z pigwy bombowa nalewka !
pigwa to, czy pigwowiec ?
kto wie, niechaj podpowie.
A teraz spełniam obietnicę. Obiecałam, że sięgnę do źródła to i sięgnęłam. Kurcgalopkiem do mojej przyjaciółki blogowej, naszej Danuśki, się udałam, bo dobrze pamiętałam, że kiedyś taki specjał serwowała. Przepis jest prosty, obojętnie ile pigwy mamy.
.
PIGWÓWKA DANUŚKI
* owoce pigwy albo pigwowca umyć, drobno pokroić i pozbawić pestek,
dla szybszego "dojrzenia" nalewki można pokrojone owoce
zmiksować blenderem
* zalać spirytusem. Żeby owoce były dobrze zalane spirytusu powinno
być około 60% objętości
* dobrze rozmieszać, dodać laskę wanilii , cukier i wodę - na oko,
według własnego smaku, ale z wodą tak, żeby zawartość spirytusu
była nie mniejsza niż 50%, wtedy naleweczka będzie najlepsza
* Nalewkę przelać przez gęste sito, potem raz jeszcze ją dopieścić
smakując, czego brakuje: cukru, spirytusu, wanilii czy wody.
Dopieszczoną i dosmakowaną przelać do butelek i odstawić.
* jeśli pigwę na początku zmiksowaliśmy na dnie butelki pojawi się
osad, nie należy go wylewać. Dodaje to smaczku
* po dwóch lub trzech miesiącach zlewamy, oczywiście może stać
dłużej, jeśli tylko ktoś ma odpowiednio więcej cierpliwości
* powtórnie smakujemy i ewentualnie dopieszczamy, jeśli nalewka
czegoś ma zbyt mało
No to na zdrowie ! Panie i Panowie
uwierzcie - ma smak i moc !!!
Dlaczego pigwa nie śpiewa, poety to dylemat,
czemu nie spada z drzewa, to polityczny temat.
Gdy panieńskim rumieńcem pigwa nam zapała,
do naszej naleweczki jest już doskonała.
Oj dana, dana,
magiczny specjał Danusi,
gdy mgły rozsnuje jesień,
każdego skusić musi !
Dynia to, czy kabaczek,
włożył pasiasty kubraczek ?
Oj, dana, dana,
magiczny specjał Danusi,
dynię w karetę zamieni,
temu, kto nań się skusi.
Krówka to, czy cielaczek,
nosi diabelski ten znaczek ?
Oj, dana, dana,
w cielaczku szukać szatana ?!
Ej, krówka to, czy nie krówka,
wszystkiemu winna pigwówka !
na zdrowie ! Panie i Panowie
Oj, dana, dana,
magiczny specjał Danusi,
każdy, kto czyta tę notkę,
kiedyś skosztować musi !
Ojjj - MUSI !!!
*
z przyjemnością polecam Malina M *
strona liiil
Hmmm... To już drugi blog, który zachęca do wypitku. Coś w tym jest?
OdpowiedzUsuńHmmm Bet - odpowiem politycznie ... niezaprzeczalnie coś w tym jest ...
UsuńW myśl porzekadła, które propagowali onegdaj moi znajomi (rodzaju męskiego): "ponapijajmy się koleżanki, bo na trzeźwo nikt tego nie przeżyje"?
UsuńPomyślności.
Butelki są nieprzeźroczyste, ale bardziej prawdopodobne wydaje mi się "coś w tym było"... ;-)
UsuńUfff... Znaczy się z moją inteligencją nie jest jeszcze tak źle:))
Usuńikko, kupuję to porzekadło! Świetne i adekwatne.
i ja kupuję - nie ma jak porzekadła adekwatne do sytuacji. Jest, co jest, będzie co ma być, szczęściem nie wiemy co ... wentyl bezpieczeństwa w postaci naleweczki, zawsze mamy ...
Usuńoj tam, oj tam Tetryku wzrok masz sokoli - szkło nieprzezroczyste a naklejka pracowicie przeze mnie wmontowana, hi, hi, w zdjęcie ... w lampce też był sok i to jasny ale metodą: wytnij, wklej, wymaż, rozmaż, wyostrz, dodaj kontrastu itd soczek ma nalewkę czerwoną przerobiłam, hi, hi nie brudząc po drodze kieliszka.
UsuńAle drożdżowe ciasto autentyczne, nasze świąteczne ... w butelkach było wytrawne wino ... ja to raczej taka winna jestem
cha cha cha.......Anula ,rozbawiłaś mnie wpisem i przepisem ::)) ☺☺☺..Świetny humor..No tak..Kiedy jesień nastaje, naleweczki czas zacząć::))
OdpowiedzUsuńRóżne smaki dodawać żeby była ciekawa.
Pigwa w sobie jest zdrowa smaczna i bursztynowa.
Smak cytryny wanilii kusi by ją skosztować
Kiedy już wypijemy po niej nie boli głowa
Bo w nalewkach są czary i eliksir młodości
Kto wypije kieliszek to rozgrzeje do kości
♥♥♥♥........Pozdrawiam serdecznie ,Aniu a piłaś imbirową?::)))Też mam ....ale tej nie da się tak wypić jak pigwę ,bo jest tak mocna ::)) wyjątkowo tylko do celów infekcji ...pali niesamowicie..ale stawia na nogi..Imbir ma też w sobie wiele dobra:)pa ....
imbirowej to w życiu nie piłam, muszę braciszka namówić, on ma w domu sporo miejsca , robi sam i nalewki, i wino, sam wędzi szynki i robi kiełbasy a ja mam dobrze, bo w prezencie dostaję to wszystko. Kiedyś czytałam u AlElli przepis na nalewkę z kukułek , bratowa zrobiła - super smakowało. Teraz namówię ich na imbirową a do Ciebie Danuśka uśmiechnę się o przepis.
UsuńSmacznego.
OdpowiedzUsuńa na pigwach
się nie znam!
Smacznego !
Usuńmówią że to polega na smakowaniu
niekoniecznie na "znaniu"
Do luftu z pigwą !!!!. Trzy miesiące...kto to ma wytrzymać ???. Spirytus kupię a na pigwe popatrze oooooooooooo !.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
::) Oj Panie Piotrze...dał by Pan radę ::)nalewka nie zrówna się z czystym spirytusem:)A co ja się będę wymądrzać ..Nie jedna naleweczkę Pan z pewnością smakował::)))Pozdrawiam..Bo to tak jest .Co innego pić u kogoś gotowa ,a co innego zrobić samemu:) i czekać..............
UsuńPIOTRUŚ - ZAŚ KUP PIGWĘ A NA SPIRYTUS POPATRZ ....
Usuńno wiem, wredna małpa jestem z takimi radami :-)
Danusia od dawna jest specjalistką nie tylko od wspaniałych naleweczek. Pigwówka jest coraz lepsza z wiekiem. Piłem taką trzyletnią ...pychaaaa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie Tomciu - taka nalewka trzylatka to nie przelewki !
Usuńsmak i moc mieć musi ... cud, miód, chałwa i nalewka :-)
----------------
ALE SIĘ CIESZĘ, ŻE WRÓCIŁEŚ ...
::))) Tomku moja zeszłoroczna pigwa stała zalana spirytusem rok czasu i zapomniałam o tym słoju::))wcisnęłam go w ciemnym kąciku i tak sobie mocy naciągała::)))Ale kiedy ja zlałam i jeszcze postała troszke ,to była tak smaczna::))mocna i zapach niesamowity::)))W tym roku mam świeżą..jeszcze nie zlałam ..Ale zauważyłam ,że kiedy owoc pigwy jest zmielony ,to bardzo szybko nabiera smaku i koloru..Stoi już dobry miesiąc..muszę ja zlać do butelek i niech sobie stoi::))Pozdrawiam fajnie ,że jesteś Tomuś::)
OdpowiedzUsuńDanuśka, jak jaki złodziej po nocy zakradnie się do Twojej piwniczki, to wiedz, że będę to ja !!!!
UsuńOk Anula ..na wszelki wypadek będzie zapalone światełko ::)) będzie naleweczka stała kieliszeczki i dwa stołki na wszelki wypadek ,gdybyś dostała miękkich kolan hihihihihi...I ja też::))))))
UsuńDanuśka - na wszelki wypadek zagłuszać jakiś tam zostaw, bo jak zacznę śpiewać to Anula ucieknie a Pan Mąż zwątpi w Twoją zdolność dobierania przyjaciół ...
Usuń:-)
Już raz komentowałem pytanie - pigwa czy pigwowiec. Więc jeszcze raz:
OdpowiedzUsuń- na zdjęciach pokazałaś PIGWĘ, rośnie na drzewach /do wys. 3 m/, jest wielkości sporego jabłka, nie nadaje się na nalewki a jedynie do zjedzenia lub dodatek do dżemu /po ugotowaniu/,
- pigwowiec jest mniejszy, 3, 4 cm średnicy, rośnie na krzewach wys. ok 1 m, kwaśny, mocno żółty i doskonały na nalewki oraz po rozdrobnieniu i zmieszaniu z cukrem, niezastąpiony w dostarczaniu witaminy C.
Zdrowia życzę.
:-) dziękuję
UsuńDanuśka przesłała mi meilem fotografie i pigwy i pigwowca, bo u niej rośnie i jedno i drugie. Po zdjęciach wydedukowałam, że "toto" moje to pigwa , zresztą rosła na drzewie dosyć wysokim. Ale jak to w życiu, najpierw zapytałam na blogu a potem się dowiedziałam, z meila .pytanie w blogu zostało:-)
----------------
Danuśka rzeczywiście robi nalewki i z pigwy i z pigwowca. Wiesz - gospodynie mają swoje sposoby i swój kobiecy honor - tym sposobem, to, że się nie robi nie oznacza wcale że się nie robi. Są takie które robią, raczą swoich przyjaciół u skoro smakuje to .....
Panie ...es28.....No nie zgodzę się z Panem..Robię nalewki z pigwy i pigwowca..Obie maja świetny smak...Jeżeli robi się z pigwowca to pigwa także nadaje się do tego ,tak jak ,cytryny ,pomarańcze ,limonka..Gdybym nie robiła ,to zgodziłabym się z Pana zdaniem ...Ale niestety nie zgodzę się bo ....Z każdego rodzaju rodziny pigwowej można zrobić świetne smaki w nalewce::))Pozdrawiam
Usuńo jak dobrze, jak w końcu ktoś się ze sobą pięknie nie zgadza
Usuńa to, w czym się nie zgadza to nie jest polityka ....
WASZE ZDROWIE ! do dna ! łącznie z pigwowymi farfoclami :-)
:-)
Pani Danuto.
UsuńPrzecież ja nikomu nie bronię robić nalewki z pigwy. Sam bym jednak zdecydowanie wolał z pigwowca, ma o wiele intensywniejszy smak.
Kiedyś była taka okazja, że była wódeczka i były pigwowce a nie było czasu na przeniknięcie się tych składników. Wypiliśmy, patrząc na owoce, też był wyśmienity smak. Widocznie osąd o smakach, każdy ma inny.
ech - ja się niedługo będę odchudzała ...
UsuńTwoim sposobem es28 - POPATRZĘ NA CHAŁWĘ PRZEGRYZAJĄC CHRUPKIE PIECZYWO ... jakom chałwianka nie wiem czy bohatersko zniosę
:-)
Panie se28.....Wszystko jest ok..::) każdy ma prawo do własnego zdania::))))I smaku także::)))Najgorsza w tym rzecz ,że jedna i druga twarda jak kamień..Chyba dlatego ma taki smak...że trzeba się przy niej natrudzić::))Ale warto::))Pozdrawiam serdecznie::))))
UsuńPigwowiec jest cztery razy bardziej miękki aniżeli pigwa /zwłaszcza w samym środku/.
Usuńdobra naleweczka
OdpowiedzUsuńdo tego ciasteczka
i już śmieją się usteczka
Fajny blog ma Aneczka...
ooo - Damianie
Usuńodwiedziłeś Anię
cieszę się jak dziecko
częstuję naleweczką !
:-)
Naleweczkę pij,
OdpowiedzUsuńdobrze sobie żyj.
Ona doda animuszu,
zdrowia będzie "wyżej uszu".
Pij ją człecze, pij !
Pozdrówka:)
bo od tego picia
Usuńnie ubędzie życia
przybędzie humoru
doda też wigoru
:-)
Witaj Haniu.
OdpowiedzUsuńSłyszałem o różnych nalewkach...
Jestem nietrunkowy, a więc trudno mi się wypowiadać o ich smakach i wartościach.
Pozdrawiam serecznie.
Michał
Wiem Michałku, czytałam u Ciebie.
UsuńWiesz - podziwiam to, co robisz dla innych.
Mmmmmmmm.......
OdpowiedzUsuńJakie aromatyczne zaproszenie Haniu :))))))))
Moge sie zapisac? Ktora jestem w kolejce? Wystarczy dla mnie i Jedrusia? :)))))))
Mmmmmmmm.......
jasne !!!! to samonapełniający się kieliszek ...
Usuńpijesz i dna nie widać ... żadnego smuteczku
wystarczy dla Obojga jak nic :-)
Wiadomo, że pigwa to owoc pigwowca. A naleweczka ..... znakomita..:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Jolu :-) a wiesz, śniło mi się, że gram wte Twoje szachy ...
Usuńuwielbiałam kiedyś grać ale wszystko pozapominałam ...
Ja pigwy nie znam..nie zasmakowałem. Ale,kurcze,jakbym spotkał, to zasmakuję się nawet na śmierć okrutną!!! A co mi tam..
OdpowiedzUsuńRaz się żyje,a potem to już się tylko strasszy..
UsuńWASZKU - OKRUTNIKU JEDEN, TO JESZCZE PRZED STRASZENIEM MALINOWEJ NALEWKI ZASMAKUJ ... straszenie będzie wtedy optymistyczne w malinowym kolorze ...
Usuńauuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu ........
Malinko.twoje straszenie nikogo absolutnie nikogo nie zastasza,urocxa kobietko !..A hoj!
UsuńNaleweczka jest dobra, ale kto da radę owoce pokroić- twardziele:-) owoce:-)
OdpowiedzUsuńoj tam, oj tam - Danuśka to sienkiewiczowskie imię i podejrzewam Jagience w niczym nie ustępuje ...
UsuńPani Basiu ja mam sposób na pigwę .... Na desce::)))Umyte owoce ...potem każde jabłuszko ostrym nożem przepoławiam na ćwiartki ..Oczywiście na deseczce..Bardzo sprawna robota::))pestki same wyskakują ::)))wystarczy podważyć nożem::)Trzeba usiąść z kawą i działać::)))...Naprawdę nie jest źle::)))Pozdrawiam
UsuńAnula ::) cha....cha...cha...Jakbyśmy obie na niedźwiedzia poszły...to jak myślisz upolowałybyśmy niedźwiedzia, czy Zbyszka cha..cha...cha...Coś mi się zdaje ,że bijesz mnie o głowę w Jagience::))))♥♥♥
UsuńO głowę jak i głowę ale co do atrybutu Jagienki to hi, hi, lepiej zamilczę , bo by jeszcze wyszło, że rację masz i co ?????....
Usuńa jeśli o głowę chodzi to mój kolega zaraz by powiedział - "nie wiedziałem, że to się głowa nazywa" ... :-)
Pani Danuto.
UsuńZ opisu /godz. 23:24/ jasno wynika, że kroi Pani pigwowca a nie pigwę. Ta ostatnia jest w środku bardzo twarda /miąższ dużo twardszy aniżeli w gruszce/ i żadne pestki się nie wysypują. Pani opis, świadczy o tym, że rozmawialiśmy dotychczas o dwóch różnych owocach.
A to dziwna sprawa bo ma u siebie pigwę i pigwowca .Każdy owoc kiedy przekroję ma pesteczki ..I do nalewki używam i jedno i drugie...Pigwę układam na deskę i szerokim nożem fajnie przekrawam na ćwiartki..Nie mam kłopotu z krojeniem ,oczywiście jest twardsza od pigwowca..ale już od kilku dobrych lat znam te dwie odmiany i je używam do nalewek ,soku,dżemiku..::)))
UsuńNalewkę robię z pigwowca a z pigwy (na zdjęciu) przyrządzam konfiturę.
OdpowiedzUsuńHi hi hi A co jest pyszniejsze?????????
Pozdrawiam serdecznie:)*
Spróbowałem, Haniu, tego specjału jest wyśmienity. Nie dziwię się zatem Twym przyśpiewkom!
OdpowiedzUsuńOj hania, dana,
Bania od rana,
Czy to pies, czy to bies,
Czy Mariruhana?!
całuski
test
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcie krówki :) numerek może ma diabelski ale ona jak aniołek.
OdpowiedzUsuń