Tak sobie myślę, że fotografia cyfrowa jest jak doskonała kronika
a dawna fotografia jak osobisty pamiętnik.
Dzisiaj na zdjęciu możemy zobaczyć zdziwione oczy biedronki a kiedyś ?
Popatrzcie na zdjęcie - jest biedronka !
tylko biedronka pofrunęła do nieba
a nasze oczy za tą biedronką ...
*
z przyjemnością polecam Malina M *
jeśli podobał Ci się ten wpis to wejdź na liiil
kliknij zagłosuj
Jestem pierwszy i witam Danusię. R.M.
OdpowiedzUsuńZ RADOŚCIĄ WITAM PANA ROMANA.
UsuńNIEUSTAJĄCEGO ZDROWIA.
A. T
nieustającego !!!
UsuńWitam Romanie - bardzo się cieszę :-)
OdpowiedzUsuńa to nie Danusia ... to Danusi wnusia
Malino, jaką miałaś piękną sukienkę i pięknie zachwyconą twarz szczęścia. A stare fotografie? Są po stokroć bardziej wielomówne niż dzisiejsze ;) Uściśnień krocie ślę Ci ...B
OdpowiedzUsuńBeatko - to moja bratanica ... faktycznie ma coś z Danusi ... drugie pokolenie dziedziczy ... wiesz co - mam fotomontaż Danusia i ja w tej samej sukience, dołażę jeszcze Marzenkę - zobaczymy, co wyjdzie, sama jestem cieKawa
UsuńTo się dałam zwieść :) I czekam na fotomontaż. Słoneczności ślę, B
UsuńJak to? te same rysy twarzy, ten sam uśmiech Danusi :) R.M.
OdpowiedzUsuń:-)))) Rycerzu Romanie po linii żeńskiej jakoś tak dziedziczymy ... u mnie to dziedziczenie sięga też drugiego pokolenia, podobnie jestem zwariowana jak "cioteczki kresowianki" i w moim przypadku też występuje trochę piorunująca mieszanina - z jednej strony jestem staroświecka a z drugiej kapkę szalona.
UsuńPani Beato, to nie jest Malina :)
OdpowiedzUsuńto zdjęcie osobiście wykonała Malina, tylko w czasach, gdy hitem była poczciwa Zorka 4
UsuńBeatko - to moja chrześnica, córka mojego braciszka
NA STARYCH FOTOGRAFIACH
OdpowiedzUsuńPOSTACIE, KTÓRYCH NIE ZNAŁEM.
POSZEDŁEM DO DOMU PO DRABINĘ.
DOLNY KONIEC OPARŁEM O BRZEG STAWU.
GÓRNY O KRAWĘDŹ NIEBA.
NA NIEBIAŃSKIEJ ŁĄCE CHATKA POD STRZECHĄ.
DRZWI OTWARTE. ZAPUKAŁEM. WSZEDŁEM.
DOBRY BÓG PRZY KOMINKU SPOŻYWAŁ WIECZERZĘ.
GWIEZDNY PYŁ OMASZCZONY WIATREM.
ZAPYTAŁEM SĘDZIWEGO BOGA.
CZY PAMIĘTA TYCH, KTÓRYCH NIE ZNAŁEM,
Z UTRACONEGO MIASTA ?
BÓG SPOJRZAŁ PRZEZ OKNO
NA MIASTO.
STAW. WZGÓRZA. LASY. DOLINY.
ULICE PŁONĄCE LATARNIAMI.
CMENTARNE KRZYŻE. OBELISKI.
OTARŁ ŁZĘ RĘKAWEM.
ODNIOSŁEM DRABINĘ DO DOMU.
ALE MEGO DOMU JUŻ NIE BYŁO.
NA STARYCH FOTOGRAFIACH POSTACIE,
KTÓRYCH NIE ZNAŁEM.
IDĄ ULICAMI MIASTA.
ŚMIECH. GWAR.
ŚPIESZĄ DO SWOICH DOMÓW.
WPATRUJĘ SIĘ W ICH TWARZE.
OCIERAM ŁZY
RĘKAWEM.
A. T
jest taki świat
Usuńw którym można oprzeć drabinę
o brzeg nieba, jak o brzeg serca
jest taki świat
w którym dobry Bóg ociera łzy
uśmiechem tych, którzy przyszli
jest taki świat
w którym płoną latarnie okien
i wiatr otwiera okiennice serca
jest taki świat
w zakładce pamięci
na brzegu serca
Dużo niestety nie dam rady napisać.Prawa ręka mi wysiadla zupełnie.Ale Aniu wszystko co piszesz staram się czytać.Piszesz bardzo wzruszające posty.Ważne ,z twoim specyficznym wzruszającym traktowaniem spraw rodzinnych i wspaniałych wspomnień.Jesteś prawdziwym kronikarzem rodziny i nie tylko.Ale także i otaczającego Cię świata.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHalinko - jak dobrze, że wyzdrowiałaś. Jeszcze trochę i z ręką będzie dobrze.
UsuńWiesz, ja zawsze jak coś robiłam to z zaangażowaniem po czubki włosów, czy to dobrze, czy żle , tego nie wiem. Rzeczywiście - rodzinę kocham bardzo i patrzę pewnie przez różowe okulary ale nie potrafię inaczej
Tak. Ten stary świat, zaklęty w starych pożółkłych fotografiach, świat którego już nie możemy dotknąć, zawsze będzie nas fascynował.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Andrzej Rawicz (Anzai)
Masz rację Andrzeju. Fotografia fascynowała mnie od dzieciństwa. Dawniej ftografie się celebrowało.jAK JUŻ NAWET DOSTAŁO SIĘ TEN WYMARZONY APARAT TO FILMY BYŁY NA MOJĄ KIESZEŃ DROGIE, każdą klatkę robiło się z rozmysłem, starannie dobierało się parametry ... to się czuje. No cóż - dzisiaj czasem pstrykam na oko 20 klatek i wybieram najlepszą. Lubię swoje zdjęcia ale pewnie to na oko po nich widać
UsuńDogłębnie wzruszył mnie wiersz pana A.T.
OdpowiedzUsuńStare fotografie to nasze dziedzictwo, to nasz skarb.
Stare fotografie są jak stary człowiek
i stare , i nie...,
stare bo lekko pożółkłe, czasem naddarte upływem czasu
ale młode młodością zapisu
jak stary człowiek z siecią niechcianych zmarszczek
lecz z duchem ciągle młodym...
Tak one odwiecznie młode w swojej starości...
Pozdrawiam - Krysia
Haniu, myślałam, że to Ty, jest podobieństwo...
Krysiu - piękny wiersz ofiarował Ci A.T. Jak ja się cieszę, że to moje miejsce, ten maleńki kawałek blogosfery jest miejscem otwartym dla tylu wspaniałych ludzi ... że chcecie tu na chwilę przystanąć , zamyślić się ... zostawić ślad
UsuńPEWNIE TAK. EKSTAZA DZIECKA. ROZWARTE DŁONIE. ZACHWYT ŚWIATEM. JEDNA FOTOGRAFJA. APOTEOZA RADOŚCI. KILKA SŁÓW.
UsuńOTWARTE MIEJSCE. SZCZĘŚCIE NIE TYLKO DZIECKA.
A. T.
A.T życie nauczyło mnie smakować radość , doceniać ten wielki dar ... radość , zwłaszcza dzieciaczka, to coś bardzo czystego, to diament cenniejszy od prawdziwego ... wiesz, czasem taki diament dostrzegam w oczach starych ludzi ... jest inny ... to często nie radosny węgielek w diament zamieniony, to łza, która zastygła , to szczęście, że nie jest słona i nie spływa po policzku ...
UsuńWitaj Haniu!
OdpowiedzUsuńLubię oglądać stare fotografie. jest w nich jakaś magia...
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
jest w nich magia, wspomnienie o serce ...
UsuńDziewczynka na zdjęciu jest prześliczna, ja także pomyliłam ją z Twoją mamusią...Stare fotografie mają duszę...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwiele osób twierdzi, że jest podobna do mojej Mamusi ... do swojej też trochę i do mojego brata ... taka mieszanka , jak na mnie mieszanka wyborna ale ja zakochana ciotka jestem ;-)
UsuńMalinko, zdjęcie tej Małej Dziewczynki jest tak cudowne,że nie czuję się godny,aby skomentować..Tak po prostu..Tym bardziej po tak smutnym dniu..Po każdym pokoleniu następują następne..Świat kipi życiem..Ci się ostają,Ci odchodzą..Karuzela życia i śmierci,odwieczna,nieubłagalna..
OdpowiedzUsuńNieważne ,Malinko,z jakiej epoki to cudowne zdjęcie pochodzi..TO JEST SYMBOL!
Usuńja bardzo lubię to zdjęcie, ono oddaje charakter dziewczynki. Świetna była, taka radosna ... Uwielbiałam ją zaczepiać:
Usuń- Marzenka - powiedz lew
- popatrzyła na mnie wielkimi oczami - wef
-------------------
2 dni ją uczyłam "kto ty jesteś? Polak mały"
- Marzenka - kto ty jesteś?
- Macienka
Piękne zdjęcie Aniu .Patrząc na tę fotografię ,jakbym uleciała gdzieś w nieznane,ale podobne miejsca z lat młodości::))Pozdrawiam cieplutko::))
OdpowiedzUsuńDanuśka, wiesz - ja uwielbiam dzieci ... jak już bocian przyniósł naszej rodzinie pierwszą wnuczkę to wszyscy zwariowali na jej punkcie i mnie to zwariowanie wcale nie ominęło :-)
UsuńPiękne zdjęcie, piękny komentarz - tutaj mnie to nie dziwi! :)
OdpowiedzUsuńTetryku - ja mam to szczęście, że u mnie komentarze ciekawsze od notki ... to miód na serce każdego blogera
UsuńDołączam się do zachwytu- to zdjęcie mogłoby z powodzeniem brać w konkursie "zdjęcie roku- kategoria ludzie", gdyby w tamtych czasach ludzie się w to bawili! Świetnie uchwycona chwila, świetnie uchwycona radość.
OdpowiedzUsuńw tamtych czasach się nie bawili ...
Usuńale wiesz, zdjęcie jej babci, a mojej mamusi, było zdjęciem roku we Lwowie ... ale to było w jeszcze innych czasach ...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo początki
Usuńsześćdziesiątki!
to pierwsze kontakty
Usuńz aparatem fotograficznym
sześćdziesiątki ;-))))
Ta Mała Dziewczynka mówi nam:"Hola,hola,trzymajta się ludziska!".Daleka droga przed wami!
OdpowiedzUsuńale jak tam, w przestworzach fajnie :-))))
UsuńZagadka..a kim jest ta cudowna,Mała Dziewczynka??? Czyżby to nie Malinka???" Polam"-i wszyskto jasne!'
OdpowiedzUsuńTa mała dziewuszka to moja bratanica :-)))
UsuńMalinka cokolwiek by nie napisała to jest piękne! Ma fart!
OdpowiedzUsuńPowiem Ci po cichu Waszku, że to nie fart, to brak czasu ...
Usuńchciałam zrobić długi i poważny wpis ale znowu siedzę nad projektem i chciałaby dusza do raju , najpierw obowiązek a potem przyjemność . Ale krótkiego wpisu to nie mogłam sobie odmówić ;-)
Się rozumie,Malinko..
UsuńMalinko,mam od dawna wrażenie,że się przepracowywyujesz...Daj sobie na luz..świat się śmieje!
Usuńtak jest :-))) dzisiaj niedziela, mam luz i świętuję ... 11-go też mam zamiar świętować
UsuńPrzecież Biedronka to supermarket:))))))))))))))
OdpowiedzUsuńale odlotowy :-)
UsuńBet,ale żaden supermarket nie lata w przestworzach,ponieważ nie ma skrzydeł..A ta Dziewczynka patrzy w przestworza!!!
OdpowiedzUsuńnie lubię supermarketów .. ale lubię reklamy biedronki , to tak tylko na marginesie :-))))
UsuńTo prawda Haniu...Stare fotografie mają w sobie ukrytą magię...Są w nich zamknięte fragmenty przeszłości...fragmenty wspomnień...smutki , radości... ogrom przeróżnych emocji...Wracamy do nich po latach i odkrywamy na nowo siebie, swoich bliskich, przyjaciół... W każdej z nich jest zamknięta jakaś bezcenna , niepowtarzalna chwila... Warto je uwieczniać i to w jak największych ilościach...Przynajmniej kiedyś coś namacalnego po nas pozostanie... Pozdrawiam Haniu cieplutko wieczorną porą:):):)
OdpowiedzUsuńWtedy, kiedy je robiliśmy nik pewnie nie przypuszczał jak wspaniałą będą pamiątką. Teraz są kamery, komórki cyfrówki, wszystko daje się zatrzymać ale wtedy ... szczęściarze, którym akurat taka pasja się trafiła mają tych pamiątek więcej ale świat tamten powolo w niepamięć odchodzi. Wiesz - filmy o wojnie, które powstawały po wojnie może przekłamywały fakty ale doskonale pokazywały ducha. Grający w tych folmach pamiętali te czasy. Teraz najwspanialsi aktorzy nie są w stanie oddać tamtego ducha. Są w stanie przebrać się perfekcyjnie, perfekcyjnie użyć rekwizytu a nawet języka ale duszy tamtej nie są w stanie odtworzyć. Po prostu świat którey teraz jest naturalny i zachowania wtedy były nie do pomyślenia.
UsuńBożenko..ja tak krótko po żołniersku..Ognia i do przodu!
UsuńMalinko, masz rację. Dawniej z racji innej techniki wykonywania zdjęć i tej rolki kliszy, zdjęcia były przemyślane. Nie takie jak teraz. Zawsze z sentymentem oglądam stare fotografie rodzinne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ja zawdzięczam tę pasję Danusi. To ona miała kota na punkcie gromadzenia zdjęć. WSZYSCY ZAWSZE SIĘ ŚMIALI, ŻE DO BÓLU UCZCIWA ALE ZDJĘCIE TO BY ZWINĄĆ POTRAFIŁA caps. Wiesz, w młodości Danusia nawet sama wywoływała zdjęcia , oczywiście nie swoje, bo aparatu nie miała ale mąż jedsnej z cioteczek aparat miał, Danusia jeździła do cioteczki na wakacje i przez całe wakacje łazienka służyła za ciemnię.
UsuńTeż to robiłam. Dawniej, wywołanie zdjęć w zakładzie fotograficznym, kosztowało. Odczynniki, odpowiednio przechowywane, mogły służyć długo. Powiększalnik też miałam. Z łazienką było to samo;))) Mama narzekała i popędzała. Ale w tym przypadku , pośpiech nie był wskazany;)
Usuń:)))
jak fajnie mieć podobne wspomnienia ....
UsuńAle łociec pod sutanną jeich chowa. nie zauważyliście,jak sutanna faluje?
UsuńWaszku - a po czorta tu o sutannach mi piszesz ?
UsuńOczywiście i sutannę wspominam, bo jestem bratanicą księdza i jestem z tego dumna. .. Wiem że sutanny ci nie pasują ale ...... Sprawiłeś mi przykrość i tyle.
A ja juz miałem gotowy komentarz: "Mała Hania wypuszcza biedronkę. Leć biedroneczko, leć:!", ale w porę spojrzałem w komentarze innych i dowiedziałem się , ze to nie Hania, Haneczko, , sądzę, że Ty tez wypuszczałaś biedronki.
OdpowiedzUsuńA wiesz, dzisiaj jest mi szczególnie wesoło na duszy i na pewno wiesz dlaczego
o tak Tomci - brałam na rękę i zaklinałam "biedroneczko, biedroneczko, poleć do nieba , przynieś mi kawałek chleba " a po cichu dodawałam z cukrem . Pamiętasz - wtedy chleb z CUKREM TO BYŁ RARYTAS A BUŁKA TO JUŻ CAŁKIEM. Pamiętam też jak ryczałam kiedy zdarzyło mi się przywalić biedronce łopatką. prawie grób jej zrobiłam ..
Usuń--------------------
Pewnie, że wiem dlaczego :-)))))) ...
Tak Haneczko, kromka wiejskiego chleba z rozsmarowaną grubo śmietaną i posypana cukrem miała specyficzny smak. A jadłaś kluski z makiem i cukrem??? (to nuż nie związane z biedronką, ale nadal z naszymi szczenięcymi latami)
UsuńZ MAKIEM TO NIE ALE Z SEREM I CUKREM TO CZĘSTO .. ech sypałam tym cukrem bez umiaru. Pamiętam też, że słodyczy to tak na co dzień nie było ale my z braciszkiem, żeby rodzice nie widzieli ściągaliśmy masło z chleba dodawaliśmy trochę jeszcze pasła , rozpuszczało się na patelni a potem mąkę i cukier, przypalaliśmy trochę i cudoooo , to była tak zwana zaprażka czyli dzisiejsza zasmażka :-)
UsuńA wiesz, Haniu, myśmy jeszcze robili orzeszki z płatków owsianych: roztapialiśmy w rondelku albo na patelni trochę masła, wsypywaliśmy płatki owsiane + kilka łyżeczek cukru i tak prażyliśmy . Trzeba było uważać, by zanadto nie przyprażyć, bo robił się gorzki karmel. Kiedy to ostygło, było wyśmienite
UsuńMalinko,
OdpowiedzUsuńprzecudne jest to zdjęcie.
Ależ prześliczna jest ta Twoja Bratanica.
Lubię oglądać stare fotografie. Myślę, że wszyscy lubimy. Tam są nasze wspomnienia.
Haniu, biedactwo, kiedy Ty wyjdziesz na prostą. Ciągle zapracowana. Bardzo współczuję.
Pozdrawiam serdecznie:)
Łucjo-Mario, sądzę iż Malinka jest na prostej! Ma dużo pracy, którą lubi - gdyby jej tego składnika życia nagle zabrakło, to dopiero byłby zakręt!
UsuńLUSIU - jesteś jak moja kochana Danusia, Ona też zawsze się o mnie martwi :-)
UsuńEch - ta moja prosta to pki co, jak prosta matematyczna ... końca nie widać. I daj Boże, żeby zbyt prędko mi nie zamajaczył :-)
Na odcinku mojej pracy wiecznie do tyłu ale tak to w moim zawodzie jest, czasem mogę sobie pozwolić na wolne, na blogowanie, na odwiedziny a czasem kociokwik. A przecież i latka nie te. Kiedyś mogłam 4 nocki pod rząd, teraz po jednej padam jak malina. Ale ja z tych, co to piszczy a lezie i na dokładkę cieszy się, że nóżki, choć bolą, to jeszcze niosą i oby trochę ponosiły ... A że jęczę, hmm - jak pojęczę to mi lżej a jak ktoś pożałuje to ciepło na sercu. i OCZY MNIEJ PIEKĄ I SIEDZENIE MNIEJ BOLI :-)))
-------------------
Lusiu - strasznie zakochana ze mnie cioteczka i nic na to nie poradzę. Brat ciągle twierdził, że rozpaskudzam dzieci ale ja tam swoje wiem i już :-)))
faktem jest , że je kocham a i one , sążdzę, mnie kochają :-)
TETRYKU - nie da się ukryć z takiego zakrętu to by mi było trudno bez szwanku wyjść . Muszę w zakręt wejść łagodnie, bez szarpania kierownicą :-)...
Usuńwiem, że młody narybek, choćby w rodzinie, mi rośnie, wiem, że kiedyś to, co budowałam przekażę, nawet narybek przygotowuję do tego ale jeszcze trochę trochę sobie zawodowo pofikam :-)))
Malinko,zauważyłem,że jesteś fanką pracy..A po co to to?? Luz,podróże..Malinko,pracuje się nie po to,aby pracować,lecz po to ,aby żyć! Być może jestem hedonitą..Przemyśl to,bo życie jest krótkie..Uśmiechaj się.."Bo wkrótce nadejdzie czas,gdy uśmiechniesz się ostatni raz..."/A. German.."/..
OdpowiedzUsuńWaszku - ja kocham swoją pracę ... kocham naprawiać, co los albo ludzie zepsuli, kocham patrzeć potem jak to staje się takie, jak to kiedyś ludzki geniusz stworzył. Kocham też tworzyć nowe rzeczy ...
UsuńWiesz, czasem zagospodarowanie przestrzeni, praktycznie niemożliwej do zagospodarowania, jest jak rozwiązanie kryminalnej zagadki. Przede mną na początku ciemność a potem krok po kroku wiążę ze sobą przepisy , jak detektyw fakty, a potem patrzę na coś, co jest przeze mnie stworzone. Lubię chodzić swoimi ulicami , oglądać swoje kamienice ... ja to lubię to moja pasja , nie tylko sposób zarabiania pieniędzy, To jest ciekawe , w zabytkach to podróżowanie w przeszłość ... prawdziwe . Współcześnie to tworzenie. Poeta pisze wiersze, pisarz książki a ja wymyślam komuś jego dom, albo szpital, albo przedszkole, nadaję temu realny kształt ... to męczy ale też cieszy :-))))
No tak.Takiej odpowiedzi się spodziewałem.. A więc,Malinko,życzę Ci zdrowia,szczęścia i to wcale nie ironicznie. Jak to dobrze,że TACY ludzie są na świecie!!!
UsuńJak to mówią ,że praca uszlachetnia człowieka::))))I z tym się zgadzam::)))Tobie Aniu tego nie brakuje::)))Pozdrawiam cieplutko::))
OdpowiedzUsuń