oprawia w niebo i w nieskończoność
Nie ma łez. Łzy to kłamstwo !
Łzy to tylko naszyjnik,
którym bawi się słońce.
Nie ma smutku. Smutek to kłamstwo !
Smutek to tylko woalka,
wpięta w jesienny kapelusz.
Nie ma zwątpienia Zwątpienie to kłamstwo !
Zwątpienie to szal koronkowy,
pajęczyna babiego lata.
.
Jest złoto ! rozdaję złoto !
Złote zabawki słońca rozrzucam.
Bierzcie pełnymi garściami.
Jest wasze - na zawsze !
Jest purpura ! rozdaję purpurę !
Purpurowe krople rozkoszy.
Bierzcie pełnymi garściami.
Jest wasza - na zawsze !
.
Jest szmaragd ! rozdaję szmaragdy !
Szmaragdowy talizman nadziei.
Bierzcie pełnymi garściami.
Jest wasz - na zawsze !
.
Piękna jesteś Kłamczucho !
Pięknem zaklinasz nieskończoność.
Wabisz pełnią, kusisz spełnieniem.
Pachniesz jak owoc w raju.
.
Wezmę od ciebie złoto i szmaragd
oprawię w niebo i w deszcz, i w śmiech.
Na cienkiej tasiemce z purpury
zawieszę jesienny talizman.
Na łzy ...
bo przecież łzy to tylko naszyjnik,
którym bawi się słońce.
Na smutek ...
bo przecież smutek to tylko woalka,
wpięta w jesienny kapelusz.
Na zwątpienie ...
bo przecież zwątpienie to szal koronkowy,
pajęczyna babiego lata.
.
a jednak ...
kłamczucha z ciebie
Kłamczucho
z przyjemnością polecam Malina M *
to wejdź na liiil i zagłosuj
Taki klonu pień
OdpowiedzUsuńi... trzy listki weń?
LW
JanToni - to taki póżny, jesienny, nie planowany potomek ;-)
Usuńtakie bywają bardzo fajne ...
Są cztery pory roku... i słońce które zawsze świeci. Nawet za chmurami :)
OdpowiedzUsuńPo każdej nocy nastaje dzień..
UsuńTeresko - słońce to malarz kolorów ... jesienią malarz albo właśnie dojrał do pełni albo ma venę ;-)
UsuńPiekny post.Ja mimo że mieszkam z dużymi drzewami liściastymi wkoło.Nigdzie nie zobaczyłam takiej pięknej purpury jak na tych liściach na twojich zdjęciach.Ale mam nadzieję,że wierzba Hakuro-japońska będzie w tym roku purpurowa i zrobię jej piękne zdjęcie.Ja mogę zdjęcia robić tylko komórką bo tak mi drża obieręce ,ze aparatu nie moge utrzymać w dłoni.I lepiej już nie bedzie Aniu serdecznie pozdrawiam i dziekuję za dobre słowa.
OdpowiedzUsuńHalinko,nie wiem,czy to Ty jesteś TĄ Halinką,z którą kiedyś wymieniłem zdania..Jeśli tak,to nie choruj,bardzo Cię proszę!!!
UsuńHalinko - te purpurowe liście spadają z bardzo szczególnego drzewa - wielkie, samotne, stoi przy drodze , co roku wygląda piękniej i dostojniej. Sudety są cudne o tej porze roku.
UsuńPiękne strofy, cudne jesienne fotki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu - fajnie że możemy nasze światy oglądać. Ja Twojego zupełnie nie znam więc się cieszę, kiedy oglądam Twoje fotografie
UsuńPiękne jesienne zdjęcia
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ ATALIO - jesień sama się prosi o to by fotografować ... szkoda, że pięknie zaczyna ale kiepsko kończy ;-)
UsuńOj, podoba się, podoba, wrzucę na swoja stronę Roman normalny :)
OdpowiedzUsuńRomanie - DZIĘKUJĘ za rycerskość.
Usuń------------
pod poprzednim wpisem, pod Twoim komentarzem napisałam dokładnie jak obrać profil i jak się podpisać, żeby czytający tu Twoje komentarze mogli jednym kliknięciem wejść na Twój blog. Warto się tak podpisywać . Twój blog jest wspaniały warto go odwiedzać.
HANIU, wszystko mnie u Ciebie zachwyca...
OdpowiedzUsuńWspaniały wiersz i jesienne zdjęcia...
Serdecznie pozdrawiam:)
Podłączam się do pozdrowień.
Usuńa ja OBOJGU najpiękniejszy uśmiech posyłam :O)
UsuńAleż elegancka ta Kłamczucha:) I bardzo hojna. A może jednak nie kłamie, tylko odwagi nam brak w braniu darów?
OdpowiedzUsuńZamknij oczy, powiedz "Jesień" i co widzisz?
widzę wielkie, czerwone, pachnące jabłko i maleńkiego robaczka, który z zachwytu mruży robaczkowe oczęta :-)
UsuńEntliczek, pentliczek, czerwony stoliczek....mniam:)
Usuńbęc !!!
Usuńspadło prosto do fartuszka
szepnę więc do uszka
eeech
szczodra ta Kłamczuszka
Przecudnie opowiedziana jesienna historia. W szmaragdach znalazłam brylant! Biorę go!
OdpowiedzUsuńWidzisz jak tam błyszczy?
Niebieski pień z kitka liści robi wrażenie, że to drzewo pluje listkami:))))
Zauważyłaś !!! jak wyświetliłam to zdjęcie na monitorze pomyślałam - o jasny gwint ! maszkaron !!!
Usuńa ten brylant świecił tylko kilka chwil. zrobiłam chyba ze sto zdjęć i tylko na jednym brylantowe oko
Aniu, wezmę wszystko,
OdpowiedzUsuńoprócz łez, smutku, zwątpienia...
Pięknie napisane i w słowa ubrana
jesień, która teraz nas czeka,
poprzez jakiś czas.
Pozdrawiam serdecznie.
Też pięknie,Jaga..
Usuńłez, smutku i zwątpienia nie pozwalam nikomu zabrać ! kopiowanie zablokowane pod karą ... jaką ? nie zdradzę ...;-)
UsuńDynie ozdobne to mój jesienny talizman . Jak stracą barwy i wyschną ich soki ,dam im drugie życie, porobie z nich cudaki :)
OdpowiedzUsuńZachwycil mnie twój wiersz :)
Malinka ma to coś,c wali w serce niesamowicie! Każdy Jej wiersz to majstersztyk,chociaż przypuszczam,że Ona nawet sama o tym nie wie!
UsuńSZANOWNY PANIE ROMANIE ! SZLACHETNY PIEWCO ZIEMI ZŁOCZOWSKIEJ, ZAWIERUSZYŁEŚ SIĘ. A PRZECIEŻ WIERSZ ZNAKOMITY. WSIADAJ NA KOŃ ! PĘDŻ !
OdpowiedzUsuńOGŁASZAJ ŚWIATU - WIERSZ ZNAKOMITY ! A. T
Hej, hej Panie Anonimie A. T.
UsuńTo dla Maliny
I jej malinowej urody
Pędzę na koniu
Nie z Werony
A z pięknego Podola.
Nie meandry Adygi
Nie jezioro Garda
Nie nizina Padańska
Ani Przełęcz Brener
Są mi przeszkodą
A Podolskie stepy i burzany
Pędzę co sił
Przez wyzłocone pola
Omijam góry i doliny
By Malinę poczytać
Więc nie zawieruszyłem się wcale
I ogłaszam światu, ze wiersz jest doskonały.
Anonim R. M.
Anonimowy Romeo
UsuńRYCERZU SZLACHETNY ! PIEWCO ZIEMI PODOLSKIEJ ! ZE ZŁOCZOWA RODEM ! RADOŚĆ WIELKA. TĘTENT KONIA. PYŁ STEPOWY.
UsuńGORYCZ BYLIN KRESOWYCH I WIERSZ.- PEWNIE NIE PIERWSZY I NIE OSTATNI - WPLATA SIĘ W ZACHWYT JESIENNY. A.T
hej RYCERZE - kto dzisiaj tak pięknie jak Wy sercem opisze tętęt konia i włos rozwiany i dom i miłość kresową, której na imię Złoczów ???
UsuńDZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA, najpiękniej, jaj potrafi ... napiszę wiersz i obu Rycerskim Panom zadedykuję :-)
Witaj Haniu!
OdpowiedzUsuńKłamczucha... jesienna historia... super!
W Bieszczad to jest dopiero jesień i taka prawdziwa, niezakłamana.
Pozdrawiam serdecznie i do się zapraszam.
Michał
Michale,dawno,dawno temu byłem nad Soliną w ramacch wędrówki dookoła Polski na motocyklach..Stamtad jechaliśmy na Pojezierze Suwalskie do Augustowa..Nie zapomnę tych pięknych widoków na drodze od Soliny!
UsuńMalinko,każdy Twój felieton to miód na serce mę ..Pszczelarz- Tomasz będzie wiedział,o co chodzi..On ma swoje wierne Mu pszczółki..,kochaneczki..
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne,,ale najpiękniejszy wiersz....kojący,łagodzący...łzy najprawdziwsze...przychodzące z jesienną smutą...
OdpowiedzUsuńWypisałam sobie wiersz...Pozdrawiam ..
Zosiu,masz rację..z Malinki trzeba czerpać pełną garścią!
UsuńCo za kolory przecudne ,dopieszczona zostałam do snu ::))Co za słowa wydobyłaś Haneczko::)
OdpowiedzUsuńJakie w Tobie bogactwo ,perły czyste jak łza::)Aleś mnie dopieściła słowem jesieni::))) Zabieram ten czerwony liść klonu pod poduchę ::))
Usnę na czerwonym liściu
Zielono mi będzie we śnie
Obudzi mnie żółta poświata
Dębowa oderwana łata
I w tany mnie zaprosi
Bose nóżki mi zrosi
Mgła chłodna je okryje
I sen niechcący zmyje..................Dobranoc::))
Danuśka,toż Ty też poetką jest! Już dawno zauważyłem..
UsuńDanuśka,Malinka nieraz kilka dni nic nie mówi,bo jest zapracowana..Ale jak w końcu coś powie,to klękajcie narody! Taka właśnie jest Malinka!!!-:)))
OdpowiedzUsuńTo są tylko zwierzaczki..Nasi mniejsi bracia,jak mówi Biblia..Honor im!
OdpowiedzUsuńHaneczka to kobieta renesansu - architekt, polityk, konserwatorka, artystka, poetka, satyryk i ...można by jeszcze wyliczać. Wiersz pokazuje jesień z inaczej, jak ja widzimy - spersonifikowaną. Pani Jesień w złocistościach, purpurze, taka trochę niewinna kłamczucha. A jakie będą Pani Zima (w bieli, w szarościach, srebrzystościach) i Pani Wiosna (w bieli i różach, a może w żółcieniach i zieleniach)? A Pan Lato? Haneczko, gratuluję. Tomasz
OdpowiedzUsuńTomaszu,wszelkie słowa tu NIC nie wyrażą.No bo to jest Malinka!
OdpowiedzUsuńNo, Kłamczuszko, piękny wierszyk. Fotki tak samo. Wezmę sobie kilka i porównam z naszą tu Złotą Polską Jesienią.... bo taka właśnie w Niemczech zawsze jest ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Zazulcię oraz dziękuję za miłą "zazulkową" wizytę! Halszka
No tak...Jesień kłamczucha...Gdzie to złoto??? Gdzie purpura i szmaragdy??? Uleciały z silnymi porywami wiatru, osłabione siąpiącym, chłodnym deszczem... A miało być na zawsze...Zrobiło się szaro i ponuro...Jesiennego talizmanu już nie ma....Pozostaje przytulić się do wspomnień i czekać cierpliwie na ciepły uśmiech wiosny, potem lata...i kolejnej kolorowej jesieni:) Pozdrawiam Haniu cieplutko i niegasnącego , radosnego uśmiechu życzę:) Bożena
OdpowiedzUsuńCudo...wiersz...a jesienne zdjęcia dopełniają całości... Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne. Tu nawet tło jest wyraziste i gra, i współgra. Gdyby jeszcze tak muzyka...
OdpowiedzUsuńTe kolorowe liście w sam raz na "moje" różyczki. Ale nie zabiorę ich, by cieszyły oczy wszystkich tu bywających. Nazbieram sobie w parku.
OdpowiedzUsuńRefleksja, nostalgia i poetyckie spojrzenie, w rezultacie - tekst pełen emocjonalnego wrzenia. obraz i słowo - to jest to! Zabieram trochę tego jesiennego złota i szmaragdowa nadzieję, ta ostatnia bardzo mi się przyda - Krystyna
OdpowiedzUsuń