraz rodzi się pytanie, czy szacowny wiek i kosztowność owych "sukienek" (celowo nie nawiązuję do "uczuć religijnych") podwyższają w jakiś sposób walory bohomaza?
UsuńWiem, wiem, jestem profan :)
Oczywiście, że wchodząc do cudzego mieszkania, nawet jeśli cierpnie mi skóra na tyłku i zęby wypadają od landszaftów z jelonkami i Matek Boskich spowitych w światełka choinkowe, panuję nad aparatem mowy. Nic mi do tego, kto jak mebluje własne mieszkanie, najwyżej uciekam stamtąd szybciej, jeśli się źle czuję (to dotyczy po równo "gustownych" i "niegustownych" lokali). Tutaj, u Ciebie, żal mi się tylko tej pięknej przyrody zrobiło, że została tak niefortunnie (ale to TYLKO MOJE zdanie!) ozdobiona :) A co do zdjęć, to wolę zimową biel od błękitów, ale błękity tez dobre, a najlepiej pomieszane :)
Pozostań w malinach, Malino - zdarzają się gorsze nicki. Na przykład Frau Be :))
ooo - to się pozwolę nie zgodzić, Frau Be nie przebije maliny ...
Usuń- po pierwsze, to nagroda filmowa, z jakiegoś powodu, nazwana została Złotą Maliną
- po drugie, hmmm - w życiu to ja jestem rzeczywista frau Be
:-)
wieczorem pokażę tu zdjątko z Wigilii - tam będą aż cztery frau Be, ma się rozumieć bez rozróżnienia na "owa" i "ówna"
skoro biel wolisz to dedykuję "księżycówkę"
Usuńja "najbardziej wolę" nocne zimowe, ale tych mam niewiele
----------------
Na temat ikon mam zupełnie inne zdanie, akurat ikony uważam za piękne, zarówno warstwie ideowej, jak i w warstwie sztuki. Tu jest zupełnie inna sprawa niż moje tam układanki czy wycinanki, bez znaczenia.
Istnieją różne oceny dzieła i takie które nazywają to kiczem też, ale tu to ja akurat bym była bardzo ostrożna. Poglądy naukowców ścierały się i ciągle się ścierają, teorie często wykluczają, mody zmieniają, szkoły i trendy raz takie, raz takie. Choćby gust, to osobista sprawa, wyczucie piękna też, więc sprzeczać się sensu nie ma, są tacy dla których kicz, są tacy dla których Sztuka. W ocenie dzieła sztuki wśród znawców i historyków sztuki często nie ma zgodności. Każdy ma własne argumenty, albo za albo przeciw. Miałam okazję posłuchać sobie na przykład dyskusji konserwatorów zabytków ze znany profesorem, barokistą, myślisz, że zgodni byli w ocenie dzieła ? Przez tyle lat pracy i obcowania z dziełami nauczyłam się jednego - wielkiej pokory i ostrożności w ferowaniu wyroków ... z określeniem kicz w sztuce, zwłaszcza tej już historyczne trzeba ostrożnie
-------------------
Popatrz na moją ikonę, tę w górnym lewym rogu.. mnie oczywiście zachwyca, spytałam przy jakiejś okazji historyka, zajmującego się dziełami sztuki, też był zachwycony kto wie, czy nawet nie jeszcze bardziej niż ja, bo zobaczył, czego ja nie dostrzegłam, a dodatkowo ja brałam poprawkę na moje odniesienia sentymentalne ... nad koszulką też wzdychał z zachwytem ... pewnie kto inny oceni, że to kiczowate i uzasadni zupełnie przeciwnie niż ten historyk. Ja chętnie szafuję określeniem kicz za wyjątkiem sfery sztuki - tu jestem bardzo ostrożna
--------------
:) tak to stoimy po dwóch stronach barykady, ale bez kruszenia czegokolwiek ... jeśli o kruszenie chodzi najlepiej kruszyć mury
A co do jelonków i spowitych w światełka Matek Boskich, to akurat nie to miałam na myśli :)raczej wielkie gabinety i wielkie olejne obrazy, przedstawiające właściciela świeżo nabytych "dóbr" spowitego w "szaty" i przyozdobionego "rodowym" klejnotem, wielkości powiedzmy dojrzałej śliwki, Obrazy oprawne w złocone ramy, szerokości wprost proporcjonalnej do zasobności portfela właściciela ... Skoro ktoś zasiada w fotelu za biurkiem, pod takim obrazem, to ja mu to biurko i ten fotel tak dobiorę, żeby odpowiednio godnie się poczuł ...
UsuńNo nie :)))) to, co opisujesz na końcu, to już nawet nie kicz, to zwyczajne buractwo pastewne :))))))
UsuńKopii ani niczego innego kruszyć nie zamierzam, bo i po co? Zostawmy kicz w cholerę, bo o tym by można dyskutować do roku 351284, a i tak byśmy nie skończyły. To jest rzeczywiście temat złożony i ponadczasowy, czego prostym dowodem jest choćby "Quo vadis" - w XIX wieku Nagroda Nobla, a dziś kicz literacki. Chciałabym odnieść się do ikon. Tych za kicz nie uważam (ale bizantyjskie zamiłowanie do obwieszania ich haftowanymi ścierkami już tak), natomiast nie wiem, dlaczego wielu ludzi nazywa je pięknymi, podczas gdy są wstrętne. Spójrzmy choćby na tę, którą mi wskazałaś na blogu. Obrazek mały, ale domniemywam, że jest cała złota - pal sześc kolorystykę. Te postacie, te twarze! Szczurze pyszczki z wodogłowiem (u Ciebie postać Maryi)... Gdzie indziej szczurze pyski złamane pod kątem prostym, dzieciątko z zakolami pięćdziesięciolatka... No, paskudne i już. Mnie to się zawsze wydaje, że jak ktoś tworzy tak jak autorzy ikon, Beksiński, Szajna czy inny Kandinsky, to jest to po prostu jakaś snobistyczna moda na lansowanie miernot, bo prawdziwych talentów brak. No, niechby spróbował taki Picasso namalować człowieka jak Michał Anioł, niechby George Braque wysilił się i dorównał bodaj Chełmońskiemu, niechby Kantor czy inny Hasior spróbował zmierzyć się z Fidiaszem - wtedy można by rozmawiać o Sztuce przez duże "S" i o Pięknie przez duże "P"!
W tym momencie przypomniało mi się coś, co popełniłam kiedyś w porywie grafomanii swej :)
UsuńLitania
Matko Boska Turkusowa
co w gipsowym płaszczu
straszysz pośród sztucznych kwiatów –
módl się za nami
którzy Cię tak ozdabiamy
Matko Boska Parszywa
pokryta skorupą
nie wiadomo czego –
módl się za nami
którzy Cię tak postrzegamy
Matko Boska Obrzydliwa
z trójkątną twarzą
w kolorze zielonym –
módl się za nami
którzy od Ciebie wzrok odwracamy
Matko Boska Kiczowata
krzycząca barwami
z odpustowego obrazka –
módl się za nami
którzy taką Cię kochamy
Matko Boska Plastikowa
z nieszczelną zakrętką
wypełniona komercyjną wodą –
módl się za nami
którzy Ci głowę odkręcamy
Matko Boska Świecąca
w oknie
i w przydomowym ogródku –
módl się za nami
którzy Cię do prądu podłączamy
Jezu Fluorescencyjny
z fatimskiego różańca
made in China –
zmiłuj się nad nami
którzy koszty obniżamy
Jezu Koślawy
z patyczkami od szaszłyków
promieniście wbitych w Twe drewniane Serce –
zmiłuj się nad nami
którzy Cię zdobimy wykałaczkami
Jezu Dzieciątko z Zakolami
i twarzą
starego chłopa –
zmiłuj się nad nami
którzy się nie wysilamy
Jezu z Wszystkich Bohomazów Świata
z ołtarzy i przydrożnych kaplic
z dzieł najniższej kultury –
zmiłuj się nad nami
którzy Cię tak zohydzamy
28 października 2014 r.
P. S. Z tej strony nadaje trup.
UsuńUmarłam z rozkoszy po obejrzeniu Twoich zimowych zdjęć!
U Pani Frau Be pewne względy, domyślam się, mam
Usuńi dlatego ośmielam się na temat kiczu i ikon
słów parę. Swego czasu będąc gimnazjalistą
na szkolnej wycieczce w Krynicy z zadziwieniem
patrzyłem jak spod ręki ubogiego Artysty
na drewnianych deseczkach i kartonikach wyłaniały się cerkwuszki i dziwne kolorowe postacie,a moja opiekunka nauczycielka widząc mój cielęcy zachwyt,
TOŻ TO KICZ RZEKŁA.
Uwierzyłem. Pozostała trauma.
Ikona Matki Boskiej Częstochowskiej,
[miałem zaszczyt być goszczonym przez uświęconych
Ojców Paulinów przed Jej Obliczem}
a tez i inne ikony, które widziałem
na syberyjskim zesłaniu, w muzeach i prywatnych zbiorach mego Przyjaciela radosnym przeżyciem.
W zbiorach dziecięce rysunki też radością.
A nieporadne rysunki pierwotnych homo sapiens?
Bajki Dysneja.
Czy oby nie na wyrost
wszystko co sprawia autonomiczną radość
mianować kiczem ?
A. T
PANI ANNA ŁAGODZI OBYCZAJE,
UsuńRÓWNIEŻ KONSENSUS MOJĄ DEWIZĄ.
WŚRÓD WIELU RACJI KONSENSUS RACJĄ.
A. T
Dobrze się Pan A. T. domyśla, że posiada u mnie pewne względy i szacunek :) Podobnie zresztą, jak Malina nasza, dlatego też ani nie usiłuję na siłę forsować swoich racji, ani z nikim się nie kłócę. Piszę tylko szczerze o tym, co i jak odczuwam.
Usuń:)to ja jeszcze w kwestii domniemywania:
UsuńOj tam, oj tam, Frau – akurat domniemywasz błędnie, ani grama złota nie ma w tej koszulce, no Frau Be - czy ja bym sobie tyle złota nad łóżkiem powiesiła? a tym bardziej pochwaliła się tym na blogu ??? durna czasami bywam, ale aż tak, to nie ...
Nie wiem, co uważasz za dużą ikonę, a co za małą, ta jest trochę większa niż format a-4. Koszulka to srebrna blacha, misterna, snycerska robota. Jest matowa, takie przyczerniałe stare srebro, a że wisi na oliwkowej ścianie, zasłony mam oliwkowe, za oknem zaświeciło słońce, to tak właśnie położyło się na niej światło, a właściwie cień. „Samo” mi tak wyszło, i nie dało się już potem nigdy powtórzyć. Nie wiem dlaczego ta ikona skojarzyła Ci się z Beksińskim czy Szajną. To nie jest obrazek pod tytułem ikona, tylko ikona, bardzo stara ikona, od osiemnastego wieku w dół, nie wiadomo ile w dół, w każdym razie malowana jest na desce, techniką jak najstarsze ikony, czyli temperą mieszaną na jajkach. Być może pisał ją mnich, trudno powiedzieć, z pewnością był to ktoś, kto wtedy pisać ikony miał prawo, a nie każdy, kto potrafił, prawo miał, pisanie ikony to wtedy był rodzaj modlitwy.
Sama ikona nie jest bizantyjska, jest z kręgu ikon prawosławnych i tamtym kanonom piękna odpowiada, ja akurat to stare piękno widzę ... może w takim miejscu mam oczy ??? ... my mamy własne kanony, trudno porównywać z dawnymi i ważyć .. byłabym bardzo ostrożna z używanie w takim przypadku określenia kicz … Ikona pochodzi w Wołynia została przemycona tutaj razem z pamiątkami, które ocalały z czasów rzezi wołyńskiej. Mój wujek przywiózł, skrzętnie ukrywając, dwie rzeczy: modlitewnik z decykacją popa, przyjaciela, którego parafianie zarżnęli i spalili za tę właśnie przyjaźń z polskim księdzem i ikonę, coś najcenniejszego, co posiadali i od pokoleń czcili, z kolei wujka parafianie i co ofiarowali mu, gdy Wołyń opuszczał. To nie jest seryjna produkcja, ani obrazek z gatunku odpustowych pamiątek. Może się oczywiście nie podobać, w sztuce wiele rzeczy nam się nie podoba ale "niepodobania" do stwierdzenia, że kicz, daleka droga ...
Pod numerem 375 TĘSKNOTA Pani Frau Be.
UsuńWspomnienia wyrwane z serca. Zatrzymane w biegu.
Wzruszenie bezkresne. Bezbronność wobec przemijania.
Blog Pani Frau Be pisany z talentem,
z dziewczęcą szczerością.
A wobec kiczu bunt zrozumiały.
A. T
ECH FRAU B - TYM RAZEM TO JA UMARŁAM ... notka 375 akurat mi umknęła i to zupełnie , pewnie w tym przedświątecznym ferworze,teraz zaciekawiona komentarzem Pana A.T. pobiegłam przeczytać. Fantastyczny wpis, cofnął mnie kolejny raz do mojego dzieciństwa, u mnie było bardzo , ale to bardzo podobnie, też dwa rodzaje karpia, smażony i w galarecie, też na choince oprócz bombek inne ozdoby, nie było naszych łańcuchów z kolorowego papieru, bo chyba lekką fuszerkę odwalaliśmy z bratem i łańcuchy zanim zawisły to się rozwalały, za to były papierowe gwiazdki i karuzela, jeszcze z choinki mojej mamci, ze Złoczowa, były takie same lampki i grzybki, i anielskie włosy, właśnie nie lameta, ale te włosy, cudownie "zmiękczały" światło lampek i tworzyły wokół niby aureole światła, były też łańcuchy przywiezione ze Wschodu, takie z maleńkimi kuleczkami, była gwiazdka z cieniutkich drucików i anioł fruwał, oczywiście złoczowski ... do dzisiaj u mnie fruwa, ma 83 lata, tyle, co moja Mamcia. A ćwikła to jest to, nawet powiem, to bardzo jest to !!!! u mnie buraki na ćwikłę trze się na tarce o dużych oczkach, a chrzan na małych i jeszcze dodaje się sporo kminku, sól cukier i ocet , uwielbiam taką ćwikłę, tak robiła babcia przed wojną, tak mamcia, tak ja i tak poszło w młode pokolenie ... wiesz - to młode to u nas takie chłonne jest i powiem Ci nasiąka.
Usuń--------------
Pasta też była, parkietów nie mieliśmy, tylko deski, się jeździło na szczotkach, nawet dzięki takiej jeździe ja urodziłam się 3 tygodnie przed czasem i jeszcze w niedzielę ... nooo, w sobotę moja dzielna mamcia podłogi wyfroterowała, na szczotkach jeżdżąc. W niedzielny poranek ja już wrzeszczałam na tym świecie, wrzeszczałam cieniuuuutko, bo jak może wrzeszczeć coś, co ma 2500 gramów przy 61 cm długości?
powtórzę za Panem A.T. - wobec kiczu bunt zrozumiały.
UsuńOch, Malino, Malino, wszystko Ci się pomieszało albo ja tak byle jak napisałam, albo niedokładnie przeczytałaś. Nic to, będę teraz pomału odkręcać.
Usuń:)
1) Domniemane "złoto" - nie twierdzę, że to szlachetny kruszec, ale mam do dyspozycji tylko mały obrazeczek w lewym górnym rogu Twojego blogu i na tym małym wygląda to, jak "złote" (w sensie koloru). Napisałam o tym, co widzę (ustawienia monitora być może też grają pewna rolę), a nie o tym, co masz w domu, na jakiej ścianie, z jakimi zasłonami i pod jakim kątem w stosunku do okna, bo po prostu nic o tym nie wiem.
2) Tego samego dotyczy kwestia "małej" ikony: nie wiem, jaka jest w rzeczywistości, miałam na myśli jedynie to, co mogę zobaczyć - malutki prostokącik u góry po lewej.
3) Ta ikona w ogóle nie skojarzyła mi się z Beksińskim! Podałam tylko przykłady sztuki, która jest po prostu brzydka. Dotyczy to zarówno ikon, jak i wymienionych (losowo, bo jest ich znacznie więcej) twórców.
4) Wiem, co to jest ikona, może ze mnie głąb, ale nie aż taki... Wiem, jak powstaje, wiem, jak wygląda pracownia ikon, znam tradycję itd. Na pewno nie w tym stopniu, co Ty, ale czegoś tam się w życiu polizało. Co nie zmienia faktu, że mi się nie podobają i już, bez względu na wiek i inne okoliczności. Można powiedzieć, że to jak z określonymi stylami, w sztuce czy w modzie, nieważne. Nie leży i koniec.
5) Napisałam wyraźnie, że odchodzimy od tematyki kiczu i że ikon do nich NIE zaliczam.
Errata:
Usuńw punkcie 5) nie "do nich", tylko "do niego" :)
Malusieńka byłaś przy urodzeniu, Malino! 2500 gramów... Taż to mikrusik! :)
UsuńWitaj Haniu.
OdpowiedzUsuńDziękuję i z wzajemnścią.
Oby nam się dobrze działo i wszystkie marzenia się spełniły.
Pozdrawiam świątecznie i do siebie zapraszam.
Michał
Michałku - oby by nam się dobrze działo, a że działo to armata, oby nam się armatało ! wszak dzielni jesteśmy, czyż nie ???
UsuńPiękny wiersz,nigdy go nie czytałam. Kartki św. MIODZIO-MALINA ����ANIU RAZ JESZCZE SERDECZNOŚCI NA ŚWIĘTA. DZIĘKUJĘ ZA ŻYCZENIA ❤❤❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńDanuśka - pierwszy raz to ja ten wiersz usłyszałam ... jak usłyszałam, to się zachwyciłam, najpierw wierszem a potem samym Poetą ...
UsuńWszystko piękne,
OdpowiedzUsuńdziękuje i nawzajem!
Niech urok Świąt i Dzieciątko na sianie
Usuńjeszcze długo w sercu i pamięci zostanie
...
Ze szczerego serca w ten piękny
OdpowiedzUsuńczas, gdy gwiazdka świeci dla
wszystkich nas, życzę miłości bez
trosk i złości, pokoju na świecie i
wszystkiego czego tylko zapragniecie,
niech Wam się spełni, radości doda i
niech będzie biało, żeby się szczęście
zawsze do nas uśmiechało!
Tego życzę :
Druhnie Mamie Maliny
Druhnie Malinie
Wszystkim Gościom tej strony
Prawdopodobnie uda mi się te Święta przeżyć u siebie przy telewizorze i komputerze.
W ubiegłym roku około czwartej rano w Wigilię w Klinice Akademickiej wykonano na mnie kolejno :
-przywrócenie akcji serca
-usuniecie resztek wyrostka
-usunięcie ropy z brzucha
Zabieg ten wykonywała czwórka młodych (około trzydziestoletnich ) lekarzy w tym trzy kobiety i jeden mężczyzna. Przytomność wróciła mi dopiero w drugi dzień świąteczny.
Przebudzenie się było fantastyczne bo przy śpiewie kolęd i bajkach w wykonaniu dziewięcioletnich - dziesięcioletnich uczniów.
Te dzieciaki przychodziły co dziennie przez okres swiąteczny w godzinach od 10 - tej do 16 - tej. Nie wchodziły do sal, tylko występowały na korytarzu.
Przepraszam, że jak zwykle z szedłem z tematu
Druhu Mirku serdecznie dziękujemy za życzenia
UsuńMelduję, że druhny dwie
już świątecznie cieszą się
a Druhowi niech się darzy
co tylko sobie Druh zamarzy
konkretnie i w szczególności
to zdrowie w obfitości !!!
w zimie na wiosnę i w lecie
niech rozkwita zdrowia kwiecie
i nawet na jesieni
niech się nie zmieni
CZUWAJ !
Schodzenie z tematu to wyjątkowo dobra rzecz Druhu Mirku ... poznajemy się bardziej, bardziej zżywamy, a w dzisiejszym zimnym świecie to wielka wartość ...
Bardzo piękny wiersz Romana Brandstaettera. Kiedy odwiedziłam Tarnów dopiero tam spotkałam się z tym niezwykłym człowiekiem. Od tego czasu zafascynowały mnie jego wiersze.
OdpowiedzUsuńHaniu,
dla Pani Danusi, dla Ciebie Haniu zdrowych, błogosławionych świąt!!!!
Haniu,
Usuńczy mogę skopiować Kartkę z Matką Boską? Jest przepiękna.
Pozdrawiam świątecznie:)
Zazdroszczę Ci Lusiu spotkania z tak wyjątkową Osobą i osobowością ... czasem los stawia takich ludzi na naszej drodze , ja cieszyłam się ogromnie kiedy mogłam spotkać profesora Kazimierza Dąbrowskiego, twórcę teorii dezintegracji pozytywnej ... nie ukrywam, że ta właśnie teoria odegrała dużą rolę w kształtowaniu mojej osobowości i mojego podejścia do życia ...
Usuń-------------
Oczywiście - zawsze bierz stąd, co tylko chcesz !
Kartkę z przyjemnością wysłałam meilem, będzie lepszej jakości niż skopiowana
Malinko miła!
OdpowiedzUsuńTobie i całej Twojej rodzinie, życzę radosnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
Pozdrawiam:)
Ewa - Ozon.
Ewciu - Tobie nie tylko świątecznie, ale też IMIENINOWO, życzę RADOŚCI, ŻYCZLIWOŚCI I MIŁOŚCI OD TYCH, CO DOKOŁA CIEBIE
UsuńDziękuję :)))
UsuńC.K.Norwid -
OdpowiedzUsuń"Jest w moim kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,
Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny
Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie..."
Oby ten opłatek dokonał w naszych sercach przemiany na lepsze.
Radosnych świąt Bożego Narodzenia życzę p. Danusi, Tobie, Haniu
i Twoim wiernym Czytelnikom - Krystyna
PS. Dziękuję za życzenia pozostawione u mnie. Specjalne pozdrowienia
dla p. A. T.
Spotkanie na Pani stronie, Pani Anno!
Usuńserc wrażliwych radością.
Dziękuję Pani Lauro za pamięć.
Pan Mirek Galczak na swojej stronie
przywołał nazwisko BOHATERSKIEGO POLSKIEGO KIEROWCY PANA
ŁUKASZA BRAUNA ZAMORDOWANEGO W BERLINIE przez zamachowca.
Nasz radosny, świąteczny świat kruchy.
Politycy sobie pogrywają stabilizacją świata.
Ze zgrozą wspominam dzień 10 lutego 1940 roku
deportacji na Sybir.
Byliśmy bezbronni.
A. T
Poeta jakże często wyrazić dobitniej potrafi to, co wyrazić byśmy chcieli zwykłymi słowami ...
UsuńDziękuję Krysiu za życzenia i za Norwida
....
Polacy łamią chleb biblijny
ale czy jeszcze kiedyś będą
Ludźmi gniazda wspólnego
???
.
Piękne te aureole...
OdpowiedzUsuńdziękuję :-)
Usuńpodobno potrzeba matką wynalazku
Przepięknego Czasu!
OdpowiedzUsuńWielkimi krokami piękny czas nadchodzi,
niech Ci jak najlepiej w życiu się powodzi,
także w Nowym Roku o każdej godzinie,
niechaj nic co dobre Ciebie nie ominie.
HANIU!
✰ Życzę Ci z całego serca radosnych i zdrowych
Świąt Bożego Narodzenia …
serdecznie pozdrawiam, j. ✰
JoAnno ciepłe i serdeczne życzenia cieszą serce i uśmiech wywołują. Dziękuję pięknie ... też bym chciała Ci świąteczną gwiazdkę ofiarować, ale ... gwiazdkowy ze mnie tumanek i nie wiem gdzie na klawiaturze takiej poszukać ... a skopiować nie uchodzi , bo jak ? Twoją własną Ci dam ?
UsuńWesołych świąt dla Ciebie, rodziny i bywalców tego miejsca! Zdrowych, pogodnych i radosnych!!! :)
OdpowiedzUsuńKneziu Okrutniku - bardzo mnie Twoja tu wizyta ucieszyła ...
Usuńja też życzyłam całemu Knieziowisku udanych Świąt. Nie ma siły,Święta w takim gronie udać się musiały
Piękne życzenia i wiersz. Dziękuję za nie. Zdrowych i spokojnych Świąt. Czy to nie jest zastanawiające, że ponad dwa tysiące lat temu nikt nie zauważył w tym rozgardiaszu i spisowym zamieszaniu, że rodzi się człowiek, który na wieki całe zmieni oblicze świata? Gdyby sam Bóg nie posłał Aniołów i nie dał drogowskazu w postaci gwiazdy, nikt by do tej stajenki nie poszedł. Bóg przyszedł na świat po cichu, nocą...jakby tylnymi drzwiami.
OdpowiedzUsuńnie potrzebował krzykliwych reklam, zachwalania, nie potrzebował oprawy, nie potrzebował promocji ... po cichu, nocą...jakby tylnymi drzwiami... żeby wskazać co jest sednem, sensem, istotą, a co tylko blichtrem i opakowaniem, czasem bardzo pięknym, czasem bardzo cennym, ale tylko opakowaniem, gdy nie ma treści, opakowanie traci sens ...
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńSZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU:):):)
SZCZĘŚLIWEGO I DOBREGO ...
Usuńnowego - lepszego od tego, który właśnie mija
nowego - gorszego od tego, który po nim nastąpi
:)
Dzień Dobry, z myślą o p. Danusi usiłowałam wysłać życzenia pocztą ,
OdpowiedzUsuńnie udało się ...
Panu A.T. dziękuję za życzliwość i te nostalgiczne, pełne miłości powroty do przeszłości... Pozdrawiam - Krystyna
Dzień Dobry
Usuńprzeczytałam, co napisałaś i coś mnie tknęło, skoro wysłałaś, kartka być musi już. Poszukałam, poszukałam i JEST. Była w spamie, wiadomość nie miała tytułu, więc mój komputer potraktował ją niecnie :-)
Dziękuję pięknie, zaraz Mamci życzenia przekażę.
:-)
W TAJDZE Z MAMĄ.
OdpowiedzUsuńMama oddziaływała na otaczający świat,
a szczególnie na zwierzęta. nawet na dzikie.
Miała z nimi telepatyczny kontakt. byli jednością.
w tajdze zbieraliśmy grzyby. jagody.
Wytaczaliśmy sok z brzozowych drzew.
Zapuszczaliśmy się daleko w otchłań tajgi.
Dokładnie wiedziała jak ominąć zdradliwe topiele.
Orientowała się gdzie jesteśmy.
Bezbłędnie odnajdywała powrotną drogę.
Lubiła tajgę. Znała tajemnice leśnych szlaków.
Ledwie widoczne draśnięcia na drzewach.
Złamana gałązka. Zmięte żbła trawy.
To znaki tajgowych trop. Rozumiała je.
Pozostawiali je Komi – Piermiacy.
Leśni ludzie. Rdzenni mieszkańcy tych stron.
Prowadziły do ich siedlisk ukrytych w tajdze.
Niedżwiedzie napadają na zwierzęta. Ludzi.
Samotne wędrowanie po tajdze igranie z losem.
Mama nie bała się niedżwiedzi. Śmiało wkraczała do tajgi.
Co jakiś czas przed i za nami trzeszczały łamane drzewa.
To umykał niedźwiedź. Mama pohukiwała. Śmiała się.
Głucha tajga. porzucona faktoria. Kilka domów na polanie.
Przy każdym, kilkumetrowa ażurowa wieża,
Kilka płytkich baseników.
Przeznaczone do suszenia i moczenia skór.
W oknach szyby. Niektóre wybite.
Otwarte okiennice. Zabezpieczone klinami.
Drewniana czasownia - kaplica prawosławna.
Ikony na ścianach. Drzwi na oścież.
Makówka wieńczy strzelisty dach.
Trojkrzyż prawosławny na szczycie.
Cisza. Szum drzew. Zarośla.
Tajga napiera na zabudowania. Żywej duszy.
Faktoria miejsce skupu i wyprawy skór z dzikich zwierząt. Puszniny.
Zatracony los mieszkańców faktorii.
Wymarli od zarazy ? Zesłani do gułagu ?
Mama nie pozwoliła wejść do domu. Do czasowni.
Niepokój. Uczucie zagrożenia.
A. T
Był taki moment w tegorocznej mojej wigilii że spojrzałam za okno, za oknem padał deszcz ... eeech, pomyślałam sobie, jak by to pięknie było, gdyby tak śnieg ... i nagle myśl, jak błyskawica - mój Boże , czego ja jeszcze chcę, zupełnie ze mną nie tak ! Stanęła mi nagle w oczach Syberia i zima, i zawierucha, i ludzie przy nikłych płomykach ... ich wigilia jakże często była jedną wielką tęsknotą, otwierającą się raną ... a ja tu jęczę za jakimiś wirującymi płatkami. Nie, no, człowiek łapie się na tym, że strasznie czasem jest głupi. Dopiero jak się złapie i zastanowi to uświadamia ile szczęścia właśnie dostaje ...
UsuńPani Malino jak minie świąteczna gorączka proszę zajrzeć do "Miłości"
OdpowiedzUsuńjest tam wiadomość dla Pani cioci z Olsztyna dotycząca ulicy Legionów.
aaaa - przeczytałam i ogromnie się informacją ucieszyłam, już opowiedziałam mojej Mamci, cioci Lili przekażemy jutro. Dziękuję z całego serca, takie zamieszanie miałam przed Świętami, że dopiero dzisiaj siadłam spokojnie cieszę się obecnością i rozmową tu, na blogu i i odpowiadam na komentarze.
UsuńPozdrawiamy serdecznie.
Piękne te wspomnienia p. A.T, przypominają świat , który za nami...
OdpowiedzUsuńDziwne, że doszło, bo mnie powiadomiono, że nie... Pomyślałam , że adres nieaktualny. . .
Wszystkim życzę dużo zdrowia i szczęścia w Nowym Roku.
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń