Strony

środa, 10 kwietnia 2019

STRASZNE SŁOWO - KATYŃ

kiedyś zakazane, dzisiaj zapomniane ...




Dzisiaj od rana uroczystości smoleńskie, pamiętamy i dobrze. Niestety, o Katyniu pamięta już tylko pies z kulawą nogą i tacy jak ja ... Tak sobie myślę - jak bardzo różnie czci nasze Państwo, nasi rządzący, te dwie, przecież powiązane ze sobą Rocznice - KATYŃ i SMOLEŃSK. W ostatnich latach obchody państwowe są tak nieporównywalne, że aż nieprawdopodobne. Katynia w zasadzie w naszej "państwowej" historii prawie już nie ma, jeśli się pojawia to jako tło tragedii smoleńskiej ...

Cieszyłam się, gdy poprzedni Prezydent bywał TAM, na cmentarzu w Bykowni, gdy Prezydent Komorowski, w imieniu Narodu, oddawał hołd bestialsko pomordowanym. Dzisiaj naszej Głowy Państwa tam nie ma ! dzisiaj nasz pan prezydent na Wawelu hołd oddaje. A tamci oficerowie ??! a Katyński Las ? a Bykownia ? ... oj tam, oj tam ...

A może coś mi umknęło ? może oficerowie już zmartwychwstali ? może dziewięć lat temu Prezydent musiał ich uczcić, a dzisiaj już nie musi ? no bo jak to jest: jeśli nie zmartwychwstali, to co nagle się takiego stało, że to, co wtedy było tak ważne, dzisiaj ważność straciło ?! ... 

WAŻNIEJSZE PRZYSZŁO ? ... pewnie tak, 
ale żeby o tyle ważniejsze, to jednak zastanawiające ...




.
Dzisiaj powoli Katyń odchodzi w zapomnienie, zostaje w sercach tych, których bliscy tam zostali, zostaje w sercach takich osób, jak ja. A nasze Państwo ? Cóż, Państwo ma innych, godnych większej czci, bohaterów. Więc czci z całej siły tych jednych, o drugich zapominając. Nie zastanawia się, że niestety zapominając o tych drugich tak na prawdę umniejsza pierwszym ...

Ktoś nie znający historii i patrzący z boku mógłby dziś zapytać - tamten Prezydent oddał życie, by oddać hołd naszym poległym, a ten prezydent wcale o hołdzie nie myśli ... to za co TAMTEN zginął ? za coś tak mało ważnego dla TEGO ???

Pytanie bez odpowiedzi ...
nie pierwsze i nie ostatnie




Musiałam dzisiaj wspomnieć KATYŃ ...
musiałam i chciałam, bo jak nie ja, to kto, jak nie dzisiaj, to kiedy


*

DODATEK

Przed chwilą FB przypomniał mi, co napisałam kilka lat temu:

WŁAŚNIE SKOŃCZYŁA SIĘ MSZA W KATYNIU - W ROCZNICĘ WYMORDOWANIA NASZYCH OFICERÓW ... dzięki TV INFO mogłam na tej Mszy być i pod Katyńskimi Tablicami usłyszeć Dzwon Pamięci i modlić się za Nich ... kwiat naszej armii ... Ten dzwon niestety brzmiał tylko TAM bo tu brzmi wyłącznie hymn na cześć Lecha Kaczyńskiego ... co tam Katyński Dzwon ... tego dzwonu nie opłaca się słuchać dzisiaj, bo to nie rok prezydenckiej kampanii ... dziś o Katyniu cicho i głucho i tylko garstka Polaków na tamtymi grobami ... i ten przerażający dzwon ... w oczach ludzi łzy ... 

O  Katyniu od kołyski słyszałam, to jest moja tożsamość ... nikt z mojej rodziny tam nie zginął ale ci , co z Andersem wrócili przekazali nam prawdę o Katyniu ... ta prawda głęboko wyryła się w moim sercu dlatego tak mi smutno, że coraz mniejsze znaczenie ma to dla Polaków, Katyń odpływa w niepamięć ... dzisiaj umieszczam tu zdjęcie mojego Wujka Stasia ,oficera, który z Andersem wrócił ... jemu zawdzięczam wiele z tego, co wiem o tamtych strasznych czasach ...




Powtórzę - musiałam dzisiaj wspomnieć KATYŃ ...
musiałam i chciałam, bo jak nie ja, to kto, jak nie dzisiaj, to kiedy


*

                        z przyjemnością polecam Malina M *                          
strona liiil  


14 komentarzy:

  1. Witaj Malinko.
    Dwóch kuzynów mojego ojca zostali zamordowani w Katyniu.
    O zbrodni katyńskiej słyszałem od ojca od najmłodszych lat.
    Pozdrawiam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  2. Malinko- bardzo się cieszę, że wspomniałaś KATYŃ; tamto wydarzenie i Rodaków, którzy zapłacili najwyższą cenę. A nie przeszło Ci przez myśl, że Smoleńsk jest przypieczętowaniem Katynia??? Te dwa wydarzenia zostały powiązane nierozerwalną, chociaż niewidoczną nicią - ofiar dwu tragedii narodowych??? Nie da się pamiętać wydarzenia w Smoleńsku z 10.04.2010r. bez wspominania ofiar Katynia, bo dla uczczenia ich pamięci, zginęli w katastrofie Rodacy następnego pokolenia.
    To, jak dwa serca [dwu pokoleń] złączone jedną myślą pamięci.
    CZEŚĆ ICH PAMIĘCI.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aisab10 kwietnia 2019 14:34
      No toś sobie wybrała "porównanie"smierci!!
      Jednych, którzy byli obrońcami Ojczyzny trafili do niewoli nie ulegli i nie ulękli się propagandzie sowieckiej,ze śmiercią tych co zginęli w zwyczajnej jak tysiące, katastrofie lotniczej.
      A do tego wynikłej z naszej narodowej byle jakości,nie stosowania i nieprzestrzegania procedur.Nawet w doborze załogi i jej postępowaniu w trakcie lotu.Takie porównanie dla mnie jest bluźnierstwem powodowanym głupotą wynikłe z nachalnej i głupiej propagandy o skutkach "po trumnach do władzy"

      Usuń
  3. Haniu, chyba jesteś zbyt niesprawiedliwa dla naszych rządzących. Skąd oni mogli się dowiedzieć o Katyniu? Kiedyś wiedza ta była zabroniona. Kilku z rządzących tylko dzięki kilku ocalałym z pożogi wojennej przedwojennych książkom, posiedli tą wiedzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w przeciwieństwie do Ciebie ciesze się iż "sprawę Katynia" PIS pozostawia jak na razie w spokoju.
    A mam tą wyższość nad wieloma iż "pamiątki katyńskie" te wygrzebane z grobów,miałem okazje w czas słusznie miniony i konspiracyjnie oglądać.Straszne to, ale w pamięci pozostał mi tylko smród trupi od nich bijący.
    /to samo doświadczyłem gdy już 'w wolnej Polsce "oglądałem je i wiele innych na oficjalnej wystawie.
    Ale nie o tym chciałem/
    Ciesze się iż Rosjanie nie dostarczyli/nie oddali/ wszystkich dokumentów z tamtej zbrodni.
    Bo zagarniętym jeńcom w 1939 r i zgrupowanych w obozach,władze obozowe urządzały normalne i formalne polityczne pranie mózgów.Nie tylko prowadzono rozmowy indywidualno- sondażowe "co delikwent sadzi o np sojuszu z CCCP"ale przeprowadzano zbiorowe prelekcje pogadanki z wyświetlaniem filmów włącznie.I na ich temat tez prowadzono rozmowy i sporządzano skrupulatne notatki z rozmów z każdym osadzonych.Sa tego pełne teczki w archiwach Rosji.I to na podstawie tych rozmów podejmowano decyzje co z danym osadzonym zrobić.Czy to zagorzały wróg CCCP i to od dawna, o czym świadczy jego dawne stanowisko np w KOP I jako nieprzydatnego i wrogiego w stosunku do CCCP należny takiego "unicztozyc"\
    Sporą cześć jeńców,uznano za przychylnych władzy radzieckiej /lub nadających się do resocjalizacji/ i ci uniknęli dołów smierci.Ot jakiś obóz pracy a po- tem amnestia i armia Andersa lub Berlinga.A za każdym osadzonych"szedł papier" gdzie oceniano i wyceniano jego "resocjalizacje"
    Pytanie
    Jakie by to rozpętało się "polskie piekło" gdyby ta dokumentacja znalazła się np w rekach chłopców z IPN?? Gdy do dziś szarpią Wałęsę i wielu wielu innych.
    O tu podpisałeś, a tu twoje własnoręcznie oświadczenie, ze rozumiesz, ze się zgadzasz, ze ci się podoba.
    No i dlaczego przeżyłeś gdy inni "poszli do piachu"
    Założycie się ze tak by nie było?
    Gdy dziś byle gówniarz nazwany "patriota"bo ma tatuaż"patriotyczny" i odpowiednią koszulką, powiada do bohaterów oznaczonych nie tylko wieloma krzyżami KW ale Kawalerom VM.
    Jacy z was bohaterowie jeśli przeżyliście /wojnę powstanie/
    Wiec niech lepiej "zapominają" i dalej fałszują historię,Na swoją durną modlę.
    Bo dziś, ten co "był u Berlinga" skazany na najcięższe wiezienie,pobyt w obozie pracy, gdzieś daleko na Syberii, którego nie objęły kolejne amnestie,z uwagi "na wrogość" objęty jest ostracyzmem i uznany za nie Polaka i ich pomniki się burzy.Bo "poszedł do Berlinga"
    Natomiast ci co "wyszli z Andersem" ci ktorych "władza radziecka"nie tylko nie ruszała, ale którzy z tą władzą wręcz współpracowali/dziennikarze artyści itp/i ci którzy bez problemu mogli wstąpić "do Andersa"bo im amnestia nie była potrzebna"uznawani są za jedynie słusznych bohaterów.
    Taką to mamy "wiedzę" z historii najnowszej i takie nam do łba wbijają.
    Niech wiec milczą, niech wiec nie jadą do Katynia !!
    Bo nie widzę nikogo godnego w ich szeregach, aby mógł stanąć na tej uświęconej krwią ziemi.W naszym imieniu.No nie widzę.Bo kogo???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba i warto to przeczytać.Przynajmniej niektórym
      https://wiadomosci.onet.pl/kraj/czterystu-polakow-ktorzy-przetrwali-katyn-dlaczego-pozwolono-im-przezyc/pngl18t?utm_source=plista&utm_medium=synergy&utm_campaign=allonet_plista_n_desktop_wiadomomsci

      Usuń
    2. Takie oto pokrętne niby współczucie

      Usuń
  5. Ech...
    Jaka pamięć? Liczy się... No, właśnie, co?
    ...................

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie napisałaś, bo jak nie Ty, to kto?

    OdpowiedzUsuń
  7. Haniu, strażniczko historii nie tylko rodzinnej. Pięknie napisałaś. Ale rządzącym współcześnie Katyń już nie po drodze. Dziś ważniejszy jest Smoleńsk. W Faktach po Faktach dowiedziałem się, że w Katyniu dziś nie było żadnej delegacji rządowej. Przykre to

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to jeszcze nie ich czas !! Czas reelekcji.Czas starań o utrzymanie się "jako strażnik żyrandola" Tak jak wtedy, w pełnym "bizantyjskim orszaku "pojadą.
      I znów uderzą i poruszą"patriotyczne struny"
      Dzis wystarczy jeden miejscowy ambasador, kilka osób z "Koła Rodzin Katyńskich"
      Czyli tak jak drzewiej, gdy nie zachodziły wymienione "okoliczności"
      A"TVP-narodowe" Ci wytłumaczy, ze nie mogli, albowiem pochylali się z troska nad dolą strajkujących nauczycieli,szukając najlepszych i najkorzystniejszych rozwiązań./dla nauczycieli rzecz jasna/
      Czyli wybrali żywych./I tu cytat z Mickiewicza "na pasku"
      "Trzeba z żywymi naprzód iść"
      Nawet wybrana i ogłoszona "dieta +"tez temu celowi ma służyć.
      I nie zapłacą za czas strajku.
      Minister "od zdrowia" w tejże TVP wygłosi pogadankę w "towarzystwie ekspertów"jak to otyłość skraca nam długość życia"
      A suweren zawyje z zachwytu i zaszlocha ze zrozumieniem

      Usuń
  8. Nie mam takich pamiątek smutnych w mojej rodzinie.Wojna pominęła okrucieństwa ,ale walka o przeżycie była.Pozdrawiam Aniu.

    OdpowiedzUsuń
  9. W mojej bliższej i dalszej rodzinie (Wielkopolanie) w zasadzie nie było w 1939 roku żołnierzy. Jedynie mąż babcinej siostry jako pilot zestrzelony w drugim dniu września. Nie mieliśmy więc informacji o tym co było na wschodzie. Tyle, że Wrocław, w którym się urodziłam zamieszkiwali przybysze zewsząd, a Wolnej Europy co dzień się słuchało.
    Dodam, że jako zainteresowana historią uczennica LO (lata 1968 - 1972) dostałam do przeczytania i udostępnienia innym t.z.w. londyńskie wydanie książki "Katyń". Literaturę tę dostarczyła mi, oczywiście w tajemnicy, nie kto inny lecz pani profesor od historii.
    Też mnie oburza, że o tamtych bohaterach się już nie pamięta (także tych późniejszych, z AK dla przykładu), a za wzór młodzieży wskazuje, bywa wątpliwych moralnie, żołnierzy wyklętych.
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny, pouczający wpis...Dziękuję Ci za niego...

    OdpowiedzUsuń