jak w sieć łapię w obiektyw ulotne wrażenia
Zapach pomarańczy ... gorzki zapach ziemi ...
To tylko żart, mrugnięcie powieką ... juro skoro świt wrócę ...
.
Czarna kawa ze szczyptą kardamonu ... Cynamonowe Wzgórze.
.
Samotny jeździec z głową w chmurach ...
Don Kichot to, czy może Romeo od czarnych owiec ?
.
Za chmurą chmura, kosmiczna awantura ...
drony szaleją, chmury się śmieją
Budyń waniliowy z sokiem malinowym ... a gdzie jest malinowy król ?
siedzi sobie za chmurą i wylewa za kołnierz malinową naleweczkę
Trochę mineralne to niebo ... oko tygrysie, czy może piasek pustyni ???
Błękitna chwilo trwaj ... i trwaj ... i trwaj ...
.
Oj - groźnie się zrobiło ... coś się niebo się nachmurzyło ...
Farbkę do bielizny aniołowie zmieszali i do akwarelki dodali ....
pejzaż miał być liryczny ale wyszedł dynamiczny ... nieco
.
A teraz całkiem na serio - jutro będzie nowy dzień ...
znowu słońce zajdzie nad naszym zachwytem
będą pachniały rumianki i skoszona łąka ...
*
z przyjemnością polecam Malina M *
strona liiil
Przemyślenia zachodzącego Słonka...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Czwarte zdjęcie to nie Romeo, to raczej Don Kichot i giermek Sancho Pansa podziwiają piękno natury
OdpowiedzUsuńW moim blogu też się zdarzył
OdpowiedzUsuńzachód, lecz bez komentarzy.
Piękne!!!
Świetny blog, zapraszam do siebie jestem tutaj nowa. Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńPiękna seria i... refleksje!
OdpowiedzUsuńWitaj Haniu.
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia, jestem pod wrażeniem.
Pozdrawiam serdecznie i do się zapraszam.
Michał
Jesteś pełna zalet wszelakich - piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
he he, ty nie jesteś Budyń tylko Kisiel arbuzowy hehe ..
UsuńRAPSODIA WIECZORNA.
OdpowiedzUsuńZAPADA W SERCE.
A. T
Świetne zdjęcia! Nie bez powodu, artyzm masz w duszy:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
HANIU,
OdpowiedzUsuńZJAWISKOWE ZDJĘCIA. NIE POTRAFIĘ OD NICH ODERWAĆ OCZU !!!!
NIEBO, A TAKŻE CHMURY, PRZYBRAŁY ARTYSTYCZNE KSZTAŁTY I NAJRÓŻNIEJSZE KOLORY I TO WSZYSTKO UBRAŁAŚ W PIĘKNĄ POEZJĘ.
PRZYPOMNIAŁ MI SIĘ WIERSZ MARII PAWLIKOWSKIEJ - JASNORZEWSKIEJ:
...ANIOŁOWIE MIŁOŚCI PIÓRA POGUBILI,
NIOSĄC W ODDAL ROZKOSZE, ROZKOSZE, ROZKOSZE,
RÓŻOWE POCAŁUNKI, NIESKOŃCZONOŚĆ CHWILI
I PEŁNE ŁEZ AMFORY, I RÓŻ PEŁNE KOSZE.
POZDRAWIAM SERDECZNIE:)*
Piekne sa zachody slonca w kolorach czerwieni.O błękitach tylko Twoich Anula..żadnych innych..mogę się nimi ciedzyć..Bo Twoje błekity sa z duszą...jest w nich życie..poezja..Być w takich kolorach to sama przyjemnosc..Oczy mrarszczylam od promieni slonca...Tyle ciepla i energii nam przekazalas..To jest paleta kolorow a nie jakies tam mazidla ...Pieknie oj pieknie ...Juz wiem ze beda nastepne takie zachody sloneczka ...U mnie lekko zamglone...Milego wieczorku..Aniu niech mi sie przysni Twoj zachod slonca ;)
OdpowiedzUsuńOj..oj.."OCZY MRUŻYŁAM".....;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia wprost cudne.Nie mogę oderwać oczu.I ta poezja energetyczna a zarazem bardzo subtelna.To jest wielkie artystyczne przeżycie oglądac takie zdjecia.Paleta kolorow mistrzowska.Aniu ! Dziekuję i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAniu kochana ,ale ta pogoda zagotowała kwiaty..Nie martw się na drugi roczek będą nowe::)) a puki co zawsze u mnie możesz dozować zapachy jakie chcesz hihihihihi...Buziaczki dla Was dziewczyny...Mamusi zdrówka życzę::)))
OdpowiedzUsuńPatrzyć - to jedno, zauważać, to drugie, utrwalić właściwy moment - trzecie. Masz wszystkie te talenty... :)
OdpowiedzUsuńDO NASTROJU I KLIMATU PANI WIECZORNEJ RAPSODJI
OdpowiedzUsuńWPISUJE SIĘ "OVER THE RAINBOW" JUDY GARLAND..
A. T
Nigdy za póżno, nigdy za mało słów wdzięczności
OdpowiedzUsuńi uznania dla Pani Anny ,
za Jej Kresową Stronę Wierszową.
Odchodzą w zapomnienie tragiczne losy
kresowych pokoleń i nie tylko kresowych.
Nie łatwo rozpamietywać przeszłość,
gdy codzienna walka o byt i przetrwanie
ciężkim brzemieniem.
Dla wielu z nas i naszych bliskich.
A jednak w sercu zew tamtych pokoleń.
To wołanie o pamięć.
Odpowiada Pani Anna na ten zew.
A. T
Piękne te zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTak naprawdę to największą słabość mam właśnie do zachodów słońca ;)
ZACHWYT ... CUDENKO ... Piekno zapierajace dech w piersiach ...
OdpowiedzUsuńHaniu ...
PANI ZACHWYTY, PANI ALENKO ! - FONTANNĄ DI TREVI.
OdpowiedzUsuńEKSTAZĄ LUDZKIEGO GENIUSZU.
UKOJENIEM NA SŁONECZNY ZNÓJ.
NIE PAMIĘTAM ILE MONET WRZUCIŁEM ?
CZY JEDNĄ - NA POWRÓT ?
CZY TEZ DWIE - ?
ILE PANI ALENKO ?
A. T
Aniu przybieglam zobaczyc co slychac.Jeszcze nowych wiesci nie ma.;)..Pewnie zapracowana jestes.Jak zdrowko Pani Danusi?..Myslami jestem o Was.< 3 ...;)
OdpowiedzUsuńPiję z gwinta za zdrowie Mjalinki j Jej Mamusi,ole!
OdpowiedzUsuńMalinko,świat jest piękny,dopuyty,dopuki takie kobietki jak Tą sa na nim..Przepraszam za ewentualne błędy ortograficzne..
OdpowiedzUsuńNa
OdpowiedzUsuńKresowej Stronie Wierszowej
ponad dwa tysiące wejść.
Ponad dwa tysiące chwil zadumy i pożegnań
Ze światem przepełnionym pamięcią
o bliskich sercu postaciach,
O przeżytych latach.
W sercu domysł tajemny,
Domysł nie sprawdzony.
Być może każdy z wędrowców,
Odwiedzających wierszową stronę,
Odnajduje tutaj tez swoje wspomnienia.
Odnajduje swoją Zosieńkę,
Swoich Profesorów.
Swoje szczęśliwe lata.
Swoje Eldorado.
ŚWIĄTKOWIE PRZYDROŻNI.
Na drodze spotkałem
dwóch świątków drewnianych.
Na kłodzie drewnianej siedzieli.
Było południe.
Słońce żarem płonęło.
Owce na łące beczały.
Na krzyżu przydrożnym
Chrystus cierpiał samotny.
Milczeli świątki drewniane.
Myślami po górach błądzili.
Może ojczenasz. Może zdrowaś.
Może się modlili.
A może czekali na wędrowca,
z flaszką wody.
Byli spragnieni.
A. T
Zdjęcia tak jak i ich opisy znakomite - widać wrażliwość autorki . To lubię rzekłem -to lubię .Zapraszam na mój blog wpisz w Google Andrzej Urban Ustka .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń