przysiadły na brzegu cienia
zwyczajna życzliwość
i niezwyczajna Miłość
Po drugiej stronie Chleba
nie ma już głodu serca
jest zwyczajna życzliwość
i niezwyczajna Miłość
z radości, że jest potrzebny.
Gwiazda zgubiła gdzieś drogę,
zamieszkała w naszych oczach
kolęda otwiera drzwi serca.
Bóg staje się Człowiekiem
łza spada płatkiem śniegu
Okruszyna białego Chleba
zwyczajna życzliwość
niezwyczajna Miłość
***
z zamyśleniem polecam Malina M *
Witaj Haniu!
OdpowiedzUsuńPiękne i oby trwało na zawsze. Moje mrzonki? Pewnie tak...
Pozdrawiam swiątecznie i z najlepszymi zyczeniami...
Michał
to nie mrzonki Michale ... to motor naszego życia
UsuńZ całego serca
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
LW
i ja pozdrawiam wigilijnie, opłatkowo, świątecznie ...
UsuńW myśli jutro złamię się z Tobą opłatkiem,
OdpowiedzUsuńSpędź Świeta spokojnie i miło przy suto zastawionym stole.Odpocznij od trosk i nabieraj sił do dalszej pracy. ...................Wszystkiego ..............
dobrze, że oprócz tych realnych, możemy przełamać się wirtualnymi opłatkami ... ale w pewnym sensie to to samo opłatek ma się nie tylko w dłoni, również w sercu ...
UsuńHaniu kochana...tak piszesz ,że zawsze się popłaczę...z błogości ..i piękności Twojego słowa.W wigilijny wieczór łamię się z Tobą opłatkiem z serdecznymi życzeniami długich,szczęśliwych lat życia.Wszystkiego wspaniałego Haniu .Pozdrawiam serdecznie..♥
OdpowiedzUsuńZosiu - kawałek białego opłatka dla Ciebie jest w moim sercu .. wystarczy odłamać i pomyśleć ....
UsuńPiękne myśli, Haniu!
OdpowiedzUsuńdziękuję JoAniu ... lubię myśleć o Wigilii , o tym co niesie co daje i czego od nas oczekuje ...
UsuńHaniu Z Malinowej Polany Pod Szpakowym Drzewem....Bijesz w serce,a serce radosne..Jak Ty to robisz???
OdpowiedzUsuńhi, hi, Waszku - jak wierzbowa witka na Wielkanoc ...
Usuń-------------------
zawsze powiesz mi komplement - dziękuję :-)
Po tym pięknym wierszu wypada tylko zamyślić się , a potem złożyć Tobie Haneczko i Twojej Mamusi-Danusi serdeczne życzenia zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia i błogosławieństwa Bożego na cały rok przyszły. Tomasz
OdpowiedzUsuńTpmciu - dziękujemy obie z całego serca ... życzenia zostawimy u Ciebie
Usuńwiesz - ja jeszcze z życzeniami trochę mam do tyłu, dopiero zapaliłam czwartą adwentową i marzenia wigilijne :-)
Malinko,jak Ty potrafisz serce skołatać..Ale to pozytywne!-:)))
OdpowiedzUsuńWaszku - jak ty potrafisz wywołać uśmiech !!!
UsuńHaniu, zadumałam się czytając Twój piękny wiersz...
OdpowiedzUsuńHaniu dla Ciebie i dla Mamusi Danusi zdrowych, spokojnych rodzinnych Świąt!
Wszystkiego najlepszego.
Ślę moc pozdrowień:)
Lusiu - we mnie zawsze Wigilia wywołuje zadumę ... potem jest radość, śpiewanie i prezenty ale wcześniej modlitwa i zaduma ... dzisiaj czwarta adwentowa świeca ... światło się pali ... jeszcze trochę i wigilijnie zabłyśnie gwiazda i światełka na choince ale przede wszystkim światełko w sercu - to jest istota Wigilii
UsuńNie wiem czy to niegrzeczne,nie wiem czy wypada burzyć.
OdpowiedzUsuńNie burzyć ostrzegać przed zburzeniem tego Twojego małego intymnego świata gdzie "zwyczajna życzliwość i niezwyczajna Miłość"
Pewno i pójdziesz z Rodzina tam gdzie zawsze chodzicie i a tam spotka Was niespodzianka bo będzie czytany
" list z dalekiego Episkopatu, W którym biskupi piszą iż mają dużo problemów, wielu wrogów,.
Słowem "będzie wojna"
Dlatego tez jeden z blogerów napisał
U nas – wiernych Kościoła, którego jesteście pasterzami – jakby trochę lepiej, jakby radośniej i bez takich opresji jak u Was. My tu czekamy właśnie na przyjście Zbawiciela. Mamy Adwent, "czas radosnych oczekiwań". Na pewno pamiętacie jeszcze, mimo wojen które toczycie, na czym polega Adwent.
Więcej tutaj
http://followjezus.blog.pl/2013/12/odpowiadam-biskupom-na-ich-list-o-gender-modlimy-sie-o-sile-w-wojnie-ktora-prowadzicie/#more-230
Wiec może lepiej na słuchać,wiec może lepiej wyjść w trakcie "przymusowego czytania" by to wszystko w co wierzyliśmy to co oczekujemy nie legło w gruzach.
Jakby co, to ostrzegałem.I nie mówcie, ze to ja psuje i rozwalam Robia to znacznie więksi i już"zasłużeni w rozwalaniu"
Niemniej jednak spokojnych i rodzinnych Świąt życzę w oddali od miejsc "gdzie jest wojna"
Wiesiu nikomu wiara nie jest dana na zawsze ja tylko mam nadzieję, że moja jest w miarę silna i przetrzyma niejedno, wiesz - gdyby zależała od jakiegoś listu czy też od emocji to dziwna by to była wiara ... ja się cieszę ogromnie świętami nastrojem bliskością ale to nie jest najważniejsze ani czytany list ani kiepskie kazanie gdyby takie miało się przydarzyć do kościoła pójdę bo to Boże Narodzenie , przyjęcie Boga do serca to dla mnie sens ... spotkania z Nim nie jest w stanie popsuć mi nikt, najwyżej ja sama. idę nie dlatego, że taki świąteczny zwyczaj, czy tradycja że żłóbek, sianko kolędą , możesz wierzyć albo nie w to co mówię, zresztą tego akurat dobrze powiedzieć nie potrafię. Wiesz - Boga można spotkać jak się tego bardzo chce, albo jak nie chce, różnie ... ale nigdy bo taka tradycja albo taki zwyczaj. Tak to nie "działa" .
UsuńEch dziwnie jest z ta "naszą wiarą" bo jak ją konfrontujemy ze współczesną wiedza to się okaże
Usuń" Wszystko było by w porządku, gdyby nie fakt, że Jezus urodził się w kwietniu albo maju a nie w grudniu. Data 25 grudnia - to święto perskiego boga Mitry oraz rzymskiego boga Słońca - Watykan je sobie przywłaszczył."
Ze ten perski bóg Mitra - dziwnym trafem także narodził się z matki dziewicy i urodził się w pieczarze. To widocznie też zapożyczyli sobie w Watykanie.
Przez ponad 300 lat od śmierci Jezusa nikt w chrześcijaństwie nie obchodził świat "Bożego Narodzenia", bo nikt nie znał tej daty.
A i braciach i siostrach Jezusa tez jakoś nam dotychczas nie mówiono.
Wniosek: lepiej nie zajmować się religioznawstwem,sama "katecheza" co to ją nazywam umiejętnością recytowania zadanych 'wersetów" wystarcza do szczęścia.
Mnie to trochę psuje nastrój + czytane listy.tak to "u mnie działa"
Jesli innym nie przeszkadza, to dobrze.
/przepraszam za refleksje osobista/Miłych spotkań w rodzinnym gronie życząc.
Malinko - chyba wczoraj obejrzałem końcówkę filmu o św. Franciszku. Nie doszedł do Ziemi świętej, nie trafił w dzień Bożego Narodzenia do Betlejem. Trwały wojny krzyżowe. Upokorzony i zmęczony wracał do kraju. I znowu pech - droga daleka, więc na Święta Bożego Narodzenia nie zdąży do Asyżu i swych zakonnych braci.
UsuńJednak w jakimś napotkanym miasteczku - a raczej wsi - widzi Betlejem. W pierwszej z brzegu szopie organizuje Stajenkę Betlejemską.
Kiedy już udało mu się wrócić do domu słyszy słowa współczucia - nie dotarłeś do Betlejem. Na próżno się trudziłeś!
On na to odpowiada:
- nie był to próżny trud. Dzięki tej podróży zrozumiałem, że każdy dom jest stajenką a każde miasto to Betlejem. Tylko trzeba tego chcieć i w to wierzyć.
Z najlepszymi życzeniami, byś w świątecznym prezencie otrzymała tyle ile Ci potrzeba I tego czego potrzebujesz.
Przepiękne, wzruszające słowa, Haniu... Niech ta zwyczajna życzliwość i niezwyczajna miłość zawsze mocno oplata i Ciebie i całą Twoja rodzinę... Spokojnych, rodzinnych i bogatych w miłość Świąt Bożego Narodzenia !!!! Pozdrawiam ciepło w imieniu swoim i chłopców:)
OdpowiedzUsuńdobrze jest teraz w tym ferworze przygotowań czuć obecność przyjaciół ...
UsuńPrzepiękny i bardzo wzruszający wpis.
OdpowiedzUsuńJa trochę skromniej, ale z całego serca życzę ci radosnych Świąt Bożego Narodzenia
Jest taki zmierzch
Wśród grudniowych, szarych dni,
Kiedy w noc gwiazdka lśni.
Wigilii czas każe nam u stołu stać,
Łamać opłatek, razem trwać.
A kiedy już ta pierwsza z gwiazd
Zaświeci nam spoza chmur,
Dzieje się cud co w każdym z nas
Umie zburzyć jego własny mur.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
każdy z nas czeka na taki zmierzch w swoim życiu, każdy jakiś tam mur sobie zbudował jeśli potrafi zburzyć to wielka radość i wolność
UsuńTu jak zawsze milo i poetycznie.
OdpowiedzUsuńPiekne, az ,ilo na sercu sie robi :)
Wesolych Swiat
dziękuję za ciepłe słowa Dawidzie ... na emigracji też Święta są wesołe ... gorzej jest gdy się emigruje z własnego serca, wtedy nic nie sprawia prawdziwej radości
UsuńPani Haniu, życzę Pani i Gościom blogu zdrowych i pięknych Świąt Bożego Narodzenia. Niech pokój Pana będzie z nami.
OdpowiedzUsuńadam
Panie Adamie i ja życzę wewnętrznego pokoju i radości ...
Usuńi niech ukochane wnuki zawieszą dziadkowi na choince piękną bombkę i szczęśliwego anioła ... a jak po drodze bombka zrobi bach - to na szczęście ... na wielkie szczęście jakim są wnuki
A u naszej Hani, jak zwykle pięknie, nastrojowo, świątecznie... I to wszystko prawdziwie szczere. To się czuje.
OdpowiedzUsuńHaniu, dziękuję za odwiedziny na moich 2 blogach oraz miłe i zabawne komentarze.
Pozdrawiam cieplutko oraz życzę Ci, także całej Twojej szlachetnej Rodzince, zdrowych i radosnych Świąt! Halszka
Halszuniu - byłam zaskoczona - ten drugi blog bajeczny !!! zareklamowałam na fb - piękne opinie
UsuńNo to ruszam w bój - będzie dzisiaj gorąco ... na głowie cały dom i to całecudowne zamieszanie ... eeech - wszyscy tak mamy ...
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam, że w tym wszystkim znaleźliście chwilkę żeby i o mnie pomyśleć ... ofiarowana chwila z cennego czasu to dla mnie piękny prezent :-) co większego w wirtualnym świecie można dać ?
JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ i lecęeeeeeeeeeee
hej kolęda, kooooolęda !!
ALE JESZCZE DZISIAJ BĘDĄ ŻYCZENIA :
Haniu, dziękuję za miłe słówko i reklamę na FB mojego nowego, fotograficznego bloga. Właśnie zauważyłam zwiększoną ilość wejść. Do tej pory blog ten był nieco ukryty.
OdpowiedzUsuńNie ma mnie na FB, ale ponoć tam Wirtualna Polska też "wkleja" moje wpisy z bloga "Szczęśliwa Kobieta", bo pisali do mnie, pytając o zgodę. Nie wiem, ale jakoś na FB mnie nigdy nie ciągnęło się meldować ;-). Może kiedyś. Zobaczę.
Pozdrawiam cieplutko i raz jeszcze zdrowych i wesołych Świat życzę! Halszka
Haniu,
OdpowiedzUsuńZ okazji Najpiękniejszych Świąt życzę Tobie i Twoim Bliskim zdrowia, szczęścia, miłości cudownych chwil przy pachnącej choince i moc upominków...
Haniu, wpadam do Ciebie wiele razy jak do Najukochańszej Przyjaciółki, wiem, wiem nie zostawiam śladu...Spóźniony zawsze jest.
Buziaków tysiące.