Strony

piątek, 7 sierpnia 2015

PÓŁ ŻARTEM

ćwierć na serio, czasem od niechcenia
jak w sieć łapię w obiektyw ulotne wrażenia



.
Zapach pomarańczy ... gorzki zapach ziemi ...




.
To tylko żart, mrugnięcie powieką ... juro skoro świt wrócę ...





.
Czarna kawa ze szczyptą kardamonu ... Cynamonowe Wzgórze.





.
Samotny jeździec z głową w chmurach ...
Don Kichot to, czy może Romeo od czarnych owiec ?


 .
Za chmurą chmura, kosmiczna awantura ...
drony szaleją, chmury się śmieją



.
Budyń waniliowy z sokiem malinowym ... a gdzie jest malinowy król ?
siedzi sobie za chmurą i wylewa za kołnierz malinową naleweczkę




 .
Trochę mineralne to niebo ... oko tygrysie, czy może piasek pustyni ???



 .
Błękitna chwilo trwaj ... i trwaj ... i trwaj ...




.
Oj - groźnie się zrobiło ... coś się niebo się nachmurzyło ...


.
Farbkę do bielizny aniołowie zmieszali i do akwarelki dodali ....
pejzaż miał być liryczny ale wyszedł dynamiczny ... nieco



.
A teraz całkiem na serio - jutro będzie nowy dzień ...
znowu słońce zajdzie nad naszym zachwytem
będą pachniały rumianki i skoszona łąka ...


*

  
                       z przyjemnością polecam  Malina M *                          

strona liiil  

26 komentarzy:

  1. Przemyślenia zachodzącego Słonka...
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czwarte zdjęcie to nie Romeo, to raczej Don Kichot i giermek Sancho Pansa podziwiają piękno natury

    OdpowiedzUsuń
  3. W moim blogu też się zdarzył
    zachód, lecz bez komentarzy.
    Piękne!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog, zapraszam do siebie jestem tutaj nowa. Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna seria i... refleksje!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Haniu.
    Super zdjęcia, jestem pod wrażeniem.
    Pozdrawiam serdecznie i do się zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś pełna zalet wszelakich - piękne zdjęcia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. he he, ty nie jesteś Budyń tylko Kisiel arbuzowy hehe ..

      Usuń
  8. RAPSODIA WIECZORNA.
    ZAPADA W SERCE.

    A. T

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne zdjęcia! Nie bez powodu, artyzm masz w duszy:)))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. HANIU,
    ZJAWISKOWE ZDJĘCIA. NIE POTRAFIĘ OD NICH ODERWAĆ OCZU !!!!
    NIEBO, A TAKŻE CHMURY, PRZYBRAŁY ARTYSTYCZNE KSZTAŁTY I NAJRÓŻNIEJSZE KOLORY I TO WSZYSTKO UBRAŁAŚ W PIĘKNĄ POEZJĘ.

    PRZYPOMNIAŁ MI SIĘ WIERSZ MARII PAWLIKOWSKIEJ - JASNORZEWSKIEJ:

    ...ANIOŁOWIE MIŁOŚCI PIÓRA POGUBILI,
    NIOSĄC W ODDAL ROZKOSZE, ROZKOSZE, ROZKOSZE,
    RÓŻOWE POCAŁUNKI, NIESKOŃCZONOŚĆ CHWILI
    I PEŁNE ŁEZ AMFORY, I RÓŻ PEŁNE KOSZE.

    POZDRAWIAM SERDECZNIE:)*


    OdpowiedzUsuń
  11. Piekne sa zachody slonca w kolorach czerwieni.O błękitach tylko Twoich Anula..żadnych innych..mogę się nimi ciedzyć..Bo Twoje błekity sa z duszą...jest w nich życie..poezja..Być w takich kolorach to sama przyjemnosc..Oczy mrarszczylam od promieni slonca...Tyle ciepla i energii nam przekazalas..To jest paleta kolorow a nie jakies tam mazidla ...Pieknie oj pieknie ...Juz wiem ze beda nastepne takie zachody sloneczka ...U mnie lekko zamglone...Milego wieczorku..Aniu niech mi sie przysni Twoj zachod slonca ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj..oj.."OCZY MRUŻYŁAM".....;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne zdjęcia wprost cudne.Nie mogę oderwać oczu.I ta poezja energetyczna a zarazem bardzo subtelna.To jest wielkie artystyczne przeżycie oglądac takie zdjecia.Paleta kolorow mistrzowska.Aniu ! Dziekuję i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniu kochana ,ale ta pogoda zagotowała kwiaty..Nie martw się na drugi roczek będą nowe::)) a puki co zawsze u mnie możesz dozować zapachy jakie chcesz hihihihihi...Buziaczki dla Was dziewczyny...Mamusi zdrówka życzę::)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Patrzyć - to jedno, zauważać, to drugie, utrwalić właściwy moment - trzecie. Masz wszystkie te talenty... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. DO NASTROJU I KLIMATU PANI WIECZORNEJ RAPSODJI
    WPISUJE SIĘ "OVER THE RAINBOW" JUDY GARLAND..

    A. T

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy za póżno, nigdy za mało słów wdzięczności
    i uznania dla Pani Anny ,
    za Jej Kresową Stronę Wierszową.
    Odchodzą w zapomnienie tragiczne losy
    kresowych pokoleń i nie tylko kresowych.
    Nie łatwo rozpamietywać przeszłość,
    gdy codzienna walka o byt i przetrwanie
    ciężkim brzemieniem.
    Dla wielu z nas i naszych bliskich.
    A jednak w sercu zew tamtych pokoleń.
    To wołanie o pamięć.
    Odpowiada Pani Anna na ten zew.

    A. T

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne te zdjęcia!
    Tak naprawdę to największą słabość mam właśnie do zachodów słońca ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ZACHWYT ... CUDENKO ... Piekno zapierajace dech w piersiach ...
    Haniu ...

    OdpowiedzUsuń
  20. PANI ZACHWYTY, PANI ALENKO ! - FONTANNĄ DI TREVI.
    EKSTAZĄ LUDZKIEGO GENIUSZU.
    UKOJENIEM NA SŁONECZNY ZNÓJ.
    NIE PAMIĘTAM ILE MONET WRZUCIŁEM ?
    CZY JEDNĄ - NA POWRÓT ?
    CZY TEZ DWIE - ?
    ILE PANI ALENKO ?

    A. T

    OdpowiedzUsuń
  21. Aniu przybieglam zobaczyc co slychac.Jeszcze nowych wiesci nie ma.;)..Pewnie zapracowana jestes.Jak zdrowko Pani Danusi?..Myslami jestem o Was.< 3 ...;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Piję z gwinta za zdrowie Mjalinki j Jej Mamusi,ole!

    OdpowiedzUsuń
  23. Malinko,świat jest piękny,dopuyty,dopuki takie kobietki jak Tą sa na nim..Przepraszam za ewentualne błędy ortograficzne..

    OdpowiedzUsuń
  24. Na
    Kresowej Stronie Wierszowej
    ponad dwa tysiące wejść.
    Ponad dwa tysiące chwil zadumy i pożegnań
    Ze światem przepełnionym pamięcią
    o bliskich sercu postaciach,
    O przeżytych latach.
    W sercu domysł tajemny,
    Domysł nie sprawdzony.
    Być może każdy z wędrowców,
    Odwiedzających wierszową stronę,
    Odnajduje tutaj tez swoje wspomnienia.
    Odnajduje swoją Zosieńkę,
    Swoich Profesorów.
    Swoje szczęśliwe lata.
    Swoje Eldorado.


    ŚWIĄTKOWIE PRZYDROŻNI.

    Na drodze spotkałem
    dwóch świątków drewnianych.
    Na kłodzie drewnianej siedzieli.
    Było południe.
    Słońce żarem płonęło.
    Owce na łące beczały.
    Na krzyżu przydrożnym
    Chrystus cierpiał samotny.
    Milczeli świątki drewniane.
    Myślami po górach błądzili.
    Może ojczenasz. Może zdrowaś.
    Może się modlili.
    A może czekali na wędrowca,
    z flaszką wody.
    Byli spragnieni.

    A. T

    OdpowiedzUsuń
  25. Zdjęcia tak jak i ich opisy znakomite - widać wrażliwość autorki . To lubię rzekłem -to lubię .Zapraszam na mój blog wpisz w Google Andrzej Urban Ustka .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń