Strony

poniedziałek, 21 marca 2016

POWINNY KICAĆ ZAJĄCE

ale nie kicają, powinno słonko przyświecić, ale nie przyświeca.
Pierwszy dzień wiosny nadszedł, tyle, że szary jakiś taki ...
Kwiaty wprawdzie rozkwitają jak szalone, ale tylko na moim obrazku.




Oj tam, oj tam, to przedwiośnie przecież. Ostatnie westchnienie zimy, jej pożegnalny list. Bo co ma odejść, pójdzie sobie, nawet jeśli to coś ciągle marudzi i wraca. Co ma wisieć nie utonie, nieuchronnie się roztopi i do morza spłynie. Im szybciej spłynie, tym lepiej.




.
Co ma nadejść, nadejdzie. Słoneczko wesoło zaświeci, z ziemi powyłazi wszystko, co może, koty będą się wydzierały pod oknem, a ptaki zaczną śpiewać, trzeba tylko przeczekać. Póki co szarawo i smutno na świecie. Sarny zamiast zajęcy. Wałęsają się, nie kicają. I smutne są jakieś takie.



.
Oooo, a tu "cóś" białego wylazło i prawie wlazło pod samochód ... Za bardzo to ja się nie znam, toto ma barwy ochronne ? czy może albinos?




Ech wiosno, przyłaźże w końcu, niech się zwierzaki tobą cieszą i my też. Przybywaj i bywaj, jak dawniej, wonna i radosna. Niech się nam kolorowo zrobi. Coś taka niemrawa ? Dawniej to wiosna była jak panienka. Lekkim krokiem, trochę znienacka, nadchodziła i od razu wielkie entree ! Dawniej to z wiosną młodość w zawody szła ! Przebiegła, zakręciła się w tańcu, porwała serce chłopaka, zamrugała tymi swoimi firankami, a potem westchnęła i biegła dalej ... Coraz szybciej, coraz zwiewniej. Która z nich lepsza, która piękniejsza. Eeech - kiedyś obie przychodziły do mnie za szybko i za szybko odchodziły. A dzisiaj ? Dzisiaj, po prostu, wiosna jest bezczelna ! fochy stroi ! A młodość ? ooo - ta, to dopiero potrafi rogi pokazać ! tylko jej dać lusterko !


a teraz prawie fraszka
NA SPÓŹNIALSKĄ

Bo ta wiosna proszę pana
Całkiem jest niepozbierana
Nic nie dadzą jej maliny
Niepodobna do dziewczyny
W stronę kwietnia nie spogląda
Na chłopczycę wręcz wygląda

I nie w głowie jest jej maj
Polityka dla niej naj ?!

Bo ta wiosna proszę pana
To nie muza podkasana
To nie dawna zalotnica,
Czarodziejka, czy psotnica
To jest panna zgoła inna
Strzela focha, bo "niewinna"

Więc spóźniona, choć tuż, tuż
Niech łaskawie przyjdzie już

No już !!!




Jaka wiosna, taki optymizm.


Wiosna, nie wiosna, czas na wiosenne prządki. Czas wziąć się do roboty, po zimie kości rozruszać. Bez dzikiego zapału zabrałam się za szafy, ale do szuflad ruszyłam jak rączy jeleń i dalejże moje pamiątki na światło dzienne wyciągać. Hmmm – dawno tego światła nie widziały. Ooo, co to, to nie, nie będę czytała, westchnęłam do związanych wstążeczką listów. Tyle lat tu leżą i ciągle jeszcze pachną. Ruskie perfumy ? Nie ruskie tylko francuskie, a ten co je kupił, poświęcił na mały flakonik całe stypendium naukowe. Opłacało mu się zbieranie dobrych ocen na koniec semestru ? Widać się opłacało, skoro pachnie do dzisiaj … a wiedza nie wywietrzała.




A to co takiego ? oo – znalazło się, to mój obrazek, malowałam go w 1978 roku, To miał być prezent na wieczór panieński. Wyszedł zezowaty, więc za dwa, ciężko zaoszczędzone bony kupiłam w pewexie szampon Palmolive. Koleżanka była z prezentu zadowolona a obrazek powędrował do szuflady. Zachował się dzięki temu, bo wszystkie, które malowałam, rozdawałam na prezenty. Takie były czasy, taki był brak pieniędzy, taka była ze mnie „komercyjna" artystka. Miło jest teraz wrócić wspomnieniami do tamtych lat, zobaczyć swój dawny podpis na koszmarku. Wspomnieć wielkie ideały, wielkie wyzwania, wzloty i upadki. Wszystko było wtedy albo czarne albo białe. Na koturnie, z wysokim C ! ... Dopiero później polubiłam odcienie szarości. Obojętności nie polubiłam nigdy. Dzisiaj tak patrzę, że coraz częściej młodym wszystko jedno. Może być szare, może kolorowe, walczyć o coś się nie opłaca, bo i o co? i w zasadzie trudno zrozumieć o co myśmy walczyli, przecież wyścigu szczurów wtedy nie było, a pracy ile dusza zapragnie. A inne wartości ? jakie wartości ??? … Może lepiej nie myśleć, bo czasem ręce opadają …

Skończyłam wiosenne porządki.
Zaświeciło słońce. Dobrze, że wiosna przyjdzie. Podobno już w piątek. Zające będą kicały, baranki będą brykały. Zabiorę się za malowanie pisanek a w mojej kuchni zapachnie świąteczne ciasto ...


*


                        z przyjemnością polecam Malina M *                          

strona liiil  

27 komentarzy:

  1. WIOSENNIE POZDRAWIAM.
    RADOSNYCH DNI PANI I PANI MAMIE.
    ZWYKŁEGO LUDZKIEGO ZDROWIA.
    WIELKANOCNYCH ŚWIĄT I SPEŁNIONYCH NADZIEI.

    A. T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I MY WIOSENNIE POZDRAWIAMY :-)
      ŻYCZĄC DOBRA, CIEPŁA I MIŁOŚCI BLISKICH ...

      Usuń
  2. SERDECZNIE ZAPRASZAM na nowy wpis do "kresowegodrzewa"
    Prawdziwa i wzruszająca, kresowa opowieść Pana A.T.

    wystarczy kliknąć link : STAW BRZEŻAŃSKI

    OdpowiedzUsuń
  3. A może tej wiosny nie ma jeszcze, bo prezes nie wypowiedział się na jej temat ? A może jest z KOD-u? Wiosno! - obojętnie ,którego sortu jesteś - przyjdź!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty mnie nie strasz Tomciu ... bo jak się prezes wypowie, to na murku wiosnę zobaczymy ...

      Usuń
  4. W jaki piątek? Wiosna już od poniedziałku jest, a nawet od niedzieli tak dokładnie:)))
    Wesołego kicania świątecznego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bet - u mnie tak dokładnie to na papierku, za oknem dziadostwo ... i tylko nadzieja się tli, że jutro słonko zaświeci , no okna umyłam i nikt nie podziwia :-(((

      Usuń
  5. Ech Ty tak pięknie o wiośnie i ze porządki zrobione.
    Widze ze i samochod masz.
    To ja Ci z życzliwości, reklamę jedna podeśle
    https://wieniawa.files.wordpress.com/2016/03/niebc485dc5badupa.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja z życzliwości podrzucę reklamę właścicielowi "samochoda" bo ze mnie Wiesiu d..a nie architekt, prawko mam, a jakże, ale sama od lat nie prowadzę, chłopaki mnie wożą, tak mi fajnie ... a na serio, to jeździłam po zrobieniu prawa jazdy małym fiacikiem kolegi, tato oczywiście nie chciał mi dać domowego samochodu do ręki, a jak w końcu zechciał to moje prawko straciło ważność, zapis miałam, że po 5 latach aktualizacja po badaniach wzroku, nie zaktualizowałam a potem to jeszcze by mnie posądzili, że ślepa jeździłam i kryminał gotowy. Problemu jednak nie mam, wprawdzie kierowcy nie zatrudniam (finansowo ze mnie też d..a nie architekt) ale zawsze ma mi kto otworzyć drzwi do samochodu i zawieźć tam, gdzie potrzeba :-)

      Usuń
    2. Ach ci Tatowie i ich obawa o córki.
      Pewno Tata przyjął za pewnik, ze Fiat 126 p, to jedyny taki samochod PRL w którym nie można zgrzeszyć.Czynem oczywiście

      Usuń
    3. akurat nie Fiat to był a Skoda :-)Delikatne stworzenie... Niestety sama sobie winna byłam. Prawo jazdy robiłam na małym Fiacie 126 P, czyli na tak zwanej fiacicy ... a tam, jak pewnie wiesz, wszystkie pedały nie na inteligencję a na siłę chodziły, docisnąć trzeba było i raczej nogę należało mieć ciężką. Jak pierwszy raz usiadłam za kierownicą naszej Skody, jak docisnęłam pedał, jak we Fiaciku, to biedna Skoda pofrunęła do góry aż miło, a Tatko orzekł, że talentu to ja nie mam i kropka.
      A co do grzeszenia to hmmmm ....:-)))

      Usuń
  6. No cóż z wiosną tak to bywa czasem niemrawa,zapominalska jakaś czy coś,jaka zima taka wiosna się mawiało. Może ta wiosna zamyślona albo jak Tomasz mówi "drugiego sortu" kto go tam wie, Ważne że jest , jeszcze chwila się weźmie do życia,Będzie dobrze. A co do "zezowatego" obrazka mi się tam podoba:) Pozdrowienia dla Mamuni Danusi... ( i Dobrych świat Wam życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Damianie, aż się z radości oko naprostowało :-)
      A dobrze musi być, wyboru nie ma ... wiosna nie marionetka, sterować się da , zrobi co zechce, żadne tam takie drugie sorty, komuniści, czy złodzieje wrażenia nie niej nie robią ... nastanie i koniec ... bez niczyjej łaski sama się opublikuje

      Usuń
  7. Witaj Haniu.
    Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty...
    Wiosna, słowiki, gwiazdy jak byki....
    Pozdrawiam wiosennie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech Michałku - gwiazdy jak byki
      a między ludźmi rowy jak krowy
      ......
      i jak tu Zmartwychwstanie świętować ????

      Usuń
    2. I to mnie właśnie Haniu martwi. Nie myślałem, że "o take" Polskie walczyłem. Tomek pewnie też nie.
      Pozdrawiam.
      Michał

      Usuń
  8. Bardzo marna w tym roku wiosna, oj bardzo marna. Czai to tu to tam. Zakwitnie jedynie krokusami, przebiśniegami, jeszcze nic się nie zieleni, wszędzie szaro. Zające nie kicają i sarny jakieś takie smutnawe.
    Zaciekawił mnie uciekający uciekający przed samochodem albinos, wg mnie to prawdopodobnie łania. Może się mylę?
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to widzę u Ciebie podobnie jak tu u nas ... szpakowe drzewo za moim oknem ani drgnie, badyle tylko widać.
      POJĘCIA NIE MAM, CO TO BIAŁE ???
      wydaje mi się, że tam jakieś rogi wystają, ale pewna nie jestem ... po cichu miałam nadzieję, że ktoś znający nam się tu trafi i wyjaśni

      Usuń
  9. Wiosennych, uśmiechniętych Swiat i nadziei, ze jednak zmieni się pora roku zyczy Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - dobrych, radosnych, wiosennych, roześmianych Świąt :-) meteo obiecało, że od piątku 14 stopni, no to wszystko zielone ruszy
      DZIĘKUJĘ za życzenia i odwiedziny

      Usuń
  10. Ech, żebyż to wielu uznanych potrafiło choć takie "koszmarki" malować! Modestia waćpani niebezpiecznie do kokieterii się zbliża! :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam Tetryku, do kokieterii to ja zmierzałam lata świetlne temu ... i jak to kobieta, zmierzałam nader często i nad wyraz chętnie ...
      ale to se ne wrati
      :-)

      Usuń
  11. Witaj Aniu.Ja już z ciuchami dawno zrobiłam porządek ::)) w lutym.Teraz zeszłam na dół..Wszelakie nieużywane rzeczy wywozimy na skład ..Uwielbiam remont w domu.Bo wszystko się segreguje..Ja należę do takich osób ,które nie składują...Mam to co potrzeba i uważam ,że takie głupie zapasy np ..talerzy ,czy pudełka ,stare obuwie,ciuchy itd..U mnie tego nie ma.Lubie ,kiedy w domu kąty są czyste::)))Dzisiaj pogoda płata figla,raz słońce raz chmury z gradem..Ochłodziło się.Ale zaczyna wszystko w pąkach budzić się do życia.Ptaki dają takie ranne koncerty i pod wieczór..Niedawno robiłam porządek ze zdjęciami...Ileż to wspomnień miałam,nawet łezka się w oku zakręciła.Łódź ,Toruń,miejsce mojej młodości na Lubelszczyźnie...Młodość ,małe dzieci,rodzice ,dziadkowie..Teraz zostaliśmy ,my ,dzieci i młodsze pokolenie..Klimaty świąteczne,bigosik już ugotowałam dzisiaj,w piątek mięsko i ciasta::)Lubie ten okres przedświąteczny..Wiosnę mamy w tym roku fajną ,bo ciepła.Zapowiadają mały deszcz ,ale jest potrzebny ,bo sucho .Tu wszystko wsiąka jak w gąbkę.Trawka ,kwiaty potrzebują wody ,by zazieleniło się wszystko.Fajne fotki.Uciekam do zajęć ,na chwilkę wpadłam .Pozdrawiam Aniu cieplutko::)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam okres przedświąteczny, zawsze padam na twarz ale jestem szczęśliwa. Szkoda, że doba ma 24 godziny, a ja tylko 2 ręce ... tak z 5 by mi się przydało, dwie do domu, dwie do pracy, a ta piąta to taka odrobina luksusu ... Już porządki mam zrobione, jaja zafarbowane czekają na drapanie i malowanie, schabik upieczony, teraz przerwa ... ale nie na odpoczynek, tylko na pracę zawodową. Przez dom w pracy zrobił mi się kociokwik i wszystko na raz zwaliło się na głowę. A tu jeszcze kartki świąteczne. ZAwsze robię sama i obdarowuję przyjaciół, żeby wiedzieli, że majstrując o nich myślałam :-)
      oj - jeszcze pomysłu na kartkę nie mam, zdjęcia do kartki też nie ... może sfotografuję pisanki, no tak - ale pisanek też jeszcze nie mam a po co komu kartki po świętach ??? sama widzisz Danuśka - sprężyć się muszę ... no i te 5 rąk ...

      Usuń
  12. Haniu Kochana po co Ci 5 raczek? po pierwsze jest nieparzyście, po drugie poplątałyby się albo zawiązałabyś je w supełek. A to białe zwierzątko to może być biały daniel albo sarna albinoska :):) (Teraz nie wiem czy to drugi sort czy wybielony polityk)

    OdpowiedzUsuń
  13. Haniu,
    Spokojnych, ciepłych i bardzo rodzinnych Świąt życzę....:-))

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziś pierwszy kwietnia. Prima Aprilis, podobno.
    Ostatnie miesiące wydają mi się Prima Aprilisem. Żartem życia!
    Obiecuję sobie znowu zwiedzanie obecnej Warszawy, ale to już nie to. Nie taka Warszawa. A ludzie.... Może wielu nauczy się warszawskości....
    Kto wie?
    Pozdrawiam Haniu melancholijnie ;)
    Pa:)

    OdpowiedzUsuń